Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Było, minęło.

Dodane przez Bajka dnia 29-08-2008 04:08
#1

Czy jest coś, co wcześniej robiłyście, czym się pasjonowałyście, ale teraz nic nie macie z tym wspólnego?
Czy jest coś, co wam zarówno łatwo przyszło jak i poszło?
Chciałybyście do tego wrócić, czy nie chcecie mieć z tym nic wspólnego?

Nie chodzi mi o takie coś w rodzaju: Robiłam obiad, ale już go nie robię bo właśnie się ugotował. ;d;d

Czarodziejka: Każdy post wymaga uzasadnienia. Wypowiedzi bez niego będą kasowane.

Edytowane przez Czarodziejka dnia 08-10-2013 23:38

Dodane przez trzygwiazdki dnia 29-08-2008 04:26
#2

Robiłam obiad, ale już go nie robię bo właśnie się ugotował xdddd dobre >.<
Ja mam takich dużo zeszytów. Sama nie mam słomianego zapału, ale mam rękę to tego, że zaczynam pisać jakąś historię o Harry'm i nie konczę. Kupuje zeszyt, zaczynam nie konczę,_znajduję zeszyt, wyrywam kartki, zaczynam i nie konczę i tak błędne koło. Do wyrwania ostatniej kartki xddd.
A do innych rzeczy to mam stabilność.

Edytowane przez Alae dnia 24-01-2009 21:46

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 30-08-2008 17:41
#3

Owszem. Ja czasem mówię coś, mówię, a po chwili o tym zapominam i nie wiem co dalej mówić :lol:
Ale czase też i inaczej mam - piszę w zeszycie, zapominam dalej, a więc trzeba od początku pisać. Wyrywam kartkę i piszę. Zapominam. I od początku. I tak czasem się zdarza ^^ . Na szczęście niezmiernie rzadko ^^

Dodane przez madame snowflake dnia 01-09-2008 19:17
#4

ajj . dużo było takich rzeczy. Hm. mianowicie , kiedyś byłam madra. xD
i lubilam się uczyć. xD neee. juz tego nie robię . ^^
Hm . kiedyś pisałam wiersze, opowiadania, teksty piosenek, teraz nawet długopisu nie chwyce w takim celu. No cóż. bywa i tak.

Dodane przez Martucha dnia 13-09-2008 03:00
#5

Kiedyś, codziennie grałam po kilka godzin na gitarze, ku rozpaczy wszystkich domowników i sąsiadów za ścianą. ;P Teraz mi już minęło, gitara stoi, bezużyteczna, czaasami, tak raz na dwa tygodnie z 5 min pogram, tak, żeby nie stracić całkowicie wprawy. ;P

Chodziłam na różne chórki, tańce, i to [na szczęście] również jest przeszłością.

No, i jedyna rzecz, czego żałuję.
Do zeszłego roku czytałam min. 3 książki w tygodniu.
Teraz nie mam czasu, a gdy mam to wolę trochę pobyć przy komputerze.
Co nie oznacza oczywiście tego, że już niczego nie czytam, bo czytam, ale w mniejszych ilościach.

Dodane przez Milka dnia 13-09-2008 15:42
#6

Chórek, występy na scenie czy też pisanie pamiętnika [przez 5 dni!]. I tak jak Martucha, pochłanianie kolejnych książek także należy do przeszłości. Ledwo mam czas na czytanie lektur [Potop, Lalka, Nad Niemnem.. o_O]

