Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Muzyka ogólnie

Dodane przez Wilson dnia 22-02-2010 21:52
#1

Chciałbym poruszyć temat muzyki w dość generalizujący sposób. Po prostu ciekawi mnie dlaczego sięgacie po taki,a nie inny gatunek muzyczny, co was do tego inspiruje, czy wynika to z waszych emocji (tego, co w danej chwili czujecie), czy może z uwarunkowań środowiskowych (rodzina, przyjaciele). Od razu uprzedzam: nie chodzi mi tu o wymienianie "naj naj naj" zespołów, ale o to, co powoduje, że chcecie słuchać tego, co słuchacie. Prosiłbym również o zaniechanie konfliktów typu: "gatunek a jest lepszy, od b, to przecież oczywiste". Każdy głupi wszak wie, że rock, metal i muzyka klasyczna są najlepsze, najbardziej skomplikowane muzycznie i wymagają największych umiejętności artystycznych. Od siebie dodam, że to jest właśnie powód, dla którego słucham właśnie tych gatunków. Są nieprzewidywalne, mącą nastrojem jak chcą. W gruncie rzeczy, robią ze słuchaczem co chcą. Czekam na opinie.

Pozdrawiam,
Wilson

Dodane przez genial dnia 22-02-2010 22:31
#2

Słucham muzyki, która powoduje że mój mózg uruchamia wyobraźnie i daje się ponieść emocjom - złym czy dobrym to nie ma znaczenia, gatunek muzyczny nie ma znaczenia, bo ograniczanie się do rocka/metalu czegokolwiek jest dziecinne, a śmiem twierdzić, że Faithless potrafi wywołać dużo większe emocje od kawałków rockowych i pochodnych.
Lubie też ambient'owe eksperementy Tool'a, a szczególnie cenie sobie nocne sesje z Lustmordem przy zgaszonym świetle - poziom przerażenia niewiarygodny. Śmieszne - sama muzyka Lustmorda bardziej przeraża mnie niż the Ring (który nawiasem mówiąc jest beznadziejnym filmem).
Zawsze poszukuje i myślę, że na tym polega słuchanie muzyki - szukaniu takiej, która synchronizuje się z naszym wewnętrznym "ja".

Prosiłbym również o zaniechanie konfliktów typu: "gatunek a jest lepszy, od b, to przecież oczywiste". Każdy głupi wszak wie, że rock, metal i muzyka klasyczna są najlepsze, najbardziej skomplikowane muzycznie i wymagają największych umiejętności artystycznych.


Sam zgeneralizowałeś... zresztą skoro ktoś lubi techno, to czemu mam go na siłę przekonywać, że np. Tool to jest muzyka. O ile ktoś nie będzie mnie przekonywał, że jego gatunek "rządzi", to mało mnie to obchodzi co kto inny słucha. Zresztą techno potrafi być dobre. Przestańcie być owcami i chłonąć bezkrytycznie gówno z MTV, tam nie ma dobrej muzyki (zwykle), oni muszą mówić cały czas co jest 'cool' i zarabiać, a najlepiej zarabia się na onanistach ekranu.

http://www.youtube.com/watch?v=O3UAVBjUwfQ - Faithless - We Come One

Dodane przez Wilson dnia 22-02-2010 22:37
#3

genial napisał/a:
Prosiłbym również o zaniechanie konfliktów typu: "gatunek a jest lepszy, od b, to przecież oczywiste". Każdy głupi wszak wie, że rock, metal i muzyka klasyczna są najlepsze, najbardziej skomplikowane muzycznie i wymagają największych umiejętności artystycznych.


Sam zgeneralizowałeś... zresztą skoro ktoś lubi techno, to czemu mam go na siłę przekonywać, że np. Tool to jest muzyka. O ile ktoś nie będzie mnie przekonywał, że jego gatunek "rządzi", to mało mnie to obchodzi co kto inny słucha. Zresztą techno potrafi być dobre. Przestańcie być owcami i chłonąć bezkrytycznie gówno z MTV, tam nie ma dobrej muzyki (zwykle), oni muszą mówić cały czas co jest 'cool' i zarabiać, a najlepiej zarabia się na onanistach ekranu.


Genialu, nie załamuj mnie. Wierzyłem, że jesteś jedną z wybitnych jednostek tego forum, i że potrafisz zmyślnie odczytywać ironię. Chyba, że prowokujesz, jak tak to rozumiem. A co do dobrego techno... nie zgadzam się. Techno to masówka. Co innego elektronika, że wspomnę choćby Massive Attack.

