Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Glizdogon i Gryffindor

Dodane przez Jina007 dnia 24-08-2010 13:44
#1

Dlaczego Glizdogon był w Gryffindorze?
On przecież nie był odważny ani sprawiedliwy. Gdyby taki był, nie wrócił by do Voldemorta, a może nawet nigdy się do niego by nie przyłączył... Jak uważacie?

Edytowane przez Ariana dnia 10-10-2010 23:30

Dodane przez Ginny_Ruda dnia 24-08-2010 13:49
#2

To mnie właśnie śmieszy. Trafiłaś w sedno! ;)
Chociaż może Glizdogon był inny, w końcu przyjaźnił się z James'em , Syriuszem i Lupinem. Potem się zmienił.
Wpadł w nie te towarzystwo co trzeba i proszę bardzo , nieszczęście gotowe ;] Często ludzie(w tym przypadku:czarodzieje ) się zmieniają pod wpływem otoczenia i osób, z którymi się zadają. Bolesna prawda. =]

Dodane przez Nika_Snape dnia 24-08-2010 14:39
#3

Dobre pytanie. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Być może Ginny_Ruda ma rację. On mógł się zmienić.

Dodane przez kertiz dnia 24-08-2010 23:25
#4

Możliwe, że jako chłopiec Glizdogon miał predyspozycje do bycia dzielnym odważnym i prawym. Niekonieczne owe cechy musiały się rozwinąć. Poza tym tiara przydziału niekiedy spełniała proźby uczniów.

Dodane przez Kab Hun dnia 24-08-2010 23:48
#5

Poza tym tiara przydziału niekiedy spełniała proźby uczniów.

O, to, to!
Jak od zawsze wiadomo, Peter czuł się zawsze lepiej, gdy miał obok siebie kogoś potężniejszego. Mądrzejszego i dysponującego większymi mocami magicznymi. Zostało to mu wypomniane w trzecim tomie bodajże przez Syriusza. No i, jako że (jak to pięknie ujął kertiz) Tiara dawała uczniom wybór, w którym domu chcą się znaleźć, Gizdek oczywiście wybrał ten, w którym czuł oparcie u kogoś silniejszego. A że nie reprezentował swoją osobą najważniejszych przymiotów Gryffindoru... to już tylko wina zakłamania Tiary. ;p

Dodane przez Laufey dnia 25-08-2010 10:23
#6

Tiara spełniała prośby uczniów ( Harry - ''Tylko nie Slytherin, tylko nie Slytherin . Tiara - ''Slytherin nie.... Gryffindor !'') a poza tym tak jak już mówił/ła ~kertiz może w dzieciństwie był odważny i dzielny . Później, kiedy dorastał, te cechy zanikly a pojawił się strach . Następnie kiedy dowiedział się że będzie Strażnikiem Tajemnicy Potterów, zaczął przewidywać, iż Voldek może rządać od niego tych wiadomości, bał sie jeszcze bardziej . A kiedy doszło co do czego zdradził swoich przyjaciół .

Dodane przez _KOLIN_ dnia 27-08-2010 17:20
#7

ON się może zmienił

Dodane przez Luca_2 dnia 28-08-2010 16:52
#8

Hmm.. Mnie tez to zastanawiało. Ale mogło być tak jak z Harrym. Przecież tiara chciała wsadzić Harrego do Slytherinu, a Harry wybrał Gryffindor. Po prostu kwestia wyboru.

Dodane przez blackowa dnia 10-10-2010 20:09
#9

Był dziwny. Trafił do Gryffindoru, bo wtedy tam pasował. Wstąpił n a złą drogę i to go zmieniło .

Dodane przez Czarownica24 dnia 11-10-2010 15:50
#10

Może nawet Tiara Przydziału przyjmuje łapówki :P
Nigdy nie lubiłam Glizdogona. Nie pasuje do Gryffindoru.

Dodane przez -muchor- dnia 11-10-2010 16:17
#11

A ja uważam, że Tiara się nie myliła.
Jak wszyscy (którzy nie wyznają teologii House'a) wiemy, ludzie się zmieniają. Przez otoczenie w jakim żyją, przez ludzi z którymi się spotykają...
Tak samo Glizdogon się mógł zmienić.

Może na początku był dobrym człowiekiem, ale złościło go to, że zawsze był w cieniu, może chciał się po prostu poczuć kimś ważnym i do tego celu nierozważnie wybrał... Voldemorta?

Dumbledore rzekł do Snape'a, że żałuje, że ceremonia przydziału nie odbywa się później, czym wyraźnie sugerował, że Severus się zmienił i w tymże momencie pasowałby do innego domu.

Dodane przez Random dnia 11-10-2010 16:20
#12

Zgadzam się z muchorem xd. Uważam, że Tiara nigdy się nie pomyliła. Może zobaczyła gdzieś w głębi Glizdogona dogodnego członka domu Gryffindora. Przecież jako uczeń Glizdogon nie był taki zły. Pałętał się z ojcem Harrego, Syriuszem oraz Lupinem. Był jednym z nich. No ale cóż to tylko takie moje przypuszczenia, sugestie.

