Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Diety odchudzające

Dodane przez Niewidka dnia 09-11-2013 22:23
#32

Loonyy napisał/a:
Jestem szczupła i od zawsze byłam, więc diet nigdy nie musiałam stosować.
Uważam, że jeżeli ktoś stosuje jakąś dietę to ma ze sobą jakiś problem. Nie może siebie zaakceptować.

Czyli można powiedzieć, że jeżeli nie byłabyś szczupła to dietę byś stosowała i tym samym byłabyś z pewnością osobą mającą ze sobą problem i nie mogącą siebie zaakceptować? Eh, przepraszam, ale "ma ze sobą jakiś problem" sprawiło, że nie mogę powstrzymać się od komentarza...

Widzę, że udzielałam się kiedyś w tym temacie. Ze swoimi dodatkowymi kilogramami i brakiem silnej woli. Miałam nadwagę, lekarz mi to dobitnie powiedział i skłaniał do ćwiczeń... Jednak nie on mnie konkretnie zmotywował do pozbycia się zbędnych kilogramów. Moja przyjaciółka. Sama też miała te swoje size +. Schudła, trzymała się diety, udowodniła sobie, że się da. Pewnego dnia wybrałam się z nią spotkać ze starymi znajomymi, każdy zwracał uwagę na to jak pięknie wygląda, a ja stałam tak z boku i widziałam zmieszaną ich minę, gdy spojrzeli na mnie i szybko dodawali "Nic się nie zmieniłaś." Tego dnia stwierdziłam - TRZEBA COŚ ZE SOBĄ ZROBIĆ! Nie, to nie wynikało z zazdrości, byłam z niej dumna, ale zobaczyłam jak ja powoli zaniedbywałam siebie... Zapytałam się jej jaką dietę stosuje, co konkretnie je. Musiałam to zrobić szybko żeby nie mieć czasu powiedzieć "Od jutra". I zadziwiłam samą siebie, stosowałam się do niej. Dieta jedz częściej, a mniej, zdrowiej. Początkowo trochę przesadzałam z liczeniem kalorii, wiedziałam o tym, ale robiłam to umyślenie żeby potem stopniowo zmniejszać sobie poprzeczkę. Czułam, że jeżeli nie zacznę tak maksymalnie to zrezygnuję, że się poddam. Druga moja najlepsza przyjaciółka przyłączyła się do mnie, pomogła mi, nie, nie odżywiała się inaczej, ale zaczęła ze mną biegać. Poczułam wsparcie. Dieta moja trwała czy bardziej trwa 5-6 miesięcy na ten czas moja waga spadła o ok. 16 kilogramów. Wyszłam z nadwagi i doczekałam się chwili, gdy jest mi lżej, można powiedzieć, że nie wyłącznie fizycznie, ale i psychicznie jest mi lżej. Było mi nawet dobrze ze sobą z nimi, ale mimo wszystko jestem szczęśliwsza. Dlatego, że udowodniłam sobie, że potrafię że jeżeli czegoś mocno się chce to jest się w stanie tego dokonać. A myślałam, że jest to nieosiągalne... Teraz też jestem w stanie zweryfikować kto był mi szczerym przyjacielem. Osoby, które uprzednio nie zwracały na mnie zupełnej uwagi teraz dopiero zaczynają mnie traktować na równi. A ja nie zmieniłam się, jestem tą samą osobą. Po wakacjach wróciłam do szkoły z brakiem zbędnego bagażu z okularami na nosie, z nową energią, nigdy nie słyszałam tyle razy powtórzonego zdania "Nie poznałam Cię.", znajomi mijają Cię na ulicy, mówisz im "Cześć", przechodzą zdziwieni i dopiero po chwili odwracają się i odpowiadają Ci. Dieta zmieniła mnie i sprawiła, że ten rok stał się rokiem zmian.