Dodane przez genial dnia 22-02-2010 22:53
#4

Trudno jest wyczuć ironię w tekście pisanym, poza tym wymieniałem struny przez 40 min, próbując wyjąć te [...] wtyki w których siedziały [...] struny jakimś [...] śrubokrętem, bo nie chciało mi się [...] kupić ustrojstwa do kręcenia kluczami. Więc ogólnie nie chce mi się zbytnio myśleć, a Agalloch koi moje myśli...

http://www.youtube.com/watch?v=6q3ZYhu6h8k

PS. Nie macie poczucia humoru... wszystko było ocenzurowane przeze ze mnie i specjalnie przerysowane. Ja wiem, że władza fajnie smakuje, ale nie potrzebne jest chyba, aż takiego tego podkreślanie, co?

Moderatorzy edytujący posty, zazwyczaj zaznaczają zmiany w postach, żeby autorzy postów je widzieli, ale skoro Ci przeszkadzają to je sobie usuń.

Edytowane przez Ariana dnia 24-02-2010 00:00

Dodane przez Bella Muerte dnia 11-03-2010 20:36
#5

dlaczego sięgacie po taki,a nie inny gatunek muzyczny, co was do tego inspiruje, czy wynika to z waszych emocji (tego, co w danej chwili czujecie), czy może z uwarunkowań środowiskowych (rodzina, przyjaciele).


Czysta ciekawość. Muzycznie wychowywałam się sama i na początku słuchałam tego co było w zasięgu ręki. Wystarczyło znaleźć odpowiednią stację muzyczną i słuchać łatwo skleconych bitów i słomianych tekstów. Do pewnego okresu w życiu to było dla mnie kompletnie bez znaczenia.
No ale w końcu musiałam dowiedzieć się co to jest gitara. Musiałam odsłuchać te płyty i kasety które miałam w domu po kimśtam starszym. Czysta Ciekawość. Czy Ciekawość może być czysta? To pytanie dla ciebie, drogi Gościu.

Dodane przez RazorBMW dnia 23-03-2010 18:17
#6

Wilson napisał/a:

Genialu, nie załamuj mnie. Wierzyłem, że jesteś jedną z wybitnych jednostek tego forum, i że potrafisz zmyślnie odczytywać ironię. Chyba, że prowokujesz, jak tak to rozumiem. A co do dobrego techno... nie zgadzam się. Techno to masówka. Co innego elektronika, że wspomnę choćby Massive Attack.

Hahahahahahaaa, pokażcie mi to techno, pośmieję się po raz setny z ludzi, którzy myślą, że d'n'b/wszystko co leci na mtv to techno...
Pokażcie mi to 'techno"...

Buahahahaahahahahha, detroit techno to jeden z podgatunków muzyki elektronicznej, więc mówienie o tym, że "techno" to masówka a WSZYSTKO z innej elektroniki to nie... gratzy :lol:

Techno NIGDY nie było masówką. Jeśli tak? to pokażcie mi, kto na hogs słucha Jeffa Millsa, Jacka Sienkiewicza, Plastikmana, Juana Atkinsa czy Roberta Hooda? Jak myślicie, słyszeliście o nich?

Nie.

Nie słyszeliście. Bo media zniszczyły techno. Zaś od zawsze ten gatunek był tak podziemny, ze nie nadawał się na spędy klubowe, grano go, i gra się do dziś [np. impreza Minimalnie Qlturalnie], ale mało jest takich klubów gdzie gra się techno...
Nawet w szczycie popularności, od połowy lat 90", a szczególnie w 97", odkąd Jeff Mills wydał legendarny wałek The Bells, techno było nieco popularniejsze, ale i tak było w podziemiu... i będzie...

Co do Lustmorda - mam jego całą dyskografię i najbardziej podobają Mi się Juggernaut, Rising [Decompression mnie niszczy!] i Carbon/Core [Immersion! :3]. Ale to jest legenda i pionier dark ambientu, więc każdy, kto chce rozpocząć przygodę z tym gatunkiem, powinien zainteresować się tym artystą.

Co do powszechnego argumentu "techno robi się w 5 minut na kompie" - zróbcie, skoro tak mówicie. Pokażcie, co za syf zrobicie, bo sam komp nie wystarczy... sam grałem na legendarnym już wśród twórców techno automacie perkusyjnym Roland TR-909[kwaśne dźwięki - to jest to ]:> ]i wiem, że bardzo trudno jest utrzymać porządek, wiem, jak trudno jest zrobić dobry kawałek.

