Dodane przez Bad Girl dnia 26-08-2008 19:41
#10
śmierć niektórych osób, według mnie, była dla ksiażki zbyteczna. Po co np. uśmiercać i Remusa i Tonks? By potem dobry Harry mógł zająć się swoim skrzywdzonym jak on przez los chrześniakiem. oczywiście. W ogóle nie było tej chwili zadumy nad każdym z poległych, Rowling przeskakiwała z wydarzenia na wydarzenie, jakby śpieszłya sie na pociag. Nie podobało mi się to. Za szybko i za łatwo to "poszło".