Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Błędy (nie)LOGICZNE w serii HP

Dodane przez levicorpus_ dnia 11-08-2011 11:59
#21

1. Gdy Voldemort mówi w 4 tomie o ''wiernym szpiegu w Hogwarcie'' ma na myśli Barty'ego Croucha, a nie Snape'a. W 6 tomie jest wyraźnie powiedziane gdy Snape rozmawia z Bellatriks, dlaczego nie pomógł Quirellowi zdobyć kamienia dla Voldemorta (bo widział w nim tylko jakiegoś marnego czarodzieja, chcącego być nieśmiertelnym). Po drugie Voldemort nie chciał się ujawnić przed Snapem, bo wtedy myślał, że Snape jest po dobrej stronie, bo wycofał się przed upadkiem Czarnego Pana, a wrócił pod koniec czwartej części, gdy Dumbledore każe mu wykonać ''pewne zadanie''.
2. Tom Riddle chciał czasu, żeby Ginny mu zaufała, ona by się tego dziennika pozbyła, gdyby od razu kazał jej ubić Pottera.
3. A kto uwierzyłby zbiegłemu mordercy? Zresztą gdyby Dumbledore zobaczył list od Syriusza Blacka, nie czytałby go, tylko minęło by pół roku, zanim sprawdziłby czy nie zawiera jakiś czarno-magicznych zaklęć jak miotła Harry'ego.
4. A tego właśnie nie rozumiem. Mógł nawet wziąć trochę krwi Harry'ego niby to do jakiegoś eksperymentu, czy coś, dać Czarnemu Panu, ubić Pottera gdy był z nim sam na sam i proszę - Voldemort odzyskuje siły, a Harry nie żyje.
5. Voldemort nie mógł pojawić się w Ministerstwie, bo wiadomo by było, że się odrodził, a właśnie tego chciał on uniknąć. Więc wysłał tam swoich śmierciożerców, którzy mogli tam bez problemu wejść np. Lucjusz Malfoy, który wiadomo, że kręcił się koło Knota i Departamentu Tajemnic. Voldek chciał mieć oczyszczoną drogę.