Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Kryptozoologia

Dodane przez Tom_Riddle dnia 12-11-2010 18:43
#1

Czy interesowało Was kiedykolwiek czy nauka poznała wszystkie występujące na świecie gatunki zwierząt? Jeśli zastanowić się chwilę można wysnuć wniosek, że... nie. Istnieje wiele niezbadanych zakątków świata, gdzie mogą żyć zadziwiające stworzenia, czy to morskie głębiny, czy niekończące się puszcze, czy głębokie jaskinie i wysokie góry...
Interesuje mnie, jaki jest Wasz punkt widzenia dotyczący takich hipotetycznych form życia, jak yeti, Wielka Stopa czy chupacabra? Przypominam też, że kryptozoologia zajmuje się poszukiwaniem nie tylko hipotetycznych, ale też rzekomo wymarłych zwierząt, jak na przykład Potwór z Loch Ness, czyli Nessie. Na uwadze warto jest mieć również to, że do pewnego czasu ryba trzonopłetwa była uważana za organizm wymarły, choć dziś, dzięki pewnemu rybakowi wiemy, że tak nie jest... Czekam na Wasze spostrzeżenia!

Dodane przez Alae dnia 12-11-2010 20:07
#2

Od czasu do czasu czytam artykuły dotyczące kryptozoologii, jednak raczej w ramach rozrywki. Nie czerpię z nich wiedzy o świecie, traktując bardziej jak lekturę "Fantastycznych zwierząt..." pióra J.K.R. - bawi mnie to, ale nie uwierzę w istnienie zwierzęcia widzianego raz, w nocy, przez niekoniecznie wiarygodnych świadków. Owszem, zdarzały się przypadki, gdy kryptydy okazały się być czy to nowymi gatunkami, czy to potwierdzonymi i uznanymi przez naukę anomaliami w obrębie już poznanych gatunków. Jednak jest ich bardzo mało, w stosunku do liczby kryptyd (ok. 19, jeśli się nie mylę). Dopóki nie znajdą się niezbite dowody na istnienie nowego zwierzaczka (a takie, mimo usilnych poszukiwań kryptozoologów, znajduje się rzadko, przykładem niech będzie Nessie - wiele ekspedycji, zero efektów), nie widzę powodu, by w niego wierzyć.

Zgadzam się z tym, że nauka zapewne nie poznała wszystkich istniejących na Ziemi gatunków, jednak kryptozoologia wydaje się momentami szukać ich aż nazbyt rozpaczliwie - ciężko uwierzyć, że istnieje aż tyle nieodkrytych hominidów lub innych gigantycznych stworzeń (Mokele mbembe). Poza tym, kryptozoolodzy często sami wbijają sobie nóż w plecy - jak można traktować to poważnie, jeśli wychodzi na jaw, że "niezbite dowody" są fabrykowane, a "sensacyjne odkrycie" jest hoaxem?

Dodane przez Arthur Bishop dnia 12-12-2010 20:11
#3

O tak. Przez pewien okres czasu bardzo interesowały mnie różnego rodzaju kryptydy.
Przeczytałem wiele artykułów na temat rzekomych relacji ze spotkania z chupacabrą czy nawet yeti/wielką stopą/sasquatchem(czy jak to się piszę).
Bardzo możliwe, że jeszcze żyją gdzieś nieznane ludzkości gatunki zwierząt.
Świat jest wielki. Dajmy na przykład plemiona, które od wieków wykorzystywały różne zioła jako lekarstwa, antidota itd. Europejczycy o ich istnieniu dowiedzieli się stosunkowo niedawno porównując ich do wcześniej wspomnianych plemion.
Może się to wydawać śmieszne, ale zawsze jako małe dziecko, wyobrażałem sobie, że zostanę zoologiem, wyjadę na jakieś wyspy typu Madagaskar i odnajdę jakiś nowy gatunek.