Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Gosia Andrzejewicz

Dodane przez Delirantka dnia 28-08-2008 22:26
#19

Szkoda, że w ogóle odcieła pępowinę i stała się Gosią Andrzejewicz.

xDxdxd

Kiedyś tam, w odległych czasach, kiedy Gosia była jeszcze nieśmiałą dziewczyną z sąsiedztwa, nie miałam nic przeciwko ani samej Gosi, ani jej piosenkom. Nawet mi się podobała jedna. Ot, ludzie tego słuchali tudzież wariowali za tym w skrajnych przypadkach, mi to latało koło czterech liter. Bo niby dlaczego miałoby mi to zawadzać? No właśnie. Niech sobie pani Gosia i jej słit fani istnieją. Ale, że to było dawno, a Gosia się zmieniła, to i moje zdanie na jej temat zupełnie uległo zmianie. Po pierwsze, mam wrażenie, iż nasza Gosia uważa się za gwiazdę nr 1 w Polsce. A TVN chce ją zniszczyć, o. Pani Gosiu, myślę, że nie tylko TVN. Teletubisie też chyba na Panią polują.
Jej mniemanie o sobie podkreśla pięknie nowy teledysk Gosi, do piosenki o marzeniach. Większość klipu zajmują pozy Gosi i jej szczerzenie się do kamery, różne ponętne miny, typu 'seksownie wydęte usta Gosi', 'zmrużone kocie oczy Gosi' etc. Dla mnie to porażka. Nie wiem, gdzie dziewczyna ma rozum, bo ja bym w życiu czegoś takiego nie wydała pod swoim nazwiskiem. Wiem, wiem, że Gosia też naprawdę nie nazywa się Andrzejewicz, ale jej prawdziwe nazwisko jej bardzo dobrze znane. I bardzo podobne do pierwszego ;d.
Wcześniej nie miałam nic przeciwko niej, ale po jej akcjach to się zmieniło. A choćby i wyżej wspomniany koncert charytatywny, afera z tatusiem Gosi, który podobnież trzyma władzę nad córką, nabijanie się TVN'u z Gosi etc.
Odnośnie jej muzyki - jak dla mnie, teksty to totalna porażka. Zwłaszcza piosenka 'Nieśmiały chłopak'. Dam Wam tu może fragmencik, a la wierszyk dziecka z przedszkola: "Jesteś dla mnie całym światem, Słońcem, wiatrem, wodą, latem, A gdy patrzę się na Ciebie, Czuję się jak w niebie."
Kiedy widzę Gosię (i jej 'mejkap' - broń mnie panie borze i lesie szumiący od ludzi robiących Gosi makijaż) i gdy słyszę/czytam o tym co robi, cała moja nad wyraz rozwinięta tolerancja bierze w łeb i wyjeżdża na wakacje.
To mówi samo za siebie, amen.