Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Dowcipy o policjantach

Dodane przez Lady Malfoy love dnia 29-12-2009 15:45
#1

Życzę miłego czytania i dużo śmiechu:)


W nocy policjant wraca do domy i mówi żonie:
- "Napadła mnie banda chuliganów, ale jednego tak kopnąłem że mu kredki z tornistra wypadły!"


Jedzie gość zygzakiem... w końcu zatrzymuje go policjant i mówi:
- "Prawo jazdy proszę!"
- "A co oddaliście mi?!!"


- "Jaka wyborna kawa!" - chwalą goście panią domu.
- "Mąż przywiózł z Brazylii" - informuje chwalona.
- "I nie wystygła?" - dziwi się obecny policjant.


Policjant zatrzymuje przechodnia.
- "Proszę się wylegimi... wylemigi... wyligi... A zresztą, niech pan idzie do domu, mam dziś dobry humor!"

Dawajcie także i swoje dowcipy.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 23-02-2010 18:35

Dodane przez kinia0918 dnia 06-02-2010 17:31
#2

jedzie kierowca ciężarówki i widzi czerwonego ludka i się pyta:
-Czemu stoisz na środku jezdni
-Bo jestem pedałem i chce mi się pić
więc ten dał mu pić i pojechał dalej i tam widzi czerwonego ludka i pyta to samo
-Czemu stoisz na środku ulicy
-Bo jestem pedałem i chce mi się jeść
więc ten zdenerwowany daje mu jedzenie po czym jedzie dalej i widzi niebieskiego ludka i wkurzony wysiada z auta i pyta
-A ty pedale czego chcesz
-Dowód rejestracyjny i prawo jazdy proszę

Komendant informuje policjantów:
-Przestępstwo zostało dokonane w nocy z 15 na 16 lipca.
-Przepraszam nie dosłyszałem - mówi jeden z policjantów - Z 15 na którego? :)

Dodane przez kinia0918 dnia 06-02-2010 17:32
#3

jedzie kierowca ciężarówki i widzi czerwonego ludka i się pyta:
-Czemu stoisz na środku jezdni
-Bo jestem pedałem i chce mi się pić
więc ten dał mu pić i pojechał dalej i tam widzi czerwonego ludka i pyta to samo
-Czemu stoisz na środku ulicy
-Bo jestem pedałem i chce mi się jeść
więc ten zdenerwowany daje mu jedzenie po czym jedzie dalej i widzi niebieskiego ludka i wkurzony wysiada z auta i pyta
-A ty pedale czego chcesz
-Dowód rejestracyjny i prawo jazdy proszę

Komendant informuje policjantów:
-Przestępstwo zostało dokonane w nocy z 15 na 16 lipca.
-Przepraszam nie dosłyszałem - mówi jeden z policjantów - Z 15 na którego? :)

Dodane przez LadyFeltonka dnia 12-02-2010 14:28
#4

Gościa skazano za to, że gdy opowiadał kawał ze śmiechu popękały 3 osoby. Na rozprawie w sądzie sędzia mówi gościowi:
-Proszę opowiedzieć kawał.
Na to gościu:
-Nie mogę, bo wszyscy by popękali!
Na to sędzia każe prokuratorowi, adwokatowi i policjantowi wyjść z oskarżonym za drzwi, żeby tam opowiedział im kawał. Po chwili słychać huk, a na salę wraca gościu z policjantem.
-To wcale nie było śmieszne> -mówi policjant. Gościa uniewinniono.
Po roku na pierwszej stronie gazety:
,,Z niewyjaśnionych przyczyn na rogu Marszałkowskiej i Mickiewicza pękł policjant".
:D

Dodane przez muchor dnia 06-03-2010 18:18
#5

Policjant idzie na inspekcje do domu wariatów. Wchodzi do pokoju i widzi wariatów wiszących na suficie. Ktoś krzyczy ,,Jesień" i wszyscy spadają na ziemie. Policjant wchodzi do drugiego pokoju i sytuacja się powtarza. Wchodzi do trzeciego pokoju, ale tym razem jest przygotowany, więc otwiera drzwi i sam krzyczy ,,Jesień!", nic. ,,Jesień!", a wariat odpowiada mu: ,,Wariacie, my drzewa iglaste!":rotfl:

Edit by T. Piszcie w jednym poście! ;)
Policjant idzie na inspekcje do domu wariatów. Wchodzi do pokoju i widzi wariata walącego się cegłami po łbie. Pyta: ,,Co robisz?!", a tamten mu odpowiada: ,,Narkotyzuję się". Wchodzi do drugiego pokoju i sytuacja się powtarza.Wchodzi do trzeciego pokoju, a tam facet w kącie siedzi i liczy cegły.Policjant pyta: ,,Co robisz?!", a tamten mu odpowiada: ,,Sprzedaje narkotyki"

