Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: AC/DC

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 23-01-2010 22:00
#1

AC/DC - australijski zespół hardrockowy założony w Sydney w 1973 roku przez braci Angusa i Malcolma Youngów. Zespół jest uznawany m.in. za pioniera muzyki hardrockowej i heavymetalowej wraz z grupami Black Sabbath i Led Zeppelin. Członkowie zespołu, mimo wszystko, zawsze klasyfikowali swoją muzykę jako "rock & roll". Warto jeszcze dodać, że w 2003 r. zespół został wprowadzony do Rock and Roll Hall of Fame (jeśli źle zapisane, to proszę o poprawę, bo z pamięci pisane), a także ich dwie chyba najbardziej popularne piosenki Back in Black i Highway to Hell są w zestawieniu 500 piosenek, które ukształtowały rocka.

To takie naprawdę podstawowe informacje na temat tego zespołu, zainteresowani niech szukają na wikipedii i last.fm.

Przez ostatni miesiąc moje zdanie zmieniło się o 180 stopni. To co przewidywałam stało się faktem. Z drugiego ulubionego zespołu po Pink Floydach, AC/DC stało się moją miłością. Przychodząc do domu, pierwsze co robię, to włączam AC/DC. Trudno mi podać ulubione piosenki, bo jest ich za wiele, ale tą co króluje u mnie na last.fm i na dodatek jest nakręcone do niej video, w któym się rozkochałam - Touch too Much <3 I naprawdę wielka szkoda, że omija mnie ich koncert w Warszawie, za który dałabym się pokroić - zobaczyć swoich idoli. Bo to chyba już jedyny zespół żyjący w całości i grający koncerty, z tych wszystkich wielkich grup muzczynych, które ubóstwiam.

Słuchacie ? Lubicie ? Który wokalista Wam bardziej przypadł do gustu ?

Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 20-02-2010 20:09

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 24-01-2010 09:57
#2

Słuchamy, lubimy. Ale tylko słuchać, nie jestem jakąś specjalną fanką, nie interesuję się nazwiskami, ani wyglądem wokalistów ;)

Dodane przez Lapa dnia 24-01-2010 10:18
#3

Bardzo ich lubię - mimo tego, że ich piosenki według mnie są "proste".


Mówiąc proste, masz na myśli prosteckie? Jeśli tak to się z tobą nie zgodzę. Bardzo lubię ACDC. Ma fajne, ostre brzmienia. Moimi ulubionymi utworami są:
Highway to Hell, You Shook Me All Night Long,Thunderstuck.

Ostatniej płyty nie słyszałem, ale jak coś mi się o uszy obije to dam znać.

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 24-01-2010 10:25
#4

Słuchając Floydów chyba wszystkie piosenki wydają się proste ;)

Dodane przez ewelka_bolitair dnia 24-01-2010 12:56
#5

Mówiąc proste, masz na myśli prosteckie?


Lol, na pewno o to jej nie chodziło.
Bardziej o kompozycje, a znając zespół wiadomo o co cho.
[ I zgodzę się, że niektóre ich piosenki brzmią podobnie :happy: ]

Ostatnio jakoś odnoszę wrażenie, że wielu zaczęło się nimi interesować, ze względu na koncert w Polsce.
Sama zaczęłam ich "namiętniej" słuchać jak koleżanka powiedziała, że to jej ulubiony zespół [i tu się zdziwiłam, bo nie wyglądała na słuchającą takiej muzyki :D]. Co prawda to było na miesiąc przed tym, jak potem mi powiedziała, że graja w Polsce :tooth:.

Ale to zainteresowanie jest dobre - bo AC/DC to zdecydowanie już legenda rocka i trzeba ten zespół poznać.

