Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Co sądzicie o śmierci Syriusza?

Dodane przez Panna Syriusz dnia 14-08-2010 16:30
#1

Ja sądzę, że to co najmniej niesprawiedliwe. Syriusz to był najlepszy człowiek z HP oprócz Harry'ego, jakiego poznałam w trakcie czytania. Gdy czytałam moment jego śmierci, popłakałam się. Płakałam nad tą niesprawiedliwością pół nocy, kolejny dzień i kolejną noc. Zwykle tak się nie wzruszam, ale to był człowiek, który naprawdę zawsze dodawał Harry'emu otuchy, pomagał, rozumiał. A teraz Harry'emu nie został nikt.
Co dziwne, tak się nie wzruszyłam potem w ogóle. Przy śmierci Dumbledore'a nie było nawet łzy, bliźniaka Weasleya też. No i przy Zgredku i Cedriku Doggorym. Nawet dla mnie samej to dziwne, chociaż te osoby były dla Harry'ego równie bliskie.
A wy, co sądzicie o śmierci Syriusza?

Dodane przez zoska dnia 14-08-2010 16:38
#2

Nie no Rowling powinna Haremu zostawić kogoś bliskiego może miałby (syriusz) dzieci to takie smutne szczególnie jak się czyta 3 część i już się wie że Łapa nie przeżyje...

Dodane przez Deprimo_Confringo dnia 14-08-2010 21:54
#3

Uwielbiałam Syriusza. Był jednym z moich ulubionych bohaterów. Zawsze gotowy pomóc - w każdym momencie gotowy na wyzwanie. Jeden z Huncwotów. To takie niesprawiedliwe, że musiał odejść. Że go kuzynka zabiła - z premedytacją.
Popłakałam się - choć zbytnio nie beczę nad książkami. Ta książka bardzo mnie wzruszyła.

A Syriusza grał jeden z moich ulubionych aktorów :).



Dodane przez weroniczka95 dnia 15-08-2010 12:53
#4

Syriusz umarł niesprawiedliwie ale umarł za swojego syna chrzestnego- Harrego. Nie zgodze się z tym że Harry po staracie Syriusza nie miał bliskich. Właśnie że miał bliskie osoby a oto one:
1. Ron i Hermiona
2. Ginny
3. Molly i Artur Wesley
4. Remus Lupin
5. Hargrid
6. Dumbledor
właśnie oni mu pozostali.

Dodane przez Pandora dnia 15-08-2010 14:34
#5

To był mój ulubiony bohater z HP.
Jego śmierć była ciosem prosto w moje serce-nigdy nie zapomnę jak wzięłam do ręki 5 usiadłam na łóżku i przezucałam strony(zawsze zaglądam na koniec gdy coś czytam)....a tam słowa Neville'a gdy mówił do Harry'ego,że mu przykro-uznałam,że źle go zrozumiałam i cofnęłam się trochę żeby sprawdzić....to nie powinno mieć miejsca.

Dodane przez Pomyluna-Lovegood dnia 15-08-2010 14:57
#6

Ja jak czytałam o jego śmierci to przez połowę nocy płakałam . Bardzo go lubiłam . bo zawsze Harry'ego wspierał .:(

Dodane przez BlackBack dnia 15-08-2010 16:07
#7

To jest nie fair, że Syriusz zginął bo tu sie zgadzam z Pomyluną że zawsze wspierał harrego zawsze mu pomagał i pisał z nim. Przecieżharry nie mial zadnej innej rodziny(Dursleyów nie uważał za swoją rodziny). przynajmniej może rozmawiać znim i z rodzicami mając kamień wskrzeszenia! Oczywiście głosuje na to że bardzo Lubiłem Syriusza.

Dodane przez Yuki27 dnia 15-08-2010 16:27
#8

Jak przeczytałam o jego śmierci... Nie mogłam uwierzyć. Myślałam tak jak Harry: on zaraz wyjdzie, to tylko zasłona. Ale on nie wrócił... A szkoda :( Mógłby Harry'emu tak wiele opowiedzieć o jego rodzicach, o dawnych czasach... Myślę, że byłby szczęśliwy mogąc być na ślubie chrześniaka :( Oj szkoda...

Dodane przez Lapa dnia 15-08-2010 16:28
#9

Nie zgadzam się. Syriusz musiał, w jakiś sposób odejść. Tak jak Yoda i Obi-Wan zostawili Lucka i tak jak Aragorn puścił Froda wolno. Zawsze musi być tak, że opiekun zostawia podopiecznego, bo takie jest jego przeznaczanie. Rowling pokazała to opisując pogrzeb Dumbledore'a.
Ostatni i największy z jego opiekunów odszedł pozostawiając go bardziej samotnym niż kiedykolwiek. Harry musiał pozbył się iluzji, z którą powinien się rozstać już dawno: Ramiona rodziców już go nie ochronią...

Dodane przez tytan dnia 16-08-2010 14:19
#10

właściwie szkoda

Dodane przez NimfadoraTonks dnia 18-08-2010 11:30
#11

Ja tez płakałam, nie mogłam wytrzymać chociaż na pewno ktoś by się przyczepił gdyby cały Zakon Feniksa i trochę Gwardi Dumbledora wyszło bez szwanku z Departamentu Tajemnic. Ja po prostu nie mogłam się pogodzić z tym, że Harry nie ma już nikogo bliskiego, ciągle sobie tłumaczyła to tylko książka tak nie było naprawdę, ale i tak ciągle leciały mi łzy jak przy śmierci Zgredka, który tak kochał Harrego, że zrobiłby wszystko żeby go ocalić, jak przy śmierci Tonks, która była tak młoda miała dziecko miał męża, jak przy śmierci Freda, który tez był bardzo młody miał plany, sklep, planował swoje wesele, ja przy śmierci Lupina, który prawie nigdy nie zaznał szczęścia poza ostatnimi wakacjami.;/

Dodane przez Charakternik dnia 22-08-2010 20:59
#12

To było strasznie niesprawiedliwe.. Syriusz , wspaniała osoba , uwielbiałem go , harry znał go tylko 2 lata , i to jeszcze nie zdążyli się do końca poznać.. Rowling była niesprawiedliwa , chociaż nie wiem , po co go uśmiercała.

Dodane przez Chop Suey dnia 22-08-2010 21:52
#13

Kurczę, śmierć Syriusza była najsmutniejszą rzeczą jaką Rowlling mogła wymyślić ;( Black był moim ulubionym bohaterem. Naprawdę zdziwiłam się; to było takie niespodziewane, kiedy po raz pierwszy czytałam HP i nagle Syriusz zginął. A szkoda, bo Harry wreszcze mógłby mieć prawdziwą rodzinę zamieszkując razem z nim na Grimmauld Place.

Dodane przez Laufey dnia 23-08-2010 08:55
#14

To najsmutniejsze wydarzenie z 5 tomu . Bo nie dość, że w dzieciństwie Harry stracił rodziców, to jeszcze kiedy najbardziej potrzebuje Syriusza, on zostaje zabity . Straszna ironia losu, nie sądzicie ? Ja osobiście bardzo lubiłam Syriusza, chociaż na początku myślałam, że to morderca . Ale kiedy do końca przeczytałam 3 część i obejrzałam film, wyrobiłam sobie prawdziwe zdanie o Syriuszu . Szkoda, że umarł, przecież mógłby jeszcze tyle zrobić . No cóż, pani Rowling zadecydowała iż tak ma być to tak jest .

Dodane przez Tom_Riddle dnia 23-08-2010 10:31
#15

Syriusz był dla Harry'ego najbliższym człowiekiem z uwagi na jego dawną przyjaźń z Lilly i Jamesem oraz na niezwykłą więź, która połączyła tych dwóch bohaterów. Uważam, że Syriusz doskonale rozumiał młodego Pottera i wiedział, co to znaczy być więzionym we własnym "domu - karcerze" - tak jak dla Harry'ego było to Privet Drive, dla Blacka było to Grimmauld Place.
Śmierć Syriusza bardzo mnie poruszyła jednak nie reagowałem za bardzo uczuciowo wylewając litry łez - nie da się ukryć, że ta strata zabolała, ale wg mnie nie można mówić, że czyjaś śmierć była smutniejsza, a czyjaś zupełnie "zwykła"...