Dodane przez Fantazja dnia 13-09-2008 16:01
#7

Nie powiem, było dość dużo rzeczy, którymi się interesowałam, a teraz już odeszły w niebyt. A więc kiedyś namiętnie chodziłam na scholę i śpiewałam pobożne piosenki w kościółku. ^^ Ale wkrótce mi się to znudziło. Nie żałuję. Tak samo było z pisaniem wierszy, zbieraniem kart telefonicznych, chórkiem szkolnym i rysunkiem. Jednak nie szkoda mi, że zaprzestałam interesować się którąkolwiek z tych rzeczy. Było, minęło. ;P
Jednak jest coś, do czego bardzo bym chciała powrócić. Mianowicie do gry na gitarze. No ale niestety, moja przygoda z tego typu instrumentami jest już skończona ze względu na szyty palec, który boli, jak naciskam struny. Ech, mówi się trudno. ;P

Dodane przez Blair dnia 13-09-2008 17:34
#8

Och, czego ja nie robiłam i z tego zrezygnowałam... xd No to może zacznijmy od początku:

Moje jedyne hobby, które miałam kiedyś i które wykonuję nadal to śpiewanie w chórze. ;]

Dodane przez Cee dnia 14-09-2008 00:57
#9

Uch, jak byłam mała, to z braku zajęć, zapisywałam się na wszystko, co się tylko da:
- taniec towarzyski - prowadziła go nasza nauczycielka od w-fu, jako że było mało chłopaków, tańczyłam w parze z dziewczyną, ale to ja robiłam na szczęście za partnerkę, bo byłam niższa i drobniejsza.
- taniec nowoczesny - do tej pory nie zapomnę, jak nasz nauczyciel kazał nam i pokazywał, jak wyginać przeponką na prawo i lewo. ;D
- śpiewanie piosenek ludowych.
- śpiewanie w zespole "Bolero" - mój pierwszy i jedyny zespół, gdzie śpiewałam już normalne piosenki, niestety pan nigdy mi solówki nie dał. ;d
- projektowanie ubrań - uwielbiałam to zajęcie i nadal uwielbiam, choć lekcji z tego już nie ma; wyobraźnia wtedy u mnie działała na pełnych obrotach.

A teraz, pokochałam aktorstwo. Gram w kółku teatralnym, wystawiającym dość poważne sztuki i mogę powiedzieć: że jestem w tym dobra. Ach, no i jeszcze w dalszym stopniu pasjonuje mnie rysowanie i mitologia grecka. :smilewinkgrin:[/i]

Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 21:19

Dodane przez Ariana dnia 14-09-2008 02:15
#10

Nigdy nie zapomnę, jak razem z dwiema koleżankami wpadłam w szóstej klasie na genialny pomysł zapisania się do harcerstwa. Ot tak, z głupoty. Pamiętam, jak nie mogłyśmy się doczekać pierwszej zbiórki i jak się cieszyłyśmy, gdy wreszcie przyszła ta marcowa sobota, kiedy to poszłyśmy na to pierwsze spotkanie. Pamiętam jeszcze tylko, że po 10 minutach kpiłyśmy ze swojej głupoty. Nigdy więcej nie poszłam na żadną zbiórkę. Nie pojechałam na żaden obóz. Nie wytrzymałabym w harcerstwie ani pół dnia.

Jestem z siebie dumna, że nie mam za sobą żadnych kółek tanecznych, aktorskich, chórków czy czegoś takiego. A przepraszam do chórku należałam, ale tylko na papierze. O mało co nie miałam obniżonego zachowania w szkole, bo kazali mi na niego chodzić a ja po lekcjach po prostu zmywałam się do domu.

A poza tym to ja wiele rzeczy zaczynałam i nigdy nie skończyłam, nigdy nawet nie kontynuowałam. Bo słomiany zapał to u mnie norma.
Z książkami też tak mam. W ostatnim czasie zaczęłam trzy, nie skończyłam (i wiem, że nie skończę) ani jednej z nich.

Dodane przez alexis_tonks dnia 14-09-2008 02:19
#11

Ojej... Teraz mam wiele pasji... Oczywiście są też takie kórymi się już nie zajmuję, ale i jedna i deruga lista jest długa - pierwsza jednak trochę dłuższa... :)

Dodane przez ewelka_bolitair dnia 14-09-2008 11:48
#12

Zbierałam żetony z pokemonam XD, a teraz już ich nie ma w chipsach :upset: ;(

A poza tym, to jeszcze książki - mogłam czytać codziennie, a teraz nie mam na to czasu.

