Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Gilderoy Lockhart

Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 16-08-2008 23:58
#1

Kolejny nauczyciel obrony przed czarną magią i kolejny, którego nazwisko nie budzi pozytywnych emocji. Pragnący sławy oszust i narcyz, nieporadny i wywołujący uśmiech nauczyciel. Co sądzicie o tej postaci? Lubicie go czy może wolelibyście, aby takich bohaterów było jak najmniej?

Dodane przez ladybird dnia 26-08-2008 03:37
#2

Uważam Lockharta za kompletnego lalusia, którego nie mogła bym widzieć na oczy. Nie wiem jak mozna by mieć kogoś takiego za idola?

Dodane przez majka dnia 26-08-2008 12:42
#3

Gilderoy Lockhart to taki głupek, choć uważam, że dobrze się stało iż pojawił sie w książce. Wiele momentów związanych z jego osobą wywoływało mój śmiech, np. jak Ron znalazł kartkę od niego pod poduszką Hermiony. No i w piątej części w św. Mungu. Całkiem głupia i śmieszna postać. Chociaż trzeba mu przyznać, że nieźle kłamał i miał perfekcyjnie opanowane zaklęcie zapomnienia.

Dodane przez Pirate_Princess dnia 26-08-2008 15:40
#4

W zupełności zgadzam się z moją poprzedniczką. Gilderoy był głupiutki ale przynajmniej dostarczał dużej porcji śmiechu xD

Dodane przez Carielle dnia 26-08-2008 15:45
#5

to idiota ale śmieszny :)

Dodane przez Kathleen Riddle dnia 26-08-2008 16:44
#6

Przynajmniej można się było z niego pośmiać.:lol:

Dodane przez Alan dnia 26-08-2008 17:16
#7

Ten idiotyczny laluś sprawiał, że człowiek nie mógł wytrzymać z jego debilizmu.

Dodane przez Lady James dnia 26-08-2008 17:21
#8

lockharta wrecz nie znoszę, jego lalusiowate teksty i te ciągłe przechwałki, gdybym kogos takiego spotkałą to chyba bym w końcu przywaliła w pysk, aby te równiutki ząbki wypadły ;)

Dodane przez Manga_Snape dnia 26-08-2008 21:11
#9

Też uważam że dobrze że znalazł się w książce. Wniósł dużo pozytywnych emocji i umiał rozbawic czytelników:) W tym co robił był...eeee niezbyt dobry i chwała mu za to:)

Dodane przez Irreplaceable_ dnia 26-08-2008 21:42
#10

Nie lubię go... to taki przemądrzały człowiek, tchórz i nic więcej... Denerwowała mnie jego postać, to taki człowiek myślący tylko o sobie. Ach, nie! I o swojej karierze... Nie cierpię go

Dodane przez Ian dnia 26-08-2008 22:11
#11

Fajny był, taki zapatrzony w sobie. Można było się z niego pośmiać. W filmie też został bardzo dobrze odegrany :)

Dodane przez Madame_Uszka dnia 27-08-2008 14:25
#12

Głupkowaty laluś, który był oszustem i dostał za swoje. Mimo tego i tak go lubiłam, lubię i będę lubić xD

Dodane przez Martin Potter dnia 27-08-2008 14:30
#13

Był bardzo kiepskim nauczycielem >< .Wystarczy wspomnoeć lekcje z chochlikami :<. Jakby Hogwart był pełen takich nauczycieli to chybaby już nigdy nikt nie czarował xD. Mimo to był postacią zabawną i na swój sposób pozytywną( mimo,ze chciał rąbnąć harr'ego i Rona zaklęciem utraty pamięci).

Dodane przez BellatrixLestrange dnia 27-08-2008 14:43
#14

Czasami dostarczał dużo śmiechu ;P jednak nauczycielem był kiepskim.

Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 27-08-2008 17:06
#15

Nie lubiłam go, wmawiał Harry'emu, że chce go naśladować i chce być sławny. Denerwował mnie. Nic nie umiał i był strasznym narcyzem. Śmieszny jednak był:D

Dodane przez Cee dnia 27-08-2008 17:38
#16

Większość nauczycieli w Harry'm Potterze była lepiej przygotowana do nauczania obrony przed czarną magią w Hogwarcie, nawet taki Quirrell. ^^
Nie rozumiem, jak można byłoby go mieć za idola, za kogoś, kto powinien przekazywać wiedzę młodym osobom. Nikt nie znał jego tajemnicy związanej z rzucaniem zaklęcia Oblivate, ale od razu wiedziałam, że od tej postaci śmierdzi i to na kilometr.

Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 17:54

Dodane przez Dorianna dnia 27-08-2008 18:13
#17

Dobrze, że Lockhart znalazł się w tej książce. Przynajmniej ja tak uważam... Dzięki niemu, mieliśmy wiele okazji do śmiechu :) Z drugiej strony... Myślę, że pani Rowling chciała nam (czytelnikom) coś przekazać. Co? Zapewne wielu z nas ma swojego idola, podobnie jak Hermiona Lockharta. Znała go tylko z tego, że pisał książki. Podobnie jak my, którzy znamy swoich idoli z filmów, seriali, piosenek czy książek. Czasami za wszelką cenę chcemy go poznać, a gdy dopniemy swego, zaślepia nas wszystko w okół... Hermoina była zachwycona swoim nauczycielem, mimo jego głupoty... Dlaczego? Bo jej imponował swoimi "dziełami" i nic już się nie liczyło. Myślę, że ów "nauczyciel" mimo wszystko był potrzebny... Nie tylko po to, by uświadomić co nie co szalonym fankom, ale również dla poprawy humorów zachmurzonym czytelnikom :)

Dodane przez Hermi dnia 28-08-2008 14:11
#18

Och, jak dla mnei to jest oczywiste, że go nie lubię!

Według mnie Lockhart za dużo mówił, a za mało robił. Gdyby poza Lockhartem ktoś inny zgłosiłby swoją kandydaturę, na pewno Dumbledore nie przyjąłby Gilderoya.

Lockhart był swojego rodzaju niebezpieczeństwem dla uczniów. Zdecydowanie nie wiedział nic o podstawowej magii obronnej. To właśnie doprowadziło do tego, że postradał zmysły i teraz nie jest już nikomu użyteczny. Chociaż w sumie nigdy nie był.

Dodane przez Kanja dnia 28-08-2008 14:33
#19

Nie lubię go i chyba nigdy nie polubię. Denerwują mnie tacy ludzie .. taki zadufany w sobie narcyz, myślący tylko o swoim 'ja'.
Na szczęście dowiedziałam się, że uraz Lockharta jest trwały i że został w Szpitalu Świętego Munga do końca życia.

A wiedzieliście że Lockhart jest wzorowany na prawdziwym koledze Rowling ?
'Mogę o tym opowiadać, bo ten człowiek nigdy w życiu nie domyśli się, że Gilderoy Lockhart to on, mimo to ciągle się boję, że pewnego dnia zjawi się na moim spotkaniu z czytelnikami i powie "Cześć, Jo".'


Dodane przez Bella dnia 28-08-2008 14:39
#20

Kanja napisał/a:
Nie lubię go i chyba nigdy nie polubię. Denerwują mnie tacy ludzie .. taki zadufany w sobie narcyz, myślący tylko o swoim 'ja'.
Na szczęście dowiedziałam się, że uraz Lockharta jest trwały i że został w Szpitalu Świętego Munga do końca życia.

A wiedzieliście że Lockhart jest wzorowany na prawdziwym koledze Rowling ?
'Mogę o tym opowiadać, bo ten człowiek nigdy w życiu nie domyśli się, że Gilderoy Lockhart to on, mimo to ciągle się boję, że pewnego dnia zjawi się na moim spotkaniu z czytelnikami i powie "Cześć, Jo".'


Zgadzam się z tobą, ale nei w 100%, uważam ze byłby śmiesznie gdyby pojawił sie w IŚ i wciskał ludziom kity że umiałby pokonać Voldzia xP

Dodane przez Yennefer dnia 02-09-2008 11:18
#21

Nie przepadam za nim, ale nie uważa, że takich jak on powinno być jak ajmniej w książce. Byłoby nudno. Przecież książka, w której opisane jest zwykłe życie nie interesuje nas tak jak powieść pełna złych czy dziwnych bohaterów.