Dodane przez Robotto dnia 24-08-2010 14:39
#16

Najbliższy człowiek Harry`ego, który go kochał... Nie mówiąc o rodzicach.
To był cios poniżej pasa - niesprawiedliwe, ale życie jest życiem.
Płakałem przez jakieś 2 godziny. Zaczynaliśmy poznawać Syriusza, już wiedzieliśmy prawie wszystko o jego życiu, a tu nagle koniec...
Gdy wpadł za zasłonę, pomyślałem: - On wyjdzie, w końcu to tylko zasłona...
Ale nie wrócił. Wiem, że tak musiało być, ale jak już mówiłem: Życie jest życiem.

Dodane przez Lisa dnia 24-08-2010 15:54
#17

Syriusz był moją ulubioną postacią. Uważam że uśmiercenie go było wielkim minusem. Po jego śmierci mniej chętnie czytałam kolejne części. No i długo płakałam. Pogodziłam się że umarł Dumledore, Lupin i Tonks, ale to że umarłł Syriusz i jedenz bliźniaków, było ruchem niepotrzebnym. To tak, jakby zabito Harrego, Rona lub Hermione.

Dodane przez Fufcia dnia 24-08-2010 21:23
#18

Rodzina Harry'ego zginęła, gdy on był małym chłopcem. Syriusz był jego jedyną bliską osobą. Powiem, że gdy czytałam 3 tom bardzo się ucieszyłam, że Harry ma jednak taką osobę. Myślałam, że już nie będzie sam. Zdziwiłam się, czytają 5 tom, że autorka zabrała Harry'emu ojca chrzestnego. Nie płakałam, ale zrobiło mi się smutno, bo Syriusz był jedną z mioch ulubionych postaci.

Dodane przez Lord Mateusz dnia 28-08-2010 16:44
#19

Harry'ego, jakiego poznałam w trakcie czytania. Gdy czytałam moment jego śmierci, popłakałam się. Płakałam nad tą niesprawiedliwością pół nocy, kolejny dzień i kolejną noc. Zwykle tak się nie wzruszam, ale to był człowiek, który naprawdę zawsze dodawał Harry'emu otuchy, pomagał, rozumiał. A teraz Harry'emu nie został nikt.
Co dziwne, tak się nie wzruszyłam potem w ogóle. Przy

Dodane przez kertiz dnia 11-09-2010 21:15
#20

Śmierć ostatniej tak bliskiej Harrego osoby była na prawdę smutna, lecz miała zahartować go do dalszej walki z Voldemordem. Myślę, że śmierć osob, na których mu zależało wzmocniła go psychicznie (po uprzednim wielkim załamaniu straty każdej z tych osób ofk.) Wracając do tematu. Bardzo wielka strata. Znali się tylko dwa lata, choć przez ten okres bardzo się ze sobą zżyli. Syriusz był jedyną, która znała tak bardzo rodziców Harrego. Wielka strata, ale jak już mówiłem chyba konieczna.

Dodane przez Clevleen dnia 11-09-2010 21:49
#21

Tak, było to niesprawiedliwe, sama przyznaję się bez bicia, że też się popłakałam, gdy czytałam o jego śmierci, ale sądzę, że było to Harry' emu potrzebne. Musiał zrozumieć, że życie jest kruche, Harry musiał dojrzeć do dorosłego świata, bo gdyby nie śmierć Syriusza, to Harry nie byłby w stanie pokonać Voldemorta. Musiał też nauczyć się tego, że lepiej jest umrzeć z honorem niż jak ostatni tchórz. Tak sądzę.

Dodane przez Varita dnia 11-09-2010 23:21
#22

Ja kochałam Syriusza i długo nie mogłam się pogodzić z jego śmiercią
już pominę fakt jaka to była śmierć... nawet grób po nim nie został... :confused:
To jedna z tych śmierci w HP, które przeżywałam najbardziej ;)

Dodane przez Agnes Black dnia 15-09-2010 15:52
#23

To mój ulubiony bohater. Fakt, strasznie niesprawiedliwe, że umarł. Był jednym z Huncwotów, zawsze gotowy pomóc i pocieszyć. Ja również nad nim płakałam. Ten fragment, gdy Łapa wpada za kotarę czytałam z dziesięć razy. Nie mogłam uwierzyć.

Dodane przez Nika_Snape dnia 15-09-2010 16:50
#24

Tak, śmierć Syriusza była bardzo wzruszająca. Właściwie to nie powinno do niej w ogóle dojść. Co to musiał być za cios dla Harry'ego. Dopiero co poznał swojego ojca chrzestnego, pokochał go jak członka rodziny, planował, że z nim zamieszka i... nagle Black umiera. Nie chcaiałabym być w takiej sytuacji, jak Potter. Nie przeżyłabym tego. Nawet czytając tylko o tym, miałam mokrą od łez twarz, a serce biło, jak dzwon w samo południe ;( ;( ;(
To niesprawiedliwe, że taki człowiek jak Syriusz nie żyje, umarł :(

Dodane przez Lady_Badger dnia 15-09-2010 16:53
#25

Dla mnie śmierć Syriusza też była ogromnym ciosem, płakałam, ale rozumiem, że tak miało być.

Dodane przez Luunka dnia 25-09-2010 21:01
#26

No tak zgadzam się że to było niesprawiedliwe i również płakałam (tak samo jak przy śmierci Zgredka, Freda, Dumbledore'a, Tonks i Lupina) ale wydaje mi się że gdyby Rowling zostawiła go przy życiu to to wszystko zaczęłoby się robić sztuczne no i takie lekko 'sielankowe' . Oczywiście szkoda mi Harry'ego bo to była jego jedyna rodzina (oprócz Dursleyów ale oni go nie rozumieli) Poza tym przecież było tyle osób które były przy nim tak blisko że stały się dla niego jak rodzina : Ron, Hermiona, Hagrid, Albus, Lubin, Tonks, Weasleyowie itp. itd. .. Sądzę że to jeszcze bardziej zmobilizowało Harry'ego do dalszej walki z Voldemortem. :)

Dodane przez Crazy Flower dnia 25-09-2010 21:36
#27

Ryczałam. Przy książce i przy filmie. Najzwyczajniej w świecie ryczałam. Z całej sagi HP najbardziej przygnębiająca była śmierć Syriusza. Nawet, jeśli w innych momentach łza w oku się kręciła, to w żadnym aż tak nie płakałam jak podczas śmierci Syriusza. Szczerze - aż mi się odechciało czytać HP i KP. Ale przeczytałam... No, to było straszne. Kurde, aż mnie wzięło na opowiadanie o Łapie ;o

Edytowane przez Crazy Flower dnia 10-10-2010 18:19

Dodane przez Hermiona_Greanger dnia 10-10-2010 18:17
#28

Ja sądzę, że to co najmniej niesprawiedliwe. Syriusz to był najlepszy człowiek z HP oprócz Harry'ego, jakiego poznałam w trakcie czytania. Gdy czytałam moment jego śmierci, popłakałam się. Płakałam nad tą niesprawiedliwością pół nocy.

Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 18:20
#29

Owszem , była wzruszająca. Mimo wszystko uważam, że nie byłoby wgl niczego ciekawego, gdyby ktoś nie umarł . Owszem, niesprawiedliwe. Ale w wojnie nie ma niczego sprawiedliwego .

Dodane przez Julia S dnia 16-10-2010 10:57
#30

Racja, jego śmierć była niespodziewana i bardzo niesprawiedliwa... Siedział tyle na Grimmauld Place, a gdy wreszcie wyszedł, zginął..
Ale podobno JK Rowling, pisząc piątą część, sama miała gorszy okres w życiu. Może to ma jakiś związek ze śmiercią Blacka w fabule książki...?