Dodane przez Charakternik dnia 12-10-2010 11:29
#13

Jak prawie każdy pisał ( up ) mam takie samo zdanie o Peterze. Może poprostu Tiara miała nadzieję , że zmężnieje , stanie się odważny. No jak widać nawet ona się myli , bo ten gad powinien być w slytherinie ( Chociaż na to nie zasługuje!) jest zdrajcą i sługusem Lorda. Jak widać , Tiara się pomyliła.

Dodane przez Fan_HP dnia 15-10-2010 18:23
#14

Zgadzam się tu z muchomorem że Glizdogon był dobry ale nie mogł wytrzymac bycia w ciągłym cieniu kolgow.Wiec kiedy miał do wyboru huncwotów a Malfoja wybrał jego poniewaz myslał ze stanie sie kims waznym

Dodane przez Harry-Potter123 dnia 15-10-2010 19:58
#15

Dosyć dziwna sprawa . Nie wierzę w to, że kiedyś Glizdogon był prawy i odważny , a dopiero potem się zmienił .
Zawsze był słaby .Jego zdolności magiczne były mierne, zawsze trzymał się w cieniu lepszych kolegów. Z pewnością był zazdrosny o to, że jego 'przyjaciele' są lubiani ,a on był tylko ' Peter, kumpel Pottera, Lupina i Blacka'. Dostając propozycję od śmierciożerców i Voldemorta wiedział, że ludzie będą się go bali, gdy wstąpi w szeregi Sami-Wiecie-Kogo .Huncwoci byli KIMŚ w Hogwarcie, ale Lord Jakmutam był postrachem całej Anglii i nie tylko .
Także sądzę, że Peter chciał być w Gryffindorze i tiara zasugerowała się jego prośbą, choć osobiście uważam, że takie kanalie jak Glizdogon w ogóle nie powinny być Hogwarcie .:upset:
:aff:

Dodane przez Lord Mateusz dnia 31-10-2010 09:48
#16

Dosyć dziwna sprawa . Nie wierzę w to, że kiedyś Glizdogon był prawy i odważny , a dopiero potem się zmienił .
Zawsze był słaby .Jego zdolności magiczne były mierne, zawsze trzymał się w cieniu lepszych kolegów. Z pewnością był zazdrosny o to, że jego 'przyjaciele' są lubiani ,a on był tylko ' Peter, kumpel Pottera, Lupina i Blacka'. Dostając propozycję od śmierciożerców i Voldemorta wiedział, że ludzie będą się go bali, gdy wstąpi w szeregi Sami-Wiecie-Kogo .Huncwoci byli KIMŚ w Hogwarcie, ale Lord Jakmutam był postrachem całej Anglii i nie tylko .

Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem

Może na początku był dobrym człowiekiem, ale złościło go to, że zawsze był w cieniu, może chciał się po prostu poczuć kimś ważnym i do tego celu nierozważnie wybrał... Voldemorta?


Dodane przez hermionagWESZ dnia 13-11-2010 20:07
#17

Nie wiem...Albo się coś Tiarze Przydziału pomyliło albo nie wiem...Ja go widze raczej w Hufflepuffie lecz i ten dom jest dla niego za dobry...On po prostu jest ZŁY, jak wiemy wszyscy, najpierw łaził za Łapą i Rogaczem bo byli przystojni bo byli silni bo byli jakby jego ochroną...A Glizdogonek chował sie za nimi...A potem Vol...Sami-Wiecie-Kto...Bardzo go nie lubię...BARDZO...Tj. Glizdogona...A co to tematu może Tiara miała nadzieję że będzie z niego dobry czarodziej, moze nawet nei podejrzewała że będzie TAKI, no cóż...

Dodane przez fleur441 dnia 13-11-2010 20:25
#18

też tego nie rozumiem . ale podejrzewał , że Glizdogon był kiedyś inny , ale ktoś go przeciągnął na złą stronę . lub mógł poprosić o to tiarę jak Harry .

Dodane przez salazar dnia 13-11-2010 21:23
#19

Może tak jak Harry poprosił Tiarę Przydziału bo chciał być blisko przyjaciół.

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 30-11-2010 18:48
#20

Hmm, sama nie wiem. Tiara może wyszukała się w nim cech gryfona mimo tego, że był zdrajcą i jak wiadomo- był mało odważny. Lub kto wie, Peter może poprosił Tiarę, jak to uczynił Harry, o umieszczenie go w Gryffindorze. Moim zdaniem bardziej pasowałby na miejsce puchona (nie to, że Hufflepuff jest złym domem). Na pewno sprytny nie był, tak więc nie widze żadnej możliwości aby umieścić go w Slytherinie.
Czytając opowiadania o Huncwotach wszędzie natrafiałam na to, że Pettigrew był małym, bezbronnym chłopczykiem bojącym się każdej przeszkody i tak mi jakoś ta opinia weszła pod skórę.