Z piosenek lubię Highway to Hell [którą zna chyba każdy], Touch too much, Rock and Roll Ain't Noise Pollution, Back in Black,moim faworytem jest You Shook Me All Night Long B)


Edit:

Słuchając Floydów chyba wszystkie piosenki wydają się proste


www.emoty.com.pl/grafika/emoty/oryginalne/bije.gif

[powinnam to uznać za ubliżanie Pink Floydom -_-]

Edytowane przez ewelka_bolitair dnia 24-01-2010 13:00

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 24-01-2010 13:06
#6

;) Chyba masz rację. Ja zaczęłam ich słuchać od czasu albumu 50 biggest rock songs xD Pierwsza, najczęściej odtwarzana piosenka.

Dodane przez Potter444 dnia 24-01-2010 21:32
#7

Ja ten zespół uwielbiam, moje ulubione piosenki to: Highway to Hell, T.N.T i Touch Too Much. A z wokalistów - Angus Rulez!:)

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 24-01-2010 23:18
#8

Mówiąc proste, masz na myśli prosteckie?


Nie, nie to miałam na myśli. Raczej chodziło mi o to, że rytm jest często podobny, gitara taka dość powtarzalana w wielu utworach - ale taki jest ten gatunek i nie krytukuje, tylko go bardzo sobie cenię.

Słuchając Floydów chyba wszystkie piosenki wydają się proste


Przykro mi patrzeć, jak ktoś się wypowiada nie mając pojęcia o Pink Floydach ;d Poczytaj sobie choćby wikipedię, to może zmiennisz swoje śmieszne i żałosne zdanie.

Ja ten zespół uwielbiam, moje ulubione piosenki to: Highway to Hell, T.N.T i Touch Too Much. A z wokalistów - Angus Rulez!

No właśnie tu wychodzi twoja znikoma bądź żadna wiedza na ich temat - Angus nigdy nie śpiewał, może najwyżej w chórkach. Angus Young raczej grał na gitarze, nieprawdaż ? ;d

Dodane przez Potter444 dnia 25-01-2010 15:15
#9

Aha nie wiedziałem.

Dodane przez darksev dnia 25-01-2010 16:14
#10

Nie, nie to miałam na myśli. Raczej chodziło mi o to, że rytm jest często podobny, gitara taka dość powtarzalana w wielu utworach - ale taki jest ten gatunek i nie krytukuje, tylko go bardzo sobie cenię.


Piosenki rzeczywiście są podobne, ale to znaczy, że trzymają się twardo swojego stylu nieprawdaż? Chociaż że dla niektórych wybrednych może to sie stać problemem. Osobiście, AC/DC to jeden z niektórych zespołów który cenię, za to że mają niebanalne piosenki, no i wspaniały wokal. No i Highway to hell, T..N.T, What Do you do For Money Honey i Schools Days to jedne z pierwszych piosenek które usłyszałem.;D Jeśli chodzi o albumy to najbardziej przypadły mi do gustu "T.N.T" i Back In Black. No i poluję na kolejne, mimo że nie mam zbytnio na to czasu.

Dodane przez Alae dnia 29-01-2010 20:38
#11

Potter444 napisał/a:
A z wokalistów - Angus Rulez!:)

<z żądzą mordu w oczach wyrusza na poszukiwanie ostrych narzędzi>

Ze smutkiem przyznaję, że jeszcze rok temu zespoły pokroju AC/DC omijałam szerokim łukiem. Najwidoczniej byłam młoda i za głupia, żeby docenić tę muzykę. A nawet, gdy powoli przechodziłam na "cięższe" brzmienie za nic nie chciałam po ejsi sięgnąć. Ale w końcu zobaczyłam na laście znajomej na Let Me Put My Love Into You i pomyślałam "dlaczego by nie?", szybko potem doszło "You Shook Me All Night Long", a ja z dnia na dzień coraz bardziej zakochiwałam się w głosie Briana i ogólnie całym zespole. I ta szalona miłość trwa już pół roku, i ani myśli odpuścić - dowodem ponad 2,5 tysiąca odtworzeń i przodowanie w prawie każdym tygodniowym rankingu.