Dodane przez Delirantka dnia 14-09-2008 13:32
#13

Hmm.
Muszę główkę wysilić, żeby sobie przypomnieć, cóż ja tam kiedyś wyprawiałam.
Tak więc, pierwszym moim hobby było zbieranie materiałów o ... uwaga... Britney Spears. Taa, miałam wtedy sześć/siedem lat i interesowałam się tym do jakichś lat dziewięciu bodajże. Później wszystko wylądowało w piecu.
Następnie, schola przykościelna. Zapisałam się tylko po to, żeby dostać dodatkowe punkty w szkole i szóstkę z religii. Poza tym, prowadziła ją moja ciotka, która przymknęła oko na to, że nie mam kompletnie żadnego talentu wokalnego, ba, ja fałszuję niemiłosiernie nawet we 'Wlazł kotek na płotek'.
Nauka gry na pianinie - zaczęłam w wieku lat siedmiu, przerwałam w wieku lat siedmiu. Czego niesamowicie żałuję, gdyż, nie chcę być nieskromna, ale mam spory talent do tego (wg ciotki pianistki, moich rodziców i mnie). Tyle, że prócz sporego talentu, mam jeszcze gigantycznego lenia i słomiany zapał (jak to określa mój ojciec).
Dalej - nauka gry na gitarze. Nauczyłam się kilkunastu chwytów, kilkunastu piosenek i na tym koniec. Jak zwykle, zapał minął.
O, a ostatnio kumpela wyciągnęła mnie na lekcje rysunku. Odbywały się na strychu Domu Kultury i wszystko mi się tam podobało. Wszystko, prócz tego, że każdy uczestnik umiał już rysować. A ja, w swoim mniemaniu, prezentowałam się tam nad wyraz idiotycznie ze swoim nikłym talentem malarskim, więc byłam tylko na dwóch zajęciach. I tego też żałuję, bo gdy patrzę na swoje prace (mam je nadal, a jakże), to uważam, że wcale taka beznadziejna nie byłam. A lekcje są przecież po to, by się nauczyć, nieprawdaż?
A z takich pomniejszych dawnych hobby, to było: zbieranie karteczek do segregatora (klasy 1-3), jakieś tam karty z chipsów, żetony, naklejki, pisanie piosenek (7-12 lat - lol, niektóre teksty chyba podeślę Gosi Andrzejewicz ;d, zaś niektóre nie są takie złe), wiersz napisałam może jeden w życiu, a pisaniem prozy zajmuję się do dziś (w sumie, miałam to dodać do tych przeszłych hobby, ale, hmm... wczoraj zaczęłam pisać opowiadanie, po dosyć długiej przerwie, więc chyba to hobby jest nadal aktualne).

Edytowane przez Delirantka dnia 14-09-2008 13:35

Dodane przez Ari dnia 14-09-2008 15:27
#14

Kiedyś chodziłam na kursy nauki tańca to było jakoś 5 lat temu po kilku miesiącach mi przeszło.
Chodziłam na chór .... szybko z tym skonczyłam, poniewaz nie miałam za wiele czasu.
Kiedyś dużo malowałam ... teraz to juz przeszłość...
Jakiś rok temu byłam w stanie tutaj na hogs rymować cały czas, układać wiersze na poczekaniu, teraz niestety już mi się tego nie chce :P
Może kiedyś znowu do tego wrócę :P

Edytowane przez Alae dnia 24-01-2009 21:54

Dodane przez Miona dnia 14-09-2008 15:41
#15

Jako mała dziewczynka chodziłam na różne zajęcia plastyczne... Ale w raz z początkiem podstawówki przestałam, było za mało czasu - szczególnie, że jest to szkoła, niestety MUZYCZNA. Potem przez trzy lata uczęszczałam na taniec towarzyski, a później na mój ukochany Street Dance, na którym byłam niestety tylko parę razy, bo nie było czasu i możliwości, z braku lepszego słowa ;). Oczywiście, więcej było takich "hobby" , ponieważ jedną z moich cech głównych jest tzw. słomiany zapał ;).