Edytowane przez RazorBMW dnia 23-03-2010 18:28

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-12-2014 18:12
#7

Po prostu ciekawi mnie dlaczego sięgacie po taki,a nie inny gatunek muzyczny, co was do tego inspiruje,


Ja sięgam po piosenki, w których teksty do mnie trafiają, mają dla mnie istotne znaczenie, z którymi się utożsamiam. A czy taki bit wiejski, a linia melodyczna to takie badziewie, czy co? W sumie mnie to ne zniechęca, słucham tego sam chcę, i co mi się podoba a opinie innych niewiele mnie obchodzą. Nie ukrywam, że melodia też ma ogromne znaczenie. Jedna wpadnie w ucho na ileś tam lat, a druga od razu jakoś odrzuca. Muzyka ponoć łagodzi obyczaje, ale chyba też może łączyć. Szczególnie jakąś określoną grupę ludzi ze sprecyzowanym światopoglądem i wyznawanymi wartościami. Mi Makumba Big Cyca zbrzydł po 3 odsłuchaniach, natomiast np. Halo, dzień dobry zespołu Nordica mógłbym słuchać bez przerwy. Być może jest to efekt tego, że szukam też prawdy, a nie taniej rozrywki, gdzie nie chcą przyjąć Murzyna do KPN-u <lol>

Dodane przez RazorBMW dnia 11-12-2014 18:54
#8

mniszek_pospolity napisał/a:
że szukam też prawdy, a nie taniej rozrywki, gdzie nie chcą przyjąć Murzyna do KPN-u <lol>


"Prawda" w muzyce nie istnieje*, a rzeczy typu właśnie Nordica... tym bardziej to pokazują, a żeby było śmieszniej, skupiają się na wszystkim innym... tylko nie na MUZYCE stricte. Zabawna kappa, bo zarówno RAC jak i muzyka narodowa właśnie - są pod względem dźwiękowym bekowe. I można by było to wybaczyć, tylko że właśnie ta "prawda" stałą się... tanią rozrywką, przy której teksty są bekowe.

*szukanie "prawdy" w muzyce jest nawet zabawne

Politykowanie zostawmy politykom, a sprawy dot. narodu wszystkim, tylko nie muzyce, gdzie potem są śmieszne wypierdki w stylu Konkwisty/Honoru czy Tadka.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-12-2014 19:06
#9

A dla mnie istnieje, i tyle w zasadzie w temacie. Zapomniałem też dodać, że kompletnie nie mógłbym słuchać muzyki bez tekstu. I bez przesady... Ktoś kto śpiewa o Żołnierzach Wyklętych politykuje? Zróbmy cenzurę, i tylko politykom zostawmy to do "zabawy". Niech i wszystko co patriotyczne zniknie ze sceny muzycznej, bo po co... Poprawność polityczna najświętszą rzeczą pod niebem. Bo teksty są opierane na archiwalnych źródłach (Bauman, Aron Szechter ps Adam Michnik, Magdalenka, Okrągły Stół...). I chyba rzekomo w "wolnym kraju" żyjemy. Stwierdzenie, że "politykę zostawmy politykom" jest dla mnie jakimś despotyzmem i dyktatorstwem, sorry. Ponoć komunizm upadł w czerwcu 89 ; <jasne> Jak Perfect śpiewał "Chcemy bić ZOMO", to super, bo walka z komuną, wolność, itp. A teraz już nie teges... Pokazują? Gdzie? GW przyczyniła się do odwołania kilkunastu koncertów narodowych zespołów (m.in. Kraśnik), że neofaszystowskie kapele (śmiech na sali). To co śpiewa Evtis o Hieronimie Dekutowskim ps. Zapora jest PRAWDĄ... nIE ma tam żadnego zakłamania.

