Dodane przez Azzure Sky dnia 08-02-2009 23:23
#61
Szczerze? Nie cierpię ich - wielkiego nadętego bufona (James), jeszcze większego nadętego bufona (Syriusz) i Pana Idealnego (Lupin). Jeśli bym miała wybrać to chyba najbliższy mojemu sercu jest Peter, poniżany i traktowany jak popychadło... Nie twierdzę, że to co zrobił było fajne, ale i tak jest najsympatyczniejszy...