Co do ulubionego wokalisty - Scott jest wspaniały, genialny, a za kawałki takie jak Walk All Over You, Shot Down in Flames czy Hell Ain't A Bad Place to Be mogłabym wystawić mu pomnik. Johnson za to ma swoją charakterystyczną chrypkę i jak go za to nie kochać. Nie darowałabym sobie, gdybym nie wspomniała o Angusie, który imho jest jedną z najbardziej charyzmatycznych postaci hard rocka, o! No i jest gitarowym geniuszem, kto zaprzeczy chyba nigdy nie słyszał Thunderstruck albo riffów z Back in Black.

Ulubionej piosenki nie jestem w stanie wybrać, naprawdę. Ulubionej płyty także. To wszystko zależy od dnia.

A co najważniejsze - tydzień temu przyjechał mój bilet na majowy koncert. ^^

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 29-01-2010 21:38
#12

Nie sądze, aby moje zdanie było śmieszne. Wyraziłam się pochlebnie o Floydach i tak się składa, że dość dużo ich utworów znajduje się na mojej playliście. Uważam, że Floydzi mają ciężkie piosenki i ambitniejsze teksty niż inne zespoły ich pokolenia. Dlatego bardzo cię proszę, żebys najpierw analizowała wypowiedź, a później wyrażała o niej opinię.

Dodane przez Ben Linus dnia 24-02-2010 22:16
#13

Wstyd przyznać, ale nie znam tak dobrze jak chciałbym znać. Napiszę zatem krótko: "Back in black". Nic więcej nie trzeba dodawać.

Dodane przez Bella1918 dnia 27-03-2010 20:14
#14

Bardzo lubię ich słuchać AC/DC. Nie wiem czy są osoby, które ich nie znają. Ten zespół to legenda. Bardzo żałuję, że nie mogłam być na ich koncercie w Polsce. Nie będę wymieniać ulubionych piosenek, bo jest ich za dużo, ale piosenką, dzięki której odkryłam ten zespół była Highway To Hell. Z pewnością jest ona jedną z najbardziej znanych.

Edytowane przez Bella1918 dnia 29-07-2010 15:05

Dodane przez ain_eingarp dnia 08-04-2010 21:02
#15

Uwielbiam AC/DC. Uwielbiam dźwięk gitary Angusa. Uwielbiam głos Bona. Uwielbiam T.N.T.. Brian Johnson także ma świetny głos i przyjemnie się go słucha, ale do Scotta mam wielki sentyment za 'Highway to Hell'.
Z ich muzyką mam doczynienia od małego, dzięki tacie, który jest ich fanem.
I uwielbiam AC/DC także za to, że się nie kończą. Trwają już 35 lat i niech trwają wiecznie.

Dodane przez L4nce dnia 08-04-2010 21:51
#16

Ostatnio AC/DC wpadło mi w ucho. Od tamtej pory słucham tego zespołu. Najbardziej w ich wykonaniach podoba mi się rytm, a moją ulubioną piosenką jest T.N.T.

Dodane przez Lady Holmes dnia 07-05-2010 21:15
#17

Kocham muzykę AC/DC, choć jakiś czas temu nawet nie słuchałam rocka. A teraz - za sprawą malfoj_sam_segz ten zespół jak na razie króluje w mojej liście odtwarzania na fonie i kompie.
Nie mam jakiejś wytyczonej, ulubionej piosenek - nie znam jeszcze wszystkich. A jeśli bym miała już wybierać, to bym wybrała Highway to Hell, T.N.T., Back in Black.

Dodane przez RazorBMW dnia 29-05-2010 09:55
#18

EjSiDiSi... początkowo wpadali w ucho, potem stali się po prostu nudni. Utworki brzmią bardzo podobnie, poza tym... oni tylko tak umieją grać, i dlatego.

Rudd i Watts nie grają tak prosto dlatego, że świetnie trzymają rytm, a dlatego, że inaczej nie umieją. Należy odróżnić prostotę i minimalizm od prostactwa i braku umiejętności. Czucie rock n' rolla nie ma tu nic do rzeczy - te riffy SĄ banalne. Tuż obok można poznać dużo lepsze riffy Black Sabbath czy Led Zeppelin, że już nie wspomnę o zespołach, których nie znacie, ale fani wolą się ośmieszać zachwytami nad grą śmiesznego pana w krótkich spodenkach, który miałby niemożliwe do pokonania kłopoty nawet z zagraniem dowolnego sola Slasha z Gunsów (ponownie o ambitniejszych rzeczach nie wspomnę, a uwagi, że Young umiałby zagrać wszystko, proszą się co najwyżej o wyniosłe milczenie).

