Dodane przez Bella Muerte dnia 19-11-2010 21:02
#8
Nihil Novi. Już. Koniec. : d
Nie było ABSOLUTNIE niczego, co byłoby dla mnie zaskoczeniem.
Najwyraźniejsze wspomnienie z wyjścia do kina to siedzący przede mną chłopiec, który z egzaltacją tłumaczył akcję siedzącemu obok tatusiowi.
>...<
Czuję niedosyt. W ostatnich minutach filmu udało mi się skupić całą uwagę na świecie przedstawionym i tak brutalnie mi przerwano.... do następnego roku.
Było mi bardzo żal wychodzić w zimną noc rzeczywistości. : d
------
Godna zaznaczenia jest "Baśń o Trzech Braciach", która została przedstawiona bardzo oryginalnie- w formie chińskiego teatru cieni. Wymowna personifikacja śmierci. Podkreślam. Wymowna personifikacja śmierci.- Niezmierna satysfakcja dla mnie.
Edytowane przez Bella Muerte dnia 19-11-2010 21:12