Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Różni reżyserzy - dobrze czy źle?

Dodane przez LukiSacz dnia 25-07-2010 14:40
#1

Moim zdaniem, niepotrzebnie zmieniano reżyserów. Na początku jeden wprowadził swoją wizję Hogwartu, a każdy kolejny rezyser to zmieniał. Z każdą kolejną częścią (wyjątkiem są dwie pierwsze) zmienia się niemal wszystko, oprócz aktorów. Widzimy inne błonia, wnętrze Hogwartu, obrazy, szaty, stroje do Quidditcha... nawet Gruba Dama jest inna. W pierwszych dwóch częściach jest niemal nieruchoma i ma klasę. W jednej z późniejszych części ma na sobie brudną suknię i próbuje rozwalić kielich wyciem. Co wy sądzicie? Czy według Was również całą serię powinien zrobić jeden reżyser?

Dodane przez wiktordogan dnia 25-07-2010 15:23
#2

Ja też uważam, że niepotrzebnie zmieniali reżyserów. Te wszystkie zmiany tylko zaczęły psuć filmy. Całą serię powinien nakręcić reżyser, który nakręcił "Kamień Filozoficzny" i "Komnatę Tajemnic", ponieważ jego dwa filmy są najbardziej oddane książkom. B)

Dodane przez mania11 dnia 25-07-2010 15:24
#3

ja tez uwazam ze to było niepotrzebne.no ale co poradzić ?

Dodane przez LukiSacz dnia 25-07-2010 15:54
#4

Niestety, nie zrobia ponownie wszystkich czesci... a szkoda, bo moze wtedy trzymaloby sie to jakos kupy.

Dodane przez Sandra dnia 25-07-2010 16:26
#5

Też tak sądzę . I co? Żadna atrakcja, kolejne filmy coraz to inne... Ale fakt, lepsze scenki :D

Dodane przez Domaa dnia 08-08-2010 23:55
#6

Zgadzam się jak najbardziej co do tego, że reżyser nie powinien być zmieniany. Wszystkie części powinien nakręcić jeden, najlepszy, czyli według mnie ten który wyreżyserował "Kamień Filozoficzny" oraz "Komnatę Tajemnic" czyli Chris Columbus. Moim zdaniem najlepiej ukazał nam świat czarodziei i nigdy nie brakowało nam magii, w pozostałych częściach po prostu zaczęło tego brakować, wszystko się zaczęło zmieniać dlatego powinni zostać przy jednym reżyserze. Naprawdę bardzo żałuję, że to nie on nakręci ostatnią część Harrego.

Dodane przez Lapa dnia 09-08-2010 00:14
#7

To oczywiste, że powinien wyreżyserować filmy jeden reżyser, a już przynajmniej taki, który ZNA KSIĄŻKĘ. Najlepszy był chyba Alfonso, ale nie miałbym nic przeciw Chrisowi Columbus'owi. Ona nakręcił kawał dobrego kina i zapoczątkował (co jest najtrudniejsze) filmową adaptacje Pottera:/ szkoda, że teraz jest Yates.

Edytowane przez Alae dnia 09-08-2010 00:19

Dodane przez Ginny_Ruda dnia 09-08-2010 14:32
#8

Tak, to bardzo źle , że zmieniają reżyserów. Powinni wziąźć na tę posadę jednego, a dobrego, który zna się na rzeczy i co najważniejsze: na książce! Reżyser powinien najpierw przeczytać dokładnie całą powieść , a dopiero potem łączyć jej elementy ze swoją wizją świata magicznego. Zmiany jakie by wprowadzał powinni być minimalne i nie rzucać się za bardzo w oczy, a to co wyczyniali nasi ''kochani'' reżyserzy nie mieści się w głowie.