Dodane przez Pawel3333 dnia 18-12-2010 19:51
#21

Tak,Glizdogon pewnie gdy był młody był dobrym człowiekiem i dobrym uczniem,dlatego tiara umieściła go w Gryffindorze.Niestety gdy dorósł wpadł w złe towarzystwo i jego zachowanie się zmieniło.

Dodane przez kamaa dnia 02-01-2011 19:14
#22

Może w wieku 11 lat, gdy pierwszy raz trafił do Hogwartu był inny? Dobry, przyjazny... Później pewnie zszedł na złą drogę i zaczął służyć nie temu, komu trzeba.

Dodane przez Ksiezniczka Szlam dnia 03-01-2011 20:14
#23

Też mam takie wrażenie, że Glizdogon się zmienił. Glizdogona, którego poznajemy w trzecim tomie jest tchórzem i zdrajcom przyjaciół. Nie rozumie tego zachowania! To totalny kretyn! :@

Dodane przez Rewolucja dnia 03-01-2011 21:20
#24

Tutaj mam straaaaszny problem. Według mnie, Glizdogon nie pasuje do żadnego z hogwarckich domów. Dlaczego? Hm. Gryffindor - ceni odważnych, cnotliwych i mężnych, a Glizdogon nie posiada żadnej z tych cech. Co do czystości jego krwi - nie mam pojęcia, ale do Slytherinu również się nie nadaje - Glizdogon sprytny, przebiegły, inteligentny? Ravenclaw - odpada, bo Peter nie należał do najbystrzejszych. Wreszcie Hufflepuff - tutaj ewentualnie mogłabym go przydzielić, choć nie należał do pracowitych czy sprawiedliwych i uczciwych. Niewątpliwie był niezdarą, a jeśli chodzi o Puchonów, wśród nich najwięcej się takich spotykało. A co do tego, że był Gryfonem, to nie mam zdania. Chyba, że za przejaw odwagi należy uznać fakt, że "postawił się" Syriuszowi, który był wybitniejszym, lepszym czarodziejem. Warto pamiętać, że Glizdek w siódmym tomie przejawił skruchę, czego ceną było jego życie.

Dodane przez Feliks dnia 03-01-2011 23:34
#25

Może wypadałoby zacząć od tego, że Glizdogon wcale nie był tchórzem. Można go nazwać dwulicowym zdrajcą, można mu zarzucić naprawdę wiele negatywnych cech, ale na pewno nie brak odwagi.

Gdyby był tchórzem, nigdy nie powróciłby do Voldemorta, tylko zaszył się w jakimś kanale i egzystował w towarzystwie innych szczurów. Nie wziął na siebie odpowiedzialności za śmierć, którą zadał kilkunastym mugolom, ponieważ nie chciał trafić do Azkabanu (w końcu żaden czarodziej nie chciał tam grzać miejsca). Nie możemy też zapominać, że powrót do Voldemorta był dosyć ryzykowny, zważając na to, ilu zwolenników go opuściło i przestało wierzyć w jego istnienie. Peter podjął się opieki nad nim, pomógł mu dojść do zdrowia oraz, de facto, do ponownego odrodzenia się jego ciała, kosztem własnej ręki.

Rowling kiedyś stwierdziła w wywiadzie, że Tiara Przydziału nigdy się nie pomyliła. Oznaczać to może, że młody Pettigrew jako dziecko był uczciwym i prawym chłopcem, jednak wraz z upływem czasu oraz obracaniem się w nieodpowiednim towarzystwie, po prostu się zmienił.
A odnośnie samego Harry'ego - myślę, że Tiara na początku zaproponowała mu Slytherin tylko z powodu więzi, która łączyła go z Voldemortem. Wiemy przecież, iż Harry jest ostatnią osobą, która mogłaby trafić do domu Ślizgonów.

Edytowane przez Feliks dnia 09-01-2011 22:57

Dodane przez hermionkaaa91 dnia 03-01-2011 23:43
#26

dokładnie,gdyby był głupcem nie wrócił by do Voldemorta, niemniej jednak uczynił rzecz straszną bo wydał rodziców Harrego,a oni uwarzali go za swego przyjaciela , to było okrutne

to było wiadome że Harry bedzie w Gryfindorze tak jak jego rodzice i przyjaciele do Slytherinu on poprostu nie pasował .

Pozdrawiam wasz wszystkich ;)

Dodane przez Dalia Bulter dnia 21-01-2011 21:09
#27

Właśnie, zgadzam się, że tiara spełniała prośby uczniów. Moim zdaniem Glizdogon tak rozpaczliwie pragnął należeć do domu odważnych, sprawiedliwych i bohaterskich, że przeważyło to szalę. Poza tym, kiedy pierwszy raz przybył do Hogwartu z pewnością przejawiał więcej gryfonizmu niż mogłoby się wydawać. Dopiero potem "te czasy" i ludzie, jacy go zafascynowali, tak na niego wpłynęli. W końcu wojna z Czarnym Panem wyzwalała różne ukryte aspekty jaźni. Być może po drodze okazało się, że skoro sprawiedliwi gryfoni mają słabszą pozycję, to należałoby trzymać się z silniejszymi? A tak na marginesie, to postać Petera całkiem ciekawa jest.