EDIT: Dodam jeszcze tylko może to, że każda grupa społeczna, stowarzyszenie, subkultura czy ktokolwiek powinien mieć PRAWO do wyrażania swoich poglądów, nawet na scenie. Anarchiści, czy inni fani muzyki mają swoje kapele, mają koncerty. Czemu mamy zabraniać tego środowiskom narodowym? Tym, którzy organizują sympozja naukowe na uczelniach dotyczących historii, ludzi, którzy oddają honorowo krew (ONR, MW), takim w końcu, którzy wspomagają paczkami żywnościowymi i takimi z ubraniami Polaków na Kresach, Wschodzie? Są jakimiś "podludźmi"? Czego ma słuchać młody (niekoniecznie) Polak z poglądami wolnościowymi, narodowymi, konserwatywnymi? Lady Gagi? Justina? Rihanny? Wątpię, żeby Evtis czy inni (ludzie, którzy się całą siłą angażują w propagowanie patriotyzmu) robili to dla taniej rozrywki. Ze śmierci narodowych bohaterów rozrywki się nie robi. I się nie zarabia też pewnie, bo co to za temat. Oni wyrażają swoje poglądy przed mikrofonem. Co w tym dziwnego? Wolę to niż podcierającego się flagą Watykanu i USA Mansona, który zżera głowy kurczakom... Palenie Biblii przez Nergala... Może to jest rozrywka?

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 11-12-2014 21:07

Dodane przez RazorBMW dnia 11-12-2014 22:14
#10

mniszek_pospolity napisał/a:
I bez przesady... Ktoś kto śpiewa o Żołnierzach Wyklętych politykuje?


Historyzm w muzyce doprowadza do tego, że... samej muzyki to jest tam malutko. Nie liczę może Laibacha, bo oni z tym eksperymentowali jeszcze w latach 80.


Zróbmy cenzurę, i tylko politykom zostawmy to do "zabawy".


Śmiesznie będzie chociaż.

Niech i wszystko co patriotyczne zniknie ze sceny muzycznej, bo po co...

Ano głównie po to, by muzyka była muzyką a nie stawała w cieniu.


Poprawność polityczna najświętszą rzeczą pod niebem.

"Poprawność polityczna" oznacz ciut coś innego, do tego jest terminem nadużywanym.


Stwierdzenie, że "politykę zostawmy politykom" jest dla mnie jakimś despotyzmem i dyktatorstwem, sorry. Ponoć komunizm upadł w czerwcu 89 ; <jasne>

Bo upadł, dziś sobie możesz spokojnie kupić coś z US i nie masz izolacyji.

A nie jest tak? Ludziska kochają dyskutować o polityce, a w muzyce w większości ten temat był, jest oraz będzie zbanalizowany.
Przykłady masz u Adasia Ostrowskiego chociażby.

Jak Perfect śpiewał "Chcemy bić ZOMO", to super, bo walka z komuną, wolność, itp. A teraz już nie teges...


Wiesz, jaka była różnica? To były lata 80". A nie współczesność i XXI w.


Pokazują? Gdzie? GW przyczyniła się do odwołania kilkunastu koncertów narodowych zespołów (m.in. Kraśnik), że neofaszystowskie kapele (śmiech na sali).


W muzyce obydwa nurty są skrajne, nie dziw się, że są takie reakcje, nie mówiętu nawet o GW. I to ty wpierdzielasz politykę do muzyki...

To co śpiewa Evtis o Hieronimie Dekutowskim ps. Zapora jest PRAWDĄ... nIE ma tam żadnego zakłamania.


Rapuje na poziomie nieco powyżej "beki z lokalnych raperów", ale wiadomo - tematyka przykrywa poziom muzyczny.

EDIT: Dodam jeszcze tylko może to, że każda grupa społeczna, stowarzyszenie, subkultura czy ktokolwiek powinien mieć PRAWO do wyrażania swoich poglądów, nawet na scenie.


A niech sobie wyrażają. Tylko niech się nie dziwią, ze później nikt nie traktuje ich poważnie, skoro zamiast bawić się w MUZYKĘ bawią się w przekazy, a muzyka jest na znacznie dalszym planie.

Anarchiści, czy inni fani muzyki mają swoje kapele, mają koncerty. Czemu mamy zabraniać tego środowiskom narodowym?

Tym, którzy organizują sympozja naukowe na uczelniach dotyczących historii, ludzi, którzy oddają honorowo krew (ONR, MW), takim w końcu, którzy wspomagają paczkami żywnościowymi i takimi z ubraniami Polaków na Kresach, Wschodzie? Są jakimiś "podludźmi"?


Nie rozróżniasz muzyki od innych wydarzeń w stylu oddawania krwiii?

Czego ma słuchać młody (niekoniecznie) Polak z poglądami wolnościowymi, narodowymi, konserwatywnymi?


Bo ta muzyka trafia tylko do młodych, bo jest radykalna. A ze później się tego wyrasta - z takiej muzyki - to inna sprawa.

Lady Gagi? Justina? Rihanny?


