---

Ahh and that jazzzz... Tak śpiewała catherine zeta-Jones w Muicalu Chicago. Ale co to jest ten cały jazz? Każdy odbiera to ajko co innego. Dla jednych to pasja, graja na instrumencie i tworzą, dla drugich (w tym mnie) to cudowna muzyka która mimo jednej nazwy gatunku ciągle się zmienia. Od drapieżnego swing jazzu do deliaktnego smooth jazz. Niby zaszufladkowany a jendak ciągle nieukierunkowany. Zadziwia mnie. i to w nim lubię. Mog tam znaleźć zarówno szybsze i dynamiczniejsze kawałki jak i te subtelne kompozycje. Kocham jazz całą sobą. Najchętniej to słucham Miles Davis'a i Norah Jones. Choc ona moze nie jest podręcznikowym przykładem wokalistki jazzowej ;)
Ciekawe czy znajdzie sie na hogs ktoś, kto lubi jazz... Mam taką nadzieję ;)

---

Ja lubię, a co :D Szczególnie występy Woody'ego Allena na klarnecie w zespole jazzowym w Nowym Jorku, zawsze w poniedziałki :P

---

Kocham Chicago :)
and all...
... that...
... JaZzzz ! ! !

Świetny musical i świetna muzyka. Sama trochę pojazzuję sobię czasami ;)
Uwielbiam przeciągać dźwięki ta muzyka jest świetna do "bawienia się nią".

---

Lubię jazz, ale głównie w wykonaniu japońskim (The Seatbelts) no i ten klasycznych wykonawców (Louis Armstrong). Główna zaleta tego gatunku to IMO uniwersalność i naturalizm, oraz oczywiście doskonała możliwość improwizacji. Żaden inny gatunek muzyczny nie jest tak "elastyczny".

---

Frank Sinatra jest dla mnie królem jazzu. Mojego, bo nie wiem jak dla innych.
Przecudowny, hipnotyzujący głos.
Uspokaja! Królową za to jest Ella Fitzgerald.
Lubię też Norę Jones, ale to już raczej "najnowsze" wydanie spośród wymienionych. :D

Jazzu nie mogę słuchać, gdy jestem zła, bo to po prostu mija się z celem.
Lepiej posłuchać Franka "na deser" :D

---

Jazz jako tako nie jest moim ulubionym gatunkiem muzyki, ale czasami lubię sobie posłuchać.
Najbardziej lubię jazzu słuchać na żywo, a na szczęście mam taką okazję, jako że w miejscowości obok co roku odbywa się Baszta Jazz Festiwal na który przyjeżdżają wykonawcy z całego świata.

---

Jazz jest bardzo ... jak to powiedzieć, może kojący? Słuchając np. Michael'a Buble bądź Louisa Amstronga, jest mi lżej na duszy, nie myślę o niczym. Szkoda że w dzisiejszych czasach ten rodzaj muzyki zanika. W mojej podstawówce, jest tylko reegae, pop lub rock. Ale i tak większość z nich popisuje się gustem muzycznym i zna tylko Kamila Bednarka, Justina Bimbera. Okropieństwo...


DN: Następnym razem gdy zrobisz literówkę, edytuj posta, a nie dodawaj nowego.

---

*Louisa Armstronga

---

[url]
http://rateyourmusic.com/list/aleswy/dark_jazz___noir___ambient___lynch___badalamentis_moments/[/url]
Łączenie Jazzu z dark ambientem = dark jazz - też jest, więc jazz może też nieco "postraszyć", aczkolwiek są to bardzo rzadkie wydania.


I dobrze, bo tylko wymagający będą CHCIELI słuchać jazzu, bo nikt im na siłę tego nie będzie wciskał, a tak jest niestety z alternejtiv rockiem/indie etc.


Nonkonformizm pełną gębą, standard.
więc RYM w łapska i jazda, nie oglądać się na innych i szukać nowej muzyki nawet w pozornie "znienawidzonych" gatunkach.

---

Do RazorBMW:

Dlaczego cały czas, komentujesz moje wypowiedzi??? Każdy ma inne zdanie i może je wyrażać.

---

To polecam się w podszkoleniu definicji forum =]

---

Na oku mam jakiś album live Davisa, ale zanim ja to ogarnę... :F
O, bodajże ten http://rateyourmu...brew_live/