Dodane przez Lady Shadow dnia 02-09-2008 11:54
#22

Racja, Lockhatr jako postać nie wywołuje we mnie pozytywnych emocji a wręcz te odwrotne. Ale może to i dobrze, że pojawił się w "Komnacie Tajemnic" taki głupek co można by się z niego pośmiać. Robił takie z siebie widowisko, że jaki on tam nie jest... ale co dostał w pape od Sanpe'a w klubie pojedynków ^^.
Ja wiem nie powinno być za dużo takich charakterów ale też nie powinno być ich wcale. Tak kilku w sam raz, żeby było i śmiesznie ale i równoważyło się z postaciami złymi i tymi dobrymi.

Dodane przez Anette dnia 02-09-2008 17:50
#23

Lockhart to zadufany w sobie narcyzek, po_prostu chodząca piękność. Nie lubiłam go, ten jego przymilny uśmieszek, zwykły oszust i tyle. Nie mogę o nim powiedzieć nic dobrego...chociaż nie! Umiał dobrze rzucać Obliviate i tyle!

Dodane przez Destiny dnia 04-09-2008 17:05
#24

Taki zadufany w sobie laluś. Wcale mnie nie śmieszył, a wręcz denerwował. Trzeba jednak przyznać, że był sprytny. Odnajdywał ludzi, którzy czegoś dokonali, wypytywał się o wszystko, rzucał Obliviate i przypisywał osiągnięcia sobie. Może nie jest to bardzo trudne, ale łatwe też nie jest.
Ciekawi mnie to, że wiedział, że tak naprawdę nic nie umie, ale kochał siebie, tak jakby naprawdę tego dokonał. Jak myślicie, miał wyrzuty sumienia i zdawał sobie sprawę z tego, że jest nikim, czy oszukiwał sam siebie?

Dodane przez Alan dnia 04-09-2008 20:23
#25

Jest to bardzo łatwe. Jaki problem przepisać wszystko i podpisać się na koniec a potem rzucić tylko zaklęcie zapomnienia i mieć cierpliwość na podpisywanie autografów, no my mamy łatwiej bo drukarka za nas drukuje i nie musimy przepisywać.

Dodane przez Emo Witch dnia 07-09-2008 15:59
#26

Szczerze mówiąc uśmieszek miał debilowaty.

Dodane przez al_iraqia dnia 07-09-2008 16:14
#27

Jego teksty mnie rozbrajały xD Może nie był mądry, ale miał bekową gadkę :]

Dodane przez DominiKa812 dnia 10-09-2008 17:47
#28

Ja go w cale nie lubiłam;/ Mądrala, laluś pragnący sławy! Uważał się za jakiś pępek świata, a tak na prawdę to nic nie zrobił ...:@

Dodane przez Penelope dnia 23-09-2008 16:08
#29

Bezczelny typ. ^^ Popadł w samozachwyt z nieczego innego, jak samej swojej próżności.. Przystojny? No.. nie dla mnie :D. Mhm.. Zastanawiam się tylko, jak zareagowała na zabranie Lockharta do św. Munga i o tych całych jego kłamstwach, jego rodzina.. Na podstawie siódmej części i kilku innych, sądzę, że odwrócili się od niego.. Jednak, ulegam złudzeniu, że mógłby wlasną rodzinę posłać w podobne tragedie, jak stało z nim samym..

W kolejnym poście, kolejne kilka słów, do Dominiki812.. Wiesz.. Akurat, to, co napisałaś ty, jest dla wszystkich wiadome.. Ty wszędzie stwierdzasz, jedynie same fakty, nie popierając ich właściwie niczym.. Po raz kolejny marnujesz miejsce na forum, i po raz kolejny uważam, że powinnaś otrzymać ostrzeżenie..

