Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Profil klasy w szkole średniej

Dodane przez Laboleth dnia 27-08-2008 19:55
#1

Jesteś w liceum? A może dopiero planujesz się wybrać do szkoły średniej? O jakim profilu marzysz? Napisz o tym! //Milka

Ja od poniedziałku zaczynam naukę na humanie. Zadecydowałam o tym sama, zgodnie z moimi zainteresowaniami. Piszę trochę opowiadań, które koleżanki czytały i jednogłośnie powiedziały 'wow!' nie są o HP tylko o moim ulubionym serialu... ale są :)

Edytowane przez Milka dnia 15-10-2013 11:22

Dodane przez Tanya dnia 27-08-2008 20:00
#2

No więc tak...Bardzo pragnęłam kontynuować naukę na profilu językowo-gegraficznym...Nie była to decyzja rodziców. To była tylko i wyłącznie decyzja moja, ponieważ słynę z zainteresowania geografią. Ale niestety nie wyszło :( Więc wybrałam profil humanistyczno-językowy. Nie byłam na poczatku specjalnie zadowolona ale gdy dowiedziałam się, że będę uczyć sie geografii rozszerzonej odrazu zrobiło mi się lepiej ;)

Dodane przez Fiore dnia 27-08-2008 20:03
#3

Jestem w bio-chemie. Broń borze nie dlatego, że tak wybrali rodzice czy coś w ten deseń, ale dlatego, że te dwa przedmioty w gimnazjum najbardziej mnie interesowały.
Nie wyobrażam sobie być w mat-fizie, bo fizyka to dla mnie udręka, ani być w humanie, chociażby ze względu na historię, do której nigdy nie pałałam miłością i nie wyobrażam sobie kucia 132674 dat, wydarzeń i postaci.
A biola i chemia są ok. :D

Dodane przez Druella_Rosier dnia 27-08-2008 20:04
#4

Ja teraz idę do językowej z niemieckim.
Podobno najlepszy profil, ale trochę żałuję, że nie poszłam do informatycznej, bo się bardziej do tego nadaje.
A językowa dlatego, że uwielbiam angielski.
Ale nie wiem, czy poradzę sobie z niemieckim i tu robi sie problem :(

Dodane przez Milka dnia 27-08-2008 20:07
#5

Mój profil w liceum zowie sie menadżerski, a przedmioty rozszerzone to matematyka, geografia i angielski.
Jako, że zawsze lubiłam matematyke i geografię, wybrałam 2 profile: mat-geo-ang i mat-geo-hist. Szczęście, że przyjeli mnie do tego pierwszego, nie wyobrażam sobie teraz rozszerzonej historii. :uhoh:
Chociaż... w moim profilu angielskiego mam tylko 1 godzine w tygodniu więcej niż na podstawie.. :blah:

Dodane przez Delirantka dnia 27-08-2008 20:15
#6

Ja się edukuję na profilu ekonomiczno-językowym. Wybrałam go zupełnie przypadkowo - po prostu nie mogłam zdecydować się pomiędzy humanistycznym a matematyczno-fizycznym, więc, inteligentnie, nie wybrałam żadnego z nich, tylko całkiem inny.
Cóż... tu chyba wtrąciły się siły wyższe, bo trafiłam świetnie ;d. Nie dość, że mam świetną klasę, to odkryłam, że lubię angielski. I ogólnie, profil mi się bardzo podoba, nawet geografię trawię. Matematykę swoją ukochaną również mam rozszerzoną, fizyki jakoś specjalnie nie kochałam, więc mi jej nie brak. Polski, jak polski... podobno po studiach humanistycznych ciężej jest znaleźć pracę niż po ścisłych, więc też nie żałuję.
Myślę sobie po cichu o UJ lub AGH. Na pewno będę się przykładać do nauki w tym roku. A tak szczerze, może to trochę głupie, ale liczę też trochę na szczęście. Egzaminy zawsze szły mi wyśmienicie, mimo, że się do nich nie uczyłam i mam nadzieję, że z maturą będzie podobnie ;>.
Rodzice nigdy nie ingerowali w to, gdzie chcę iść do szkoły, na jaki profil etc. Słusznie twierdzą, że to moja przyszłość, więc i moje wybory.

edit:
Mój profil w liceum zowie sie menadżerski, a przedmioty rozszerzone to matematyka, geografia i angielski.

Przynajmniej nazwę macie ciekawą. U nas mówią po prostu mat-geo. Albo ekonomiczno-językowy, ale częściej to pierwsze.

Dodane przez Fleur17 dnia 27-08-2008 20:20
#7

Ja chodzę do liceum europejskiego.Sama wybrałam taki profil nikt mi zdania nie narzucał.Mam tam rozszerzone przedmioty,które lubie jest tam polski,historia,i język niemiecki oraz geografia:)

Dodane przez Ariana dnia 27-08-2008 20:21
#8

To był mój temat. ;x

Ja chodzę na biol-chem. Profil wybrałam (chociaż trochę okrężną drogą, ale o tym później) z powodów oczywistych - chciałam zdawać z biologii i chemii maturę. Profil mi się podoba, ale jak się chodzi do LO to i tak się ma wszystko rozszerzone, tylko nikt o tym nie wie. Na szczęście zaczynam ostatni rok i wiele idiotycznych przedmiotów mi odpadło.

Nauka biologii i chemii polega na tym, że ma się pięć razy więcej materiału do opanowania, którego za cholerę nie da się przerobić za trzy lata. Tzn. z chemii się jeszcze, ale np. jak moja nauczycielka z biologii rozszerza nam JUŻ rozszerzony materiał to efekt tego jest taki, że umiemy różne szczegóły, znamy wiele niepotrzebnych nam (na razie) nazw itp. ale z materiałem jesteśmy do tyłu. A co za tym idzie - zostajemy po lekcjach na dodatkowe lekcje biologii (w sumie tym roku mam siedem biologii tygodniowo z czego tylko cztery w planie lekcji, jedna zamiast godziny wychowawczej i dwie "w gratisie" (post z sierpnia, ale go edytuje w roku szkolnym ;p)). Zajęć praktycznych niestety jest mało (żeby nie powiedzieć - nie ma ich w ogóle). Czyli jednymi słowem teoria, teoria i jeszcze raz teoria. I wcale nie ma tyle kucia, jak to niektórzy mówią. Biologii i chemii uczy się na logikę i na rozumienie a tym którzy się uczą na pamięć należy współczuć.

W ogóle to ja nie mogłam się zdecydować pomiędzy mat-fizem a biol-chemem i po wielu namowach poszłam na to pierwsze. Powiem szczerze, że chciałam też spełnić swoje chore ambicje - na mat-fiz trudniej się było dostać, bo był jeden, biol-chemy dwa. Moja radość z dostania się na mat-fiz była przeogromna, cieszyłam się jak dziecko. 5 września (rok szkolny zaczął się 4) już wiedziałam, że tam nie zostanę, bo jak pisałam wyżej, wiedziałam, że będę zdawać maturę z biologii i chemii a na mat-fizie biologii i chemii było, jak dla mnie, za mało. 6 września z niemałym trudem się przeniosłam. Jestem naprawdę przeszczęśliwa, że mi się to udało i nie zamieniłabym tego profilu na żaden inny.

Edytowane przez Ariana dnia 04-03-2009 22:27

Dodane przez Baguette dnia 27-08-2008 20:22
#9

W tym roku idę do liceum i wybrałam profil his-ang-franc. Historię zawsze lubiłam i lubię, a francuskiego chciałam się uczyć odkąd pamiętam, ale w gimnazjum niestety nie miałam takiej możliwości, bo ten język pojawił się dopiero rok później gdy byłam już w drugiej klasie i nic się nie dało z tym zrobić. Wahałam się także nad profilem pol-his-wos, ale za WOS-em nie przepadam no i bym miała język niemiecki.