Dodane przez antybratek dnia 03-10-2008 20:16
#16

Mam nadzieję, że nie chodzi o to, co było9 parę lat temu. Bo to było koszmarne. Byłam pasjonatką Witch. Teraz nawet na to nie spojrzę, bo pamiętam siebie w różowej sukieneczce.

Dodane przez Cathy dnia 03-10-2008 22:08
#17

Kiedyś, za czasów pięknych i słonecznych, kiedy to cierpiałam na nadmiar wolnego czasu, wytrwale i uparcie szukałam sobie jakiegoś zajęcia. Przez jakiś czas jeździłam konno, co zakończyło się dość szybko, w wyniku nałożenia się na siebie wielu mniej lub bardziej poważnych rzeczy. Następnie było krótkie, acz intensywne zainteresowanie żeglarstwem. Przeszło mi, kiedy zorientowałam się, że w pobliżu domu nie ma żadnego miejsca, w którym mogłabym się żeglugi uczyć. Z takich pomniejszych działań, były różnorakie chórki, zbiórki harcerskie, zajęcia taneczne i te pe, które kończyły się zawsze w jednakowy sposób - klęska ;d
No i została mi tylko miłość do książek, która z braku czasu niestety powoli zanika.

Edytowane przez Cathy dnia 31-07-2009 03:46

Dodane przez Janet dnia 12-10-2008 15:55
#18

Kiedyś interesowałam się astronomią. Potem starożytnym Egiptem. Przeszło mi. Nie żałuję. Teraz mam nowe pasje i nie chciałabym wrócić do tamtych. A, jeszcze chodziłam na plastykę. Teraz nie mam juz czasu, ale to nic. Rysować można i w domu.

Dodane przez nymph dnia 12-10-2008 16:10
#19

no i ja oczywiście tak samo jak inni zaczynam coś i nie kończę bo mi sie albo nie chce albo mi sie znudziło

* byłam w zespole muzycznym przez rok tak dla zbity z kol i dla 6 z muzyki
*trenowałam siatke (dwa razy z rzędu 2 miejsce na wojewudzkich)
*pływałam
*pamiętnik zaczynałam pisać może z pięć razy
*hah często sobie mówie ok robie generalne porządki w pokoju a z tego wyjdzie jeszcze więkrzy bałagan krótego nie sprzątne
*tradycyjnie zawsze jak gotuje mleko to o nim zapomne pójde na kompa a garnek sie spali :p ( jak narazie spaliłam 3 bo reszte uratowała mama :p )

no i jeszcze wiele wiele innych rzeczy

Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 04-01-2009 12:46
#20

Hmmmm
*grałam na flecie xD przez jakieś trzy lata w 1,2,3 klasie podstawówki ale do tego lepiej nie wracać xDTak dla wszystkich jest bezpieczniej
*zbierałam pocztówki...nie groźne dla otoczenia ale bardzo szybko mi się znudziło (to też w podstawówce było)
*próbowałam pisać pamiętnik ale marnie mi to szło xd czasem sobie coś zapisze ale nic więcej...O! Był jeszcze blog ale to chwilowo xD :D

Dodane przez Upiorzyca dnia 12-03-2009 16:42
#21

Wiele był rzeczy które minęły.
Kiedyś strasznie interesowałam się mitologią grecką, rzymską i egipską, nie było takiego mitu którego bym nie znała, boga o którym nie miała bym do powiedzenia kilku zdań - przeszło mi, ale teraz fajnie zabłysnąć np. przy związkach frazeologicznych wiedzieć z skąd który pochodzi.