Dodane przez Rass dnia 16-10-2010 13:42
#31

Przyznam że w 6/7 tomie myślałam że wróci. W końcu nie oberwał Avadą :). Chociaż jak sobie teraz pomyśle, to cieszę się że tak się stało... Gdyby nagle gdzieś wkroczył żywy Black to byłoby ciut naciągane. :happy:

Dodane przez hermionagWESZ dnia 14-11-2010 16:21
#32

MASZ ABSOLUTNĄ RACJĘ!!!
To straszne, że Rowling jest morderczynią najlepszej osoby w całej książce-to jest jednej z najlepszych. Harry'emu nie pozostał nikt...Trzeba było żeby zginął Lucjusz Malfoy albo Shacklebolt nie wiem TYLKO NIE SYRIUSZ BLACK!!! I kto został Harry'emu. Jak już mówiłam Rowling to morderczyni, poza śmiercią Syriusza najbardziej oburza mnie i smuci śmierc Zgredka, Lupina i Tonks. Jednak najbardziej NIESPRAWIEDLIWE jest że nie ma Syriusza!

Dodane przez Nattie dnia 15-11-2010 18:34
#33

Nie wiem nawet jak mam opisac czym jest dla mnie smierc Syriusza... ;( to byl chyba najsmutniejszy moment w filmie i ksiazce...

Dodane przez Nattie dnia 15-11-2010 18:35
#34

Od cnoty Gryfonów
Kretynizmu Puchonów
Od przebiegłości Ślizgonów
CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!!!

Dodane przez magda1q2w dnia 15-11-2010 18:56
#35

taaak T.T dla mnie to było najgorsza śmierć we wszystkich tomach...

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 15-11-2010 20:04
#36

Też płakałam, noo. Chociaż bardziej chciało mi się ryczeć przy momencie gdy Harry ujrzał martwe ciało Lupina i Tonks, bo do nich bardziej się przywiązałam.
Naprawdę nie wiem po co Rowling uśmierciła Syriusza.. Ale każda śmierć w sadze HP miała w sobie jakiś cel. Płakałam, bo było mi żal Harry'ego, że znowu został sam, doskonale wiedząc, że nie ma już rodziny. Było mi go szkoda, poza tym, Syriusza też mi było żal. Spędził zaledwie dwa lata na wolności, nawet nie! Cały okres musiał przesiadywać w domu którego nienawidził.

Dodane przez PHOEBE dnia 15-11-2010 21:04
#37

To niesprawiedliwe! Harry nie miał rodziny, miał tylko jego i go oczywiście musiał stracić. Oczywiście gdy czytałam książkę pokręciła się w oku łezka i rozczarowanie. Ale J.K.Rowling musiała kogoś uśmiercić żeby było ciekawie i zdarzyła się jakaś akcja, szkoda tylko, że wybrała Syriusza, naprawdę go lubiłam. Bardzo żal mi Harry'ego... W filmie tego nie pokazali, ale nadal pamiętam jak Harry myślał, że Syriusz zaraz wyjdzie z ,,zasłonki" i będzie dusił się ze śmiechu. :) Niestety tak się nie stało i Harry popadł w rozpacz. :/ Ja też ;D Przykre jest to, że autorka uśmierca w każdej książce ludzi, ale bez tego nie byłoby akcji.

Pozdrawiam !!! ;*

Dodane przez Mruffka_ dnia 15-11-2010 21:21
#38

Ja aż tak tego nie przeżywałam, bardziej płakałam przy pogrzebie Dumbledore'a . Jeśli chodzi o śmierć - nie chcę i chcę, by Syriusz umarł .
Chcę, ponieważ :
- jest ciekawiej,
- byłoby za słitaśhnie,
- ktoś umrzeć musi .
A nie, bo :
- nie,
- ponieważ to był całkiem fajny bohater .
Choć ja przesunęłabym tę jego śmierć jakoś tak na szóstą część . Albo nie ... tak równo z Dumbledorem ? Nie, niech zostanie tak, jak jest .

Edytowane przez Mruffka_ dnia 15-11-2010 21:23

Dodane przez BonnieVolturi dnia 16-11-2010 16:30
#39

Szkoda ,że umarł ... Był jedną z moich ulubionych postaci .. Ja jestem za bardzo ckliwa .. Płakałam na tym momencie .. Jak nie wiem kto .. Syriusz był na prawdę świetny .. I gdyby wcześniej przestali go szukać .. Wow .. Fajnie by było poczytać jak to Syriusz z Harrym mieszkają na wsi ..:)

Dodane przez Sophia dnia 16-01-2011 17:58
#40

Ja też płakałam, gdyby nie to, to nawet bym lubiła Bellatrix. Może nawet lepiej, że umarł, czuł się samotny, niepotrzebny itd. A na koniec książki Luna naprawdę pięknie pocieszyła Harry'ego...

Dodane przez Wasp dnia 16-01-2011 18:37
#41

Fatalnie,że Syriusz umarł,bo Harry nie miał już żadnego bliskiego,który kochałby do tak jak jego ojciec chrzestny.

drogi Gościu

Dodane przez Kasumi Lestrange dnia 16-01-2011 19:05
#42

Szkoda że umarł ..Bardzo go lubiłam . A po za tym Harry już nikogo z rodziny nie miał. Nie chciałabym byc w jego sytuacji.

Edytowane przez Kasumi Lestrange dnia 16-01-2011 19:06

Dodane przez Henna dnia 16-01-2011 19:38
#43

No, niestety, nadszedł jego czas. Był niesamowitą postacią. Poznaliśmy go jako przestępcę, ale ostatecznie, umarł jako przyjaciel, pewnie autorce chodziło o to żeby Harry był jeszcze bardziej samotny.

Dodane przez bloomix dnia 26-01-2011 20:53
#44

Tak, dla mnie też to było niesprawiedliwe, że Harry stracił tak bliską osobę, że kolejny człowiek musiał ponieść konsekwencje tylko dlatego że go kochał. Ja tez bardzo lubiłam jego postać i to była jedna z niewielu osób do której Harry mógł się zwrócić o pomoc i od której na pewno by tę pomoc uzyskał.

A co do płakania, to ja tam płakałam nad śmiercią każdego bohatera HP xD

Dodane przez natikaa dnia 27-01-2011 01:27
#45

Był najbardziej beztroskim bohaterem z całej książki. I oczywiście wiemy, że Harry'emu po śmierci Syriusza zostało wielu bliskich przyjaciół, ale z żadnym nie czuł takiej więzi. W końcu kiedy odnalazł się ktoś, do kogo Harry mógł powiedzieć "TATO", do kogo można było napisać list na temat własnego snu, kto wspierał każdą podjętą decyzję- AUTORKA MUSIAŁA TEGO KOGOŚ ZABIĆ. To całkiem nie fair.

Dodane przez Ginny3256 dnia 27-01-2011 09:16
#46

Ja gdy to po raz pierwszy obejrzałam zaczęłam płakać i wyżalać się, że on nie żyje nawet w szkole płakałam . ;( Ale zgadam się z innymi, że to nie było sprawiedliwe . To była najbliższa żyjąca osoba w jego życiu . (Życiu Harry'ego)

Dodane przez Wasp dnia 27-01-2011 09:46
#47

Strasznie przeżyłam jego śmierć(wystarczy tylko zerknąć na mój podpis...)Powiem szczerze Syriusz to był dla mnie najlepszy bohater tej serii i go po prostu kocham.Harry powinien mieć kogoś,kto by go wspierał.Także ryczałam przez dwa dni.Wczoraj na przykład włączyłam sobie Frozen Madonny i zaczęłam płakać,że mój SYRIUSZ zginął...

Dodane przez Draculina dnia 28-01-2011 19:51
#48

To było niesprawiedliwe ,tylko tyle mogę powiedzieć na ten temat.