Jest uznawany za najlepszego przez KOGO? Odpowiedź brzmi: przez ignorantów, którym obca jest dobra muzyka. A jak wytłumaczę popularność AC/DC? Tak samo, jak wytłumaczę popularność Feela w Polsce czy Lady Gagi i Green Day za granicą: ogół ludzkości jest prosty i lubi proste, łatwo wpadające w ucho melodyjki, odrzuca zaś ambitną muzykę, której odbiór wymaga skupienia i pewnych kompetencji. Prostackie rzeczy szybko stają się popularne, bo plebs łatwiej się z nimi oswaja. Co dalej? ja czuję rocka, ale od ac/dc mnie odrzuca, gdyż w tej kapeli nie ma ognia, są za to wszechogarniająca nuda i powtarzalność.

Dodane przez expecto hermiona dnia 29-05-2010 10:40
#19

Kocham AC/DC - jeden z najlepszych zespoołów rockowych wszechczasów, m.in. legenda Rocka. Nowy wokalista zastąpił, wydawałoby się, niezastąpionego Bona Scotta. Polecam serdecznie do słuchania tego zespołu.

Dodane przez Alae dnia 29-05-2010 15:14
#20

RazorBMW napisał/a:
ja czuję rocka, ale od ac/dc mnie odrzuca, gdyż w tej kapeli nie ma ognia, są za to wszechogarniająca nuda i powtarzalność.

<nie jest w stanie uwierzyć w to, co przeczytała>
Człowieku, bluźnisz. I to srogo. W EJSI nie ma ognia? W EJSI nie ma OGNIA?! Jeżeli uważasz, że w nich nie ma ognia, to chyba nawet w piekle będzie dla Ciebie za zimno. Kochany, ja BYŁAM w czwartek na Bemowie. Widziałam ich na żywo. Staruszków, którzy zasuwali po scenie, jakby sam diabeł ich nakręcił. Widziałam tłum umierający ze szczęścia, gdy Angus rozbierał się po "The Jack", nie wierzę, że ktoś jest w stanie bardziej rozpalić sześćdziesięciotysięczną publiczność niż ten mały 55 letni staruszek, który zdejmuje spodnie, by pokazać bokserki z napisem AC/DC.

Mogłabym sobie z Tobą popolemizować, ale coś czuję, że jesteś straconym przypadkiem, który będzie głuchy na każdy argument. Wybacz, ale Twoja wypowiedź to właśnie sugeruje. Chciałabym poprosić tylko o jedno:

RazorBMW napisał/a:
Prostackie rzeczy szybko stają się popularne, bo plebs łatwiej się z nimi oswaja.

Byłoby bardzo miło, gdybyś powstrzymał się od obrażania. To, że coś nie jest wyrafinowane nie oznacza automatycznie, że jest prostackie. A ja plebsem się nie czuję. Dziękuję bardz.

Dodane przez RazorBMW dnia 29-05-2010 15:57
#21

Alae napisał/a:
[quote]
<nie jest w stanie uwierzyć w to, co przeczytała>
Człowieku, bluźnisz. I to srogo. W EJSI nie ma ognia? W EJSI nie ma OGNIA?! Jeżeli uważasz, że w nich nie ma ognia, to chyba nawet w piekle będzie dla Ciebie za zimno. Kochany, ja BYŁAM w czwartek na Bemowie. Widziałam ich na żywo. Staruszków, którzy zasuwali po scenie, jakby sam diabeł ich nakręcił. Widziałam tłum umierający ze szczęścia, gdy Angus rozbierał się po "The Jack", nie wierzę, że ktoś jest w stanie bardziej rozpalić sześćdziesięciotysięczną publiczność niż ten mały 55 letni staruszek, który zdejmuje spodnie, by pokazać bokserki z napisem AC/DC.