Dodane przez LoonyHaw dnia 27-08-2008 20:48
#10

haha, nikt zapewne nie bedzie taki jak ja, poniewaz uczeszczam do profilu HISZPANSKIEGO. Czym sie rozni ta klasa od innych? Tym ze jest 4-letnia... Haha, bede zdawac mature rok pozniej niz powinnam..

Mialam isc do biol-chemu, poniewaz moi rodzice sa lekarzami i wypadalo isc ku tej roboty, jednak tak naprawde to nie jest to co chcialam robic. Z matmy nie jestem dobra, polski tak se wiec zostalo mi nauka jezyka obcego - i tak powstala klasa dwujezyczna hiszpanska, czyli moja ;D

Dodane przez Mala_Mi dnia 27-08-2008 20:54
#11

Ja chodzę do gimnazjum. Do klasy pływackiej. Przeszłam do szkoły do innego miasta i akurat w tej klasie były moje przyjaciółki 2 z obozu. No i tylko je w tej szkole na początku znałam. ;D

Dodane przez Lucexide dnia 27-08-2008 20:58
#12

Po wakacjach idę do gimnazjum - do klasy językowej. Wybrałam ją z prostego powodu - w liceum chcę już znać jako tako 2 języki, a nie tylko sam angielsku.

Dodane przez Lady James dnia 27-08-2008 21:03
#13

ja idę na biol-chem, tyle że oprócz biologii i chemie bede mieć też rozszerzoną matmę i fizykę... lubię te przedmioty i tak sie zastanawiam nad pójsciem w przyszłosci na medycynę... był to mój osobisty wybór i nie słuchałam niczyich rad, jednak nie jestem w stu procentach pewna czy dobrze wybrałam... bardzo żałuję, że nawet nie spróbowałam kandydować do liceum plastycznego, uznałam że nie mam szans.. a teraz troche zal

Dodane przez Melody dnia 27-08-2008 21:04
#14

Moja koleżanka jest na profilu hm hiszpańskim ;] Oprócz zajęć z hiszpańskiego ma też rozszerzony angielski, samą szkołę sobie chwali, ale nie wiem niestety ilu jest letnia.

Ja jestem na profilu dziennikarsko-kulturoznawczym, to najlepsza decyzja jaką podjęłam w swoim krótkim życiu :D

Dodane przez Tonks2812 dnia 27-08-2008 21:09
#15

No, a ja od poniedziałku idę do klasy społeczno-prawnej, jak Ballaczka:D wybrałam ją, bo te przedmioty, które sa rozszerzone chce zdawać na maturze ^^ a mianowicie historia, WOS, geografia. Potrzbuje je (his. i gegr.) by iść później na wymarzone studia archeologiczne ;] nie żałuje swojego wyboru, a jaka będzie klasa zobaczymy. Nie zrazam się jak Ballaczka, bo tak naprawdę ich nie znam, tylko widziałam zdjęcia na nasza-klasa :> Jedyne co mi się nie podoba, że będę miała tam dwie imienniczki ;f wolę być jedyna i niepowtarzalna w każdym calu :)

Dodane przez niewesolypagorek dnia 27-08-2008 22:42
#16

ja na początku wybrałam profil lingwistyczny z rozszerzonym angielskim. dlaczego? ponieważ pragnę być psychologiem, a do tego podobno trzeba iść w kierunku humanistycznym, jednakże ja nienawidzę historii, tak więc tej drogi za nic w świecie nie chciałam obrać... uznałam, że lingwistyka może mi to łatwo zastąpić i dodatkowo nauczę się języka ;P

Potem zastanawiałam się i zastanawiałam... dowiedziałam się kto ma uczęszczać do mojej klasy i się wahałam... czy nie pójść na kierunek matematyczno-fizyczny z elementami programowania... i moja rodzicielka to usłyszała i mi załatwiła... cóż. teraz nie mam wyjścia aczkolwiek na razie nie żałuję ;P

Dodane przez al_iraqia dnia 27-08-2008 23:27
#17

Ja już za parę dni idę do LO o profilu biol-chem-FIZ!!! HA HA HA xD
Ale akurat cieszę się z tego, bo uwielbiam chemię, biologię, a fizykę to nawet lubię. Była to moja decyzja, bo uwielbiam chemię i najchętniej to bym ją studiowała i pracowała se w laboratorium, ale najprawdopodobniej pójdę na medycynę, na jakąś specjalizację, albo do laboratorium :D

Dodane przez kochanka_dracona dnia 27-08-2008 23:27
#18

Wybrałeś mat-fiz, bo jesteś głupi. d;
Ja poszłam na rozszerzoną historię, geografię i WOS (który mam od 2 klasy, szczegół XD). Zawsze wiedziałam, że będę celowała w humana, ale żeby nie być taka jak inni, to poszłam na profil ekonomiczny (patrz; geografia).
Z tych przedmiotów jestem najlepsza, jednak moja przyszłość definitywnie się od nich odcina. ^^ Przynajmniej mam taką nadzieje.

Dodane przez Dominika dnia 28-08-2008 01:01
#19

Ja jestem na mat-infie. Poszłam na niego dlatego, że lubię matematykę i będę z niej zdawać maturę. To wiedziałam od samego początku, więc szukałam profilu, gdzie będzie matematyka. A ponieważ w liceum, do którego chciałam iść ( i poszłam ;] ) z matematyką była albo geografia albo informatyka, więc wybrałam to drugie, bo geografii nie cierpię, a informatyka jest nawet fajna.
Guardian podziwiam Cię za tą fizykę, ja bym w życiu na taki profil nie poszła, bo fizyka to dla mnie czarna magia jest, chociaż sama mam częściowo rozszerzony.

Dodane przez Cee dnia 28-08-2008 01:11
#20

A ja już dawno wybrałam i idę na profil humanistyczny z rozszerzonym językiem polskim, historią i wiedzą o społeczeństwie. Do tego dochodzą mi przedmioty: filozofia i prawoznastwo. <:
Nigdy nie myślałam o profilu z rozszerzonymi przedmiotami ścisłymi. Nie przepadam za nimi, a zwłaszcza za matematykę i fizyką, więc nie zamierzam potem zdawać z tego matury. <:

Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 19:53

Dodane przez Kinga dnia 28-08-2008 02:11
#21

Ja jestem na profilu humanistycznym, z rozszerzonymi historią, polskim, angielskim i WOS-em. Zawsze najbardziej lubiłam historię i ogólnie przedmioty humanistyczne są mi bliższe, choć ze ścisłymi nie mam problemu. Wyjątkiem jest fizyka, której już od gimnazjum nie znoszę i to z wzajemnością (był to jedyny przedmiot, z którego miałam 4).
Póki co jestem zadowolona z wyboru, choć myśl o powrocie do szkoły do najprzyjemniejszych nie należy.
A co do presji rodziców... były tylko delikatne sugestie ze strony mamy, że po humanie, w przeciwieństwie do mat-fizy trudno o studia gwarantujące dobrą (czyt. dobrze płatną) pracę. Jednak ostateczna decyzja należała do mnie.

Dodane przez PWN dnia 28-08-2008 02:16
#22

Profil informatyczno - humanistyczny, jeśli tak to mogę określić ;p. Wgl szkoła, do której będę chodzić, ma taki profil ^^. Human, informatyka, biznes i prawo, oraz dziennikarstwo.
Bardzo lubię przedmioty humanistyczne, piszę i tworzę, lubię siedzieć w WOS-ie i historii, informatykę wręcz uwielbiam - więc nie dziw, że wybrałam taki profil :].
Rodzice zgodzili się bez problemu, w końcu z tego jestem najlepsza, a przedmiotów ścisłych nienawidze xp.