Dodane przez Hermione dnia 12-03-2009 17:01
#22

No tak, pare rzeczy było xD.
Pamiętników mam z 10, każdy zaczynałam w innym czasie i nudziłlo mi się po paru tygodniach. Pływałam i to przez 7 lat (zawody i treningi 2 razy dziennie), ale mi przeszło, a raczej już nie wytrzymywałam. Moi ulubieni piosenkarze, piosenkarki i zespoły zmieniaja się średnio co miesiąc, chodź mam stały typ muzyki, którą lubię. To samo tyczy się aktorów. Gram też na pianinie, i pomimo iż jescze chodzę na zajęcia, zaczyna mi się to strasznie nudzić. xD
to główne rzeczy, choć przy głębszym namyśle, wpadłoby jeszcze kilka do głowy xD xD xD

Dodane przez Harry_ dnia 12-03-2009 18:06
#23

Było Minęło u mnie stało się tak z grą w karty z piłkarzami i kolekcjonowanie ich skończyłem z tym 3 lata temu.Dopiero teraz zrozumiałem ile pieniędzy na to wydałem i ile czasu na to poświęciłem co dziennie po 5 paczek 3zł :/.
I grałem z kolegami w szkole na lekcji na przerwach i po szkole.Teraz wydaje mi się to takie dziwne i głupie.Nie chcę nawet do tego wracać i znów wydawać pieniądze i się denerwować, moi koledzy nadal w to grają czasami jak to zobaczę to mnie mdli.Moim zdaniem lepiej nie zaczynać ponieważ od 1 paczki się zaczyna a kończy się na 15.:( Jak bym teraz policzył ile wydałem to nie wiem na co by mi wystarczyło.
Pozdrawiam Wszystkich.

Dodane przez Lady Shadow dnia 12-03-2009 18:15
#24

O kiedyś to było wiele rzeczy, które mnie interesował i miałam na ich punkcie przez jakiś czas manię ale było i minęło.
Zbierałam kiedyś karteczki do segregatora, przeróżne, o różnych wielkościach, tematach i w ogóle a teraz to nawet nie wiem gdzie ten segregator, pewnie kurzy się w piwnicy... ^^
Też miałam manie na punkcie pamiętników, starałam się uzbierać jak najwięcej wpisów, jeden do połowy podpisany a drugi nie zaczęty nawet też kurzy się w piwnicy. ^^

Dodane przez 93asia93 dnia 12-03-2009 18:59
#25

Gdybym się dłużej i glębiej zastanowiła... Tak, na pewno znalazłabym coś takiego. W tym momencie przychodzi mi do głowy jedynie pisanie piosenek (przestałam ok 3lata temu, praktycznie bez powodu) oraz mojej przecudnej powieści (tytuł - "Śmierć przyjaciela", opowiada o losach 15-letnie Ani, która jest chora na Aids, wyjeżdża na wakacje nad morze i poznaje Pawła, ma z nim wiele wspólnego, jego 2 kumple też okazują się być świetnymi przyjaciółmi dla Ani, odkrywa przed nimi swoją tajemnicę związaną z narkotykami. Ma kończyć się tak, że główna bohaterka umiera, pozostawiając bolesny ślad na sercach wszystkich - ma się kończyć, bo do tego momentu ine doszłam ;( ). Moje "było, minęło", tudzież "przeminęło z wiatrem" polega głownie na pisaniu.

Dodane przez Taka jedna dnia 12-03-2009 19:07
#26

Minęło mi:
- trenowanie badmintona
- pływanie (żałuję)
- pisanie durnych ff
- pisanie blogów
- przestałam słuchac popu
- dwa dni grałam na gitarze
To z rzeczy takich poważniejszych, którym poświęcałam sporo mysli i czasu. Reszta była nic nie warta.

