Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Błędy (nie)LOGICZNE w serii HP

Dodane przez Seva dnia 18-10-2011 16:35
#23

A więc, odpowiedź na wszystko po kolei :
1. W tomie 1 Snape regularnie prześladował Quirella, podejrzewając, że próbuje ukraść kamień. Quirellowi z tyłu głowy wystawał Lord Voldemort, który doskonale to wszystko słyszał. Po tomie 4 Voldemort nadal uważa Snape'a za "swojego wiernego szpiega w Hogwarcie". Niby czemu? Będąc w ciele Quirella doskonale słyszał, po czyjej stronie stoi Snape. Poza tym mógł się z nim nawet wtedy skontaktować, czego (nie wiadomo czemu) nie zrobił.
Gdyby tak jednak zrobił: a) Snape daje znać Dumbledorowi; b) obaj łapią Quirella/Voldemorta; c) ubijają gada na miejscu. Koniec sagi.

W tomie 7 wyjaśnia się, dlaczego Voldemort wciąż uważał Snape'a za swojego sługę - radzę czytać wszystko...(jak nie wiesz dalej, to Snape mu powiedział, że nie wiedział, że Quirell działa na JEGO rozkazy). Następne pytanie, czemu się z nim nieskontaktował? TO też jest wyjaśnione (Voldi bał się, że Snape już nie bd mu służyć)

2. W drugim tomie Ginny zostaje opętana przez Voldemorta za sprawą jego dziennika. Voldi od początku każe jej robić jakieś bezsensowne rzeczy: zabijać koguty, wypuszczać Bazyliszka, który paskudzi posadzkę itp... Czemu od razu nie zapytał - "ej, mała, jest tam Potter? To za****iście, weź mu zamerdaj tyłeczkiem przed nosem i dawaj go tu na dół. Tylko najpierw różdżke mu złam." Potem potrzymałby sobie Harry'ego aż dokończy "materializację" swojego ciała i po robocie.

Ojjj, jak ja nie cierpię, jak ktoś tak nieuważnie czyta...
Przecież ten dziennik jest tylko Horkruksem, który został stworzony przez Voldiego już gdy miał 16 lat, ten horkruks nie wiedział nic o Harrym, dopiero jak Ginny mu opowiedziała to się dowiedział, że on wielki LORD VOLDERMORT zostanie zniszczony (tak wtedy już się tak nazywał, ale tylko w gronie bliskich znajomych)

3. Syriusz ucieka z Azkabanu i od razu galopuje do Hogwartu zabić Petera Pettigrew. Kilka razy był tuż obok Harry'ego i mógł się z nim bez problemu porozumieć - jak również z całą resztą społeczności czarodziejskiej, bo skoro mógł kupić Błyskawicę, to mógł wysłać sową list. Czemu po prostu nie napisał długaśnego listu do Dumbledore'a (Lupina, Harry'ego etc.), w którym wyjaśniłby całą sprawę ("Panie Albusie, złap Pan szczura tego rudowłosego gówniarza to sie Pan sam przekonasz, że prawde mówię"). Zamiast tego organizuje jakieś hocki-klocki do spółki z głupim kotem i przez rok gania za szczurem...

Powiedzmy szczerze...czy gdyby Bin Laden jeszcze żył i nagle do kogoś napisał, że on jest niewinny, to ktoś by mu uwierzył?!?!? Wątpię, tak więc musiał działać w ukryciu...
4. Barty Crouch Jr opracowuje superskomplikowany wielopiętrowy plan porwania Harry'ego, który trwa rok i może łatwo załamać się w wielu miejscach. Czemu po prostu już na samym początku roku nie zmienił jakiegokolwiek przedmiotu w świstoklik i nie dał go Harry'emu? (np.: zadaje klasie wypracowanie do napisania, ocenia, zwraca każdemu, pod pretekstem przedyskutowania wypracowania Harry'ego zostaje z nim sam w klasie, podaje mu wypracowanie które jest świstoklikiem i już...)

NOoo.. tu mnie trochę zagięłaś..,ale myślę, że gdyby tak się stało, to wszystko wyszło by na jaw - przecież ktoś by zauważył, że Harry i "Moody" zniknęli, przeszukali by wtedy gabinet znaleźli prawdziwego Moody'ego i reszty by się domyślili - szybko MM by się o tym dowiedział i myślę, że o to chodził, że za szybko jak na plany Lorda. Dowiedzieli by się o nim ludzie, on chciał na początku zostać w ukryciu . :)

5. W piątym tomie Voldemort jest już w pełni odrodzony i marzy tylko, żeby dorwać przepowiednię o sobie i Harrym, którą mogą zdjąć z półki tylko oni dwaj. Zamiast po prostu iść do Ministerstwa Magii i wziąc co jego, wyczynia jakieś cuda na kiju z wysyłaniem wizji Harry'emu, co trwa rok i kończy się wiemy jak. Dziwnym trafem szóstka (czy tam więcej) śmierciożerców bez problemu weszła sobie do Departamentu Tajemnic nie będąc przez nikogo zauważonym, a Wielki Lord Voldemort pierdział w fotel w dworku Malfoya i knuł szatański plan, jak zwabić Pottera do DT...


Pojawienie się w MM byłoby za ryzykowne dla Czarnego Pana, wolał wysłać swoich ludzi, jak oni zginą - wymyśli się coś lepszego. I odwołuje się jeszcze do poprzedniej odpowiedzi - na razie nikt nie wiedział (prócz ZF i tych którzy uwierzyli), że Lord Voldemort powrócił i ON dalej chciał to pozostawić w ukryciu ..

Edytowane przez Seva dnia 18-10-2011 16:39