Dodane przez Mala Mi dnia 28-08-2008 03:21
#23

Od poniedziałku zaczynam naukę na bio-chem-fizie. Z językami: angielskim, hiszpańskim i łaciną. Potem planuję skończyć medycynę i robić specjalizację z diagnostyki, neurologii lub neurochirurgii. Zastanawiam się też nad stomatologią.

Dodane przez Ballaczka dnia 24-09-2008 19:31
#24

Społeczno-prawny. Rozszerzona historia, geografia, WOS, dodatkowo mam o godzinę więcej angielskiego i polskiego.
Profil mi się podoba, gorzej jego realizacja. Nie mieścimy się w wyznaczonych godzinach, nauczyciele próbują realizować z nami programy podstawowe, ogólnie jest nieciekawie. Co zabawne, lepiej radzę sobie teraz z przedmiotami ścisłymi, których zawsze szczerze nienawidziłam, niż z ukochanymi przeze mnie humanami. A moją kochaną historię zaczęłam wręcz nienawidzić.
Profil teoretycznie dla osób, które chcą wiązać swoją przyszłość z prawem lub jego okolicami. Praktycznie dla sierot, które nie wiedzą, co ze sobą zrobić po liceum.

Dodane przez Alae dnia 24-09-2008 19:44
#25

Moja klasa się zwie chemiczna uniwersytecka , a to ze względu na zajęcia laboratoryjne na Uniwersytecie Wrocławski. Teoretycznie rozszerzoną mamy chemię, biologię i fizykę. W praktyce wszystko, bo klasy chemiczne się zawsze najlepiej uczą, jak to mówią nauczyciele nauk humanistycznych i realizujemy poziom prawie rozszerzony z historii. Jakby sama chemia nie dostarczała wrażeń - uczy nas największa kosa w szkole. Dwie osoby już się przeniosły.
A profil wybrałam ze względu na chemię. Lubię ją, mam w genach po tacie, osiągnęłam cośtam na szczeblu wojewódzkim. No i zawsze, myśląc o studiach, brałam pod uwagę kierunki okołochemiczne.

Edytowane przez Alae dnia 01-10-2008 17:22

Dodane przez Elsanka dnia 24-09-2008 19:54
#26

Ja chodzę na społeczno- prawny. Już ostatnia klasa na szczęście... Mam rozszerzoną historię i WOS, a teraz w 3 klasie rozszerzyli nam... biologię. o_O Wszyscy się zbulwersowali, że to klasa humanistyczna i jeszcze trzecia, a w dodatku maturę z biologii zdaje 1 osoba, która ma korepetycje ,ale dyrekcja powiedziała, że tego nie zmieni i musimy się męczyć z 2 godzinami biologii. ;|
Jeżeli chodzi o wybór profilu, to był jak najbardziej mój, ponieważ jeszcze w gimnazjum myślałam że pójdę na prawo - że te plany uległy zmianie, to już inna sprawa. Na maturze zdaje WOS rozszerzony, chociaż nie wiem, czy po próbnej maturze nie zmienię na podstawę.

Edytowane przez Elsanka dnia 09-03-2009 23:13

Dodane przez Ann dnia 24-09-2008 20:16
#27

Na razie chodzę do gimnazjum do klasy sportowej o profilu siatkówka a na jaki profil pójdę w szkole średniej to się na razie nie zastanawiałam.

Dodane przez StrideR dnia 24-09-2008 20:25
#28

Trzeci rok siedzę już na mat-fizie, i mimo tego, że właśnie przedmiotów rozszerzonych mam najgorsze oceny (czyli 4 z maty i 3 z fizy), to ten profil bardzo sobie chwalę.W tym roku czeka mnie matura, dlatego z reszty przedmiotów mam duże luzy. Cieszę się, że tyle osób jest na profilach humanistycznych, bo przynajmniej będziemy mieć w przyszłości tanią siłę roboczą.www.berserkfan.info/images/smiley/laugh.gif
No, ale bez złośliwości.www.berserkfan.info/images/smiley/wink.gif

Dodane przez Itka dnia 25-09-2008 01:24
#29

Ja od początku stawiałam na klasę humanistyczną. Czemu? Zawsze lubiłam polski i historię, z matmy, fizyki i chemii do dziś nie wiem nic a nic, biologii nie znoszę i ... nie ukrywajmy - klasa humanistyczna to klasa dla największych leni i obiboków, jakich znał świat :smilewinkgrin: Rodzice niczego mi nie narzucali, uznali, że to mój wybór i jestem im za to wdzięczna.

Teraz już zaczynam drugi rok studiów i w dalszym ciągu miło wspominam czasy liceum...

Dodane przez Lady Gaga dnia 25-09-2008 01:35
#30

Profil humanistyczny, z dodatkami dziennikarstwa, nazwany oryginalną nazwą: profil dziennikarski. ;d
Wachałam się pomiędzy dziennikarskim, a mat-inf, ale postanowiłam wybrać ten pierwszy, z tego względu, że ubóstwiam polski. I historię, ale w sp to aż tak się nie przejawiało, ze względu na nauczycielkę.
Nie, nie żałuję. Przede wszystkim dlatego, że okazało się że jestem typową humanistką, która nie ma zielonego pojęcia o przedmiotach ścisłych.
Do liceum - tylko i wyłącznie profil humanistyczny.

Edytowane przez Lady Gaga dnia 27-08-2009 12:01

Dodane przez Sukebe dnia 25-09-2008 02:31
#31

Ostatnia klasa liceum profilowanego socjalnego :) Po pierwsze zainteresowania a po drugie innego wyjścia nie miałam :)

Dodane przez Cebycz dnia 25-09-2008 10:14
#32

Jestem chyba pierwszym po zawodowce tutaj:D

Ja najpierw skończyłem zawodówkę na kierunku kucharz malej gastronomi. a teraz poszedłem do technikom zaocznego na kierunek technik żywienia i gospodarstwa domowego

Dodane przez BlackMagic dnia 28-09-2008 16:38
#33

Ja myślę nad liceum ogólnokształcącym, choć teraz coraz bardziej pociąga mnie profil humanistyczny. ;-) . A jeśli chodzi o studia, może pójdę na filozofię?

Dodane przez Janet dnia 05-10-2008 20:51
#34

Klasa dwujęzyczna z francuskim (gimn). Wybrali rodzice. W szóstej klasie mialam ważniej sze sprawy na głowie niż wybór szkoly, a oni to bezczelnie wykorzystali, nie dając mi wyboru. Na razie wytrzymuję, ale nie lubię tego języka. nie wiem, gdzie pójdę do liceum. Czas zacząć się zastanawiać...

Dodane przez Peepsyble dnia 05-10-2008 20:53
#35

Ja chyba wezme matofizę. Lubię te przedmioty i jestem z nich dobra. Zresztą teraz brakuje ludzi którzy sa wykształceni pod tym kątem. Chce sie tez uczyć francuzkiego. Kontynuowac niemiecki i angielski.

Edytowane przez Peepsyble dnia 05-10-2008 20:54

Dodane przez ed dnia 06-10-2008 05:55
#36

Peepsyble napisał/a:
Chce sie tez uczyć francuzkiego.

sugeruję najpierw popracować nad polskim...

hm, ja jestem na profilu prawniczym, ale i tak wkrótce mnie wypieprzą ze szkoły, potem się zobaczy. ;d

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 09-10-2008 14:17
#37

Ja chodze to 3 gim. ale też mam klase profilowaną :)
Humanistyczny profil mam.
Myślę, że akurat ten wybralam ponieważ lubię historie, polski troche...
Zbyt dużego wyboru nie miałam...