Dodane przez Ann dnia 12-03-2009 19:47
#27

Więc:
- chodziłam na chór szkolny przez... miesiąc ale cóż nie mogłam znieść nauczycielki xD
- pisałam a właściwie próbowałam pisać książki i wiersze
- chodziłam na kółko plastyczne i raz byłam na matematycznym
- zbierałam pocztówki i karteczki do segregatorów xD

Z pewnością nie żałuję, że nie interesuję się tymi rzeczami. Teraz mam inne zainteresowania które rozwijam i jak na razie nie mam zamiaru przestać. :D

Dodane przez Tromedlov dnia 12-03-2009 20:02
#28

Jak większość, mam za sobą okres zbierania karteczek do segregatora. Tylko, że u mnie nie minęło, a sama przestałam, bo stwierdziłam, że byłam już za stara. Gdzieś do teraz mam schowany cały swój dobytek. Taki ze mnie sentymentalny człowiek.

Minęło mi kolekcjonowanie pocztówek. Pamiętam też, że w trzeciej klasie miałam zeszyt, w którym widniała cała moja kolekcja naklejek z Pokemonami. Jeżeli dobrze pamiętam dodawano je do rogalików Chipicao. ; - D

Moje pamiętniki także nie cieszyły się obszernością. Zaczynałam pisać chyba z sześć razy. Dłużej niż tydzień - nie wytrzymywałam.

Och, tak. Byłam też przez jakieś dwa tygodnie harcerką. Oszałamiająca kariera. : - P

Edytowane przez Tromedlov dnia 12-03-2009 20:45

Dodane przez SeverusS dnia 03-04-2009 20:37
#29

Na początku to było zbieranie figurek koni, dużo rysowałam, bo miałam do tego talent, który jak mniemam już się skończył. Pisałam też wiersze, teraz też pisze, albo bardzo sporadycznie, tak samo z robieniem zdjęć, kiedyś to bardzo lubiłam teraz już to przeszło. Parę lat temu tez brałam udział w zawodach sztafetowych z sukcesami, ale to też już minęło, nawet dawna figura - niestety...

Dodane przez Elfka dnia 09-05-2009 18:48
#30

W czwartej klasie (rok temu hehe) kochalam pisać śmieszne teksty na marginesach. To bylo wręcz moje hobby. Dzień bez nowego tekściku był dniem straconym. A teraz... Moje zeszyty stały się nudne i puste a na marginesach mam tylko jakies daty i zadania domowe. Ech... Wena uciekla...

Dodane przez Saphira dnia 09-05-2009 21:01
#31

Ja jak byłam mała zbierałam te karty i żetony z chipsów, potem zbierałam bilety. Pisałam opowiadania odwidziało mi się.
Ale nadal lubię grac na keyboardzie, rysowac i śpiewac

Dodane przez Alanette Vieira Malfoy dnia 10-05-2009 01:03
#32

Kiedyś lubiłam sporo rzeczy. Kiedyś pasjonowałam się Witch, w ramach oczekiwania na kolejny tom Harry'ego Pottera. Podniecały mnie niesamowicie przygody czarodziejek z Heatherfield. Kiedyś zbierałam plakaty gwiazd. Dalej trzymam je w szufladzie, ale jakoś mnie nie ciągnie -- tak, jak kiedyś -- do wymiany plakatów, publicznego pokazywania i chwalenia się, etc. Kiedyś zbierałam znaczki. Do dzisiaj przechowuję klaser, ale niestety, duża część znaczków zginęła podczas przeprowadzki. To zakończyło moje zainteresowanie tym. Kiedyś uwielbiałam oglądać wiadomości w telewizji. Dzisiaj wystarczą mi mikroblogi -- jestem na bieżąco i nie muszę oglądać reklam, prezenterów prosto po studiach, etc.

