Dodane przez Bloo dnia 12-06-2010 17:56
#101
He he, pamiętam to, kiedy pierwszy raz przeczytałam
Więźnia Azkabanu, umierałam z zachwytu. Nie jestem w stanie wyróżnić którejś części bardziej od innych. A co mi się podoba w
Więźniu?.
Po pierwsze Snape - który o mało co wścieklizny nie dostał.
Syriusz Black - Rowling niesamowicie to zrbiła, naprawdę. Co rozdział, to niespodzianka.
Fred i George - ich historia o tym, jak zdobyli mapę Huncwotów poprostu powala mnie na kolana.
"Kiedy byliśmy młodzi i niewinni" yee...
I naprawdę byłam zaskoczona, że Parszywek to człowiek...
Ogólnie historia świetna, jak zwykle fabuła prowadzona wzorowo. Humor na wysokim poziomie:)
Uwielbiam Olivera Wooda, który postanowił utopić sie pod prysznicem, po tym, jak Harry spadł z miotły i stracił swojego Nimbusa. I te jego wykresy o poranku ^^