Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Śmierć w IŚ

Dodane przez Fulanita dnia 11-01-2011 21:16
#119

Najbardziej szkoda mi Remusa, Tonks, Freda i Zgredka. I Severusa, bo też lubiłam tę postać.
Zgredek - z początku ten skrzacik irytował mnie swoim ingerowaniem w życie młodego Pottera (mówię tu o Komnacie Tajemnic). Niby chciał go chronić, ale ta pomoc.. sama nie wiem, nie przypadł mi do gustu w drugiej części. A jak czytałam IŚ, łzy leciały mi strumieniami..
Severus - od pierwszej chwili polubiłam tę postać, pomimo charakteru, który niektórych mógł denerwować. W jego 'katharsis' zwątpiłam, czytając Księcia Półkrwi. Było mi go bardzo żal. Nie dość, że w latach szkolnych James Potter 'zabrał mu' ukochaną to jeszcze potem musiał znieść jej śmierć..
Fred - po prostu brak mi słów. Rozumiem, gdyby uśmierciła Percy'ego lub innego Weasley'a, ale czemu jednego z bliźniaków? Każdy wie o co mi chodzi, chyba nie muszę dopowiadać więcej..
Remus i Tonks - czytając fragment w którym Harry widzi ich martwe ciała, wybuchnęłam płaczem. Od przeczytania Zakonu Feniksa polubiłam postać fajtłapowatej aurorki, można nawet powiedzieć, że się z nią utożsamiłam. Cieszyłam się jak głupia, gdy w Księciu Półkrwi jej starania o związek z Remusem przyniosły zamierzone efekty. Poczułam oburzenie, gdy Lupin chciał ją zostawić dowiedziawszy się, że zostanie ojcem.. Do dziś nie mogę wybaczyć Rowling, że ich uśmierciła. Tonks, która była taka młoda i Remusa, który po tylu latach wreszcie zaznał szczęście, założył rodzinę. Szkoda mi małego Teddy'ego, który podobnie jak Harry czy Neville musiał wychowywać się bez rodziców. Bynajmniej ofiara Remusa i Tonks nie poszła na marne. Ich syn dorasta w bezpiecznym świecie.. Ale ciekawe jak by potoczyły się losy rodziny Lupin, gdyby rodzice Teddy'ego przeżyli. Z pewnością byłaby to bardzo oryginalna rodzina.
Pomimo goryczy i smutku jaki czuję sądzę, że śmierć tych postaci była konieczna. Rowling w ten sposób chciała nam pokazać jak okrutny jest świat. Że podobnie jak w naszym niemagicznym świecie, najlepsi ludzie odchodzą bardzo wcześnie. Że nasze życie jest kruche. Oraz to, że bezinteresowne poświęcenie i lojalność przynosi więcej dobra niż zła. To tylko moje przemyślenia. : >