Dodane przez Civatea dnia 13-10-2008 14:23
#38

Byłam w LO o "profilu" u mnie nazywało się to specjalnością, Sportowym. Wybrałam według moich zainteresowań. Od dawien dawna interesowałam się sportem i czynnie go uprawiałam, z resztą zostało mi to do tej pory :P Siatkówka, piłka nożna, taekwondo, żagle, narty... to mój żywioł :D

Na szczęście nie miałam rodziców, którzy wywierali na mnie presje i kazali iść do najlepszego liceum w mieście...

Dodane przez Silencia dnia 18-11-2008 19:33
#39

U mnie w szkole niby nie ma profili, ale jednak okazuje się, że są oO
Szkoda tylko że się o tym dowiaduję kiedy z przeniesieniem są problemy -_-
Dwie równoległe klasy mają profile matematyczno-chemiczny i jakiś teatralny.
Ja jestem na ogólnym. Jeśli chodzi o liceum to nie wiem jeszcze jaki wybiorę. Uwielbiam chemie i biologię, ale kocham też historię, WOS i polski...
Się zobaczy. Ale jestem pewna, że wybiorę go sama ;p

Dodane przez Lady Shadow dnia 30-11-2008 14:05
#40

Oi, ja w podstawówce (^^) nie miałam żadnego profilu... ^^, podobnie jak w gimnazjum. O.o ^^
To że nie jestem u nas... to nie chodzę do liceum ale jak bym mogła to by była to biologia-chemia.
Obecnie to tzw GCSE to wybrałam sztukę, technologię żywienia i geografię... ^^ a potem pójdę do collage ale na jaki profil to chyba na biznes, ekonomia O.o całkiem co innego a może będę kontynuować to co mam teraz... mam rok do wyboru XD

Lol, ten post by pisany już ze dwa lata temu, więc się pozmieniało co do postu. Jestem w college na profilu matematyczno-informatycznym z biznesem ^^. Do tego ostatniego przedmiotu to raczej nie żywie sympatii. Profil wybrałam sama, bez niczyjego nacisku, na koleżanki zbytnio nie zważałam, bo większość wybrała profile humanistyczne, czyli nie moją broche ^^. Rodzice w tym wypadku nie mieli żadnych zarzutów itp ... ^^

Edytowane przez Lady Shadow dnia 22-12-2010 15:44

Dodane przez Diamond dnia 14-08-2009 21:39
#41

No tak ... :) Ja od września zaczynam nauke na profilu humanistyczno-prawniczym. Cięzko powiedziec dlaczego akurat ten profil. Jakoś tak wyszło :]. Chciałam na geograficzno-podróżniczy ale jakos sie nie załapałam bo za duzy próg unktowy - bardzo załuje. No ale coz bede musiała sie przyzwyczaic do cięgłych lekcji polskiego :)

Dodane przez al_kaida dnia 14-08-2009 21:49
#42

Ja już od roku jestem w klasie biol-chem-fiz, i jest mi w niej dobrze. Lubię chemię i fizykę, biologia też nie jest taka zła. A w gimnazjum byłam w klasie francuskiej, gdzie tygodniowo mieliśmy 6 godzin francuskiego.

Dodane przez Ginny W dnia 27-08-2009 11:50
#43

Jestem jeszcze w gimnazjum ( na szczęście ostatnia klasa), ale już dawno zdecydowałam, że w liceum będę chodzić do klasy z profilem matematyczno-językowym lub matematyczno-fizycznym.

Dodane przez Madlenne dnia 27-08-2009 12:10
#44

Profil językowo-geograficzny. Teraz, po czasie, kiedy jestem już w 3 klasie, myślę, że trochę zaszalałam, wybierając własnie taką klasę. Myślę, o zawodzie niezwiązanym w żadnym stopniu z geografią i językami, więc muszę nadrabiać zaległości z innych przedmiotów do matury...
A profil wybrałam, ponieważ przechodziłam własnie wtedy etap fascynacji geografią. No i uznałam, ze języki zawsze są potrzebne.

Dodane przez BitterSweet dnia 14-09-2009 21:23
#45

Historia-geografia-WOS. Profil wybrałam głównie z powodu Historii. Nie chciałam iść na czysto humanistyczny profil bo nie przepadam za polskim. Geografię też nawet lubię wiec raczej jestem z wyboru zadowolona i nie żałuję - przynajmniej narazie ;d.

Dodane przez about dnia 10-01-2010 20:53
#46

Jestem w pierwszej klasie LO na profilu his-pol-wos. Jako że ścisłowiec ze mnie żaden innej opcji nie miałam. U mnie niestety nie ma czegoś takiego jak klasa prawnicza. W mojej okolicy żadnych cudów nie ma: standardowe bio-chem i mat-fiz. Będąc w trzeciej gimnazjalnej zbytniego wyboru nie miałam - do szkoły chodziłam w Łodzi, a do liceum miałam chodzić włocławskiego. Ktoś polecił mi klasę medialną, ktoś inny biologiczno-chemiczną a ktoś jeszcze inny pol-his-wos. Wybrałam tą ostatnią, ponieważ to tych trzech przedmiotów mam szczególny sentyment.

W przyszłości chciałabym iść na filologię polską, prawo lub dziennikarstwo. Zobaczymy co wyjdzie z tego profilu.

Dodane przez Lilyanne dnia 10-01-2010 21:42
#47

Z początku chodziłam 3 miesiące na profil biologiczno-chemiczny, chciałam zostać lekarzem, ale zrezygnowałam ponieważ nie czułam się tam dobrze. Rozszerzona fizyka mnie przytłaczała. Teraz uczęszczam do ostatniej klasy o profilu ekonomicznym (mat-geo) na maturze zdaję geografię i trochę się obawiam, że z powodu tego, że zdaję jeden rozszerzony przedmiot nie dostanę się na studia. Mówi się trudno i żyje się dalej, bo matmy rozszerzonej nie zdam nigdy xD Dalej może rachunkowość i finanse lub coś w tym stylu :)

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 10-01-2010 21:45
#48

A ja też się wypowiem, chociaż zostało mi jeszcze pół roku gimnazjum. Nad szołą i miastem się jeszcze zastanowię, ale wiem już, że wybiorę humanistyczny z rozszerzonym angielskim plus łacina. Żadna presja rodziców, to był mój i tylko mój wybór. W polskim odnoszę sukcesy, a matma to mój słaby punkt xD

Dodane przez ewelka_bolitair dnia 10-01-2010 22:27
#49

Jestem w klasie matematyczno-gejograficznej.
Przez całą trzecią klasę gimnazjum [raczej pod sam koniec :D] myślałam o jakimś profilu humanistycznym. W maju [czy tam w czerwcu], jak składaliśmy podania, złożyłam na profil pol-ang, jako że bardzo lubię angielski. Jednak postanowiłam to zmienić i to była chwila, kiedy wydrukowałam nowe podanie. Po prostu pomyślałam sobie: 3 lata rozszerzonego polskiego, pisania rozprawek/wypracowań etc., czytania mnóstwa lektur... a potem co ja będę robić? I stało się.
Mama odradzała mi ten profil - mówiła, że sobie nie poradzę itd. Ale ja się postawiłam.
Na razie nie żałuję - moja klasa jest ok ;) A w tej klasie pol-ang byłabym praktycznie wśród samych dziewczyn :D Oj nie, 3 lata bez chłopaków, noł łej. Tą szkołę wybrałam już w 1 klasie gimnazjum i trzymałam się tego do końca. To był jedyny słuszny wybór. Niby najlepsze liceum w Kaliszu, ale nie jest to żadne 'więzienie'. Atmosfera jest super, nauczyciele przyjaźni, szybko można się zaklimatyzować.
Poza tym, z przedmiotami rozszerzonymi nie radzę sobie najgorzej. Matematyka bardzo ćwiczy mózg :D Rozwiązywanie zadań mi się podoba. A geografia jak to geografia - niby nic trudnego. Mam tylko problem ze studiami, bo... nie mam pojęcia na co chcę iść. Ale będę się rozglądać :) [ ekonomia? geodezja? :tooth: ]
Nie taki profil zły, jak go malują. Nie zmieniłabym wyboru.