Edytowane przez Ginny_Ruda dnia 09-08-2010 14:33

Dodane przez Lori_Lemonberry dnia 25-10-2010 12:00
#9

Nie odpowiem jednoznacznie, ponieważ z jednej strony inny reżyser, to urozmaicenia, a z drugiej strony cykl HP przestaje być.już cyklem. Jeśli popatrzeć na to z jednej strony, to można dopatrzeć się pozytywów, gdyż wnętrze Hogwartu, kostiumy itp. w każdym filmie zaskakują, gdyż zostają przedstawione inaczej, jednak z drugiej strony HP to cykl książek, a nie zupełnie odrębne części, więc należałoby, aby do kręcenia ich zabrał się jeden reżyser, który najlepiej jeśli czytał książki HP dokładnie, a jeszcze lepiej kiedy jest ich fanem ;).

Dodane przez pewuem1 dnia 25-10-2010 13:16
#10

Pewnie nikogo nie zaskoczę , ale również uważam, że oddanie kolejnych części w ręce różnych reżyserów było błędem. Dwie pierwsze części w rękach Pana Collumbusa wspaniale wprowadziły nas wszystkich w magiczny świat. Natomiast najbardziej podobała mi się efekt pracy Pana Cuarona w Więźniu Azkabanu. Najlepiej byłoby żeby został Collumbus i dodali mu Cuarona. Jak dla mnie idealny duet. Zastanawiający jest jednak fakt, że przez prawie wszystkie adaptacje (oprócz Zakonu Feniksa) nie zmieniała się osoba odpowiedzialna za scenariusz, czyli Pan Kloves, a mimo to każda z kolejnych części coraz bardziej odbiegała od książkowego pierwowzoru.

Dodane przez Czarownica24 dnia 25-10-2010 15:42
#11

ŹLE! Każdy reżyser ma własną wizję, inny rodzaj wyobraźni, przez co filmy znacznie różnią się od siebie.
Moim zdaniem najwięcej straciły części od czwartej do szóstej, gdyż reżyserzy zaczęli bawić się w robienie horroru, skupili się na strasznych widokach, strasznych postaciach i strasznych wydarzeniach, tak się w tym zatracili, że zapomnieli o magii, którą można było namacalnie wyczuć w pierwszych dwóch częściach. W Więźniu Azkabanu zrezygnowali z szat, które nadawały pewien klimat. Rozumiem, że dla aktorów może być męczące wieloletnie bieganie po planie w szatach, ale to właśnie takie działania, niby niewielkie, ale przynosiły znaczny negatywny efekt.
Dla mnie okropnością była Wielka Sala w szóstej części, która nie była taka wielka. Skrócili stoły i wyglądała jak zwykła jadalnia w mugolskiej podstawówce.

Dodane przez Feliks dnia 13-11-2010 20:51
#12

Jestem zdania, że ciągła zmiana reżyserów jest wielką krzywdą wyrządzoną w stronę cyklu o HP. Każdy reżyser ma własną wizję i każdy wprowadza coś nowego, ale tylko w niektórych sytuacjach jest to plusem. To nad czym jednak ubolewam najbardziej to przedstawienie relacji łączących bohaterów, które od części czwartej są notorycznie spłycone i pozbawione głębi.

Najlepszą adaptacją do tej pory są dwa pierwsze filmy, będące dziełem Pana Columbusa. Nie dość, że są wiernie oddane książce, to wyraźnie czuć w nich MAGIĘ, poprzez genialną muzykę Williamsa, który pozwala nam wraz z Harrym odkrywać uroki świata czarodziejów, poprzez scenerię Hogwartu, Zakazanego Lasu, Quidditcha, poprzez niesamowite efekty, w końcu poprzez idealnie dobraną obsadę, gdzie każdy wiarygodnie odegrał swoją rolę.

Od trójki zaczynają się wszelkie zmiany: inne wnętrza, inna Gruba Dama, nawet chatka Hagrida zmieniła swoje położenie. Zmienił się aktor grający Dumbledore'a, zmienili się fizycznie aktorzy. Film stał się mroczniejszy, nie zawiera w sobie tyle magii co w poprzednich częściach. Jednak dużą zaletą jest zachowanie prawidłowych relacji między trio. Harry widzi oparcie w przyjaciołach, Hermiona martwi się o Harry'ego, jednocześnie między nią i Ronem zaczyna rodzić się uczucie. Fabuła jest nieco zmieniona (wspomniana wizja reżysera), ale film nie traci zbytnio na wartości.