Mogłabym sobie z Tobą popolemizować, ale coś czuję, że jesteś straconym przypadkiem, który będzie głuchy na każdy argument. Wybacz, ale Twoja wypowiedź to właśnie sugeruje. Chciałabym poprosić tylko o jedno:

Nie ma ognia, owszem, dla fanów jest, ale nie będę krył, że hard-rock jest dla mnie za łagodny. Zresztą... do fanów też mało co dotrze...


Byłoby bardzo miło, gdybyś powstrzymał się od obrażania. To, że coś nie jest wyrafinowane nie oznacza automatycznie, że jest prostackie. A ja plebsem się nie czuję. Dziękuję bardz.

AC/DC jest znane, ale już pisałem, z technicznego punktu widzenia grają TO SAMO od początków swojej twórczości. Więc dla wymagającego słuchacza są po prostu nudni, a jako że rock jest bardziej popularny, to się trzymają.A są nudni, bo jak już pisałem, technicznie nie mają nic ciekawego do pokazania, bo się tak nauczyli i NIE MOGĄ wymyślić czegoś nowego w swojej twórczości. Nie mówię tutaj o takiej radykalnej zmianie a'la Ulver, ale żeby coś trochę zmienili, to byłoby miło.

EDIT: I kto to mówi... tak się składa, że ja jakieś[małe, ale jednak] pojęcie o techno znam, więc czy prezentowanie prawdy o tym, że techno jest undergroundowe wobec mainstreamu jest ośmieszaniem się? Great...

Edytowane przez RazorBMW dnia 29-05-2010 17:00

Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 29-05-2010 16:31
#22

A są nudni, bo jak już pisałem, technicznie nie mają nic ciekawego do pokazania, bo się tak nauczyli i NIE MOGĄ wymyślić czegoś nowego w swojej twórczości. Nie mówię tutaj o takiej radykalnej zmianie a'la Ulver, ale żeby coś trochę zmienili, to byłoby miło.

Widocznie dla tych milionów ich fanów nudni nie są i dla nich nic zmieniać nie muszą. Tyle ważnych, popularnych zespołów się zmieniło, zmienili radykalnie to, co wcześniej grali, niektórzy ulegli też komercji i jakoś na dobre im to nie wyszło. Jakbyś był choć troszkę w temacie, wiedziałbys, że ONI SAMI NIE CHCĄ nic zmieniać.

Czucie rock n' rolla nie ma tu nic do rzeczy - te riffy SĄ banalne. Tuż obok można poznać dużo lepsze riffy Black Sabbath czy Led Zeppelin, że już nie wspomnę o zespołach, których nie znacie, ale fani wolą się ośmieszać zachwytami nad grą śmiesznego pana w krótkich spodenkach, który miałby niemożliwe do pokonania kłopoty nawet z zagraniem dowolnego sola Slasha z Gunsów (ponownie o ambitniejszych rzeczach nie wspomnę, a uwagi, że Young umiałby zagrać wszystko, proszą się co najwyżej o wyniosłe milczenie).

Pudło kolego. Nie boję się stwierdzić, że AC/DC jest moim ulubionym zespołem, a do prostaka się nie poczuwam. Znam przytoczone przez Ciebie zespoły i ich utwory, słabiej Black Sabbath, zdecydowanie lepiej Led Zeppelin i oczywiście ich utwory w swój sposób mnie ujmują. Ale nie aż tak, żeby pokonać AC/DC. Racz zauważyć, że fani AC/DC raczej nie zaprzestają tylko na nich, a o który zespół się ich nie zapytasz, to raczej będa wiedzieli co powiedzieć.
I swoją drogą dla mnie ośmieszaniem się są twoje wywody na temat techno na forum, a także na SB, ale daruję sobie tak głupie komentarze, jakimi Ty tu strzelasz.