Edytowane przez ewelka_bolitair dnia 10-01-2010 22:32

Dodane przez kapsiutek dnia 11-01-2010 14:53
#50

W podstawówce profilów nie ma. W gimnazjum poszłam na niemiecko-angielski. Profil nie był narzucony przez rodziców. Szkoła owszem. Co po gimnazjum? Chciałabym się dostać do najlepszego liceum w moim mieście (haha), zobaczymy co z tego wyjdzie. A co do profilu to myślałam nad menadżerskim. Jeszcze się zobaczy. W przypadku liceum nic nie jest narzucane przez rodziców. To wyłącznie moja decyzja ;-)

Dodane przez hermiona27 dnia 11-01-2010 15:09
#51

Ja mieszkam na wsi, więc nie ma profili w podstawówce ani w gimnazjum. Jestem w trzeciej klasie dlatego przede mną wybór szkoły. Na pewno będzie to liceum i myślę o profilu językowym lub geograficzno-historycznym albo dziennikarski.

Dodane przez DeadHelena dnia 11-01-2010 15:11
#52

W podstawówce nie było profili(Widział ktoś profilowaną podstawówkę?).
Do gimnazjum bardzo chciałam iść na biol-chem ,klasa się stworzyła ,ale z biol-chem zrobił się ogólny.Teraz jestem na językowym ang-franc. chociaż wolałabym profil z niemieckim ,bo francuskiego uczę się prywatnie.
Co do liceum jeszcze nad tym nie myślę ,ale chętnie wybrałabym znowu biol-chem, albo coś związanego z historią ,bo WOS-u nie mam (przez durną reformę jest WDŻ )

Edytowane przez DeadHelena dnia 11-01-2010 15:14

Dodane przez Kamate dnia 11-01-2010 18:14
#53

U mnie w podstawówce nie było profili, w gimnazjum podobnie. Teraz jestem w LO i chodzę do klasy mat-fiz-inf czyli politechnicznej. Miałam iść na humanistykę, ale ktoś mi to odradził, tymbardziej, że nie byłam zdecydowana co będę robić w przyszłości (i nadal nie wiem). Po humanie to raczej ma się niewiele możliwości: prawo, dziennikarstwo, nauczycielstwo (?). Jakoś po mat-fizie ma się chyba więcej tego. Na początku się bałam, że nie dam rady, ale dałam. Poza tym na humanie byłoby pełno dziewczyn, a ja z nimi się średnio dogaduję. Z chłopakami jakoś łatwiej ;d
Fizyka nie jest moim ukochanym przedmiotem, ale z informatyki i matematyki idzie mi dobrze. A matemę teraz po prostu pokochałam. Uwielbiam ten przedmiot, nawet wyprzedził on historię. Może to także kwestia nauczyciela...
Studia to dla mnie odległa przyszłość, więc aktualnie się rozglądam ;)

Dodane przez L4nce dnia 11-01-2010 18:36
#54

Ja jestem w 3 klasie gimnazjum. Już sobie wszystko zaplanowałem. Wybrałem profil technik logistyk (spedytor). Mam nadzieję, że podołam.

Dodane przez Jannx dnia 11-01-2010 19:37
#55

jestem narazie w gimnazjum no i na razie nie mam profili ( i dobrze!) ale sie wybieram do LO no i sobie wymarzyłem bio-chem-fiz... choć znam liceum w którym jest bio-chem-pol (ale bez fizyki to żadna przyjemność). Dlaczego sobie taki profil wybrałem? Bo kocham biologie ^^ no i chce kroić ludzi ^^

Dodane przez Lajla dnia 18-05-2010 20:54
#56

Podobnie jak Guardian nie miałam profilów w podstawówce i nie mam ich w gimnazjum. W moich planach jest mat-fiz. Myślę, że wybiorę właśnie ten profil, bo dla mnie matematyka jest łatwa, większość tematów (na razie) rozumiem. Z fizyką jest trochę gorzej, ale znowu nie tak źle. Moje plany mogą ulec zmianie, bo jestem dopiero w pierwszej gimnazjum. Starsza siostra zawsze mi powtarza, że ona bała się, iż nie da razy z fizyką i nie wybrała się na profil matematyczno-fizyczny czego bardzo teraz żałuje.

Edytowane przez Lajla dnia 18-05-2010 20:56

Dodane przez leea dnia 18-05-2010 21:10
#57

Mój profil klasy jest naprawdę fascynujący: regionalno-kulturowa. Trudno mi dokładnie określić na czym to nawet polega ^^, nie mamy rozszerzenia z polskiego ani WOS-u. W ramach zajęć dodatkowych chodzimy po naszym mieście, zwiększmy wiedzę na jego temat jak i na temat Dolnego Śląska ( dziwnie to brzmi ). Regionalno-kulturowa z dopiskiem językowa, ponieważ jako jedna z nielicznych klas w naszej szkole mamy 2 języki obce, zamiast jednego.

Dodane przez Bella Muerte dnia 18-05-2010 21:44
#58

Kończę II klasę gimnazjum,ale jestem już pewna co do wyboru szkoły średniej. Liceum ogólnokształcące, profil humanistyczny z rozszerzonymi : historią, WOS i językiem polskim.
A potem....studia, wydział prawa i administracji, konkretnie prawa. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to po studiach koniecznie aplikacja. Sędziowska, prokuratorska, adwokacka lub notarialna.
Muszę się pochwalić że z historii i WOS mam od 1kl gim większość piątek, niekiedy 4. I mam podstawy twierdzić, że dam sobie radę. Co do języka ojczystego- taki mały dodatek. Chociaż nie wiem, jak poradzę sobie z moją dysortografią.

Edytowane przez Bella Muerte dnia 18-05-2010 21:45

Dodane przez Bonnie313 dnia 21-05-2010 16:58
#59

Mieszkam na wsi, więc w moim małym gimnazjum, a tym bardziej podstawówce, profili nie ma. Sama niedługo skończę gimnazjum i pomimo tego, że jestem jeszcze w drugiej klasie, już myślę nad profilem mojej przyszłej klasy. Mama doradza mi bio-chem w najlepszym liceum w Radomiu, ja jednak jestem za rozszerzoną geografią, chemią i oczywiście językami obcymi (angielski, francuski, niemiecki i łacina :P). Ciekawe tylko, czy znajdę taki profil, który by sprostał moim wymaganiom. xd

Dodane przez Tom_Riddle dnia 03-06-2010 19:33
#60

Dostałem się do liceum na profil medyczno-biologiczny (czyli innymi słowy biol-chem) głównie ze względu na to, że kocham biologię!!! Lubię uczyć się o stawonogach, mięczakach, blastulach i związkach biogennych, naupliusach, tym, co człowiek ma w środku, jakie choroby go dotyczą i jak można je leczyć! Jeśli zaś chodzi o chemię to lubię ją, ale nie postrzegam w takich kategoriach jak Królową Biologię:) Również moja mama miała na mnie duży wpływ i dziś jestem jej wdzięczny za to! Moim pierwszym zamiarem miała być klasa europejsko-prawnicza z rozszerzoną historią i geografią, które również kocham, ale w końcu ukierunkowałem się na klasę biol-chem. W przyszłości chcę zostać lekarzem i pomagać ludziom, którzy mieli mniej szczęścia niż ja.