To, co zaczyna dziać się od części czwartej trochę mnie przeraża. Dużo rzeczy jest skróconych, niektórych ważnych wątków brak. Ponadto relacje! Nadpobudliwy Dumbledore szarpiący Harrym? Krzycząca Hermiona na Pottera podczas gdy w książce całym sercem go wspiera? Gdzie rozwinięcie wątku Snape, którego od tej części coraz mniej widać? Wszystko tutaj zaczyna się plątać i gubić.

Ostatnie dwa (teraz w zasadzie cztery) filmy należą do Yatesa. "Zakon Feniksa" moim zdaniem odbiega znacznie od książki, film jest za bardzo poszatkowany i przeinaczony, do tego nienaturalna atmosfera oraz całkowita OBOJĘTNOŚĆ bohaterów wobec siebie nawzajem. Nie widać tutaj cienia przyjaźni i lojalności między trio, nie wspominając o braku jakiejś nici między Potterem a Profesorem.
Szóstka znacznie lepsza, utrzymana w cieplejszym, luźniejszym tonie, zawiera elementy i humorystyczne i dramatyczne. Wreszcie ukazane są uczucia wiążące głównych bohaterów, zwłaszcza między Hermioną, a Harrym i Ronem. Brakuje podstawowych wydarzeń, ale mimo wszystko, idzie ku lepszemu. Mam więc nadzieję, że dwie ostatnie części będą zawierały wszystko co niezbędne, bo książka absolutnie na to zasługuje.

Podsumowując, niemal każda część znacząco się różni od siebie, w każdej bohaterowie inaczej się zachowują, co jest dla mnie bardzo irytujące. Gdyby za wyreżyserowanie całej serii wziął się jeden reżyser, który jest dobrze obeznany z książką, to filmy byłyby o wiele w lepszej kondycji i dużo by na tym zyskały. Teraz są raczej negatywnie komentowane i oceniane, bo nie każdemu przypada do gustu wyobraźnia i zmiany danego twórcy filmowego.

Edytowane przez Feliks dnia 09-01-2011 23:19

Dodane przez anex dnia 18-11-2010 19:53
#13

Z jednej strony jest tak, jak ty napisałaś, ale z drugiej zmieniając reżyseró możemy zodaczyć lepszy film, którego nie zobaczylibyśmy gdyby nie zmiana reżysera. Moim zdaniem fajnie oglądać różne wizje Hogwartu i okolic.

Dodane przez Mruffka_ dnia 18-11-2010 21:07
#14

Chris najlepiej zrobił ten film . Pierwsza część jest po prostu .. fantastyczna . Wszystko było tak, jak być powinno . Trzecia część Alfonsa też wyszła spoko . Ale Książę Półkrwi .. Porażka . Najlepszy był Columbus, i to on powinien wyreżyserować cały film . Zmianom nie mam nic przeciwko, byleby film był nadal fajny . :3

Dodane przez Lapa98 dnia 21-11-2010 15:53
#15

Pierwszy reżyser był dobry. Nie wiem, czy HP4 robił ten wcześniejszy, czy Yates, ale była nawet-nawet. Yates zepsuł te filmy. HP5 OKROPNIE zrobił!!!
HP6 też miała wiele odskoczeń od książki, ale była dosyć dobra jak na swój sposób.
HP7 część I miała trochę odskoczeń od książki, ale dość dobrze zrobiona, chyba dlatego, że podzielona jest na II części. Ładne miała ujęcia itp.

Dodane przez Lapa98 dnia 21-11-2010 15:53
#16

Pierwszy reżyser był dobry. Nie wiem, czy HP4 robił ten wcześniejszy, czy Yates, ale była nawet-nawet. Yates zepsuł te filmy. HP5 OKROPNIE zrobił!!!
HP6 też miała wiele odskoczeń od książki, ale była dosyć dobra jak na swój sposób.
HP7 część I miała trochę odskoczeń od książki, ale dość dobrze zrobiona, chyba dlatego, że podzielona jest na II części. Ładne miała ujęcia itp.

