---

Wielu z was wybiera Norę, część także posiadłość rodziny Malfoy'ów. Ja osobiście bym sie wahała.

Nora, pomimo tego, że jest mała ( a przynajmniej mała jak na tak liczną rodzinę. ) ma swój nieodparty urok. Cała rodzina rudzielców, żarty i dowcipy bliźniaków, w ciepłe popołudnia mała partyjka Quidditch w powietrzu - coś niesamowitego. Wogóle atmosfera rodzinna - mimo, że psocą, knocą i nie chodzą pod dyktando pani Weasley, to wszyscy są jedną wielką, kochającą sie rodziną. Mimo trudnych warunków zawsze znalazł sie 'ciepły kąt' dla Harry'ego, był traktowany jak członek rodziny. Coś pięknego ( ;
A z kolei Malfoy Manor - dla mnie to miejsce owiane jest taką tajemnicą i mrokiem. Samo zUo - kręcą mnie takie miejsca. Oni tam żyją na wysokim poziomie, co za tym idzie ich zachowanie jest na wysokim poziomie. Można robić co się chce, a skoro w takim domu i przy takich rodzicach i ich zachowaniu wychował się Draco, nie ma czemu się dziwić, że był jaki był.
Cóż, ja bym mieszkała tu i tu < ;