Dodane przez alice_in_wonderland dnia 17-06-2010 16:12
#61

Ja się wybieram do klasy językowej z rozszerzonym angielskim. Mimo wszystko, jak już opanuję język nie zamierzam iść w tym kierunku. Zawsze ciągnęło mnie do wszelkiego rodzaju przedmiotów humanistycznych i choć rzeczywiście, języki idą mi o wiele lepiej, pisanie wierszy, opowiadań, itp. zawsze sprawiało mi większą przyjemność. :happy:

Dodane przez Malkontentka dnia 21-06-2010 20:27
#62

Ja wybieram się chyba na profil biol-chem. Bo lubię chemię, gorzej biologie, ale jakoś to będzie! Zastanawiam się też nad klasą prawniczą, bo mnie się to podoba.
Ale chyba wyląduje w klasie sportowej, w szkole sportowej ;(
Dobra niewiem, help!

Dodane przez Vivienn dnia 29-08-2010 19:06
#63

Ja chcę biol-chem ^^
Dla własnej siebie ;p

Dodane przez Fantazja dnia 15-10-2010 21:08
#64

Jakoś tak wyszło, że wylądowałam w ogólniaku na pol-hist. Od kilku lat byłam święcie przekonana, że pójdę do Technikum Hotelarskiego na hotelarstwo, bo, pomimo czterech lat nauki, ma się potem ten papierek, że ma się zawód. A po ogólniaku nie ma się kompletnie niczego. Ale tak się stało, że w ostatniej prawie chwili zmieniłam zdanie i zdecydowałam, że kij z zawodem i poszłam na to, co mnie naprawdę interesuje. Owszem, historia średnio mi pasuje, znaczy lubię jej słuchać, ale uczyć to już mniej, ale da się to przeboleć. Polski kochałam zawsze. Choć teraz z niego idzie mi raczej średnio. Ale nie przejmuję się tym zbytnio - w tej szkole poziom jest dość wysoki i trzeba się do niego przyzwyczaić. Z początku miałam lekkie załamanie nerwowe, gdy co chwila wpadały mi same tróje, dwóje, jedynki... Ale teraz nawet się uśmiecham na widok trójki, do czwórek szczerzę zęby, a piątki traktuję jak błogosławieństwo. ;d

Ogólnie jest okej. Nauczyciele wymagają, ale w większości są całkiem fajni i da się z nimi pogadać. A klasa... Hmm. Z większością osób się mniej lub bardziej dobrze dogaduję, ale kilka za wysoko głowę nosi. Jednak nie żałuję, że tam poszłam. Lepsze to niż Hotelarz. Jak sobie pomyślę, że raz lub dwa razy w tygodniu miałabym chodzić do szkoły na wpół do drugiej i wracać o siódmej, to mnie aż wzdryga. >.>

Edytowane przez Fantazja dnia 15-10-2010 21:11

Dodane przez Aranor dnia 15-10-2010 21:15
#65

Ja jeszcze w gimnazjum ale wziełem Matme-Infe.

Są to moje ulubione przedmioty i nawet dobrze se w nich radze podstawówkę bym zakończył z 5 z matmy ale geometria to moja słaba strona. Z infy to akurat cała klasa same 5 i 6.

Dodane przez XSoleadoX dnia 30-10-2010 14:25
#66

W gimnazjum byłam na profilu dziennikarskim. Z wszystkich innych, ten wydawał mi się po prostu najciekawszy. I cieszę się, że go wybrałam, bo klasa była nawet fajna :)
Teraz jestem w technikum informatycznym o profilu grafika-designer. Na technikum informatyczne byłam zdecydowana od dłuższego czasu, ale z profilem się wahałam. W równym stopniu interesował mnie profil "grafika" jak i profil "tworzenie stron www".
Jako, że do technikum złożyło papiery tylko kilka dziewczyn, to wszystkie dano do jednej klasy: grafika-designer, która została połączona z dwóch klas. Więc nawet, jeżeli chciałabym być w innej klasie, to byłabym tutaj.
Jednak nawet się cieszę, że jestem w tej klasie, bo w ostateczności profil "grafika komputerowa" wpisałam w podaniu na pierwszym miejscu.

Dodane przez Eisblume dnia 30-10-2010 15:20
#67

Chodzę jeszcze do gimnazjum i jestem na profilu ogólnym. Wybrałam go, bo wydaje mi się, że gimnazjum to jeszcze za wcześnie, aby wiązać swoją przyszłość z jakąś konkretną dziedziną nauki. Co do wyboru profilu w liceum już zdecydowałam : wybieram profil polsko-historyczny, bardziej ze względu na historię niż na j.polski.

Dodane przez Bella Muerte dnia 26-11-2010 22:22
#68

Biol-chem-fiz.
Za rok. Zdecydowałam się na ten, bo każdy inny budzi lęk. STRACH. Na początku był chaos...a potem zdecydowałam. PRAWO. Niepewność jutra. Praca w urzędzie skarbowym w Psiej Wólce. : O...ot co powtarzali mi rodzice od początku mojego bytu.
(Sami pracują w sądownictwie, w moim regionie z pracą w ich zawodzie jest tragicznie, więc chyba COŚ wiedzą i można się na tym opierać)
Biologia- w poprzednich latach...szła mi niespecjalnie, najczęściej 4. Oczywiście wiąże się to z wprost proporcjonalnym przygotowaniem do zajęć z tego przedmiotu.
Chemia- moja ulubiona dziedzina nauki ( no...pomijając świetne oceny z historii i WOS : d) w gimnazjum. : P O ile zadania nie opierają się ściśle na obliczeniach matematycznych, to dostaję dobre oceny.
Fizyka- wina złego nauczyciela, ale 4 mam.
Rok na "zakochanie się".
Z matmy nigdy orłem nie byłam....Więc...eeee? Tak czy inaczej musiałabym zdawać ją na maturze.

Edytowane przez Bella Muerte dnia 27-11-2010 12:35

Dodane przez Therion dnia 05-07-2011 15:14
#69

Ja mam do namysłu jeszcze niecaly rok, jednak zastanawiam się nad humanem i lingwistyką. Teraz w gimnazjum jestem w klasie lingwistycznej, lubię uczyc się języków, i w przyszłości moze mi sie to przydac D:

Dodane przez Pomyluuna dnia 05-07-2011 15:28
#70

ja jestem w gimnazjum na profilu bio - chem . :D kocham te przedmioty . ale jakby otworzyli coś z mat to raczej tam bym się wybrała . :D

Dodane przez Bella Muerte dnia 25-11-2011 19:54
#71

W gimnazjum nie miałam opcji wybrania klasy profilowanej. Podejrzewam, że w moim mieście takich nie było.
Obecnie uczę się na profilu biologiczno-chemiczno-fizycznym.
Wybierałam metodą eliminacji: eliminując profil humanistyczny i matematyczno-fizyczny. ; P
Mam duże wątpliwości co do słuszności mojej decyzji. Nie interesuje mnie botanika.

Dodane przez Asik dnia 25-11-2011 21:22
#72

Taki apel do młodszych

Patrząc z perspektywy wam coś powiem - szkoda, że w naszej kochanej Polsce nie ma czegoś takiego jak konsultacje zawodowe przed wyborem szkoły po-gimnazjalnej. Naprawdę by to się przydało. Smutne jest też to, że najwięcej życiowych decyzji podejmujemy wtedy gdy nie potrafimy ich podejmować i jesteśmy młodzi.