Dodane przez fan Potter dnia 15-04-2011 12:31
#17

Ja też uważam, że niepotrzebnie zmieniali reżyserów. Te wszystkie zmiany tylko zaczęły psuć filmy. Całą serię powinien nakręcić reżyser, który nakręcił "Kamień Filozoficzny" i "Komnatę Tajemnic", ponieważ jego dwa filmy są najbardziej oddane książkom.Chris Columbus to był najlepszy reżyser HP.Wczoraj oglądałem na kompie 1 część i ona fajowa i podobna to książki.POLECAM Wszystkie książki i filmy HP.

Dodane przez fredigeorge dnia 15-04-2011 15:31
#18

Mi sie podobaly bardzo dwie pierwsze czesci i oczywiscie trzecia ktora nalezy do moich ulubionych
reszta to jakies nieporozumienie - przeciez to koniec ksiazki ,a oni tak partacza

Mam tylko nadzieje jesli chodzi o IS cz 2
Z tego co widzialam i czytalam to niezle im to poszlo

Dodane przez Adrienne dnia 30-04-2011 09:26
#19

Uważam że nie powinni zmieniać reżyserów.

Dodane przez dastanblack3000 dnia 20-06-2011 14:48
#20

Zgadzam się z tobą. Każdy reżyser ma inny styl. Pierwsza i druga część zostały najlepiej zekranizowane dlatego że książki nie były tak grube jak np.Czara Ognia. Reżyser WA bardzo fajnie nakręcił ten film. Tak samo jak i Colubus. Wiecie na pewno za jakieś 20 lat ktoś zekranizuję kolejną serie filmów na podstawie HP

Tak samo zreszta jak z Opowieśćmi z Narni. I być może nakręci wierniej wszystkie części kto wie.... ;)

Dodane przez Asella dnia 28-06-2011 09:13
#21

Jak dla mnie wszystko powinien wyeżyserować jeden człowiek. Nieraz troche denerwowało jak zmieniała się guba dama i cała reszta. Troche jak z Dumbledorem ale to inna historia.

Dodane przez Hermionka111213 dnia 28-06-2011 10:36
#22

Nie mam zdania... Z jednej strony nie, ponieważ jak już się coś zaczęło to powinno się to skończyć, ale z drugiej strony... właściwie to nic złego, nie?

Dodane przez Loa_riddle dnia 28-06-2011 11:34
#23

Też nie mam zdania. Nie jestem specjalistką i znawczynią, gdyby nie był podany reżyser danej części, w ogóle nie wiedziałabym, że nie był nim jeden.

Dodane przez kizzucha dnia 28-06-2011 11:41
#24

Nie mam zdania, ale zgadzam się z tym, ze pierwsze 2 części były najwierniej oddane książkom.
Według mnie ciekawym reżyserem mogłaby okazać się Jo, sama autorka, bo moglibyśmy poznać jak ona wyobrażała sobie te wszystkie scenki, dialogi o których pisała w książkach.

Pozdrawiam!

Dodane przez GWARDIADAMBELDORA dnia 18-07-2011 21:56
#25

Masz rację głupio, że reżyser się zmienił, widać różnice po między dwoma pierwszymi a pozostałymi. Mówiąc szczerze, bledziej mi się podobają dwa pierwsze filmy. Są jakoś porządniej zrobione.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 18-07-2011 22:04

Dodane przez ciastko dnia 11-08-2011 22:25
#26

Źle źle źle źle, że zmieniali się reżyserzy. Moim zdaniem 3 pierwsze były najlepiej wyreżyserowane, a dalej coraz gorzej.

Dodane przez hedwigowo dnia 22-01-2012 19:14
#27

LukiSacz napisał/a:
Moim zdaniem, niepotrzebnie zmieniano reżyserów. Na początku jeden wprowadził swoją wizję Hogwartu, a każdy kolejny rezyser to zmieniał. Z każdą kolejną częścią (wyjątkiem są dwie pierwsze) zmienia się niemal wszystko, oprócz aktorów. Widzimy inne błonia, wnętrze Hogwartu, obrazy, szaty, stroje do Quidditcha... nawet Gruba Dama jest inna. W pierwszych dwóch częściach jest niemal nieruchoma i ma klasę. W jednej z późniejszych części ma na sobie brudną suknię i próbuje rozwalić kielich wyciem. Co wy sądzicie? Czy według Was również całą serię powinien zrobić jeden reżyser?