Dodane przez Draculina dnia 28-01-2011 19:41
#28

Chyba zgadzam się z wpisem nademną,ale sama niewiem Glizdogon był zły i był Gryffindorze ?To dziwne ale może jednak właśnie póżniej zszedł na złą ścieżkę? Nie wiadomo...

Dodane przez Rosatti dnia 31-01-2011 16:11
#29

Zgadzam się z wypowiedzią na górze haha;) ale ta sprawa jest bardzo dziwna i nie wyjasniona ale chyba Glidogon nie wiedział gdzie trafia...:lol:

Dodane przez Melisa dnia 21-02-2011 21:10
#30

Glizdogon tak naprawdę nie pasował do żadnego domu i domyślam się że tiara miała spory kłopot z przydzieleniem go do właściwego.Możliwe że miał nadzieję że Peter wybierze dobrą drogę i będzie trzymał się dobrych ludzi.I tak było do czasu kiedy okazało się że Voldemort jest potężniejszy od dobrych czarodziejów.Możemy się nawet domyślać że nie chciał wydać Potterów.Sam powiedział Lupinowi i Syriuszowi że bał się Czarnego Pana i dlatego to zrobił. Do Voldemorta przyłączył się ze strachu.Nie chciał mu służyć ale zbytnio bał się śmierci.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!

Edytowane przez Melisa dnia 21-02-2011 21:12

Dodane przez Eileen Prince dnia 22-02-2011 15:33
#31

Dalia Bulter napisała:
Właśnie, zgadzam się, że tiara spełniała prośby uczniów. Moim zdaniem Glizdogon tak rozpaczliwie pragnął należeć do domu odważnych, sprawiedliwych i bohaterskich, że przeważyło to szalę.

Osobiście również uważam tak samo. Tiara przydziału spełniała prośby uczniów bez względu na wszystko. Moim zdaniem to trochę...no cóż,niezbyt fair.

Sądze,że Petter powinien trafić do Hufflepufu,ale to tylko moje indywidualne zdanie.

Dodane przez Hermiona6 dnia 22-02-2011 19:24
#32

Ja nie wiem dlaczego Glizdogon trafił do Gryffindoru przecież on nie jest odważny

Dodane przez Manager96 dnia 22-02-2011 21:32
#33

Nie wszyscy gryfoni są odważni. On nie pasował do żadnego domu jak ktoś wymienił. Sądzę, że nie powinien dostać listu do Hogwartu xd
Ale w gryffindorze może jest po to bo tiara myślała że przy Jamesie i Syruszu będą z niego ludzie ;d James w szkole zachowywał się jak Draco Malfoy. A przecież są to 2 różne domy i to te 2 które od wieków ze sobą rywalizują.

Dodane przez Peverell dnia 12-03-2011 17:05
#34

Według mnie Glizdek nie powinien trafić do Gryffindoru. Nie miał ani odwagi ani sprawiedliwy. Gdyby był odważny to nie sprzedał by Lily i Jamesa Voldemortowi tylko by sam wolał zginąć. Ogólnie to nigdy go nie lubiłem. Ciągle musiał się znajdować u boku najlepszych/najsilniejszych i nic go nie obchodziło czy zdradzi przyjaciół czy jeszcze coś.

Dodane przez Ginny Weasley Potter dnia 12-03-2011 17:44
#35

Gryffindor? Glizdek nie pasował zupełnie do Gryfka. On nie pasował do żadnego! bo co niby jest odważny? nie. jest pracowity? nie. jest sprytny? nie. jest mądry? nie. on wgl nie pasował do hogwartu. on pasował do szczura. tępy, głupi, brzydki, strachliwy.

Dodane przez Adrienne dnia 28-04-2011 15:22
#36

A może tak jak Harry, poprosił o przydział do Gryffindoru

Dodane przez Dominiqe dnia 02-07-2011 02:34
#37

Nikt nie rodzi się zły. To od nas zależy jaką pójdziemy drogą.

Dodane przez Pomyluuna dnia 02-07-2011 05:30
#38

W 7 części, we wspomnieniu Snape'a, Dumbledore mówi coś w stylu 'szkoda, że domu nie jest się przydzielanym później ' ( nie dokładnie tak, ale mniej więcej taki sam sens). Glizdogon obrzydliwą szują stał się, gdy dorósł . ; p Więc jako młodzieniec musiał być mężny i odważny : ]

Edytowane przez Czarownica24 dnia 02-07-2011 11:00

Dodane przez loony_ dnia 02-07-2011 11:48
#39

Moim zdaniem on powinien być Charłakiem .
Jakoś tak mi Flicha przypomina :)

Dodane przez Corde Collins dnia 02-07-2011 12:00
#40

Peter był wtedy jeszcze dobrym czarodziejem. Przecież przyjaźnił się z Jamesem i jego przyjaciółmi: Lupinem i Syriuszem. Zmienił się dopiero po ukończeniu szkoły, tak myślę. Po prostu, popełnił w życiu błąd.