Dodane przez Rewolucja dnia 23-09-2008 17:50
#30

Bleeh... Lockhart? Nie, nie i jeszcze raz nie. Oprócz tego, że jest oszustem i kompletnym gogusiem, to jeszcze nie widzi nic ani nikogo poza sobą i swoim ego. Po prostu rzygać mi się, za przeproszeniem, chce jak go widzę w tym filmie. W książce także, gdy czytałam ją po raz któryś, omijałam te denerwujące dialogi podczas lekcji Gilderoya. Nie cierpię go, po prostu nie cierpię ;-)

Dodane przez Rock_Idiot dnia 23-09-2008 18:08
#31

Lockhart był oszustem.
Kłamcą.
Egoistą.
Nieukiem.
Udawaczem (jest takie słowo?:D)
Pozerem.
Narcyzem.

Teraz trochę czasowników^^
Gilderoy był samolubny. Narcystyczny, zapatrzony w siebie nie zauważał zła, które czynił, wy mazując ludziom pamięć. Nie miał żadnych zasad moralnych, żadnych zahamowań.
Do tego dorzućmy:
Zawsze okłamywał ludzi. Nie mówił prawdy, a jeśli mówił- i tak ją wymazywał.
Ale był śliczny xDxD

Dodane przez Bill66 dnia 08-10-2008 08:44
#32

Powinno być o wiele mniej takich bohaterów. Bo jaki wyjdzie film?

Zgadzam się że: "Pragnący sławy oszust i narcyz, nieporadny i wywołujący uśmiech nauczyciel"

Lecz ten był trochę dla mnie za śmieszny.

Dodane przez Nefri dnia 03-11-2008 16:12
#33

Dla mnie Lokhart był zwykłym charłakiem nie potrafił rzucić prostego zaklęcia a kłamał że jest jednym z najlepszych czarodziejów

Edytowane przez Souriant dnia 03-11-2008 19:07

Dodane przez Brigit_Joint dnia 27-11-2008 18:20
#34

Ekhem...
Pedzio w złotych spodenkach?
Z dokładnością do kwadratu.

Nie ma co... Kopnij go a się rozpłacze...

Dodane przez Lady K dnia 22-12-2008 12:06
#35

O boshe ! Lokchart to następny Quirell, Hogwart nie ma widocznie szczęścia do nauczycieli. Obaj kompeltni nieudacznicy i tchórze.
Lokchart no głupi po prostu był co tu więcej gadać :D Ale nie aż tak głupi bo w końcu rzucił na sławnych czarodziejów, ludzi dokonujących wielkie rzeczy zaklęcie zapomnienia i użył ich czynów w swoich książkach prużniacko przypisując je sobie !
Potem pysznił się swoją "sławą" ale tylko nie liczni nie wierzyli w te brednie "Lokchart bohaterem".
Na szczęście wzięli go do wariatkowa ;P :jupi:

Dodane przez Harry Potterix dnia 22-12-2008 12:08
#36

udaje że z niego pi,ękniś

Dodane przez Nicolette dnia 23-12-2008 17:56
#37

Nie przepadam za Lockhartem, wg mnie jest on matołowatym ciamajdą i strasznie wkurzały mnie jego durne teksty, choć nie mniej jednak myślę, że wniósł do książki pewien rodzaj humoru i chwała mu za to.

Dodane przez Nokturn dnia 23-12-2008 18:13
#38

On jest żalosny:D chodz momentami smieszny;D

Dodane przez GinyH dnia 23-12-2008 21:13
#39

Moim zdaniem takich nauczycieli powinno być najmniej albo może i więcej..ale żeby oni byli uczeni..nawet przez uczniów..A Lockhartowi zależało tylko na sławie;/. .

Dodane przez Beatrix dnia 06-01-2009 21:17
#40

Ja bym takiego nauczyciela wrzuciła między rozwścieczone centaury, hipogryfy bądź bazyliszki. To ostatnie byłoby niezwykła ironią losu, nie uważacie? Nie lubię takich bohaterów, którzy są dwulicowi, kłamliwi, bezwzględni, uparci w swych dążeniach i pyszni, aż do tego stopnia. Jego próżność dorównuje próżności Smerfowi Lalusiowi. A to trudna sztuka.