Ciąży klątwa nad reżyserami normalnie jak na nauczycielach od obrony przed czarną magią! :D nie powinni zmieniać reżyserów. Zdecydowanie podobały mi się poprzednie wizje pierwszego reżysera. Następni za dużo zmienili, Gruba Dama była taka fajna, a ta następna to już nie to samo. W ogóle jakieś dziwne to wszystko.

Dodane przez zaeli dnia 27-01-2012 12:21
#28

Ja uważam, ze wszystko powinien wyreżyserować Chris Columbus. Jego filmy były najlepsze, najbliższe książce, najbardziej magiczne. Czuło się tą atmosferę:) Później było tylko gorzej, ciągłe zmiany i mocno okrojona fabuła (zakon feniksa)

Dodane przez SevLily36 dnia 26-02-2012 16:23
#29

Uważam, że to dobrze. Można zobaczyć różne "wersje" filmów. Styl każdego reżysera jest inny. Mnie na przykład bardzo podobała się 5 część, ale pozostałe też nie były najgorsze.

Dodane przez onlyHorcrux dnia 26-02-2012 16:43
#30

Columbs był najlepszy, ale jestem oddaną fanką Yates'a. Na obronę Davida dodam, że genialnie nakręcił ostatni film, chociaż trochę odbiegało to od książki ^^ .

Dodane przez HarryP dnia 06-10-2012 19:38
#31

No nie wiem. W sumie, gdy było więcej reżyserów, można było obejrzeć, jak każdy z nich wyobraża sobie Hogwart... Swoją drogą, gdy oglądałem filmy, byłem za bardzo zajęty fabułą, żeby wyszukiwać zmian :lol:


... spałem, nagle usłyszałem ten odgłos, jakby coś się pruło, i pomyślałem, że to w moim śnie... No i wtedy poczułem ten powiew... obudziłem się, kotara była rozdarta... przewróciłem się na bok... i wtedy go zobaczyłem... był jak kościotrup, z masą brudnych włosów... i trzymał taki długi nóż, chyba ze dwanaście cali... i spojrzał na mnie, a ja na niego, i wtedy wrzasnąłem, a on zwiał.
Postać: Ron Weasley

Wiem, co macie na głowie, chłopaki, widziałem, jak trenowaliście quidditcha... dzień i noc... o każdej porze... ale muszę wam powiedzieć... no... myślałem, że dla was dwóch przyjaźń więcej znaczy niż miotły i szczury. To wszystko.
Postać: Rubeus Hagrid

Możesz mi powiedzieć, Potter, co twoja głowa robiła w Hogsmeade? Twojej głowie nie wolno przebywać w Hogsmeade. Żadna część twojego ciała nie ma pozwolenia na przebywanie w Hogsmeade.
Postać: Severus Snape

r11; Jak bardzo przypominasz swojego ojca, Potter r11; powiedział nagle Snape, a oczy mu rozbłysły. r11; On też był niezwykle zarozumiały. Miał pewien talent do quidditcha, więc uważał się za lepszego od nas wszystkich. Chodził dumny jak paw, otoczony swoimi przyjaciółmi i wielbicielami... puszył się, zupełnie jak ty.
r11; Mój tata się nie puszył r11; wypalił Harry, zanim zdołał się powstrzymać. r11; Ja też nie.
r11; Twój ojciec też miał w nosie regulamin r11; ciągnął Snape ze złośliwym uśmiechem. r11; Uważał, że przepisy są dla zwykłych śmiertelników, nie dla zdobywców Pucharu Quidditcha. Woda sodowa tak mu uderzyła do głowy, że...
r11; ZAMKNIJ SIĘ!
Opis: gdy Snape zaczął mówić o Jamesie, ojcu Harryr17;ego

r11; Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
r11; Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
r11; Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
r11; Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
Opis: słowa na Mapie Huncwotów, gdy Snape chciał odkryć co na niej jest

Dodane przez Raymaniac dnia 06-10-2012 20:33
#32

Takie rozwiazanie ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony załuje, że świat wykreowany przez Columbusa został zmieniony zupełnie bez pardonu, z drugiej... to ma swój urok.