Dodane przez Hermiona565 dnia 02-07-2011 12:01
#41

Nienawidzę Glizdogona! Ale uważam, że na początku był normalny, ale pod wpływem Czarnego Pana stał się taki...

Dodane przez Alexandre dnia 02-07-2011 18:27
#42

Również mnie to interesuje. Odważny to on nie był, skoro wydał Lily i Jamesa, ani sprawiedliwy, no i kłamał jak najęty... być może poprosił tiarę, by umieściła go w Gryffindorze...

Dodane przez Loa_riddle dnia 02-07-2011 19:15
#43

Też mnie to zastanawia ; ]
Ale wart zaznaczyć, że zanim dołączył do Czarnego Pana był inny, ale wciąż trochę strachliwy, w porównaniu do przyjaciół.

Dodane przez kizzucha dnia 02-07-2011 19:32
#44

Może zmienił się pod wpływem zazdrości ? Bo przecież zawsze chciał dorównać Rogaczowi, Łapie i Lunatykowi. I może to właśnie zazdrość zmieniła tak jego charakter?

Dodane przez dastanblack3000 dnia 02-07-2011 22:22
#45

To jest pytanie! Nie wieżę że Glizdogon posiadał cechy Gryffindoru. Z powodu iż dużo osób już wypowiedziało się na ten temat. A nie chcę powtarzać wypowiedzi innych użytkowników podpisuję się pod postem FanHP

Dodane przez Awentyn Gryffindor dnia 03-07-2011 20:10
#46

Moim zdaniem wcale się nie zmienił. Wy też byście powiedzieli wszystkie wasze tajemnice, gdyby Voldek Wam kazał chyba, że jesteście na tyle oddani by odmówić.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 03-07-2011 20:41

Dodane przez Draculina dnia 03-07-2011 21:26
#47

Glizdogon mógł być inny w dzieciństwie...(choć sama w to nie wierzę)
Potem przeszedł na złą stronę i się zmienił...

Dodane przez Anna dnia 30-07-2011 09:06
#48

Wszystko przyszło z czasem .

Dodane przez Julia_Granger dnia 03-08-2011 17:46
#49

O, właśnie to mnie dręczy. Zdradził przyjaciół, był sługą Voldemorta, a jednak był Gryfonem. Tiara Przydziału widzi najbardziej skrywane ludzkie cechy. Być może miał zadatki do odwagi ale ich nie wykorzystał. Zresztą sama nie wiem. :confused:

Dodane przez MissWeasley dnia 14-09-2011 20:25
#50

Może tiara myślała, że towarzystwo innych Gryfonów dobrze zrobi na Glizdogonie? Że wyplewi jego tchórzliwe zapędy?
Musiała widzieć w nim coś czego mi nie mogliśmy.

Dodane przez Seva dnia 15-10-2011 22:45
#51

Ja myślę, że może ten @#$% tak bardzo chciał być gryfonem, że Tiara się zlitowała, myśląc, że cuś z niego wyjdzie...

Dodane przez Szkrab dnia 12-01-2012 14:34
#52

Po prostu znakomite pytanie, gratuluję pomysłu ;).

Co by tu powiedzieć... No, już wiem. Być może pod wpływem tych innych ludzi się zmienił. Mógł być prawym człowiekiem, stał się nikim. A to przez Voldzia.

Dodane przez Roderick Plumpton dnia 09-02-2012 12:16
#53

Myślę, że po prostu kiedyś w młodzieńczych latach był prawym, sprawiedliwym i odważnym chłopakiem, ale niestety w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie trafił na nieodpowiednie towarzystwo - i to właśnie sprawiło, że stał się wrednym tchórzem, kimś po prostu nie do poznania.

Dodane przez Matthew Lucas dnia 12-02-2012 20:33
#54

Odważny i sprawiedliwy był, ale przed spotkaniem z niewłaściwymi ludźmi... Musiał po prostu się zmienić przy konwersacjach ze szwarccharakterami.

Dodane przez marihermiona dnia 21-07-2012 09:11
#55

Moim zdanie tiara się pomyliła:)

Dodane przez madame104 dnia 21-07-2012 11:52
#56

Moim zdaniem , Glizdogon , mógł być kiedyś dobry . Przecież przyjaźnił się z Remusem, Syriuszem i Jamesem . To przez Voldemorta stał się zły .

Dodane przez Victim dnia 21-07-2012 12:28
#57

Też mnie to zastanawia... Naprwadę nie wierzę, żeby on kiedyś był inny - Syriusz (chyba) kiedyś stwierdził, że on zawsze szukał towarzystwa silniejszych i zawsze stawał po stronie tego, kto miał większe szanse. Tak się Gryfon nie zachowuje... Dziwne. A może on - tak jak Harry - po prostu poprosił o przydział do Gryffindoru?