Dodane przez Hermiona_Granger dnia 16-01-2009 16:34
#41

Bardzo go nie polubiłam. To był kompletny laluś. Zachowywał się jak egoista ale był śmieszny. ;)

Dodane przez Lacha45 dnia 22-01-2009 16:50
#42

zwykły laluś

Dodane przez Hermione dnia 22-01-2009 17:08
#43

lockart do lalusiowata postać, ale trochę ubarwia fabułe, wieć (jako postaci) nie mam nic przeciwko niemu;)

Edytowane przez Hermione dnia 22-01-2009 17:09

Dodane przez Ann Black dnia 27-01-2009 19:59
#44

Na pewno z Lockhartem coś się działo, np. na lekci o chochlikach xd

Takie postacie są potrzebne do urozmaicenia książki.

Ale jakoś za nim nie byłam xd

Dodane przez Lunarion King dnia 27-01-2009 20:28
#45

Takich postaci nie powinno być jak najmniej...
Zachowanie samego Lockhart'a i jego fanów (szczególnie Hermiony) rozbraja.
Oszustwo było do przewidzenia, tym bardziej przy czytaniu o jego 'wyczynach' magicznych - m. in. 'walce' z chochlikami czy 'uratowaniu' Harry'ego po meczu...
Postać wprowadziła coś do książki, chociaż może nie jest mile odbierany.

Dodane przez Ann Black dnia 31-01-2009 09:01
#46

Bez takich osób jak Lockhart byłoby nudno, bo to one nadają książce ciekawy charakter. Głupio by było, gdyby w tomach nie pojawiali się jacyś przygłupi bądź źli ludzie.
Osobiście nie przepadałam za Lockhartem. Wydawał mi się zbytnio zapatrzony w siebie. Był z resztą beztalenciem (popatrzcie sobie na scenę, gdy próbował pozbyć się chochlików kornwalijskich xd) i przypisywał sobie czyny innych ludzi co też u niego jest wielkim minusem.

Dodane przez Harry-Potter dnia 31-01-2009 12:42
#47

Nienawidze Lokharta. Cały czas uważał się za najlepszego czarodzzieja na całym świecie.W cale nim nie był był tylko oszustem pragnącym sławy której nie umiał sobie stworzyćsam ze swoich osiągnięć.

Dodane przez aparecjum dnia 31-01-2009 13:22
#48

Jak dla mnie to zwykłe oszust. Nawet czarować nie potrafił, tylko umiał zamazywać pamięć. No bo przecież te wszystkie ksiązki z pracami nie były jego autorstwa.
A gdy prof. McGonagall poinformowała go, że to on załatwi bazyliszka, bo przeciez niby "się na tym zna" od razu pobiegł do swojego gabinetu i zaczął się pakować. Zwykły tchórz i narcyz.

Dodane przez Harry 14 dnia 03-02-2009 16:10
#49

Nie wiem dlaczego Dumbedore wybrał Lockharta mógł go przedtem sprawdzić. Czytając książkę w miejscach gdzie występował Lockhart miałem ochotę wyrzucić tą książkę. Lecz najlepiej wspominam klub pojedynków gdzie Lockhart dostał wycisk od Snape'a.:hjehje:

Dodane przez novakai dnia 05-02-2009 16:13
#50

Lockhart był kompletnym idiotą i beznadziejnym nauczycielem to trzeba przyznać. Nie budził u mnie pozytywnych emocji. Moją ulubioną sceną z Lockhartem jest moment, w którym Snape go rozbraja na oczach uczniów w klubie pojedynków.

Dodane przez Ariana Malfoy dnia 05-02-2009 16:19
#51

Lockhart... Dla mnie to był wypacynkowany narcyz, który zachowywał się jak błazen, przypisując sobie przy tym cudze osiągnięcia i chwałę. A prawda jest tak a że kompletnie nic nie umiał. Nie lubiłam tej postaci raczej.

