Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] W szkarłacie dookoła świata (Rozdział I)

Dodane przez Maladie dnia 09-02-2011 17:11
#3

Cóż, moim 'sokolim' wzrokiem dopatrzyłam się paru błędów, ale nie rzucają się one w oczy aż tak bardzo. Oto, co znalazłam:

- Wybacz synu, ale nie mogę...
"Tak, tak, ta sama śpiewka zapracowanego rodzica..."
- ... od tak wyjechać teraz zostawiając całą firmę na głowie Gałkiewicza.

Hmm... W tym zdaniu niezbędny jest przecinek, ale można go postawić w jednym z dwóch miejsc, więc to raczej Autor musi zdecydować, które miejsce będzie bardziej odpowiednie, bo od tego przecinka zależy sens zdania.
- Wybacz synu, ale nie mogę (...) od tak wyjechać teraz, zostawiając całą firmę na głowie Gałkiewicza.
lub:
- Wybacz synu, ale nie mogę (...) od tak wyjechać, teraz zostawiając całą firmę na głowie Gałkiewicza.
Myślę, że różnica jest dość widoczna, ale tak dla jasności posłużę się znanym przykładem. Mam nadzieję, że to pomoże drogiemu Autorowi właściwie poprawić to zdanie.

Odrobię lekcje w piątek, będą zrobione.
Odrobię lekcje, w piątek będą zrobione.


"Nie mam czasu" też mi coś.

Tutaj bohater komentuje wypowiedź innej postaci, więc najpierw przytaczamy cytat, a potem komentujemy w osobnym zdaniu lub po myślniku. Zdanie powinno wyglądać o tak:
"Nie mam czasu". Też mi coś.
lub:
"Nie mam czasu" - też mi coś.

- Spokojnie, mam też japonki! - zaśmiała się widząc, jak patrzę na jej obuwie.

Ten przecinek powinien stać przed wyrazem "widząc".

Wywabiony moim krzykiem ojciec, wyjrzał ukradkiem zza kuchennych drzwi, a kiedy ujrzał swoją siostrę, rozpromienił się.

Ten przecinek jest niepotrzebny.

- Sorry, braciszku. - pocałowała go w policzek i uścisnęła. - A teraz ty, kawalerze. - podeszła do mnie i już wiedziałem, co się teraz wydarzy: jej ramiona oplotły mnie całego i po sekundzie zaczęło brakować mi powietrza (i jak tu dorosnąć, ech...). Myślałem, że zaraz pęknie mi wątroba.

Na zielono są zaznaczone kropki, których zabrakło, a na czerwono słowa, które powinny się zaczynać wielką literą.

- Jeśli nie chcesz mnie wkurzyć tymi pytaniami, to przestań je zadawać, bo inaczej mój lakierek ugrzęźnie w twojej, rymuje się z chrupie... - ryknęliśmy śmiechem.

Taka sama uwaga jak do poprzedniego błędu.

- Jasne, z wielką chęcią. - spojrzałem w oczy mojej ulubionej ciotki. - Super, że jesteś.

To samo.

Przepraszam za słowa krytyki.
Teraz coś na poprawienie nastroju Autora: Tekst bardzo dobrze się czyta, jest napisany ładnym stylem i na razie uważam go za przyjemne opowiadanie o (na razie) codziennym życiu. Myślę, że rozwinie się z tego coś ciekawego i jednocześnie zabawnego. Napisałeś, że zamierzasz poniekąd stworzyć z tego kryminał, więc z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.