Dodane przez Nicolette dnia 16-01-2009 16:53
#24
Chyba w VII części, w domu Blaców, gdy była mowa o matce Syriusza, ktoś powiedział, że portret pośmiertnego człowieka nie żyje własnym życiem, ale tylko mówi zdania, lub wykonuje ruchy, jakie pełnił w normalnym życiu. Tak było właśnie z matką Syriusza. Ale w takim razie dziwne byłoby rozmawianie z portretami w gabinecie dyrektora i ogólnie w Hogwarcie. A może to poprosztu jakiś czar, rzucony na zamek? No bo przecież Ariana, w swoim obrazie nie rozmawiała,a przecież Abeforth tłumaczył, że tylko z nim rozmawiać potrafiła [czy coś w tym rodzaju ;d].
[quote\]Na taki obraz to chyba trzeba sobie zasłużyć. Oczywiście ja tak myślę. Trzeba być kimś kto coś zrobił dla świata czarodziejów.[quote]
Przecież Ariana nic dla świata nie zrobiła, a przemieszczać się po obrazie mogła.
Edytowane przez Nicolette dnia 16-01-2009 16:56