Punkt pierwszy. Dla mnie TOTALNYM idiotyzmem jest ten dziki pęd na licea. Dawniej jak ktoś się nie chciał uczyć to szedł do zawodówki i miał zawód. Teraz każdego (za przeproszeniem) matoła rodzice zmuszają do chodzenia do LO. Kończy taki leser liceum i co? Nie ma zawodu i ląduje na bezrobociu lub w najlepszym wypadku zdaje maturę i próbuje studiować. Ja się pytam: po co? Marnowanie lat. Potem chcąc pracować musi zrobić kursy lub studium. Nieco lepiej z technikum ale tam też trzeba zdać egzamin zawodowy, który ma część teoretyczną,(która dla niektórych jest nie do przebrnięcia). Jeśli nie macie zamiaru studiować - naprawdę odpuście sobie. Piekarze, fryzjerki, cukiernicy, hydraulicy i stolarze naprawdę nie narzekają na brak pracy, a z tytułem mistrzowskim zarabiają zdecydowanie powyżej średniej krajowej.

Punkt drugi - wybór klasy. Warto zapoznać się z poszczególnymi profilami pod kątem matury. Tak, matury i to nie jest za wcześnie. W końcu LO ma was przygotować nie do zawodu, tylko do odstania się na studia. <Zaznaczam, że moja wypowiedź w tym miejscu będzie mocno stronnicza>O ile z biol-chemu dostaniecie się na fizykę, to potem będzie wam ciężko ogarnąć cały materiał ze względu ma braki w rozszerzonej matematyce. Wszystko to się układa w pewne bloki. Po prostu niewiedza działa na waszą niekorzyść. Klasy humanistyczne... hmmm mieszane mam odczucia. Nie wiem czy perfekcyjna znajomość wszystkich lektur i większości dat jest pożądana w późniejszym życiu. Nie znajduje zastosowana tego. Brutalnie mówiąc: dość inteligentne koleżanki z równoległych klas pracują teraz na kasach w supermarketach, w sklepach lub siedzą w Anglii. Marnują się. Do tego nie potrzebne były im studia. Po prostu przedmioty ścisłe na dzień dzisiejszy stanowią lepszy punkt startowy. Ja chodziłam do biol-chemu z rozszerzonymi dodatkowo godzinami z: fizyki, polskiego, historii i ...nie narzekam (wiem dziwna klasa ale poszłam tam bo mieli najwięcej godzin rozszerzonych z wszystkich przedmiotów). Gdybym miała wybierać drugi raz klasę poszłabym do mat-fizu. Teraz robię teraz magisterkę na architekturze i urbanistyce i nic mi nie zginęło z tego co miałam. Chemię budowlaną miałam szybko z głowy, ekologia z miejsca zdana bez żadnego uczenia się. Nieco problemów przy mechanice i konstrukcjach, ale nadrabiałam wiedzą z historii powszechnej.
Jeszcze wtrącę: NIE MUSICIE iść do tej samej klasy co wasza przyjaciółka. Naprawdę nie ma to sensu skoro was to nie interesuje. Przyjaźń możecie kontynuować dalej bez takich wyrzeczeń.

Trzeci aspekt: szkoły wyższe nie prowadzą monitoringu absolwentów. Stąd wiele jest kierunków, które kształcą bezrobotnych. Nie oszukujmy się: idąc na kierunek po którym są bezrobotni nie będzie dla was za 5 lat pracy. W tym momencie rynek jest już przesycony absolwentami: zarządzania, marketingu, etnologii, socjologii, filozofii, itp. Warto przed wybraniem się na studia zajrzeć na portale związane z poszukiwaniem pracy i zapoznać się kogo brakuje (w dużym stopniu) na rynku i spróbować się dopasować. Nie ma też sensu wybierania "na siłę" kierunku związanego stricte z naszymi zainteresowaniami, skoro jest nie przyszłościowy. Naprawdę.

Punkt czwarty - nie rób "na złość mamie złamie nogę". Skoro w Twojej rodzinie jest jakaś tradycja zawodowa, możne warto w kierunku pójść? Przykład koleżanki: skończyła licencjat z archeologii i pracuje na wykopach. Jej tata pracuje w administracji i zachęcał ją do administracji publicznej ale Kasia się zbuntowała i wybrała archeologię. Teraz siedząc po 10h w deszczu w błocie po kolana marzy o pracy za biurkiem w ciepłym pomieszczeniu i dochodzi do wniosku, że tata miał rację. Nieco późno ale zawsze ma szanse na zmiany.

Punkt piąty. Hobby, a praca. To, że lubicie jakiś przedmiot czy macie hobby z którym chcecie się związać, nie znaczy, że musicie się w tym kierunku uczyć. Warto być wszechstronnym. Może zamiast iść na fotografię warto samemu się szkolić, a zdobyć wykształcenie w grafice? Albo znając biegle francuski lub niemiecki dokształcić się z obsługi klienta/księgowości/administracji i prowadzić najważniejsze rozmowy w firmie jak znający się na rzeczy tłumacz? Mając talent teatralny/do recytacji szkoda go odkładać na półkę - takie osoby są potem rewelacyjne w prezentacjach firmy czy wystąpieniach publicznych. Możliwości jest naprawdę wiele.

Warto znać swoje mocne strony i zalety, a przede wszystkim mieć pomysł na to jak je efektywnie wykorzystać.

Dodane przez Anar0207 dnia 30-01-2012 10:52
#73

.

Dodane przez marihermiona dnia 02-09-2012 09:19
#74

Jutro zaczyna się rok szkolny. Idę do ostatniej klasy gimnazjum. No i po tej szkole chciałabym iść na bio-chem bo ja jestem zauroczona naukami ścisłymi. To jest mój wybór i moje marzenie i rodzice mnie w tym wspierają, bo oni nigdy nie narzuciliby do jakiej szkoły miałabym iść.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 05-06-2014 02:51
#75

LO Bogu dzięki dawno mam za sobą. Jaki ja profil sobie wydumałem ? A, kultury europejskiej z rozszerzonym polskim, historią i francuskim (koszmar). Czyli taka mega humanistyczna. 5 francuzów i 6 polaków w tygodniu, plus chyba 3 historie...A te panie wymagające były jak jasna cholera. Trzeba było trochę ruszyć głową, laba się skończyła wówczas : ( No, ale z biegiem lat myślę, że wybrałbym podobnie. ( była jeszcze taka humanistyczno-informatyczna), która uchodziła za "najgorszą", jakiś zlepek - coś na wzór Hufflepuffu ;)