Dodane przez Grzesiek dnia 02-02-2011 13:01
#49

też (może to dziwne)płakałem to była najlepsza postać z HP a Harry miał tylko jego!!;(

Dodane przez Kate Black dnia 02-02-2011 17:07
#50

Wszyscy płakali, ja mówiąc szczerze też, no bo cóż, i aktor świetny, i postać genialna. Szkoda że musiała tak skończyć, zabita, wiele osób ją uwielbiało,i ja też. Syriusz był jedną z moich ulubionych postaci, a po jego śmierci nie wiem, w każdym razie nie mogę pojąć jak Harry się pozbierał. Niech nikt go nigdy nie zapomni, bo inaczej umarł na daremnie. Hołd dla niego. ;(

Dodane przez Czarownica24 dnia 02-02-2011 17:58
#51

Nie zgodzę się z Grześkiem, który mówi, że Harry miał tylko Syriusza. Miał też dwójkę wspaniałych przyjaciół, a przyjaźń znaczy niekiedy więcej niż więzy krwi.
Było mi bardzo smutno, kiedy Syriusz umarł, w głowie miałam pytanie "Dlaczego on?". Wydawało mi się to strasznie niesprawiedliwe.
Ale cóż, takie jest życie.
W filmie bardzo podobało mi się jak Lupin próbował zatrzymać Harry'ego, a ten tak wrzeszczał przeraźliwie i rzucił się w pogoni za Bella ("Zabiłam Syriusza Blacka hahahahaha" - uwielbiam to).

Edytowane przez Czarownica24 dnia 02-02-2011 17:59

Dodane przez Voldek1234 dnia 02-02-2011 19:12
#52

To Straszne. Lubie Bellatrix, ale jakoś tego nie potrafie sobie wybaczyc. Autorka powinna zostawic Harry'emu, kogoś lub coś. Chociażby Hedwige lub Lubina Kogo kolwiek....:mad: ;(

Dodane przez Czarownica24 dnia 02-02-2011 19:58
#53

Voldek1234 napisał/a:
Chociażby Hedwige lub Lubina Kogo kolwiek....:mad: ;(

Sądzę, że Hermiona i Ron wiecej znaczyli dla Harry'ego niż Hedwiga...

Dodane przez Draculina dnia 05-02-2011 15:08
#54

no śmierć Syriusza nie była czymś normalnym raczej strasznym to było bardzo smutne nawet dla mnie...

Dodane przez Themanton dnia 06-02-2011 00:47
#55

weroniczka95 napisał/a:
Syriusz umarł niesprawiedliwie ale umarł za swojego syna chrzestnego- Harrego. Nie zgodze się z tym że Harry po staracie Syriusza nie miał bliskich. Właśnie że miał bliskie osoby a oto one:
1. Ron i Hermiona
2. Ginny
3. Molly i Artur Wesley
4. Remus Lupin
5. Hargrid
6. Dumbledor
właśnie oni mu pozostali.

Ale to nie była już rodzina. Bardzo lubiłem Syriusza i także uważam, że było to niesprawiedliwe.

Właśnie! W książce Bellatrix rzuciła na niego Drętwotę i przeleciał przez skalny łuk. W filmie rzuciła Avada Kedavra i został tak jakby wezsany.

Dodane przez Veinlii dnia 06-02-2011 21:28
#56

Zgadzam się że było to bardzo wzruszające i tak jak ty popłakałam się czytając moment jego śmierci. Było to bardzo smutne ponieważ był to człowiek żywy, sympatyczny i bardzo odważny. Niestety przez ostatnią cechę zginął)

Dodane przez Allexa dnia 07-02-2011 07:34
#57

Syriusz był świetny,bardzo mi go było szkoda,gdy umarł.Szczerze mówiąc też się popłakałam,bo był Harry'emu tak bliski,a do tego Łapa to jeden z moich ulubionych bohaterów.

Dodane przez Ginny Weasley Potter dnia 27-02-2011 20:09
#58

Ja kochałam Syriusza więc dla mnie ten moment był jak wbicie mi noża w serce. To było takie okropne. Płakałam chyba całą noc, a później trzy dni chodziłam w żałobie ;D
naprawdę nie wiem i nie potrafię zrozumieć po co autorka go uśmierciła. Beznadziejne. I jeszcze... to Bellatrix go zabiła. JEGO KUZYNKA. Popłakałam się też na śmierci Zgredka oraz Freda. Na Tonks i Lupina nie miałam już łez, tak miałam suche oczy. ;C

Dodane przez Avrione dnia 27-02-2011 20:38
#59

Syriusz to mój ulubiony bohater a jego śmierć była dla mnie strasznym szokiem. Nie płakałam - z zasady nie płaczę, ale i tak przez tydzień pozbierać się nie mogłam. Zupełnie nie rozumiem czemu J.K.Rowling uśmierciła Syriusza...

Dodane przez James Snape dnia 27-02-2011 21:41
#60

Ehhh szkoda mi Syriusza-_-

Dodane przez hermionkaaa91 dnia 27-02-2011 22:21
#61

ta śmierć była niepotrzebna choć wiadomo że autorka kogoś ważnego musiała poświęcić
akurat wypadło na Syriusza ..
Harry w krotkim czasie go stracił :(

Dodane przez Hermioina98 dnia 11-03-2011 17:45
#62

Też się popłakałam przed książką i filmem zresztą też. Syriusz był bardzo bliski Harre'mu. Nie pamiętam w którym to było rozdziale ale wiem, że był tam fragment w książce gdzie Syriusz mówi Harremu, że jak to wszystko (wojna) się skończy to będą prawdziwą rodziną. Niestety sprawy potoczyły się inaczej.
Moim zdaniem J.K.R. mogła oszczędzić Syriusza i tak już Harry nie miał praktycznie nikogo więc Syriusz był dla niego jak ojciec nie chrzesny ale prawdziwy.

Dodane przez dark shadow dnia 11-03-2011 18:31
#63

Jest to jedna z najbardziej wzruszających śmierci. On jak i Fred, Zgredek, Hedwiga i Severus. Były to najbardziej wzruszające śmierci. Bardzo związałam się z tymi postaciami. ;(
Syriusz był naprawdę super. Według mnie był bardziej dobry niż nawet HP. Dużo w życiu wycierpiał. Tyle razy się poświęcał i ryzykował...
Zasługiwał na piękną śmierć i wspaniały pogrzeb...,a TU? Zginął i zniknął razem ze swoim ciałem. Życie nigdy nie jest fer. ;(
Mnie te wszystkie śmierci WKU***ŁY :mad: :upset: To było nie fer :aphi:

Dodane przez Peverell dnia 24-03-2011 09:07
#64

Syriusz był jednym z moich ulubionych bohaterów. Zawsze z chęcią pomagał Harry'emu, zawsze udzielał mu rad, nie rozumiem dlaczego pani Rowling musiała go zabić to przecież był dla Harry'ego jak brat, był jego największym opiekunem. Przy śmierci Syriusza chyba się najbardziej popłakałem

Dodane przez kitsune-yochimu dnia 24-03-2011 10:47
#65

Zawsze lubiłam Syriusza. Od początku 3 części uważałam, że w tym całym więźniu Azkabanu jest coś nie tak. I miałam rację. X"D
Od razu polubiłam Syriusza. Szkoda, że tak szybko zginął.
Za każdym razem, gdy czytam/oglądam tą część, płaczę, gdy on umiera.

Dodane przez Zaczarowana dnia 31-03-2011 20:26
#66

To było bardzo niesprawiedliwe. Przecież on i Harry tak krótko się znali... A to jest tylko jeden z powodów przez które to taka niesprawiedliwość!!!!

Dodane przez cassandra dnia 10-04-2011 12:06
#67

Według mnie śmierć Syriusza była niepotrzebna. No bo teraz Harry nie ma już w ogóle nikogo z rodziny. Jak umarł Dumbledore, to jeszcze, ale Syriusz ? Mógłby sobie przecież spokojnie żyć.

Dodane przez cipciak dnia 10-04-2011 12:21
#68

Ja uważam że Rowling niepotrzebnie go uśmierciła. Strasznie płakałam po jego śmierci :C
teraz Harry nie ma już nikogo na świecie, jedyną jego rodziną są Dursleyowie, no a wszyscy wiedzą że Harry raczej nie utrzymywał z nimi przyjaznych stosunków. Autorka mu odbiera wszystkich ważnych dla niego ludzi, mogła zostawić Syriusza..