Dodane przez Perfect Skaholic StrideR dnia 30-05-2010 10:35
#23

Przesłuchawszy pierwsze trzy płyty AC/DC trudno nie spoglądać na pozostałe inaczej, jak z ogromną niecierpliwością. Zespół ten nie tylko stworzył arcydzieło, ale i doskonale poradził sobie z wyzwaniem, jakim jest zręczne przedłużenie wątków doskonałej "High Voltage". Na dwóch kolejnych płytach zmienił ton, przeniósł ciężar z siebie na psychologię człowieka i dogłębnie wyeksploatował motywy i aspiracje ludzi, rozgrywki między nimi i relacje ich łączące. Co będzie dalej?

Dodane przez Arya dnia 10-06-2010 18:45
#24

W słuchanie piosenek wciągnęła mnie Lady House. Miałam na początku pewne opory, ale przełamałam się i mi się spodobało. Bardzo spodobało. Słucham trochę spokojniejszych rytmów Red Hot'ów, ale ten też jest super. Do moich ulubionych utworów należą "TNT" i "Back In Black". Mam zamiar dalej słuchać tego zespołu. Jest zbyt dobry, żeby od niego odejść : ]

Dodane przez Bonnie313 dnia 15-07-2010 14:49
#25

Lubię, nawet bardzo, nie powiem. Nie doszłam jeszcze do poziomu ich wielkiej, super fanki, jednak trzeba stwierdzić, że po prostu za mało jeszcze słyszałam. Nie wyróżnię się za bardzo mówiąc, że moimi ulubionymi piosenkami są Back in Black, Shoot to Thrill i Highway to Hell (którą wczoraj ustawiłam sobie na dzwoenk w telefonie. ;p). Pytałaś o wokalistę - podobał mi się wokal Bona Scotta, ale pomimo tego, iż płyta Back in Black została nagrana bez niego, lubię jej słuchać. : ) W tym zespole lubię jeszcze grę na gitarze Angusa i jego brata, Malcolma. Gdy się ich słucha, czuć, że naprawdę kochają to co robią, i mają talent. ;d

Dodane przez sabina dnia 24-07-2010 23:59
#26

AC/DC zna chyba każdy. I mimo tego, że moja własna matka uważa ich wokalistę za "niewyżytego faceta skaczącego bez celu po scenie" ja lubię ich twórczość. W porządku, może nie znam ich dyskografii tak dobrze jakbym chciała, jednak faktem jest, iż ich muzyka trafiła w mój dość pokrętny gust. Zaczęło się niewinnie - mój kolega nucił i próbował zaciągać kawałki "Highway to hell" w szkole. Zaintrygował mnie tym, więc jak na dziewczynę przystało na youtubie odszukałam ten kawałek i przesłuchałam. Spodobało mi się i już tak zostało. Teraz jestem na etapie wyszukiwania ich ciekawszych utworów.

Dodane przez Crime67 dnia 10-08-2010 20:22
#27

Uwielbiam ich. Kiedy słucha się ich muzyki trudno nie zarazić się tą energią bijącą zarówno z wokalu jak i z gitar czy bębnów.
Zbieram się żeby kupić ich biografię.
Nie wiedzieć czemu ilekroć słucham AC/DC jakoś mi się nastrój poprawia :D

Dodane przez mcfly4ever dnia 25-08-2010 08:21
#28

AC/DC poznałam niedawno dzięki malfoj_sam_segz, ale od razu ich pokochałam. Uwielbiam wokal Briana Johnsona i grę na gitarze Angusa. Moje ulubione piosenki to 'You shook me all night long', 'Highway to Hell', 'Hells Bells' i 'TNT'.

Dodane przez Robotto dnia 25-08-2010 09:12
#29

AC/DC... ulubiony zespół.
Uwielbiam te rytmy! Gdy słucham ich, jestem w siódmym niebie. Gdyby nie śpiewał Brian Johnson, to bym już dawno zaprzestał ich słuchać, i nie byłbym ich fanem.
"Highway to hell" - lubię tą piosenkę (puszczam sobie ją teraz 20 raz...)