Zmiana rezyserów była swoistym pokazaniem ksiązki z perspektywy kilku różnych osób, którzy mieli własną wizję Hogwartu - od przywiązanego do książki Columbusa, przez nieco musicalowo-detalistycznego Cuarona po mroczniejszych Newella i Yatesa. To trochę jakby zabrać w jednym gronie kilku potteromaniaków i pozwolić im pokazać jak oni widzieli dany tom książki. To wbrew pozorom jest fajne, chociaż chciałbym, żeby podobnie jak Władca Pierścieni wszystkie Pottery zostały nakręcone ponownie już przez jednego rezysera.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 18-10-2012 15:26
#33

Całą serię powinien zrobić jeden reżyser, bo nie potrzebnie namieszali fanom w głowach :).

Dodane przez xFleur_Delacourx dnia 21-12-2012 16:45
#34

Tak to prawda niepotrzebnie zmieniali reżyserów.Można się już w tym pogubić.
Raz widzi się Hogwart błonia i to wszystko co było w Kamieniu Filozoficznym i Komnacie Tajemnic a potem to wszystko sie zmienia i rózni od siebie.
Dobrze że nie zmienili aktorów to już by było totalne przegięcie

Ale z drugiej strony reżyser miał plan żeby to wszytko nie było takie szare i nudne i takie same więc trochę tu wszystko pozmieniał.

Edytowane przez xFleur_Delacourx dnia 21-12-2012 16:46

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 28-02-2014 19:35
#35

Chris Columbus moim zdaniem zrobił najlepszą robotę. Baśniowe, zgodne z treścią książki ekranizacje naprawdę przyjemnie się ogląda. I co z tego, że takie 'dziecięce' - właśnie to mi się w nich podoba. Ta magiczność, Hogwart, Zakazany Las, ogólnie wszystko. Natomiast potem...Co tu dużo mówić...Jeszcze Alfons Cuaron jako taki poziom trzymał, WA ma w sobie jeszcze to coś, chociaż zaczyna się już nieco inaczej - od chatki Hagrida, portretu Grubej Damy, itd. Czwarta część, której podjął się Mike Newell to jednym słowem katastrofa. Gdzieś wyczytałem, że aż 62% widzów uważa, że najlepiej zadaniu sprostał David Yates ...Zupełnie się z tym nie zgadzam. O ile jeszcze dwie ekranizacje IŚ mogą być, to przecież ZF i KP, to porażka do kwadratu. No, ale to subiektywne odczucie.

Czy dobrze, że było 4 reżyserów ? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Z jednej strony TAK, bo każdy coś nowego od siebie dodał. Jednak z drugiej te filmy znacząco się różnią od siebie. Może na tym ma polegać ten 'urok'...Ekranizacje ogólnie nie powalają mnie na kolna. Te "bajowe" Columbusa są fajne, bo wprowadzają nas w ten magiczny świat - taki kolorowy, fantastyczny, z odpowiednim klimatem. A potem jakby poziom spadał...I koniec ratują jakoś IŚ.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 28-02-2014 19:37

Dodane przez Ginni Weasley1234 dnia 28-02-2014 20:00
#36

może tak.Oby dwoje nie zasłużyli na ekranizacje filmu.Jak mówię Chris Columbus to aż mi zęby zgrzytają (zgrzyt zgrzyt) drugi też lepszy nie jest szczególnie 7 część (zgrzyt zgrzyt) KSIĄŻKA JEST NAJLEPSZA!!!
Chris Columbus wyreżyserował też Percyego Jaksona (zgrzyt zgrzyt) moją na II miejscu ulubioną książkę (zgrzytu zgrzyt)