Edytowane przez Ariana dnia 05-02-2009 17:05

Dodane przez Waitin 4 arockalypse dnia 06-02-2009 14:25
#52

Nowi nauczyciele obrony przed czarną magią w sadze HP to tradycja. Uważam że Lockhart, chociaż tak irytujący sprawia,że fabuła jest ciekawsza. Nie wyobrażam sobie "Komnaty tajemnic" bez jego udziału. W sumie, to dobrze skończył <---- mam namyśli że pozbawił się pamięci.
Rowling, "przypominając" nam Gilderoya w "Zakonie Feniksa" , dała nam kolejny przykład na to, że mistrzowsko łączy wątki. Gdyby nie to, Ron i Hermenegilda nie dowiedzieli by się o Rodzicach Neville'a.

Dodane przez Lucyfer dnia 07-02-2009 00:54
#53

Postaci jak większość nie znoszę, ale muszę powiedzieć żę ma dużego plusa ode mnie za wkład w całą sagę... Tego mu nikt nie odbierze!!

Dodane przez Damakeri dnia 07-02-2009 15:26
#54

Uch, nie znoszę Lockharta, z tym jego wręcz chorobliwym zadufaniem w sobie.
Dobrze, że stracił pamięć ;]

Dodane przez frid dnia 14-02-2009 14:18
#55

Lockhart to skończony kretyn .
nie znoszę go , ale w sumie dobrze że pojawił się w tej książce bo przynajmniej było z kogo się pośmiać .

Dodane przez michal_black dnia 18-02-2009 19:41
#56

Lockhart to wielki oszust i lalus.
Nienawidze go jest beznadziejny i nic nie umie!!

Dodane przez Dobby The House Elf dnia 09-03-2009 13:05
#57

Jak najmniej! Ale to właśnie taki obrzydzający nauczyciel może dodać urokowi książki- no bo świat NIE jest idealny.
Co do jego zachowania, jest on najbardziej obrzydzający ze wszystkich postaci, jakie występowały w książce. Do tego potwornie kojarzy się z lokownicą....;)

Dodane przez Potter_ dnia 10-03-2009 16:10
#58

myślę że był głupi dziwny i beznadziejny oby jak najmniej ...

Dodane przez harrypottertomojezycie dnia 18-03-2009 21:25
#59

Ja osobiście uważam go za głupka, oszukał wszystkich i był strasznym egoistą. Pamiętam, że kiedy pierwszy raz czytałam książkę, zaskoczyło mnie to, że był oszustem i potem jeszcze bardziej go znielubiłam. Ale nie zaprzeczam że jest postacią śmieszną, jego sposób bycia i te gadki do Harry'ego mnie rozwalały:smilewinkgrin:

Dodane przez Ann dnia 23-03-2009 19:05
#60

Oj tak zdecydowanie wywołuje uśmiech ;D Rzecz jasna sympatią go nie darzę ale uważam, ze bardzo dobrze, ze pojawił się w książce. Był takim urozmaiceniem. Mój uśmiech wywołał również pojawiając się przelotnie w późniejszym tomie. Myślę, że w książkach jak najbardziej mogą się pojawiać takie postacie ale.. nie w nadmiarze bo co za dużo to niezdrowo ;D

Dodane przez Kabaczek dnia 23-03-2009 19:13
#61

Chociaż facet okazał się świnią to go zdążyłem polubić. Postać ta jest barwna bardzo i kiedy tylko coś o nim się czyta od razu chce się śmiać.
W filmie Kenneth Branagh zagrał Lockharta idealnie. Bardzo dopasowali Kennetha do swojej postaci, naprawdę wyobrażałem sobie Lockharta prawie że tak samo.

Edytowane przez Souriant dnia 23-03-2009 19:56

Dodane przez zelo31 dnia 06-04-2009 21:00
#62

Za to mi bardzo się podoba ta postać i dobrze, że J.K.Rowling umieściła go w swej powieści, niemogę wiele powiedzieć na jego temat, bo akurat drugą część przeczytałem tylko do połowy, ale w filmie ukazali go jako postać, która wprowadza to COŚ. Każdy pisze, że go nie cierpi, nie lubi itd. ale ciekawi mnie to czy gdy oglądali film i sceny w których występował Lockhart nie rozśmieszyło ich jego zachowanie, np. w pojedynku ze Snape albo no boisku Quidditcha?