Dodane przez Doys dnia 30-07-2009 17:25
#33

Taaaa kiedyś sie uczyłam, a teraz nie :smilewinkgrin:

A tak bardziej poważnie to kiedys pisałam wiersze, no może bardziej wierszyki, ale szło mi nienajgorzej, niektórzy brdzo je lubili. ALe juz z tym skonczyłam i w sumie mam takie mieszane uczucia czy żałuje czy nie ? Sczerze powiem nie wiem czy sie cieszcze, ze juz tego nie robie. Troche mi tego jednak brakuje ;]

Dodane przez PaniWeasley dnia 27-12-2009 13:04
#34

Od 5 do 12 roku życia zajmowałam się tańcem.
Gdy w telewizji pojawił się 'Taniec z gwiazdami' i 'You can dance' zaczął się w okół tańca robić wielki szum. Zrezygnowałam, bo czułam się przytłoczona, bo każda dziewczyna z mojej klasy próbowała udowodnić, że to jej klub jest najlepszy.

Rzuciłam to dla pływania, co zajęło mi tylko niecałe 2 lata, bo stwierdziłam, że to taniec kocham tak naprawdę.

Mając ok.15 lat powróciłam do klubu.
Rok później znowu z tym zerwałam. Brak czasu, dużo nauki, dodatkowe lekcje. Życie. :aff:

Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 21:51
#35

Zbierałam np. znaczki, ale chyba nie chciałabym do tego wrócić. Tak jak zbieranie hipopotamów pluszaków - ciągle trzeba mieć kasę, żeby jakiś kupić...
Poza tym, Bajko fajny masz awatar z Emily Dziwaczką :D

Dodane przez Lily Evans Potter dnia 10-02-2012 22:29
#36

Kiedyś:
- uczęszczałam na kurs tańca
- ubierałam się na różowo
- sklejałam modele samolotów
- dużo rysowałam
- lubiałam biologię

Dodane przez Matthew Lucas dnia 11-02-2012 15:39
#37

* Granie na keyboardzie
* Na flecie
* Na gitarze (basowej)
* Na saksofonie
* Pisanie pamiętników
* Karteczki z segregatora (Power Rangers i Pokemon, buhahaha)
* Granie w tzw. "krokieta" (niezła zabawa była, teraz żałuję, ale powrócę do gry gdzieś w maju xD).
* Gry na telefonie
* Czytanie komiksów z Kaczorem Donaldem (ech, ile wydałem na te gazetki i książeczki kasy... xD)
* Kupowanie czasopisma dla dzieci z grami o wdzięcznej nazwie Cyber-Mycha (kuuuur, tu jeszcze więcej wydanych pieniążków).

No i dużo, dużo więcej rzeczy. Do większości nawet nie mrugnę okiem.

Dodane przez Martita dnia 23-08-2012 18:27
#38

Było kilka takich rzeczy za młodu:
- Chodziłam na kółko plastyczne
- Śpiewałam w chórze i scholi (zdarzyło się nawet solo na festiwalu xD)
- Występowałam w różnych przedstawieniach
- Chodziłam na tańce

Ehh... było minęło;)



Dodane przez Aliszja dnia 23-08-2012 18:50
#39

Kiedyś chodziłam na tance uwielbiałam to. A teraz to rysuje i trochę gram na gitarze .. znaczy dopiero się uczę ;p.
;)

Dodane przez Dolores dnia 05-11-2012 21:37
#40

równierz chodziłam do szkoły tańca, nawet całkiem nieźle mi szło, w sumie nie wiem dlaczego to rzuciłam i troche załuje :(

Dodane przez Milva dnia 09-03-2013 15:55
#41

Prowadziłam pamiętnik, ale brakło mi samozaparcia. Poza tym po roku przeczytania swoich wypocin nasunęło mi się tylko - ale bzdury. Nieraz zamierzałam prowadzić blogi o różnych tematykach i okazało się to słomianym zapałem. Chciałam pojeździć na łyżwach, snowboardzie i rolkach, ale skończyło się niestety tylko na planach (jak na razie). Chciałam nauczyć się pływać i nastąpiło to samo co w przypadku poprzednich rzeczy, ale i tak nadal uparcie postanawiam, że w te wakacje to już koniecznie. Chciałam coś umieć po hiszpańsku, ale to też był słomiany zapał. No i chyba tyle ;)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-03-2013 14:48
#42