Edytowane przez Tonks2812 dnia 09-03-2010 16:56

Dodane przez muchor dnia 06-03-2010 18:20
#6

Policjant idzie na inspekcje do domu wariatów. Wchodzi do pokoju i widzi wariatów wiszących na suficie. Ktoś krzyczy ,,Jesień" i wszyscy spadają na ziemie. Policjant wczodzi do drugiego pokoju i sytuacja się powtarza. Wchodzi do trzeciego pokoju, ale tym razem jest przygotowany, więc otwiera drzwi i sam krzyczy ,,Jesień!", nic. ,,Jesień!", a wariat odpowiada mu: ,,Wariacie, my drzewa iglaste!":rotfl:

Dodane przez muchor dnia 09-03-2010 16:50
#7

Policjant idzie na inspekcje do domu wariatów. Wchodzi do pokoju i widzi wariata walącego się cegłami po łbie. Pyta: ,,Co robisz?!", a tamten mu odpowiada: ,,Narkotyzuję się". Wchodzi do drugiego pokoju i sytuacja się powtarza.Wchodzi do trzeciego pokoju, a tam facet w kącie siedzi i liczy cegły.Policjant pyta: ,,Co robisz?!", a tamten mu odpowiada: ,,Sprzedaje narkotyki"

Dodane przez Malkontentka dnia 15-05-2010 21:16
#8

Policjant zatrzymuje samochód.
- Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
- Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mowi:
- Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
__________________________________________________________

Policjant zatrzymuje dresiarza jadacego samochodem i pyta:
- Nazwisko
- Malinowski - odpowiada dresiarz.
- Adresik
- Oryginalny! Adidasa!
__________________________________________________________
Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakiś pijaczek:
- Co to za świnie prowadzisz na smyczy
- To nie świnia, to pies - poprawia policjant.
- Nnnie do ciebie mówie...
___________________________________________________________To narazie tyle jak mnie olśni to się odezwe:D

Dodane przez ta sama maggie dnia 02-07-2010 13:00
#9

Blondynka jedzie zdenerwowana zygzakiem po ulicy.
Zatrzymuje ją drogówka.
- Co pani do ch***ry wyprawia?
- Proszę pana - mówi zdesperowana. Jadę sobie, a tu nagle drzewo mam przed sobą. To skręcam, ale znowu jakieś drzewo, skręcam i cały czas widzę jakieś drzewa.
Facet zagląda do auta kobiety:
- Proszę wyjąć choinkę zapachową, to wszystko będzie w normie.



Laska jedzie na motorze przez miasto i nagle nadchodzi Policjant i zasłania jej drogę.
Policjant mówi:
- Czemu założyłaś czapkę zamiast kasku?
- Bo zrobiłam sobie test - zrzuciłam z 20 piętra kask i się rozwalił, a potem czapkę ale jej nic się nie stało.



Oczywiście wszyscy wiedza, dlaczego policjanci chodzą dwójkami. Dla tych, którzy jednak nie wiedza przypominam, ze jeden umie czytać, a drugi pisać.
A teraz do ad remu
Zachorował ten co umiał czytać i jego partner wyszedł sam na obchód. Patrzy, idzie dwóch podejrzanych osobników. Zatrzymuje i mówi:
- Dokumenty proszę.
Bierze dowody i literuje:
- DOWÓD OSOBISTY.
bierze drugi i czyta :
- DOWÓD OSOBISTY
- Aaaa, to Panowie BRACIA?




Dwaj policjanci łowią ryby. Nagle jeden pyta:
- Masz może zapasowy spławik?
- Po co ci?
- Mój jest chyba zepsuty. Od minuty ciągle się zanurza...



Jedzie dwóch policjantów. Jeden coś tam czyta i mówi : jacie! Ja nie mogę! A drugi się go pyta: co czytasz?
A tamten odpowiada: słownik ortograficzny.


Dodane przez Tirowka dnia 02-07-2010 13:01
#10

Policjanci są fajni. Ostatnio taki jeden się zatrzymał i zabrał mnie do lasu.

