Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Metallica

Dodane przez RazorBMW dnia 07-08-2012 19:12
#57

Bellie napisał/a:
Lubię matallicę, najbardziej Whisky in a Jar. Wkurzają mnie ludzie, którzy udawają, że są wielkimi fanami, podczas gdy znają tylko Nothing Else matters.


Połowa zna co najwyżej Black Album, gdzie, no o dziwo - jest najpopularniejszy bo... niestety, najbardziej lajtowy i najbardziej spokojny. A reszty nie chcą sprawdzać, bo "za ciężkie" ( :rotfl: ) - podczas, gdy Meta pokazywała, co to za zespół na:

Kill 'Em All , Ride the Lightning, Master Of Puppets oraz ...And Justice For All.

To była Meta, a nie pipidówa dla mas jak na BA, gdzie ludzie zaczęli się jarać synonimem nudy aka Nothing Else Matters czy inne Enter Sandman - czyli ogólnie rzecz biorąc, ballady. A nie rzeczy, które w założeniach - miały być ich znakiem rozpoznawczym, czyli traszkowe łojenia.
Potem próbowali eksperymentować, ale im to nie wychodziło zbytnio - S&M było skazane na przeciętniactwo co najwyżej, a potem problemy z masteringiem? W czasach, gdy wydawali zmasterowane albumy? W czasach gdy istniały już skomputeryzowane i cyfrowe studia nagrań? Nie, takie coś nie przejdzie...

Lulu.

Ja rozumiem chęć ee... nie tyle "eksperymentów", co spróbowania czegoś nowego. Lou, człowiek, który razem z The Velvet Underground zapisał się w anałąch rocka, i jednak upadająca Meta?
Obawiałem się, bo to za Chiny Ludowe nie ma prawa pasować. Spoken Word... i Meta?
To tak, jakby Jeff Mills robił grindcore... Czyli niezbyt fajnie.

No i dostałem coś, co jest tragiczne, okrutne, masakruje słuchacza swoją beznadziejnością.
I całkowicie bez sensu. Lou który się męczy, Meta, która ma totalnie płaskie riffy, które są rozlazłe i nie pasują... do słabego poziomu prezentowanego przez Lou. Słabe riffy i słaby głos? To nie ma prawa się udać, i tak jest w rzeczywistości.
Album tragiczny, omijać z daleka, a jak ktoś chce wiedzieć, jak powinien wyglądać porządny utwór w takim klimacie...
to pozostaje tylko...
http://www.discog...ase/230509
Bo Tibet wiedział, jak dobrze połączyć wsio, by dobrze grało. A Meta nie.

Ogólnie?
Ulrich i Hammet, skończcie waść, wstydu oszczędźcie w dzisiejszych czasach...

Edytowane przez RazorBMW dnia 07-08-2012 19:13