---

Boże... nie wiedziałam, że tu jest taki temat...

Nie mówmy o nim to nie będzie go tak dużo. Bo ja na przykład dowiedziałam się o nich z demotywatorów. A konkretnie z takiego demota o tragediach 1994. Jak wygooglałam jego nazwisko to nie wierzyłam, że jest ode mnie starszy O_o. Muzyka? kicz. Ale zawsze istniał taki tani syf. Czym się różnią wszelkie boysbandy od Bibera? Niczym. Może tylko tym, że on jest liczbą pojedynczą. Tu chodzi o to, że teraz każdy ma dostęp do internetu. Kilka lat temu to samo było Zakiem i Vanessą (tak się nazywają?). Ja pamiętam takie halo na Us5 i Tokio Hotel. Ale przestano o nich mówić. Ich popularność się skończyła. Tak będzie i w tym przypadku. Jego fanki urosną, on też. Jego fanki przestaną słuchać takiej muzyki (znudzi mi się), on też dorośnie i już nie będzie taki "słodki". Zobaczycie.
Bolało mnie tylko to, że w czterdziestą rocznicę Janis Joplin w Teleexpressie poświęconą jej dosłownie kilka sekund, a o święcącej triumfy na listach przebojów piosence Justina mówili dobrą minutę. Taki szczegół.

edit: Jeszcze był pamiętne wywiad dziadka Ozzy`ego. "Who the fuck is Justin Bieber?!", ten wywiad cudownie przypadł do gustu jego antyfanom. Dla wszystkich którzy go tak wielce mocno "hate": http://www.youtub...0hfg1htnM4