Od 7 roku życia stanowczo twierdziłem, że na pewno w przyszłości zostanę paleontologiem. W tym celu miałem mnóstwo książek, atlasów i przede wszystkim niezliczone ilości zabawek przedstawiających te prehistoryczne gady. Zdarzało się, że chodziłem po ogródku z łopatką i odkopywałem kości...byłem podekscytowany, a zapewnienia starszej siostry, że nie należą one do dinozaurów nic mnie nie interesowały. Z czasem wszystko się skończyło, cała fascynacja odeszła w kąt...chyba w VI klasie jak zrozumiałem, że na studiach paleontologicznych jest dużo biologii, chemii :)

Dodane przez Pomyluniaczek dnia 23-03-2013 15:53
#43

Och , dużo takich rzeczy :
-Śpiewanie
-Tańczenie
-Pisanie pamiętnika
Ale teraz robię nowe rzeczy : zamiast tańczenia pływam , zamiast śpiewanie gram na gitarze i zamiast pamiętnika piszę Fan fiction o romione , które w najbliższym czasię pojawi się na Hogsmeade ;p

Dodane przez kossa00 dnia 23-03-2013 15:55
#44

Ja nie wiem, czy moja opowieść się liczy. Ponieważ gdy byłam mała, moim autorytetem była moja ciocia, która miała swój zespół, była raperką, występowała, była w telewizji. Zawsze chciałam być taka jak ona. Moja ciocia wyszła za dosyć sławnego rapera, który cały czas jeździ na koncerty i jest bardzo fajny. Ja zmieniłam kurs, ponieważ też chcę robić muzykę i wyjść za kogoś kto ma podobne pasje do mnie, jednak ja zdecydowałam się grać rocka, gram na gitarze, założyłam zespół. Po rapie już nic we mnie nie zostało, oprócz tego że lubie czasem posłuchać sobie mojego wujka albo cioci :)

Dodane przez Martyszka dnia 01-01-2014 19:30
#45

Kiedyś uczyłam się japońskiego. Szybko mi to przeszło. Tak samo było z oglądaniem anime. D:

Dodane przez Faria7 dnia 10-02-2014 20:53
#46

Ja kiedyś grałam na gitarze, ale przestałam i teraz trochę tego żałuję, bo zapomniałam już wszystkich chwytów... oprócz tego pisałam także wiersze i piosenki, teraz już rzadziej, przerzuciłam się na opowiadania i własną książkę ;) no i czytanie. Kiedyś potrafiłam "pochłonąć" w ciągu tygodnia kilka książek, a teraz to ledwie jedną na miesiąc :( bardzo nad tym ubolewam, bo kocham czytać, ale przez szkołę i naukę zwyczajnie nie mam na to czasu.

Dodane przez tyna13 dnia 09-04-2014 18:46
#47

Ja czasami coś mówię, a potem zapominam co powiedzieć dalej...

Dodane przez MeropaGaunt dnia 09-04-2014 21:37
#48

Ja trenuję i treningi pochłaniają większość mojego wolnego czasu. Szermierka potrzebuje czasu i chęci, a poza tym czytam i rysuję, chociaż teraz juz rzadziej.

Dodane przez Hermiona778 dnia 09-04-2014 22:03
#49

Jak byłam w 4 klasie podstawówki pani na w-f zrobiła nam wyścigi sprinterskie. Odkryłam że jestem w tym dobra i ścigałam się z każdym przy każdej okazji. Po około miesiącu mi się znudziło, a teraz to już mi się nie chcę.;)