Pewnie że może, bo to TYLKO MUZYKA i nie próbuje być na siłę "czymś więcej", gdzie zazwyczaj jak tak jest - ulega takie coś zbanalizowaniu.

Wątpię, żeby Evtis czy inni (ludzie, którzy się całą siłą angażują w propagowanie patriotyzmu) robili to dla taniej rozrywki.


Oczywiście że to robią dla rozrywki. Z tym, że wolą skądinąd średnią muzykę przykrywać przekazem. Jak to się kończy? Nie muszę pisać.

Ze śmierci narodowych bohaterów rozrywki się nie robi. I się nie zarabia też pewnie, bo co to za temat. Oni wyrażają swoje poglądy przed mikrofonem.


I patrz: Tadek wypuścił płytkę, pewnie że na tym zarabiają, oczywiście, że takie coś jest rozrywką. Bo muzyka jest rozrywką, choćby nie wiem czym była.


Co w tym dziwnego? Wolę to niż podcierającego się flagą Watykanu i USA Mansona, który zżera głowy kurczakom... Palenie Biblii przez Nergala... Może to jest rozrywka?


Zabawna, ale jednak rozrywka. No ale skoro ludzie muszą Nergala kojarzyć TYLKO z tym wydarzeniem a nie z ostatnim, przyzwoitym albumem Behemotha...

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 11-12-2014 22:26
#11

Historyzm w muzyce doprowadza do tego, że... samej muzyki to jest tam malutko.


I wolę historyzm od pseudo muzyczki

Śmiesznie będzie chociaż.

Może tylko dla ciebie

Ano głównie po to, by muzyka była muzyką a nie stawała w cieniu.


Zabrońmy też horrorów w kinie, bo co z tym co wolą komedie romantyczne?


Bo upadł, dziś sobie możesz spokojnie kupić coś z US i nie masz izolacyji.


:rotfl:



Wiesz, jaka była różnica? To były lata 80". A nie współczesność i XXI w.


A jaka jest różnica, poza tym, że w 80 latach nie trzeba było zapinać pod karą mandatu pasów zapinać?

Bo ta muzyka trafia tylko do młodych, bo jest radykalna. A ze później się tego wyrasta - z takiej muzyki - to inna sprawa.


Starszy jestem od ciebie, nie wyrastam... Nope, never.


Oczywiście że to robią dla rozrywki. Z tym, że wolą skądinąd średnią muzykę przykrywać przekazem. Jak to się kończy? Nie muszę pisać.


Może twojego dziadka zabijali dla rozrywki, więc nie rób sobie podśmie****ek z czyjejś śmierci

Zabawna, ale jednak rozrywka. No ale skoro ludzie muszą Nergala kojarzyć TYLKO z tym wydarzeniem a nie z ostatnim, przyzwoitym albumem Behemotha...


Dla ciebie przyzwoity, a dla mnie do szpiku kości przegniły
I nie imputuj mi, że ja wpierdzielam muzykę do polityki, śmieszne. To GW weszła najpierw na stadiony, a potem na koncerty narodowościowe. A moim zdaniem, to Twoja muzyka to chłam i beznadzieja do kwadratu... Mogę? Mogę chyba

Ale ty jesteś takim wielki specjalistą od każdej muzyki (rock, metal, pop, rap, nawet dico polo), to trwaj w tym swoim profesjonalizmie, a daj posłuchać mi tego co w mTV nie zobaczę wreszcie

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 12-12-2014 21:32

Dodane przez RazorBMW dnia 12-12-2014 12:41
#12

mniszek_pospolity napisał/a:
I wolę historyzm od pseudo muzyczki


Pojęciem "pseudomuzyki" posługują się zazwyczaj ci, którzy zazwyczaj wmawiają sobie, że słuchają ambitniej muzyki... która zazwyczaj taka nie jest, no ale widziałem już wiele takich przypadków.
Ludzie, którzy słuchają zaś tej niby "pseudomuzyczki" mają to w rzyci.

Może tylko dla ciebie

Już jest śmiesznie przecież. :D

Zabrońmy też horrorów w kinie, bo co z tym co wolą komedie romantyczne?


Gatunki filmowe to co innego i nie rozmywają się przy tym. Ergo, zły argument.

:rotfl:


A nie jest tak? Wystarczająco się nasłuchałem opowieści o komunie, wystarczająco się nasłuchałem ichniejszej nowomowy i żeby było śmieszniej: lepiej mieć jako taką słabą demokrację niż komunizm na siłę, który tylko rozpieprza nam kulturę. Jak w Europie rozwijała się kultura, tak u nas był mega zastój i się dziwić że na początku lat 90" musieli jeździć do Berlina co by ciekawszą muzykę kupować?