Dodane przez Riddle Of Death dnia 29-07-2012 12:21
#58

Zgadzam się z wieloma moimi przedmówcami. To kwestia wyboru. Peter chciał być w Gryffindorze, w domu "gdzie kwitnie męstwa cnota, gdzie króluje odwaga i do wyczynów ochota". Może chciał spełnić nadzieje swoich rodziców? Może nie pasował nigdzie indziej? Gdyby trafił do Slytherinu, mógł być co najwyżej pachołkiem Lucjusza Malfoya. Tiara Przydział pewnie przypuszczała, że tak by się stało i dlatego chciała go oszczędzić. Może wiedział, że nie jest do końca zły. Może myślała, że odpowiednie towarzystwo rozwinie jego potencjał.

Dodane przez Estelle dnia 29-07-2012 12:55
#59

Glizdogon był na początku podobny do Nevila. Tylko, że Nevil wybrał inną drogę niż Glizdek. NIe każdy Gryfon musi być dobry tak jak nie każdy ślizgon zły. Sam Dumbledore powiedział Severusowi, że Tiara powinna przydzielać do domów pozniej - nawiązując do odwagi Snape'a pewnie w piozniejszych latach trafiłby do Gryfindoru.

Dodane przez olusia09 dnia 29-07-2012 14:33
#60

Dobre dałeś pytanko on to wykapany Slitherin do niczego innego

Dodane przez Martita dnia 06-08-2012 08:49
#61

Moim zdaniem Tiara się pomyliła, ponieważ Glizdek powinien trafić do Slytherinu bo nie miał cech Gryfona a w potem wydał przyjaciół i przyłączył się do śmierciożerców. Natomiast Snape powinien być w Gyffindorze bo był odważny i byłby bliżej Lily:D

Dodane przez _BellatriksLestrange_ dnia 06-08-2012 09:27
#62

Nigdy o tym nie myślałam. Ale głębiej się nad tym zastanawiając dochodzę do wniosku że Glizdek nie powinien być w Gryffindorze.

Dodane przez panti00 dnia 06-08-2012 09:50
#63

No cóż, w końcu, on będąc w Hogwarcie był inny - dopiero później się zmieni.
Chociaż jak dla mnie nie zmienia to faktu, że powinien być w Slytherinie, albo Huffelpuffie ...

Edytowane przez panti00 dnia 06-08-2012 09:51

Dodane przez Smarkerus Snape dnia 08-08-2012 16:54
#64

A, może zrobił to co Harry? Poprosił tiarę o Gryffindor?

Dodane przez Matthew Lucas dnia 12-08-2012 11:45
#65

Gdzieś czytałem, że Huncwoci wypowiadali się o nim z czasów szkolnych. Iż miał cechy Gryfona. Dobry, odważny, rozsądny, sympatyczny... Ale z każdym kolejnym rokiem zmieniał się nie do poznania (bo do Krakowa) - dogadywał się ze złym towarzystwem, a jak wiadomo, takie towarzystwo potrafi zmienić człowieka.

Dodane przez Hedwigaa_16 dnia 12-08-2012 17:57
#66

Racjaa , moim zdaniem na początku gdy przyjaźnił się z James'em , Syriuszem i Lupinem był inny , też odważny i wgl . , ale z drugiej strony już w książce jeden z trojki wpisanych na górzee ( już nie pamiętam który ) , mówił że Glizdogon był tchórzliwy . ;x pewnie przez nieodpowiednie towarzystwo taki stał i dlatego wrócił do Voldkaa . ;c

Dodane przez Nat_Hermiona dnia 20-08-2012 18:29
#67

Mieli w tym jakiś cel. Albo to tak zwana 'wpadka'. Może Glizdogon, jako chłopiec był odważny i nadawał się do Gryffindoru, a przyłączył się do Sam wiesz kogo, tylko dlatego, że się go bał, i nie chciał, aby on go zabił. To taka moja hipoteza, wymyślona teraz, więc po pewnym czasie przyjdzie pewnie nowa, to może napiszę jeszcze raz.

_____________________________

[Młody nie może] wiedzieć, jak się czuje i jak myśli stary człowiek. Ale starzy ludzie ponoszą winę, jeśli zapomną, jak to jest, kiedy się jest młodym... ~Albus Dumbledore.

_____________________________

images2.fanpop.com/image/photos/9700000/OoP-gifs-harry-james-potter-9702222-300-155.gif

Dodane przez Nat_Hermiona dnia 20-08-2012 18:29
#68

Mieli w tym jakiś cel. Albo to tak zwana 'wpadka'. Może Glizdogon, jako chłopiec był odważny i nadawał się do Gryffindoru, a przyłączył się do Sam wiesz kogo, tylko dlatego, że się go bał, i nie chciał, aby on go zabił. To taka moja hipoteza, wymyślona teraz, więc po pewnym czasie przyjdzie pewnie nowa, to może napiszę jeszcze raz.