Dodane przez Lunaaa dnia 10-04-2011 12:28
#69

Syriusz był super. Szkoda że umarł, bo bardzo go lubiłam:(

Dodane przez dark shadow dnia 10-04-2011 13:28
#70

Ja go uwielbiałam. Zakon to jeden z moich ulubionych tomów nie licząc właśnie jego śmierci. Nie widzę w tym nawet jakiegoś celu. Bo Dumbledore umarł aby być znakiem ,podporą do walki Hogwartu. Zaś śmierć Syriusza tylko mogłaby pomóc Voldziowi.

Dodane przez anetka4774 dnia 10-04-2011 17:28
#71

Szkoda, że SYRIUSZ umarł ponieważ był bardzo ważną osobą dla Harry'ego. Był zarazem przyjacielem oraz ojcem chrzestnym. ;(

Dodane przez Lady Malfoy love dnia 10-04-2011 17:44
#72

Syriusz nie powinien zginąć. Był wspaniałą postacią.Na początku został nie sprawiedliwie osądzony o morderstwo i ścigany przez co musiał żyć jak pies ( nie obrażając ich) uciekając i ukrywając się. Od początku swojego dzieciństwa rodzina mu dokuczała, ponieważ trafił do Gryffindoru a nie do Slytherinu gdzie wszyscy z jego rodziny trafiali. Był dobry i szlachetny. Szkoda, że umarł. ;(

Dodane przez Hermionka111213 dnia 10-04-2011 17:48
#73

Po tym wydarzeniu Harry został sam na świecie . Oczywiście mógł liczyć na przyjaciół .
Poryczałam się jak on zginął .
A znali się tylko 2 lata . ;(

Dodane przez Alexandre dnia 10-04-2011 18:00
#74

To było okropne. Harry został wtedy zupełnie sam. Nie mógł już zwrócić się do Blacka ze swoimi problemami. Straszna szkoda że Syriusz zginął. Mógł jeszcze trochę pożyć ;(

Dodane przez cipciak dnia 10-04-2011 20:14
#75

ech, Syriusz to był naprawdę wspaniały człowiek.. no i jeden z moich ulubionych bohaterów. ; C
nie narzekam na swojego ojca chrzestnego (no dobra, narzekam czasami) , ale byłoby super mieć kogoś takiego jak Black <3

Dodane przez harry_harry dnia 10-04-2011 20:15
#76

niestety dla Harry 'ego musiał by to wielki cios - stracił ostatniego członka rodziny . Bardzo bo lubiłam ;(

Dodane przez Luna Lily Potter dnia 10-04-2011 21:12
#77

To niesprawiedliwe, ja bardzo lubiłam Syriusza. Tyle się wycierpiał. Najpierw śmierć najlepszego przyjaciela, niesłuszne oskarżenie, 12 lat w Azkabanie i nawet nie mógł poznać swojego chrześniaka. Szkoda mi Harry'ego, stracił całą rodzinę:( (Dursleyowie się wg. mnie nie liczą, to nie jest prawdziwa rodzina)

Dodane przez Luna Lovegood1707 dnia 11-04-2011 08:26
#78

To nie sprawiedliwe,że Syriusz zginął.Harry powinien mieć jakąś rodzinę (oprócz Weasleyów,Remusa,Tonks i Hermiony nie ma nikogo).Rowling mogła zostawić choć jedną osobę żeby Harry miał rodzinę.

Dodane przez EwKa03 dnia 13-04-2011 17:35
#79

Chyba najbardziej lubię Syriusza... Jest jak ojciec dla Harrego i zgadzam się że nie powiniem zginąć. Ja płakałam najbardziej jak po śmiercii Syriusza Harry rozmawiał ze Dambledorem. ;(

Dodane przez blackout dnia 17-04-2011 22:52
#80

Też się popłakałam, ale nie uważam, że jego śmierć była niesprawiedliwa. Syriusz był i jest moją ulubioną postacią. Tak jak Dora Tonks, kiedy dowiedziałam się, że umarła to zrobiło mi się jakoś tak źle, jak przy śmierci Syriusza, Freda także. Właściwie moje ulubione postacie z HP umarły, bo byli to właśnie głównie Syriusz, Tonks i Fred. A co do ekranizacji - Syriusz umarł wpadając za zasłonę, a nie jak to jest w ekranizacji - przez Mordercze Zaklęcie rzucone przez Bellatrix.

Dodane przez Adrienne dnia 28-04-2011 17:32
#81

Naprawde szkoda że umarł. Był jedyną rodziną Harry'ego.

Dodane przez fanka98 dnia 28-04-2011 17:52
#82

to niesprawiedliwe! prawie sie nie poplakalam. byl jedyna rodzina Harry' ego.byl dla niego jak ojciec. z jednej strony MOZE to bylo konieczne, zeby Harry chcial sie bardziej zemscic, a z drugiej nie bylo potrzebne. kolejna ofiara. kto dobrze rozwiazuje zad. z matmy, to niech mi powie- ile osob autorka usmiercila bez potrzeby, bo mi sie nawet liczyc nie chce, bo sie nie dolicze. uwazam, ze smierc Syriusza to kolejny blad Rowling.

Dodane przez Angel14 dnia 28-04-2011 20:43
#83

kiedy przeczytałam, że Syriusz umarł, popłakałam się, był jedną z moich ulubionych postaci

Dodane przez Therion dnia 07-07-2011 13:53
#84

To był najsmutniejszy fragment książki. Bardzo załuję śmierci Syriusza, był świetną postacią. Jedną z moich ulubionych..

Dodane przez SophieSerpens dnia 07-07-2011 14:03
#85

Już nieważne, że był rodziną Harry'ego, jego to mi totalnie nie szkoda, ale przykro mi, że Syriusz żył tak krótko po odzyskaniu wolności. No, fałszywej wolności, chodziło mi raczej o ucieczkę z Azkabanu. Jego życie mogło być naprawdę ciekawe, a zostało w dużym stopniu zmarnowane przez tchórzostwo Glizdogona. Przy opisie śmierci Syriusza zawsze ryczę, to jeden z moich ulubionych bohaterów.

Dodane przez Bellatrix11227 dnia 11-07-2011 22:40
#86

Syriusz był moją ulubioną postacią, jednocześnie mocno to przeżyłam. Współczuję Harry'emu, w końcu to był jego ojciec chrzestny. Ahh żal mówić. Zawsze czułam do niego sympatię i nadal będę czuła. Szkoda go bardzo szkoda.

Dodane przez Luna Lovegood247 dnia 20-07-2011 15:29
#87

Ohh...To było straszne... Ta śmierć na filmie wyglądała tak dramatcznie.;(
Ja go uwielbiałam. Był wzorem lojalności i odwagi. Brałam, a nawet biorę z niego przykład. Przeciwstawił się Voldemortowi...
To było bardzo szlachetne. On był bardzo szlechetny.;(
Ktoś poda chusteczkę?
<chlip.> TO BYŁ DLA MNIE NAJGORSZY MOMENT.
Nie cierpię BELLATRIX...uh...

Dodane przez Sumire dnia 20-07-2011 16:51
#88

Lubiłam Syriusza,był bardzo odważy i szlachetny.
Jego śmierć była dla mnie smutna ale nie tak jak śmierć Snape. D:

Dodane przez Loa_riddle dnia 20-07-2011 17:15
#89

Lubiłam go. Popłakałam się na jego śmierci.W książce była dobrze ukazana, w filmie też. Ta cała przenośnia z zasłoną była dobrym pomysłem Jo.

Dodane przez Paulina_Wesley7 dnia 23-07-2011 18:56
#90

Straszna szkoda ze Syriusz umarł, tak nagle. Razem z Harrym dopiero zaczynali się poznawać, a tu koniec. Kiedy rozmawiali o Lily i Jamsie to jako nie mogłam powstrzymać wzruszenia. Miałam nadzieje ze dzięki Syriuszowi, Harry będzie znowu szczęśliwy, będzie mieszkał ze swoim (i jego rodziców) przyjacielem . To mogło być super :) No cóż, życie jest życiem, choć szkoda mi było strasznie. Rowling mogla oszczędzić chociaż Syriusza ...