A jaka jest różnica, poza tym, że w 80 latach nie trzeba było zapinać pod karą mandatu pasów zapinać?


A chcesz to nie zapinaj, tylko nie dziw się, że później może źle się to skończyć. Kodeks drogowy po coś jednak jest, mandaty za takie coś jednak po cos są.


Starszy jestem od ciebie, nie wyrastam... Nope, never.


Ci, którzy słuchali RACów i narodowej w latach 90" już dawno z tego wyrośli i dziś prowadzą spokojne, stateczne życie. Normalka.


Może twojego dziadka zabijali dla rozrywki, więc nie rób sobie podśmie****ek z czyjejś śmierci


Tak się składa, że moi dziadkowie umierali śmiercią naturalną. Do tego kompletnie nie trafiłeś w temat.

Ale skoro widzisz podśmie****ki tam, gdzie ich nie ma...

ładnie przypominam:

Wątpię, żeby Evtis czy inni (ludzie, którzy się całą siłą angażują w propagowanie patriotyzmu) robili to dla taniej rozrywki.




Dla ciebie przyzwoity, a dla mnie do szpiku kości przegniły


"Przegniłe" to mogą być demówki Emperora pierwsze jak legendarne Wrath of the Tyrant czy, powiedzmy, Vargnatt Ulvera z 1993.
A nie ładnie wyprodukowany album Behemota, który btw. ładnie łączy death z black metalem.

Ale czego oczekiwać od ludzi, skoro nie odróżniają tego co Darski robi a zewnątrz a co w Behemocie...

I nie imputuj mi, że ja wpierdalam muzykę do polityki, śmieszne.


Ruchy narodowe są blisko polityki. Stety, niestety. RACe też. Żyćko.

To GW weszła najpierw na stadiony, a potem na koncerty narodowościowe.


I? To ty wpierdzielasz temat o GW :D

A moim zdaniem, to Twoja muzyka to chłam i beznadzieja do kwadratu... Mogę? Mogę chyba


Tyle że oprócz Laibacha nie ma nic wspólnego z polityką i sprawami narodowościowymi/prawicowymi/lewicowymi etc.

Ale ty jesteś takim wielki specjalistą od każdej muzyki (rock, metal, pop, rap, nawet dico polo)


Więcej takich kwiatków, pośmieję się. Skoro ludzie wiedzą o mnie więcej niż ja sam... xD

to trwaj w tym swoim profesjonalizmie

Profesjonalizm nie wymaga li tylko paru kliknięć myszką ;_;

a daj posłuchać mi tego co w mTV nie zobaczę wreszcie


Świat ogarniania muzygi nie ogranicza się tylko do MTV, serio ;d

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 12-12-2014 14:38
#13

Jeszcze jednego posta wysmaruję na sam koniec, jakieś podsumowanie (już mi się nie chce tyle spamować w jednym dziale ^^). To zacznę ;p

Pojęciem "pseudomuzyki" posługują się zazwyczaj ci, którzy zazwyczaj wmawiają sobie, że słuchają ambitniej muzyki..


No ja sobie absolutnie niczego nie wmawiam... Nigdy nie twierdziłem, że ten rodzaj muzyki, która mi się podoba jest "ambitna" cokolwiek to znaczy. Może inna, ale nie twierdzę, że zajefajna i lepsza czy coś. Może dla mnie lepsza, ale dla innych być nie musi. Tak samo ja nie muszę lubić wszystkich gatunków.

Gatunki filmowe to co innego i nie rozmywają się przy tym. Ergo, zły argument.


A czemu nietrafiony argument? Bo nie wiem zbytnio... Czyż oglądanie filmów w necie, kinie, TV, gdziekolwiek nie jest też formą ROZRYWKI? Tak jak słuchanie muzyki? I nie ma wcale tylko takich gatunków filmowych jak komedie młodzieżowe czy filmy akcji, które jak najbardziej mogą służyć za rozrywkę. Ale obok nich funkcjonuje masę filmów historycznych, dramatów biograficznych, produkcji, które obrazują historię II wojny światowej, zbrodnię w Katyniu. Nie brak takich o Solidarności, Wałęsie, ks. Popiełuszce, Generale Nilu, Ince i dużo więcej. I bardzo często obejrzało je więcej widzów niż jakieś Kac Wawy czy inne Weekendy. Czemu miałoby być inaczej w przypadku muzyki??? Muzyka tylko dla rozrywki i nic poza tym? Trochę ubogo jak dla mnie... Jak chcę się rozerwać, to sobie włączę Złote Przeboje, posłucham Krzysia Krawczyka czy wypiję piwko, i zapuszczę Jesteś Szaloną Boysów ^^ Jak najbardziej rozrywka (albo jeszcze Jaka to melodia ;p) Jednak człowiek w muzyce szuka jakiegoś głębszego przekazu, a przynajmniej ja... Akurat w kawałkach na temat Żołnierzy Wyklętych nie bardzo jestem rozerwany... Dla mnie piosenki bez żadnego przekazu są jak święta Bożego Narodzenia bez ubranej choinki i opłatka.