_____________________________

[Młody nie może] wiedzieć, jak się czuje i jak myśli stary człowiek. Ale starzy ludzie ponoszą winę, jeśli zapomną, jak to jest, kiedy się jest młodym... ~Albus Dumbledore.

_____________________________

images2.fanpop.com/image/photos/9700000/OoP-gifs-harry-james-potter-9702222-300-155.gif

Dodane przez Karolinaf12 dnia 23-08-2012 21:56
#69

Też nie wiem dlaczego tak się stało...
Możliwe, że kiedy Tiara przydzielała go do Gryffindoru, to był odważny itp. , ale się zmienił.
Albo, być może, Tiara się po prostu pomyliła :P

Dodane przez Aliszja dnia 24-08-2012 14:59
#70

Wiesz... jak był młody to był oddanym przyjacielem ... jak dorósł to pokazał jaki jest naprawdę -,-

Dodane przez Espana2010 dnia 27-08-2012 21:56
#71

Myslę że tak jak już tu wspomnieli wcześniej inni -należy przyjąć za najbardziej prawdopodobne dwie opcje: -ALBO GLIZDOGON PROSIŁ TIARĘ O TAKI PRZYDZIAŁ-bo do Gryffindoru trafili jego koledzy Syriusz,James i Lupin ,...
- ALBO POPROSTU JAKO MAŁY CHŁOPIEC BYŁ PRAWEGO SERCA , a dopiero później stał się śmieciem...



pozdrowienia dla Ciebie drogi Gościu nie zapomnij o mnie !

Dodane przez bochenek89 dnia 26-09-2012 00:59
#72

Według mnie Peter nigdy nie odznaczał się odwagą, ale być może w dzieciństwie był oddanym przyjacielem. Może za czasów Hogwartu był wierny i lojalny wobec kolegów, kierował się sumieniem oraz poprosił tiarę by umieściła go w Gryffindorze. O tym, że kiedyś mógł być człowiekiem prawym może świadczyć fakt, iż przypominał sobie o długu wdzięczności jaki miał względem Harry'ego, okazał mu łaskę i nie zabił go.

Dodane przez HarryP dnia 01-10-2012 16:51
#73

On nie był taki... Na początku był inny... Lubił Jamesa, Lily i resztę.... Ale wydał ich Voldemortowi i za to go nienawidzę :mad:...


r11; Więc nie jesteś poszukiwany Vernon? A może jesteś na liście, tylko pod innym nazwiskiem co? W jakim domu byłeś w Hogwarcie?
r11; W Slytherinie r11; odpowiedział bez zastanowienia Harry.
Opis: rozmowa Harry'ego i Greybacka w dworku Malfoyów.

r11; Więc ukryj ich gdzieś. Ukryj ją... Ich wszystkich. W jakimś... bezpiecznym miejscu. Błagam.
r11; A co mi dasz w zamian, Severusie?
r11; W zamian? r11; (...) r11; Wszystko.
Opis: Severus Snape prosi Dumbledore'a o ochronę dla Lily Evans.

Z takim mózgiem to mógłbyś być śmierciożercą. Czy nie udowodniłem przed chwilą, że moim patronusem jest koza?
Opis: Aberfoth do Rona.

Życie, które stracił, jeszcze nigdy nie było mu tak bliskie, tak rzeczywiste jak teraz, kiedy już wiedział, że zobaczy to miejsce, w którym mu je zabrano.

r11; Śmierć miała pelerynę-niewidkę? r11; przerwał ponownie Harry.
r11; Żeby podkradać się do ludzi -pouczył go Ron. -Bo czasami jest znudzona rzucaniem się na nich z wrzaskiem, wymachiwaniem rąk... Przepraszam Hermino.
Opis: Harry i Ron podczas czytania bajki o rTrzech braciachr1; przez Hermionę.

r11; Ktoś tutaj chce być w Slytherinie? Chyba się gdzieś przesiądę, a ty?
Opis: James do Syriusza w pociągu do Hogwartu we wspomnieniach Snape'a.

r11; Cała moja rodzina była w Slytherinie r11; powiedział.
r11; Jasny gwint! A ja myślałem że z tobą wszystko w porządku!
Opis: James i Syriusz w pociągu do Hogwartu we wspomnieniach Snape'a.

Dodane przez GinnyMagic dnia 13-10-2012 22:49
#74

Też się nad tym zastanawiałam.Być może mógł się zmienić , ale skoro dołączył do Voldemorta wcześniej też musiał być zły.

Dodane przez Enchantte dnia 14-12-2012 22:22
#75

Glizgogon nie od początku był złym człowiekiem. Tiara Przydziału miała jakieś powody, aby umieścić go w Gryffindorze. Poza tym, Peter był w Zakonie Feniksa a to już był dowód na to, że miał w sobie odwagę.

Dodane przez xxMinerva McGonagallxx dnia 17-12-2012 19:48
#76

Harry skończyłby w Slitherinie ale potrafił prosić czego Czarny Pan nie umiał.
A Glizdogon najprawdopodomniej udał się do podstępu aby być z najlepszymi bo inaczej by nie przetrwał.

