---

W takim razie czuje się w obowiązku poprawić ;).
"Opowieść Księcia" - zdecydowanie mój ulubiony rozdział, zupełnie nie wyobrażam sobie "Insygniów" bez niego. Wreszcie poznajemy od A do Z historię Severusa Snape'a, którego polubiłem już od pierwszej chwili sagi. Czytając ten rozdział pierwszy raz miałem dosłownie wypieki na twarzy, nie mogłem oderwać wzroku od książki. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie fragmenty, w których opisane są rozmowy pomiędzy Albusem i Severusem. Jasnym jest, że Dyrektor do nikogo z nauczycieli Hogwartu nie miał takiego zaufania.

"Czarny Pan rośnie w siłę". Ten rozdział jest tuż za "Opowieścią Księcia". W nim bowiem mamy opisany dwór Lucjusza Malfoya, dowiadujemy się o tym, że Tonks spodziewa się dziecka, poznajemy nauczycielkę mugoloznastwa, która ginie tragicznie. W końcu też mamy możliwość zaobserwować tak wielu śmierciożerców w jednym miejscu. "Rywalizacja" i przekomarzanie się pomiędzy Yaxleyem a Severusem jest "wisienką na torcie" w tym rozdziale :)