A nie jest tak? Wystarczająco się nasłuchałem opowieści o komunie, wystarczająco się nasłuchałem ichniejszej nowomowy i żeby było śmieszniej: lepiej mieć jako taką słabą demokrację


Tylko TEORETYCZNIE upadł... Dogadano się przy wódce. My bierzemy stołki, ale was zostawiamy w spokoju. Gdzie są wyroki na komunistycznych katów? Czemu nikt nie odpowiedział za stan wojenny, zabitych górników, stoczniowców, studentów, robotników? Ile mają emerytury byli działacze zbrodniczego systemu? Ano od 4000-nawet 8000zł. na miesiąc. Nie było dekomunizacji, żadnej LUSTRACJI, rozliczenia, ręka rękę kryje, a w rzeczywistości w tej "słabej demokracji" (nawiasem każda jest słaba) ci sami ludzie pociągają za sznurki i mają wpływ na państwo, media, urzędy, sądy. Skatowany robotnik przez ubeka bierze rencinę 600zł. z groszami! To nie jest komuna? Ta wielka biurokracja, socjalizm, podatki, bieda z nędzą i długiem publicznym większym niż za Gierka? A że płytę sobie można kupić z USA <za Gierka coca-cola weszła ^^> Tylko często nie ma za co... I tyle z tej "wolności" bez chleba.

A chcesz to nie zapinaj, tylko nie dziw się, że później może źle się to skończyć. Kodeks drogowy po coś jednak jest, mandaty za takie coś jednak po cos są.


Był głośny przypadek, że dziecko zginęło dlatego, że było właśnie zapięte pasami (nie mogli go wyciągnąć czy coś w deseń). W każdym bądź razie ratownicy stwierdzili, że gdyby było odpięte zostałoby uratowane... Tak, mandaty po coś są. Służą ograniczaniu wolności i napychaniu kieszeni pieniędzmi urzędnikom. Wiele z wykroczeń są po prosu ŚMIESZNE.


Ci, którzy słuchali RACów i narodowej w latach 90" już dawno z tego wyrośli i dziś prowadzą spokojne, stateczne życie. Normalka.


A ja znam nawet 42-letniego faceta co dalej słucha takiej muzyki. Tylko on nie słuchał żadnego Konkwisty 88 czy też Salutu lub Honoru, ale np. Legionu. Różnice widać gołym okiem. Te grupy są neonazistowskie i neopogańskie. On patriotą i katolikiem. No, ale u nas to standard, że patriotyzm równa się faszyzm. Wszystkich do jednego woreczka... Ma pracę, żonę, dziecko. Też Normalka. Tylko czy normalność polega na wyrastaniu z sympatii do jakichś filmów, muzyki, książek? Zdaje się, że niekoniecznie. Tak jakby każdy dorosły musiał być taki sam: szary, stateczny właśnie, statystyczny ponury Polak.

Ruchy narodowe są blisko polityki. Stety, niestety. RACe też. Żyćko.


Są pełnoprawnymi obywatelami Rzeczypospolitej, więc tak. Każdy kto głosuje, chodzi na wybory, ma swoje zdanie jest blisko polityki. NOP jest partią, ale MW czy ONR nimi nie są. Są ruchami narodowymi właśnie. Jak się nad tym dobrze zastanowić, to wiele naszych działań ma coś wspólnego z polityką. No i nie wiem tak na koniec czy jest w tym coś złego, że muzycy czy artyści wszelkiej maści są w politykę zamieszani. Jak dziś Daniel Olbrychski, Andrzej Grabowski, Jerzy Zelnik, Halina Frąckowiak, Kukiz, Jerzy Stuhr...


