Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Skoki narciarskie

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 20:20
#46

Skoki są teraz zupełnie nieprzewidywalne, bo samych faworytów do np. zdobycia medalu na IO jest co najmniej kilkunastu. A może być niespodzianka i wielki BACH - wyskoczy jak z kapelusza ktoś zupełnie nam nieznany. Daleko nie trzeba szukać. Ciekawe kto by obstawiał na tegorocznego zwycięzcę TCS przed początkiem zawodów. Może poziom się wyrównał, a może z drugiej strony nie jest to już tak "istotny sport" - jak spojrzeć na liczbę krajów, które mają swoich reprezentantów, to delikatnie mówiąc nie jest to "wielka cyfra".

Romoren...Nie wiem czy wróci, szczerze w to wątpię. Jego ostatni sezon, w którym 2011/12 zajął w generalnej klasyfikacji 32 miejsce mówi samo za siebie. Póki był Kojonkowski, to jakoś się trzymali. Teraz ?

Pointer ma swoje zagrywki - tak samo jak trener Niemców w okresie rywalizacji Adama i Svena. ( nie puszczał Niemca, bo nie miał pod narty - tylko wtedy tak tego nie nagłaśniali, że nie fair itd. ), a raczej uważali, że komuś takiemu jak Hannawald samo nazwisko starcza do skakania w korzystniejszych od innych warunków.

W tym konkursie "powtarzanych skoków" w Zakopanem doskonale Pointera rozumiem. W torach najazdu stała woda, co było niebezpieczne dla zdrowia zawodników. Wydawać by się mogło, że po upadkach Morgensterna organizatorzy będą bardziej rozważni. Ten konkurs był na siłę rozgrywany, byle tylko dokończyć, byle skoczyli, byle I serię zaliczyć. Żenada jednym słowem.

No i nowy system jest po prostu beznadziejny. Te bonifikaty punktowe za wiatry nijak się mają do faktycznych warunków panujących na skoczni. Komuś odejmują, a miał 'kijowe' warunki, i odwrotnie. To nie jest żadna sprawiedliwość - to wypacza cały sens rywalizacji, bo jak ma przykładowo 1,5 m w plecki, to guzik mu 6,2 punktu da, jak samą odległością zostaje w lesie. Szczęście też jest elementem sportu. I czasem trzeba je mieć. A takie sztuczne punkty za to/za tamto - tylko czekać jak będą rozdawać za kolor kombinezonu >< - nie mogę tego zrozumieć. Jak kiedyś skakali w najwyższej formie Ahonen, Funaki, Harada, Małysz, Goldberger, Widhölzl, Amman, to żadne warunki nie były im przeszkodą - odskakiwali rywalom o dobre kilka/kilkanaście metrów, dominowali ten sport. Wysłuchiwać narzekań na warunki to można w wieczornym wydaniu prognozy pogody, a nie wciąż podczas zawodów.

bi.gazeta.pl/im/6/2610/z2610136F,Andreas-Widhoelzl-w-sobote-skakal-w-sumie-najdalej-.jpg

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 20:21