Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Skoki narciarskie

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 22:33
#52

Ja z Zakopanem często kojarzę właśnie ten okropny upadek Jana Mazocha. Uderzyć głową w zeskok - miewam dreszcze do dziś, serio. Może dlatego, że naczytałem się o śmiertelnych skutkach po takich upadkach. Ok, ręka, noga, biodro - to wszystko się zrośnie, wcześniej, później, ale jeżeli chodzi o głowę. Krwiak może się wchłonąć, ale nie musi. Może dojść do jego pęknięcia, a wtedy nawet paraliż nie jest tą najgorszą konsekwencją...

Zawody PŚ w Zakopanem do szczęśliwych nie należą. Mi o wiele bardziej podobają się te organizowane w Wiśle. Nawet skocznia wydaje się jakaś 'przyjaźniejsza'. Organizatorzy/kasa/bilety/tłumy kibiców = zorganizowanie konkursu za wszelką cenę. A szkoda...Czasem naprawdę lepiej odpuścić. Niestety wszystkim ( i w sporcie to już w ogóle ) pieniądz ma zasadnicze miejsce.

No ja bym takich radykalnych kroków nie podejmował. Nie róbmy z Polski znowu jakiejś nawiedzonej wojną Czeczenii. Pod względem frekwencji jesteśmy dużo z przodu przed Niemcami chociażby. Ja nie rozumiem zawodów w Japonii : zawsze są one 'ostatnimi' przed jakąś mega ważną imprezą. Kto tam jedzie w zasadzie ? Wyjątki - w tym sezonie czytaj Słoweńcy. Reszta to brzydko mówiąc olewa, prócz samych Japończyków. Kogo myśmy tam wysłali ? Klusek, Hula...Jeju. Inny kontynent, inna strefa czasowa...relacja w TV też ma znaczenie. Jednak zarywałem noce na zawody PŚ - tylko, że do Japonii od lat jeżdżą rezerwy, bardzo przeciętni zawodnicy, żeby nie powiedzieć słabi po prostu. Program jest jaki, jest - a nie oszukujmy się. Na skokach też pieniądze sie zarabia. Gdyby wykreślić z grafiku polskie obiekty, to strata nie do odrobienia.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 27-01-2014 22:35