Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Zachowanie Pani Weasley - mamy Rona

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 02-02-2013 00:25
#74

A ja najprawdopodobniej nie będę nigdy ojcem, ale Artur był chyba bardziej powściągliwy w "przeszkadzaniu w tym co i tak nieuniknione"... - a nikt nie wmówi mi, że nie kochał Rona.

Czytając o wysiłkach Molly miewałem uczucie, że jest to w gruncie rzeczy żałosne...zaganianie Pottera do sprzątania kurnika, Hermiony do przygotowania sypialni dla rodziców panny młodej czy Rona do sprzątnięcia pokoju... jak dla mnie nie miało to większego sensu ; czy oby ta macierzyńska miłość nie zamieniła się w ślepą ?

Nie wiem czy udział w wojnie wymaga gruntownego wykształcenia i jest niezbędny do stawienia czoła wszystkim przeciwnościom losu...kilkunastoletnich chłopców podpalających czołgi butelką z benzyną nikt nie pytał czy ukończyli szkołę - a ich matki w krytycznym dla wszystkich czasie nie wysyłały ich raczej, żeby poszli wypaść krówki...