Dodane przez 0Fishu0 dnia 23-07-2011 20:03
#91

Smutno bo syriusz byl zaje** myślałem że będzie z harrym do konca ale no cuz ..

Dodane przez klonomol dnia 23-07-2011 20:48
#92

Syriusz był extra całą rodzina w Slytherinie a on w Gryffindorze był bardzo fajny mi też go szkoda:( Harry dopiero poznał rodzine i tu taka strata szkoda

Dodane przez klonomol dnia 23-07-2011 20:48
#93

Syriusz był extra całą rodzina w Slytherinie a on w Gryffindorze był bardzo fajny mi też go szkoda:( Harry dopiero poznał rodzine i tu taka strata szkoda

Dodane przez hermionka19 dnia 23-07-2011 20:56
#94

Bardzo mi było szkoda Syriusza ponieważ Harry dopiero go zaczął poznawać i myślałam że może w końcu z nim zamieszka i będzie szczęśliwy ale, jednak niestety tak się, nie stało a szkoda. Bardzo lubiłam Syriusza.

Dodane przez Blackie Black dnia 23-07-2011 21:27
#95

Śmierć Syriusza w książce sprawiła, że po raz pierwszy zapłakałam czytając. W filmie natomiast została przedstawiona w bardzo wzruszający sposób. Żal mi było Harry'ego, gdyż dopiero znów spotkał swojego ojca chrzestnego i powoli wszystko układało się, a tu niestety bardzo smutne i niemal niemożliwe zdarzenie. Żałowałam Syriusza jeszcze długo, dopóki nie zaczęłam żałować wszystkich zmarłych. Bardzo lubiłam tę postać, a także lubię wcielającego się w niego Gary'ego Oldmana. Żegnaj Syriuszu, bardzo niesamowity przyjacielu ;(

Dodane przez Ayfa Lupin dnia 23-07-2011 21:44
#96

To akurat nie była jedna z moich ulubionych postaci, ale i tak ryczałam, ja czytałam ten fragment. Lubię go jako postać drugoplanową. Naprawdę bardzo mi go było szkoda.

Dodane przez SophieSerpens dnia 23-07-2011 22:29
#97

drogi Gościu

Dodane przez majka23 dnia 16-08-2011 14:20
#98

Syriusz był moim jednym z ulubionych bohaterów i strasznie go kochałam. W dodatku on zawsze pomagał Harry'emu i był po za Ronem i Hermioną najbliższą Harry'emu osobą. Wyłam tak strasznie nad niesprawiedliwością tego, co Syriusza spotkała. No, bo spędził 12 lat w Azkabanie, mimo, że był niewinny, później rok spędził w norze jako pies, żywiąc sie szczurami, a przez rok mieszkał już w normalnym domu, którego jednak nienawidził i w którym był uwięziony, żeby nie zostać aresztowanym i nie wrócić do Azkabanu. W dodatku jeszcze w młodości został wyklęty z wlasnej rodziny. No i tak się cieszył, że będzie mógł zamieszkać z Harry'm, zrobić coś dla swojego chrześniaka i w ogóle. Do tej pory go opłakuję i mam przed oczami scenę z filmu, jak Bellatrix najpierw rzuca w niego klątwą, a później wpada za kurtynę i jak Harry chce go złapać i Remusa rzucającego się na Harry'ego, mówiącego, że to nic nie da. To "nic nie da" też mnie dobija.

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 16-08-2011 14:23
#99

No - to była wielki szok. Dopiero co wkroczył w akcję książki. Wystarczy sobie wyobrazić jaki to musiał być wstrząs dla Harry'ego - stracić swojego ojca chrzestnego, mimo że dopiero się go poznało. Własna kuzynka przyczyniła się do jego śmierci! o.o Potworna strata - Syriusz był bardzo przyjazną postacią, szkoda tylko że na tak krótko.

Dodane przez tressa dnia 16-08-2011 14:24
#100

Chociaż nie przebywał z Harrym długo to na pewno się do niego przywiązał, tak samo jak Harry do niego.. Bardzo się kochali, w zasadzie mięli tylko siebie, więc doskonale się rozumieli, bardzo szkoda, ze umarł ;(

Dodane przez KatheVolturi dnia 16-08-2011 14:33
#101

Bardzo fajny był z niego gościu. Szkoda że występował tylko w trzech filmach....;(

Dodane przez Pomyluna1997 dnia 16-08-2011 18:42
#102

Syriusz był wspaniały, zaimponował mi że umiał tak bardzo przeciwstawić się rodzinie. To bardzo niesprawiedliwe, że spędził 12 lat w Azkabanie, a potem zginął z rąk obrzydliwej Bellatriks, czym swoją drogą dała nam jeszcze większy powód do nienawidzenia jej. Uwielbiam jego postać

Dodane przez Miki Harry James Potter dnia 16-08-2011 18:44
#103

Bardzo go luuubiłem chciało mi się płakać jak zginął

Dodane przez Gudson dnia 16-08-2011 19:12
#104

Oh Syriusz...Świetny koleś! Jak się pojawił w 3 części to od razu go polubiłam...
Pamiętam jak mnie zatkało przy czytaniu piątej części, moment w którym zginął. Na początku myślałam, że mi się pomerdało i źle przeczytałam (a zdarza mi się to często)a tu się okazuje, że prawda.
Ogólnie gość był super!!!

Dodane przez gabrysia6210 dnia 16-08-2011 19:17
#105

Moim zdaniem to niesprawiedliwe.Bo Syriusz był jedną z moich ulubionych postaci.;(

Dodane przez Nudziara dnia 17-08-2011 15:29
#106

Niesprawiedliwe! Syriusz nie powinien umrzeć... Płakałam, kiedy czytałam tą scenę ;( On powinien żyć! Czytałam książce 'Mugole i Magia' jakiś artykuł i tam pisało, że pani Rowling płakał przy uśmiercaniu jakiejś postaci z piątej części. I wszyscy podejrzewali, że to będzie Ron albo Hermiona, a później okazało się, że to chodziło o Syriusza... ;(

Dodane przez Nieznaj dnia 17-08-2011 15:55
#107

Nudziara, racja racja... ale dzieki temu potrafimy jeszcze mocniej docenic tą postać. Zazwyczaj tak jest... pomyśl sobie gdyby Snape nie zginął, a mimo to oddałby swoje wspomnienie. Napewno nie byłoby takiego współczucia i wybuchów emocjonalnych. Mimo to serce mówi, że śmierć Syriusza to wielka niesprawiedliwość

Dodane przez N dnia 17-08-2011 16:09
#108

Taaa, widać, że nawet w świecie czarodziejów nie ma sprawiedliwości...
Syriusz był moja ulubiona postacią z całej sagi. Zabawny, pomocny, ale kiedy trzeba było, to umiał się zachować mężnie i dojrzale. Kiedy zginął z rąk swojej kuzynki, to ogarnął mnie smutek. Według mnie była to dla mnie najbardziej smutna śmierć, zważywszy na to, że lubiłam Syriusza.

Dodane przez hermiona1395 dnia 27-08-2011 17:30
#109

Gdy oglądałam film lub czytałam książkę to płakałam. Bardzo było mi smutno że on umarł. Troche to nie fer on odszedł. Harry wtedy nie miał nikogo aż tak bliskiego. Jedno mnie cieszy, że Bellatrix została zabita przez Molly.

Dodane przez GinnyiHermiona dnia 29-08-2011 18:12
#110

Syriusz to wspaniały gość.Zmarł walcząc.Ale Rowling powinna chociaż go w spokoju zostawić!Tak go lubiłam ;( ...