Dodane przez justyna000 dnia 04-03-2011 18:48
#11

Papież wyjechał na przejażdżkę samochodową, oczywiście prowadził szofer.
Jednakże papież bardzo nudził się "z tyłu" limuzyny.
Nacisnął guzik interkomu i mówi do kierowcy:
- Chciałbym teraz poprowadzić.
Kierowca miał dylemat, bo nie wolno mu było się zamieniać, ale papież to papież.
- Zgoda - powiedział i przesiedli się.
Gdy tylko za kierowcą zamknęły się drzwi papież ruszył z piskiem opon.
Na prostych osiągał prędkość do 240 km/h, zakręty robił na dwóch kołach, słowem prosił się o interwencje bożą.
Dzięki niebiosom zatrzymał ich policjant.
Stróż prawa podszedł do okna kierowcy (szyby były przyciemniane) i puka.
- Zrobiłem coś nie tak? - pyta papież gdy uchyliło się okno.
- Eee, proszę chwilę poczekać - powiedział speszony policjant i poszedł do samochodu zawiadomić centralę przez radio.
- Halo centrala? Dajcie komisarza!
- Tu komisarz, o co chodzi?
- Zatrzymałem osobistość... co robić?
- Zatrzymałeś premiera? - pyta spokojnym tonem przełożony.
- Nie..
- Prezydenta?! - tym razem dało się słyszeć w jego głosie panikę.
- Nie...
- Boże jedyny! To kogo zatrzymałeś?! - komisarz już prawie płakał z bezsilnej złości.
- Nie wiem, ale papież jest jego szoferem...

Dodane przez Peverell dnia 04-03-2011 22:12
#12

Jedzie wypasiony Mercedes na pruszkowskich numerach. W
środku czterech łysych, w bagażniku biznesmen. Gość w bagażniku trzęsie się ze strachu, aż popuścił trochę w spodnie. Nagle samochód zatrzymuje się, otwiera się klapa bagażnika i facetowi ukazuje się policjant. Biznesmen zbolałym głosem:
- O Boże! Jak się cieszę, że pana widzę!
- Z czego się, k***a, cieszysz?! Posuń się!




Policjant zatrzymuje faceta jadącego mercedesem, ponieważ nie zatrzymał się na znaku Stop.
- Poproszę prawo jazdy.
- Ale panie władzo, czy mógłby pan powiedzieć, co ja takiego zrobiłem?
- Nie zatrzymał się pan na znaku Stop.
- Ale panie władzo, po co miałem się zatrzymywać? Nie widziałem żadnego samochodu w odległości kilometra.
- Nic nie szkodzi, przepisy trzeba przestrzegać.
- No, ale panie władzo, gdy dojeżdżałem do znaku to zwolniłem gdzieś do 20 kilometrów na godzinę i gdy nie zobaczyłem żadnego samochodu, pojechałem dalej.
- Zwolnił pan, ale się pan nie zatrzymał - mówił poirytowany glina.
- Czy nie ma pan co innego do roboty, tylko wlepianie mandatów za nic? Lepiej idź pan sobie pączka zjeść!
- Udam, że nie słyszałem ostatniego komentarza. A teraz prawo jazdy poproszę.
- No dobra, ale niech pan mi najpierw wytłumaczy, jaka jest różnica pomiędzy zwolnieniem a zatrzymaniem. Ja nadal nie rozumiem, czemu nie wystarczy zwolnić.
- Chętnie panu wytłumaczę - glina otwiera drzwi od merca, wyciąga kierowcę i zaczyna go lać pałą po łbie. Po pięciu minutach pyta:
- Czy chce pan żebym zwolnił, czy żebym się zatrzymał?




Naczelnik więzienia wypytuje strażników:
- Jak to możliwe, że więzień z celi 113 uciekł?
- Miał klucze od swojej celi, panie naczelniku.
- Skąd miał? Ukradł któremuś z was?
- Nie, uczciwie wygrał w karty!


Mam nadzieję, że wystarczy B)

Dodane przez Umbrydzka dnia 26-03-2011 19:09
#13

Jedzie woldzvagen golf.
Policjant gwirzdże macha lizakiem.Samochod gwałtownie chamuje.
-Co się stało panie policjancie przecież jade zgodnie z przepisami
-Nic się nie stało poprostu terz chce kupić taki samochód ale wszyscy mówią że mają słabe chamulce.

co do twoich kawłów są śmieszne

Dodane przez Eileen Prince dnia 26-03-2011 20:58
#14

Niektóre dowcipy są naprawdę śmieszne :lol:

Nie wiem,czy taki już kawał był,najwyżej mnie zwymyślacie (:D)

Stoi dwóch policjantów.
Nagle pewien samochód przejechał na czerwonym świetle. Policjanci zatrzymują go.
Kierowca tłumaczy się: Ale proszę panów,ja jestem daltonistą!
Policjanci puścili go wolno,nie dając mandatu.
Nagle jeden z nich mówi do drugiego:No popatrz,daltonista,a tak dobrze mówi po Polsku...