Dodane przez Bou dnia 24-07-2014 10:52
#76

W LO byłam na profilu humanistycznym. Gdy rekrutowałam się do szkoły, wybrałam tę klasę, bo bardzo interesowała mnie historia. Kiedy się dostałam aż wrzeszczałam z radości. :D
Tak się przyjęło, że klasa humanistyczna jest najgorsza. My byliśmy prawie najgorsi, na przedostatnim miejscu, bo na ostatnim wylądowała klasa sportowa. xD Ale to tylko jeśli chodzi o oceny. Co się tyczy samej klasy, atmosfery itd...Nauczyciele mówili, że jesteśmy jedną z najlepszych klas. I zgadzam się z tym, zawsze trzymaliśmy się wszyscy razem jak jedna wielka rodzina. :D Mamy mnóstwo wspólnych wspomnień, więc jak kończyłam szkołę wiele osób płakało w tym ja.
Ale wracając do tematu (xD)..klasa humanistyczna sprawiła, że przestałam lubić historię. Nie dlatego, że lekcje były źle prowadzone, wręcz przeciwnie, nauczyciel historii był super i tak prowadził lekcje, że wszyscy rozumieli i byli zainteresowani, czasem nawet rzucił jakimś sucharem. :D Miał takie super wskaźniki do pokazywania na mapie np. miecz Jacka Sparrowa czy taką miotełkę, którą nazwał Palikot xD. Historia mi zbrzydła dlatego, że miałam ją 5 razy w tygodniu. Codziennie, codziennie historia. Miałam tego dosyć.
Za polskim nigdy specjalnie nie przepadałam, ale nie byłam taka najgorsza. Mieliśmy polski aż 7 razy w tygodniu. o.O To była katorga! Ale muszę powiedzieć, że moja pani profesor z polaka była najlepszą nauczycielką jaką kiedykolwiek miałam. Bardzo bardzo wymagająca, ale potrafiła nauczyć. Dzięki niej wszystko rozumiałam. I nauczyła mnie poprawnie wysławiać się w języku polskim. Może popełniam jeszcze wiele błędów językowych..ale i tak jest lepiej. :D Czasem umiała też pożartować, ponieważ poza lekcjami przestawała być surową nauczycielką i stawała się bardzo miłą osobą, która zawsze komuś doradzi. :D
3 przedmiot, który mieliśmy na rozszerzeniu to wiedza o kulturze. Te lekcje kompletnie olewałam i sobie na nich rysowałam. Były strasznie nudne. Więc więcej o nich mówić nie będę. :D
Podsumowując, było ciężko z polskim historią i nudną wiedza o kulturze, ale i tak uważam, że to najlepszy profil na świecie i nie zamieniłabym tej klasy na żadną inną. ;)

Dodane przez TheWarsaw1920 dnia 21-08-2014 23:39
#77

Moim największym marzeniem jest dostanie się do Zespołu Szkół Ogrodniczych na Technika Weterynarii.

Dodane przez Sharon665 dnia 09-09-2014 19:35
#78

Jestem na profilu, który w mojej szkole na ulotce był reklamowany jako informatyczny, czyli innymi słowy mat-fiz z elementami informatyki. O ile Matematykę i fizykę mam cały czas na swoim rozszerzeniu, to informatykę... och, pardon, podstawy programowania, no bo w końcu jest to przedmiot rozszerzony... Tak więc, podstawy programowania miałam niestety tylko przez rok, a jedyne czego się nauczyłam, to poznane jeszcze w gimnazjum algorytmy. Niestety nauczyciel był przez dosyć długi okres na zwolnieniu, więc nie było obiecanego C++, a nauka HTML polegała na przepisaniu kodu z tablicy. A szkoda. Tak więc chyba będę musiała sama z tego się do tego przysiąść, bo kiedyś planowałam iść na studia informatyczne. Chociaż ostatnio coraz bardziej skłaniam się w stronę uniwersytetu ekonomicznego. Głównie z tego powodu, że jak informatyka to pewnie na politechnice, a jak politechnika to i fizykę trzeba opanować na tyle, żeby napisać to na maturze. Hmm, no cóż, to jest nieco ponad moje siły.

Dodane przez LilyPotter dnia 10-09-2014 15:56
#79

Ano wylądowało mi się na biolchemie, w klasie typowo niemedycznej, co od medycznej odróżnia ją tylko praktykami w innym miejscu (medyczni mają w szpitaliku, niemedycznie w majonezach, znaczy no, w Społem kieleckim). I idzie jak idzie, do matury przygotowywac się trzeba, bo nowa podstawa, straszą mocniej niż w niektórych szkołach (bo mi się uwidziało 'lepsze' liceum, to teraz mam XD), nauczyciele w porządku jak największym, braki nawet jak są... A sa... To idzie nadrobić, ogólnie jest nieźle. jedyne czego nie mogę odżałować to brak łaciny, zamiast tego wcisnęli mi tak zwaną fizykę medyczną (klasa NIEmedyczna, tak), bo ministerstwo przewidziało tylko łacine i kulturę antyczną dla humanów... No nic, nieco mi tego szkoda, ale ogólnie - jest dobrze.

Dodane przez Ginny Evans dnia 13-09-2014 15:55
#80

Jeszcze w gimnazjum, gdy trzeba było składać podanie do liceum wahałam się pomiędzy mat-fiz-inf a humanem (taka tam rozbieżność zainteresowań). Jednak ostatecznie wylądowałam na mat-fizi-infie. Pierwsza klasa, jako że nowa reforma, to wszystko było na podstawie, żadnych problemów. Problemy zaczęły się dopiero w drugiej klasie. Niestety sześć fizyk w tygodniu mnie przerosło (co gorsza skończyło się załamaniem nerwowym). trzy informatyki też nie były najprzyjemniejszym doświadczeniem, gdyż komuś całkiem zielonemu jeśli chodzi o programowanie (tak, mówię o sobie) trzeba tłumaczyć wszystko po kolei, a nie z gruszki ni z pietruszki wyskakiwać z jakimiś kodami, które nie wiadomo do czego służą. Zważając na taką kolej rzeczy już w październiku przepisałam się na mat-geo-ang. Angielski zawsze lubiłam, więc nie stanowił dla mnie problemu, matematyki było mniej godzin niż na mat-fiz-infie, a jeśli chodzi o geografię to osiem godzin tygodniowo dawało czasem popalić, ale było do przeżycia (wszystko lepsze niż fizyka :D). Obecnie jestem w trzeciej klasie i wydaje mi się, że decyzja o przepisaniu się na mat-geo-ang była jedną z najlepszych w moim życiu, mimo że nie planuję zdawać geografii na maturze.

Dodane przez Anna Potter dnia 12-09-2015 12:15
#81

Ja w liceum chodziłam do klasy o profilu turystycznym.

Dodane przez AoiAkuma dnia 12-09-2015 12:58
#82

Pierwszego września rozpoczęłam naukę w drugiej klasie, na profilu biologiczno-chemicznym (chociaż w mojej szkole nazywa się to biologiczno-medyczny czy coś takiego :p). Oprócz rozszerzonej biologii i chemii, uczymy się łaciny w medycynie (czyli podstawy łaciny, z nakierowaniem na teksty i słówka dotyczące medycyny).

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 12-09-2015 13:10
#83

Uczę się w liceum na profilu chemiczno-farmaceutycznym :) W naszej szkole mamy, oprócz zwykłego rozszerzenia, łacinę w farmacji oraz ćwiczenia w laboratorium analitycznym :)

Dodane przez Lilyatte dnia 12-09-2015 14:43
#84

Ja jestem na humanistyce, ale pamiętam że wachałam się z technikum informatycznym. Na szczęscie zajawka się skończyła i teraz tylko human . Głownie tylko dla polaka, bo reszta mnie nie interesujexD

Dodane przez Saphira dnia 25-10-2015 19:19
#85

Jestem w maturalnej klasie ratownictwa medycznego (biol-chem-fiz +ratownictwo).
Klasa w kwestii osób i wychowawczyni jest świetna, naprawdę, ale profil to ciężka orka. Przyjęło się, że jesteśmy najlepszą klasą w szkole, więc nauczyciele żadnego przedmiotu nam nie popuszczali wcześniej ani teraz. O ile każdy lepiej lu gorzej ogarnia biologię i chemie, tak fizyka to nasza Pięta Achillesowa. Ponadto dwa lata z nauczycielką, która sama wydawała się nie do końca ogarniać, spowodowały poważne braki i teraz mimo świetnej nauczycielki mamy takie tyły, że sytuacja jest nie do odratowania. Trudnością jest też to, że nie mamy rozszerzenia z matmy i część zadań po prostu ciężko nam zrobić.
Nauki jest bardzo dużo i nawet lubiąc to wszystko człowiek momentami ma dość, ale to chwilowe. Jeśli ma się dość wytrwałości i samozaparcia- polecam.