_____________
Chroń nas Grifindorze!!!

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-01-2013 23:45
#77

I oto właśnie kolejny "dowód" na to, że nie należy trzymać się sztywnego schematu : Gryffindor - odwaga
Slytherin - spryt
Ravenclaw - mądrość
Huffelpuff - dobro?
W każdym domu zdarzali się tak samo dobrzy jak i źli czarodzieje...

Dodane przez Hermiona516 dnia 18-01-2013 10:52
#78

Taa.......... Muszę przyznać, że mnie też to zawsze dziwiło, ale dlaczego Lockhart był w Ravenclawie, dlaczego Tonks była w Huffelpuff????

Dodane przez Niesamowity dnia 21-09-2014 20:03
#79

To niewłaściwe towarzystwo go zmieniło - kiedyś był zupełnie innym człowiekiem, dopiero kontakt z Voldemortem sprowadził go na złą stronę.

Dodane przez Parvatiss dnia 12-08-2015 14:14
#80

Tiara może się pomylić co nie znaczy że tak było w przypadku Petera. W młodości owszem mógł mieć te cechy albo nawet poprosił jak Potter. Jako dorosły po prostu wpadł w złe towarzystwo i się zmienił.

Dodane przez HermioneG dnia 10-11-2015 11:31
#81

Bardzo ciekawe pytanie, w sumie nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Ale to fakt, że Glizdogon był tchórzliwy i niesprawiedliwy. Być może jako dziecko miał inny charakter, a potrm wpadł w złe towarzystwo i się zmienił? Lub ubłagał tiarę o przydział do Gryffindoru...

Dodane przez Nikaa dnia 12-02-2016 18:58
#82

Moim zdaniem różnice między domami Hogwartu, a raczej ich cechami są bardzo małe. Przypasowanie młodych czarodziejów do odpowiednich domów jest na pewno niezwykle trudne (dlatego robi to Tiara Przydziału :) ). Przykładem może być Harry, który pasował do dwóch domów. Na dodatek do każdego domu musi trafić mniej-więcej tyle samo uczniów. A jestem pewna, że każdego roku nie rodzi się tyle samo czarodziejów z cechami Gryffindoru, Slytherinu itd. Tiara musi to jakoś kontrolować.
Człowiek zmienia się przez całe życie, więc możliwe, że Glizdogon też się zmienił odkąd przyszedł do Hogwartu.
Dlatego uważam, że przydzielenie Glizdogona do Gryffindoru nie było błędem.

Edytowane przez Nikaa dnia 12-02-2016 19:00

Dodane przez wiechlina roczna dnia 12-02-2016 22:28
#83

Moim zdanie każdy ma wiele cech, które pozwoliłyby mu przynależeć do różnych domów. Znacznie łatwiej jest powiedzieć do jakiego konkretnego domu, ktoś się najmniej nadaje. Przydział to przecież nie wyrok, ale raczej szansa. Glizdogon taką właśnie dostał. Tiara kierowała się tym co jest dobre, nawet jeśli było obecne, w śladowych ilościach. Peterowi do pełni rozwoju oczywiście na jego "mała miarę", brakowało kierowania się odwagą. To znaczy nie potrafił się nią kierować tak na co dzień. Gryffindor, a konkretnie przyjaciele pomagali mu ją z siebie wydobywać. Przecież dla nich i z ich pomocą, zdecydował się na niebezpieczną przemianę, w animaga. Jednak nie zrobił ostatniego kroku i nie zaczął już samodzielnie postępować odważnie. Kiedy po ukończeniu szkoły został trochę bardziej sam, to się cofnął. Mógł być prawdziwym bohaterem, nawet jeśli może zbyt szybko martwym. Tiara chyba dostrzegła to pragnienie.
Teraz warto by się zastanowić co mogło spotkać go, w Slytherinie. Pewnie to samo co potem, kiedy został śmierciożercą. Byłby "podnóżkiem" Lucjusza i popychadłem pozostałych. Pewnie byłoby mu nawet z tym wygodnie, bo nie musiałby za nic odpowiadać i o niczym samodzielnie decydować.

Edytowane przez wiechlina roczna dnia 12-02-2016 22:29

Dodane przez mrrawwczi dnia 14-02-2016 19:50
#84

Mógł się zmienić, dorastając. Mógł poprosić Tiarę o przydział do Gryfonów.
Nie każdy pasował do swojego domu, świetnym przykładem jest np. Golden Trio- Ron był wierny przyjaciołom, więc pasował do Hufflepuffu, Hermiona była bardzo inteligentna, więc mogła się dostać do Ravenclaw, a Harry, jako wężousty, bez trudu mógł się dostać do Slytherinu. Każdy z nich miał jednak cechę, którą charakteryzowali się Gryfoni. Może Peter też taką posiadał, ale nigdy nie ujrzała światła dziennego.