Dodane przez Jina007 dnia 25-08-2010 10:13
#30

Ja nigdy o nim nie słyszałam, ale zaraz posłucham ^^

Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 21:08
#31

Uwielbiam jego piosenki. Zawsze uwielbiałam ten zespół

Dodane przez wioniew dnia 31-08-2011 22:22
#32

Słucham, lubię. Moja przygoda z AC/DC zaczęła się od ojca, sama miałam wtedy kilka lat, ogólnie Mi się podobało, ale ojciec zaczął słuchać innej muzyki, więc nie słuchałam już za bardzo tego zespołu. Wszystko 'wróciło' gdy zaczęłam oglądać serial 'Supernatural' mają tam naprawdę niesamowitą muzykę, a w tym właśnie AC/DC, ogólnie uwielbiam soundtrack z tego serialu. ;D

Dodane przez ciastko dnia 31-08-2011 22:30
#33

słucham ich i bardzo lubię ;)
moja pierwsza piosenka jaką usłyszałam to 'you shook me all night long'. kumpela ciągle to śpiewała i mi się spodobało ;D

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 15-09-2011 19:00
#34

KOCHAM ICH!!! Najlepszy i mój najulubieńszy zespół muzyczny jaki znam!!!!

Dodane przez RazorBMW dnia 23-08-2013 16:57
#35

malfoj_sam_segz napisał/a:
Widocznie dla tych milionów ich fanów nudni nie są i dla nich nic zmieniać nie muszą.

To niech grają to, co chcą fani, nie artyści. Good job.

Tyle ważnych, popularnych zespołów się zmieniło, zmienili radykalnie to, co wcześniej grali, niektórzy ulegli też komercji i jakoś na dobre im to nie wyszło. Jakbyś był choć troszkę w temacie, wiedziałbys, że ONI SAMI NIE CHCĄ nic zmieniać.

Ulver się zmienił - RADYKALNIE!, Swansy się zmieniały, Current 93 się zmieniali, King Crimson się zmieniali, i wychodziło im to super, bo zapisali się w annałach. AC/DC zapisało się dzięki popularności, nie zaś dzięki muzyce - to jest fakt. Bo dlaczego gdy mowa o największych, tych, którzy się zapisali w historii rocka... jest mowa o King Crimson, Van der Graaf Generator (które, żeby było zabawniej, czasem nie używało gitary, a mimo to był to prog-rock), Genesis, Led Zeppelin, nawet Kraftwerk... ale nie o AC/DC? A no dlatego, że oni nic nowego nie zrobili. Z tym, że pokazali, że od czasów ACDC ludzie zaczęli... czcić muzyków, a nie muzykę, vide. przesadne jaranie się Angusem.
Stąd też AC/DC samo pokazało, ze jest tworem nastawionym na kasę oraz... na popularność, nie na dobry poziom muzyczny. W końcu, nie chcesz nic zmieniać = brak progresu = regres. Yup.

Racz zauważyć, że fani AC/DC raczej nie zaprzestają tylko na nich, a o który zespół się ich nie zapytasz, to raczej będa wiedzieli co powiedzieć.

Statystyki nie kłamią, nie ma tam jakiegoś większego rozwoju, nie ma tam czegoś, co by ich wyróżniało, słuchają tego co wszyscy, więc są armią klonów.

I swoją drogą dla mnie ośmieszaniem się są twoje wywody na temat techno na forum, a także na SB, ale daruję sobie tak głupie komentarze, jakimi Ty tu strzelasz.

Ośmieszaniem, to nazywałem psychofanskie podejście do zespołów + czczenie MUZYKÓW a nie MUZYKI. A w wypadku ACDC ludzie jarali się dwoma rzeczami: energią - której nijak nie nie jestem w stanie znaleźć, szczególnie, gdy gra się na 1 kopyto, JESZCZE bardziej niż minimal techno czy NAWET droone doom. Oraz koncertamii show.
Czyli nie muzyką stricte.

Inna sprawa, że ja poznałem ACDC, zaś ci bjedni "chejterzy tehno" nawet nie wysilili się poznać gatunku... by coś o nim powiedzieć. ;]

Edytowane przez RazorBMW dnia 24-08-2013 09:55