Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: KoRn

Dodane przez Martucha dnia 27-08-2008 04:12
#1

Zespół zaliczany do jednego z gatunków metalu, a mianowicie nu-metalu.
Został on założony przez Jonathana Davisa w 1993r.
Logo zespołu ma odwrócone "R", żeby odzwierciedlało to, jakby pisało to dziecko.

Dobra, koniec pieprzenia, nie będę całej wikipedii kopiowała, kto sobie będzie chciał, ten sobie sam zobaczy i tyle.

Mój stosunek do KoRna?

Moje obcowanie z KoRnem zaczęło się jakoś pod koniec 2005r. Przez przypadek usłyszałam, jak mój tata słuchał. No, i... wpadłam.

Powiem krótko. Jestem wielbicielką tylko i wyłącznie starego KoRna.
Przez długi okres czasu płyta "Issues" była moją najnajkochańszą. Ma ona świetny klimat. Piosenki "Somebody Someone" czy "Beg For Me", "Hey Daddy" to nadal moje ulubione.

Widocznie potrzebowałam trochę czasu, płyta "KoRn" dotarła do mnie niedawno. Teraz ona jest moim "numerem jeden" nie tylko ze względu na niesamowite teksty, ale również świetne brzmienie gitar, wspaniały głos Davisa i niezastąpiony klang Fieldy'iego.

Trzecią z kolei płyta, to "Life is Peachy". "A.D.I.D.A.S" czy "Mr. Rogers", "Kill You" i "Twist" to jedyne piosenki na tej płycie, które lubię. Pozostałe jakoś nie przypadły mi do gustu nie mam pojęcia dlaczego.

Płyta "Take Look In The Mirror" jest całkiem niezła, choć muzycy przerzucili się na nieco ostrzejsze granie.

Następna płyta "Untouchables" to już [prawie] porażka. Nie wiem, co Jon zrobił ze swoim głosem, ale po prostu to jakieś nieporozumienie... Nie tylko głos, ale już nie "ta" muzyka sprawiają, że "loffciam" tylko piosenkę "Here To Stay".

No, i teraz kompletny szok, płyty "Untitled" i "SYOTOS". Uważam to za kompletną porażkę, koniec KoRna. Nie będę się na ten temat wypowiadała, bo mi szkoda słów.

Tak, dla mnie KoRn już umarł. Z płyty na płytę coraz gorzej. Może to wina kasy, może braku pomysłów.

Nie mniej jednak, zespół ten króluje w mojej czołówce, i myślę, że jeszcze długo królować będzie. ^w^

Okej, ja swoją recenzję napisałam, pora na Was.

Co sądzicie o starym KoRnie?
Co o ostatnich krążkach?
A może ktoś był z Was na koncercie?

Do dzieła, jo. ;P