Dodane przez HeermionaGranger dnia 29-08-2011 18:28
#111

Szkoda mi strasznie Syriusza , to niesprawiedliwe, że umarł.
Ale skoro Rowling miała taki pomysł ...
W końcu bez śmierci tak wielu osób, ta książka straciłaby trochę ciekawych momentów , na_pewno będzie nam wielu zmarłych brakować i przykro
jest czytać czy oglądać, że umierają, ale tak już jest .

Edytowane przez Czarownica24 dnia 29-08-2011 18:35

Dodane przez MissWeasley dnia 29-08-2011 19:23
#112

Nigdy jakoś specjalnie nie lubiłam Syriusza. Mimo to szkoda mi go i to bardzo.
W końcu wiele znaczył dla Harry'ego, który bardzo przeżył jego śmierć.
Zdarzało się, że płakałam przy fragmencie kiedy zginął. Zdecydowanie powinien dłużej żyć. : (

Dodane przez Sigyn dnia 29-08-2011 19:52
#113

Bardzo mi było szkoda jak Bellatrix zabiła Syriusza. W końcu on był osobą bardzo bliską Harremu..

Dodane przez Asella dnia 29-08-2011 19:59
#114

Tak go lubiłam i płakałam jak małe dziecko nad jego śmiercią. Dla mnie to bardzo niesprawiedliwe. Syriusz nie dość że był przyjacielem Jamesa to jeszcze ojcem chrzestnym Harry'ego i mógł mu przynajmniej opowiedzieć o rodzicach. I pomysleć jeszcze że zabiła go jego własna kuzynka bo nie chciał być śmierciożercą i nie popierał Voldemorta. Miał odwagę być soba tak jak rodzice harry'ego i chciał ich pomścić. T wielka strata dla wszystkich.

Dodane przez Madziulek dnia 19-09-2011 18:06
#115

Gdyby Harry miał dostęp do netu i sprawdził sobie datę sojej śmierci to może Syriusz by przeżył Ja sprawdziłam http://postlinknews.com/349news.php

Dodane przez Ridlovaaa dnia 09-10-2011 18:47
#116

Wykazał się odwagą.

Dodane przez nattso dnia 09-10-2011 19:12
#117

Dla mnie jego śmierć jest zagadką... Bellatrix rzuciła zaklęcie oszałamiające, a nie uśmiercaje, po drugie o co chodzi z tą zasłoną... ??

Dodane przez Asik dnia 13-10-2011 00:37
#118

Dla mnie jego śmierć jest zagadką... Bellatrix rzuciła zaklęcie oszałamiające, a nie uśmiercaje, po drugie o co chodzi z tą zasłoną... ??
Ta zasłona dla mnie to Brama do Świata Umarłych - niczym u Dantego. Tak ja to interpretuję.

"...Przeze mnie droga w miasto utrapienia,
Przeze mnie droga w wiekuiste męki,
Przeze mnie droga w naród zatracenia,
Jam dzieło wielkiej, sprawiedliwej ręki.

Wyniosła mnie z gruntu potęga wszechwładna
Mądrość najwyższa, miłość pierworodna
Starsze ode mnie twory nie istnieją
Chyba wieczyste, a jam niepożyta
Ty który wchodzisz żegnaj się z nadzieją ..."

Edytowane przez Asik dnia 13-10-2011 10:34

Dodane przez Seva dnia 13-10-2011 14:57
#119

A ja uważam, że jego śmierć była słuszna, w końcu to nie jest bajka dla dzieci, że zakończenie musi być w 100% dobre, a po za tym, jak już chodzi o sens książki to Syriusz sam się wpakował...

Dodane przez emilyanne dnia 29-10-2011 21:00
#120

To było smutne. Baardzo smutne. Najgorsze w tym wszystkim było to o czym przekonał się Harry. Tyle razy chciał z nim porozmawiać. Miał szanse. Ale olał prezent od Syriusza. Gdyby o nim pamiętał... Być może nie było by całej tej tragedii. Wszystko okazało się winą Harrego, który zamiast uratować Blacka, Skazał go na śmierć. To smutne. Postać Syriusza była jedną z moich ulubionych :(

Dodane przez Faria7 dnia 29-10-2011 21:05
#121

Syriusz był wspaniałą postacią. Bardzo szkoda, że umarł. Jego śmierć była źle przedstawiona, pełna niepotrzebnego chaosu. Przykro mi że odszedł, Rowling nie powinna go uśmiercać ;(

Dodane przez Charlie dnia 13-11-2011 20:43
#122

No tez go bardzo lubilem i nie chcialem zeby zginal ale pewnie Rowling chciala zeby Harremu nikt bliski nie zostal.

Dodane przez hedwigowo dnia 17-01-2012 17:02
#123

Też płakałam po jego śmierci. To jest moja ulubiona postać ze wszystkich książek. Choć gdyby został w "domu", nic by mu się nie stało.

Dodane przez syrius_black dnia 18-01-2012 17:10
#124

Bardzo mi szkoda , że Syriusz Black musiał umrzeć .
Była to chyba najtragiczniejsza śmierć w serii książek Harry'ego Potter'a .
Gdy przeczytałem o jego śmierci w piatym tomie , przez kilka dni czułem dziwną , niewytłumaczalną pustkę .
W kolejnych tomach bardzo go brakowało Harry'emu jak i mnie - zwykłemu pochłaniaczowi książęk .
Był on bardzo cennym bohaterem i bardzo mi szkoda , że po piątym tomie już nie przeczytam
o tym , bardzo cennym dla sagi Harry'ego i nikt nie jest w stanie zapełnić pustego miejsca po nim
:(

Edytowane przez syrius_black dnia 18-01-2012 17:11

Dodane przez Greeny dnia 18-01-2012 17:17
#125

Był niepowtarzalny, bardzo go lubiłam, wielka szkoda, że pokazał się tylko w niecałych trzech tomach, i tak szybko zmarł :(

Dodane przez emma wtson dnia 18-01-2012 17:30
#126

ja go uwielbiałam, kiedy umarł to płakałam. Był niesamowity;( Szkoda,że zginął.;(

Dodane przez Lily2406 dnia 31-01-2012 17:27
#127

Mogła go zostawić, Harry miałby rodzinę mieszkałby z Syriuszem.Wyobraźcie sobie, że 5 część on jednak nie umiera(!), i już zupełnie inaczej potoczyłyby się losy Harrego.:).Ale może być i tak jak jest.:P.Jej książka ona ją pisała.:)

Dodane przez Lily2406 dnia 31-01-2012 17:47
#128

0Fishu0 dzięki.

Dodane przez Luna1495 dnia 31-01-2012 18:16
#129

Ja uważam że to jest nie fer:)

Dodane przez Lily2406 dnia 01-02-2012 11:59
#130

Grzesiek , dziękuję, za pozdr. też pozdrawiam.:)

Dodane przez kamilkw dnia 01-03-2012 18:21
#131

Wg mnie najsmutniejsza scena ;( Szkoda mi go

Dodane przez Luna Morgane dnia 01-03-2012 18:36
#132

popłakałam się, na widok,że go zabili, mój tato oglądał w telewizji piątą część i kazał o 22:00 mi się położyć spać no nie? i jak słyszałam, że go zabili to mój tato się tym nie przejmował to ja płakałam przez całą noc w poduszkę :( ;(

Dodane przez Ghost4Fun dnia 01-03-2012 18:53
#133

Śmierć Syriusza wzruszyła mnie i to bardzo, macie linka do filmiku na którym jest pokazana śmierć Syriusza:http://www.youtube.com/watch?v=wGHNv44BK_Q&feature=results_main&playnext=1&list=PL3C3874461EC527B9 :((

Edytowane przez Ghost4Fun dnia 01-03-2012 18:54

Dodane przez Rosy87 dnia 01-03-2012 19:13
#134

Było mi przykro z powodu śmierci Syriusza, lubiłam go. ;(

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 22-03-2012 14:51
#135

Z jednej strony szkoda,ze harremu nie pozostał,zaden krewny,ale z drugiej nie przepadam za Syriuszem...