I? To ty wpierdzielasz temat o GW


Ale to jej pracownicy: dziennikarze, redaktorzy pierwsi wytoczyli wojenkę. Skoro ich tak drażni taki rodzaj muzyki, to może w imię tej szumnej tolerancji nie słuchają PO PROSTU... To takie trudne? Czemu na siłę szukać sobie wrogów wśród kibiców piłkarskich, narodowców, zespołów patriotycznych i tożsamościowych? Nie rozumiem.

Tyle że oprócz Laibacha nie ma nic wspólnego z polityką i sprawami narodowościowymi/prawicowymi/lewicowymi etc.


No i spoko, słuchaj czego ci się żywnie podoba, kto broni? Ale zrozum też i uszanuj, że ludzie słuchają RÓŻNEJ muzyki, nawet takiej, którą ty gardzisz, wyśmiewasz, mówisz, że "bekowa". Ten źle rapuje, ten ma rymy kijowe, to złe itp. I czy muzyka nie jest czasem KWESTIĄ GUSTU? Przecież nawet w tych wszystkich programach muzycznych typu "Idol", "Jak oni śpiewają" czy innych "X Factorach" opinie ludzi zajmujących się profesjonalnie muzyką na co dzień są zupełnie ODMIENNE. Edycie Górniak się podoba, Steczkowskiej nie. Jacek Cygan chwali, Ela Zapendowska zjedzie po całości. Kora zagłosuje na TAK, a Adam Sztaba na NIE. Jak z książkami, filmami... Jeden zachwyca się komiksami, drugi woli kryminały. Ktoś kocha horrory, inny przepada za filmami przygodowymi. I w sporcie też. Tu skoki narciarskie, tam siatkówka. W szkole też koleżanki szalały za Nirvaną, z kolei koledzy zachwycali się Molestą czy Fenomenem.

Więcej takich kwiatków, pośmieję się. Skoro ludzie wiedzą o mnie więcej niż ja sam..

Profesjonalizm nie wymaga li tylko paru kliknięć myszką ;_;


No jesteś tu tak postrzegany. Nie wiem o nikim więcej niż on sam, serio. Opiekujesz się działem Muzyka, wiele jest Twoich postów związanych z muzyką, zespołami, na forum w SB, nie tylko na tym portalu. I o hip-hopie, długi mega post o disco-polo, czy też innych gatunkach. Nawet w profilu masz jakiś motyw z muzyką ^^ Czyli coś tam wiesz. Taka wszechstronność nie bierze się chyba znikąd. I to żadna złośliwość czy ironia, raczej moje osobiste spostrzeżenie. Poza tym kto tu będzie z nas największym specjalistą? Chyba nikt stąd jakichś szkół muzycznych nie kończył, nie gra na perkusji czy naucza lekcji muzyki, ma "kwalifikacje" i na to papiery. Wracamy więc do kwestii gustu... Może podoba mi się kicz i tandeta. No trudno, jakoś to przeżyję. Nie zamierzam jednak zmieniać swoich upodobań. Ja bym po prostu nie mógł słuchać techno czy metalu, nic na siłę. A że są lepsze? Dla mnie akurat nie...



Świat ogarniania muzygi nie ogranicza się tylko do MTV, serio ;d


No właśnie... Jak nie mogę posłuchać takich zespołów jak Forteca, Twierdza, Nordica czy im podobnych w MTV, ESCE TV< POLO TV i szeregu innych kanałów muzycznych, to pozostaje mi net lub koncerty na żywo, bo przecież radio też odpada. Mnie nowości, POP i to co teraz trendy zwyczajnie nie kręci. Albo taka Eurowizja... Wygrała kobieta z brodą. I to miało być coś z muzyką związanego? Ja podziękuję w takim razie >< Publiczność głosowała inaczej z tego co wiem, no ale jury musiało wybrać ją/tego. Nie mam pewności czy gdyby nie to, że jest transseksualistą to by wygrał/wygrała.

Podsumowując, to niech każdy słucha tego co mu się podoba. Przy piosence można się świetnie bawić, tańczyć żartować, ale można też się dołować, płakać, rozmyślać, wzruszać, zastanawiać... Skoro można śpiewać o miłości, szczęściu, słodyczach czy zielonych słoniach, to nie widzę przeciwwskazań, żeby nie śpiewać o historii, sytuacji w kraju, patriotyzmie, religii. Tak jak na filmach, tak samo gdy coś czytamy...

Dzięki za dyskusję, odmeldowuję się ku chwale ojczyzny ;)

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 12-12-2014 17:57