Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Ulubiona bajeczka, baśń...

Dodane przez Srebrna_Lapa dnia 29-08-2008 17:09
#10

Sinobrody. O tak. Brutalna bajka, którą kazałam sobie czytać raz po raz, co wieczór na dobranoc. Musiała kończyć się Happy Endem, ale wcale mi to nie odpowiadało, wtedy czteroletniej dziewczynce. Potem polubiłam Frankensteina, jak mi ciocia czytała na dobranoc fragmenty. Rodzice cholernie klęli na ciotkę za czytanie mi horrorów, ale że moja ciocia jest bardzo nietypowa *moja chrzestna* i zachowuje się zupełnie jak Syriusz, miała to gdzieś i zaraz po tym czytała mi wyjątki z Wiedźmina i Stephena Kinga *Cmętaż Zwieżont* (błedy w tytule oryginalne i zamierzone).
Jakoś nie mam sentymentu do Grimmów ani Andersena, może dlatego, że strasznie słodzili xP.