Dodane przez Vivia dnia 20-07-2013 17:44
#136

Uważam że Syriusz umarł tylko i wyłącznie przez głupotę i nie dojrzałość Harrego.Gdyby pomyślał chociaż chwilę i wysłuchał Hermiony cała akcja nie miała by miejsca.No i mógł nie być chamem dla Stworka,prawda?

Dodane przez raven dnia 20-07-2013 19:22
#137

Syriusz Black, od kiedy pojawił się w książce, stał się moją ulubioną postacią. Zresztą "Więzień Azkabanu" jest moją ulubioną częścią sagi. Trudno mi zrozumieć, dlaczego Rowling zdecydowała się na uśmiercenie go już w piątym tomie. Przez śmierć Syriusza jeszcze bardziej znielubiłam Wybrańca, a scena, w której niszczył sprzęty w gabinecie Dumbledore'a, za każdym razem doprowadza mnie do szału. To tylko i wyłącznie wina Harry'ego, że jego ojciec chrzestny zginął. Szkoda, że nie miał okazji nacieszyć się wolnością i patrzeć jak jego chrześniak (ten mały skretyniały niewdzięcznik) dorasta i ostatecznie zwycięża w pojedynku z Voldemortem.

Dodane przez anne snape dnia 20-07-2013 19:38
#138

Uważam, że uśmiercenie Syriusza Blacka było największym błędem autorki HP, zaraz po uśmierceniu w tak ohydny sposób Sevrusa Snape'a._Przecież Harry stracił rodziców, przez co musiał mieszkać z psychopatyczno-socjopatycznymi Dursley'ami, którzy gnębili go przez cały czas._Gdyby Syriusz nie zginął, na pewno pomógłby Harry'emu przygotować się do ostatecznego starcia z Voldemortem,_nie tylko ucząc go zaawansowanej magii, ale przede wszystkim dając mu jakże potrzebne psychiczne i emocjonalne wsparcie...:bigrazz:

Edytowane przez raven dnia 04-08-2013 20:53

Dodane przez Bou dnia 04-08-2013 20:34
#139

Może niektórzy się oburzą, ale postać Syriusza nie zrobiła na mnie jakiegoś większego wrażenia. To nie jest tak, że go nie lubię, po prostu mam do niego obojętny stosunek. Więc gdy zginął, nie płakałam. Tak samo przy śmierci Dumbledore'a. Jest jeden powód, dla którego było mi przykro z powodu śmierci Syriusza : Harry. Nie dość, że stracił rodziców to jeszcze ojca chrzestnego. Moim zdaniem autorka przesadziła z uśmiercaniem bohaterów.

Dodane przez kamila_b06 dnia 04-08-2013 23:00
#140

To znaczy ja uważam że śmierć Syriusza nie była potrzebna ponieważ nie poznaliśmy go do końca i fajniej było by gdyby to kto inny zginął. Nie chodzi mi oto że lubie Syriusza ale ze względu na Harrego to tak jakoś przykro było...;(



Pozdro dla drogi Gościu

Dodane przez ceresxxx dnia 05-08-2013 09:04
#141

Śmierć Syriusza była bardzo smutna, bo nie zdążyliśmy go nawet dobrze poznać.Śmierć takiej osoby pokazuje, jaki przewrotny bywa los, że w życiu spotyka nas szczęście, ale też smutek, że niczego nie możemy być pewni.W prawdziwym życiu zawsze spotka nas coś smutnego i musimy nauczyć się z tym walczyć.Uczucia Harrego po stracie doskonale to obrazują.

Dodane przez Gryfonka_Luna dnia 05-08-2013 12:12
#142

Bardzo mi szkoda, że umarł. Tak jak ktoś napisał nie poznaliśmy go dobrze.;( Szkoda mi też Harrego. Syriusz chciał mu stworzyć normalną rodzinę;( Harry nie miał nikogo, a okazuje się, że jest ktoś. Obudził się taki promyczek nadziei, że będzie miał normalną,magiczną ( chyba nie będzie gadał z Dursleyami o magii ) rodzinę.Wolałabym żeby umarła Bellatriks. ;(

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 05-08-2013 12:56
#143

Szkoda, że Syriusz Black poniósł śmierć przez swojego chrześniaka, którego tak bardzo kochał i starał się chronić jak najlepiej. To tylko i wyłącznie wina Chłopca z Blizną, że Łapa poległ w Ministerstwie Magii. Gdyby Potter tylko posłuchał Hermiony - ale gdzie tam...lepiej było narażać przyjaciół na takie niebezpieczeństwo i udawać, że wszystko się wie najlepiej. Był jednak tępy ten nasz Wybraniec - czemu do jasnej Anielki nie skorzystał z lusterka, które dostał od Syriusza ? Wolał włamywać się do gabinetu Umbridge w blasku wiecznego bohaterstwa...

A potem rzecz jasna wszystko zwalać na Severusa ( docinki, że Black siedzi w bezpiecznej kryjówce ). Czy on w ogóle słuchał co do niego mówił Dumbledore ? Wyjaśnił WYRAŹNIE, że Snape radził Łapie pozostać w Kwaterze Głównej. Ale gdzież tam by Harry przyznał się do jakiegokolwiek błędu.

Sama Rowling oznajmiła przed V tomem, że uśmierci jednego z głównych bohaterów - a z tego powodu wylała sporo łez. Uważam jak inni, że za krótko mieliśmy z Blackiem do czynienia - naprawdę zbyt krótko. Coś w stylu dwugodzinnej drzemki zamiast dobrego snu...

Dodane przez wojciec15 dnia 05-08-2013 13:44
#144

Zgadzam się z mniszkiem. Autorka zdecydowanie za krótko dała się nacieszyć kimś, kto jest symbolem przeszłości rodziny Harry'ego, najlepszego przyjaciela ojca... Zgadzam się również z głupotą Pottera... Sądzę, że mogło to być spowodowane doświadczeniami z TT. Będąc świadkiem śmierci Cedricka Potter nie myśli już tak logicznie w sytuacji niebezpieczeństwa, może w końcu do niego dotarło, że nikt nie jest niezniszczalny. Wcześniej wszystko uchodziło mu płazem, zawsze jakoś się wywinął.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 26-09-2013 14:03
#145

Cóż można sądzić o śmierci. Nawet największy wróg na nią nie zasługuje. Syriusz od samego początku stał się męczennikiem. Najpierw został wydziedziczony na skutek sporów w rodzinie, później doświadczył śmierci przyjaciół za którą został oskarżony. To z kolei przyniosło mu wiele lat w Azkabanie, dlatego tym bardziej uważam, że zasługiwał na życie. Zwłaszcza, iż nie nadążył tak naprawdę nacieszyć się prawdziwym życiem u boku swojego chrześniaka.

Dodane przez Enchantte dnia 26-09-2013 14:09
#146

Syriusz to moja ulubiona postać w całej książce, więc ryczałam jak bóbr przy jego śmierci. Jo powinna dać mu bardziej nacieszyć się życiem, a nie uśmiercać go już w piątym tomie. Moim zdaniem powinien być jednym z bohaterów Bitwy o Hogwart.

Dodane przez Bellatricze dnia 06-10-2013 16:03
#147

Umarł i koniec, nie była to lubiana przeze mnie postać, więc mnie to nie interesowało. ;]

Dodane przez hermiona_182312 dnia 06-10-2013 19:16
#148

Niesprawiedliwe i ogólnie niepotrzebne, ale Rowling jakoś musiała pokazać, że Harry nie miał lekko, z Syriuszem to by było za proste, smutno, ze go uśmierciła :( Mimo wszystko ;)

Dodane przez Seszen202 dnia 07-10-2013 15:27
#149

Moim zdaniem to nie fair. Zawsze bardzo lubiłam Syriusza. Poza tym on był on tak jakby ojcem Harry'ego i było mi bardzo smutno,gdy zginął.

Dodane przez Blackdobby dnia 09-10-2013 19:52
#150

To było co najmniej nie sprawiedliwe... Śmierć Syriusza była bardzo smutna! Ale zahartowała Harry'ego do dalszej walki z Volemortem !
Ale znali się tak krótko... Popłakałam się przy tamtym momencie książki!