Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Harcerstwo

Dodane przez raven dnia 31-01-2014 02:17
#84

Łiiiii :D raz byłam na zbiórce, podobało mi się, ale na tym się skończyło ;) wybrałam się na nią do drużyny koleżanki, w liceum. Czyli w czasie, kiedy ludzie w moim wieku robili kariery w dowództwie ZHP, a nie zaczynali przygodę z harcerstwem ;) szybko więc uznałam, że już za późno, harcerki ze mnie nie będzie. Tym bardziej, że mam słomiany zapał i podejrzewam, że po miesiącu by mi się odechciało chodzić na zbiórki.
Ale w ogóle, to uważam harcerstwo za bardzo fajną sprawę - rewelacyjnie poprawia pewność siebie, sprawia, że łatwiej się integrować. I nie wiem czy to reguła, ale zawsze trafiałam na wygadanych harcerzy, a takiej śmiałości zawsze mi brakowało. W liceum w klasie miałam właściwie elitę harcerstwa z dwóch miejscowości - dzięki temu te nasze dwie szkolne wycieczki były niezapomnianymi przeżyciami. Do tego ogniska z harcerskimi zabawami. Poza tym znam kilka osób, na które harcerstwo zadziałało jak wojsko - zrobiło z mamlasów prawdziwych facetów. U kobiet takich przypadków nie dostrzegłam ;)
Moja koleżanka z LO jest aktualnie komendantem hufca, wkręciłam się w pomoc przy organizacji finału WOŚP w mojej miejscowości. Składanie puszek, liczenie kasy, pakowanie gadżetów na licytację i zabijanie czasu w sztabie głównym - wszystko to niesamowicie mnie jarało. Dzieciaki szybko przyjęły mnie (będącą dla nich obcą osobą) do swojego grona, załapałam się nawet na bycie "druhną". I chociaż Monika kilka razy mi potem dziękowała za pomoc, uważam, że przez te kilka dni przygotowań i samego finału więcej zyskałam niż dałam od siebie. Fajnie było zostać harcerką chociaż na jeden dzień :)