Edytowane przez zelo31 dnia 10-04-2009 12:22

Dodane przez tyska17 dnia 23-04-2009 10:30
#63

Naprawdę dziwię się Hermionie i tym wszystkim dziewczynom którym się on podobał. We mnie to on od samego początku nie budził pozytywnych odczuć. No chyba ze do tych pozytywnych odczuć zaliczymy to ciepełko w środku zaraz przed tym jak mam se normalnie rzygnąć. XD

Edytowane przez Ariana dnia 27-04-2009 09:18

Dodane przez Guzik dnia 23-04-2009 10:36
#64

może i był wariatem i nie umial dobrze czarowac ale zawsze sie z niego śmialem :Pwkurzalo mnie to ze udawal takiego super a sie okazalo co sie okazalo :D

Dodane przez Niewidka dnia 13-05-2009 18:15
#65

Nie lubię go. Jest to jedynie laluś, mądrala, oraz człowiek pragnący za wszelką cenę zdobyć sławę. Lecz u mnie zarobił on jedynie czarną kartkę, a nie moje uwielbienie jego osobą.

Dodane przez HermiMisia dnia 13-05-2009 19:31
#66

Lubiłam tę postac, ale zawsze będzie dla mnie głupkiem do potęgi n-tej. Jak można być aż takim narcyzem? To nie do pojęcia! :)

Dodane przez rogalio1 dnia 13-05-2009 19:35
#67

lokhart to pedał,tchórz i nawet nie chce mi sie pisać jego nazwiska poprawnie


Dodane przez rogalio1 dnia 13-05-2009 19:43
#68

lockhart jest troche śmieszny a zwłaszcza po rzuceniu na siebie zaklęcia obliwiate
:lol:

Dodane przez black_dress dnia 18-05-2009 23:14
#69

OMG !!
To chyba najbardziej znienawidzona postać prze ze mnie ;D

ale oglądać film to się nawet uśmiałam ;D
Moim zdaniem doskonale dobrali aktora do jego roli
Ale to moje zdanie wiadomo każdy ma inne
Gilderoy rządzisz xd

ale najlepsze było to w tej komnacie tajemnic ;D
mwahahha ;]
spoko gościu xd :lol:

Dodane przez Domaa dnia 29-06-2009 14:37
#70

Nie lubiłam go. Był zapatrzonym w siebie oszustem, aż żal mi się robiło gdy dziewczyny uważały go za bóstwo. Takie nauczyciela nie chciałabym mieć.

Dodane przez Hexia dnia 09-07-2009 11:14
#71

Ha, a ja bardzo lubię Lockharta, był uroczy w tym swoim samouwielbieniu. Praktycznie na wszystkich momentach z jego udziałem śmiałam się jak szalona.
I co z tego, że to zwykły tchórz i kłamca? I tak go lubię, milutki był xd.

Edytowane przez Hexia dnia 09-07-2009 11:16

Dodane przez Fernando dnia 15-07-2009 16:16
#72

Tutaj jak widać Lockhart nie ma zbyt wielu fanów ;) Ale szczerze mówiąc wcale się Wam nie dziwię. Gilderoy jest typową gwiazdą, której sodówka uderzyła do głowy i uważa, że pozjadał wszystkie rozumy. Nie cierpię takich postaci ani w książkach, ani w prawdziwym życiu. Jego oszustwo bardzo raziło mnie w oczy, sprawiło, że kompletnie zacząłem go nienawidzić. Jestem bardzo uczciwą osobą. W dodatku te jego ciągłe, irytujące uwagi. To było okropne. Facet był strasznym zarozumialcem i w ogóle nie przypadł mi do gustu. Nie mogę się dopatrzeć w tej postaci ani jednej zalety. Przechwalał się, a tak naprawdę nie potrafił nic, poza rzucaniem zaklęcia zapominającego. Cieszę się, że w końcu dostał nauczkę i trafił do św. Munga. Nie mogę jednak powiedzieć, że żałuję, iż Rowling wprowadziła do książek tę postać. W końcu nie mogła być ciągła sielanka, oj, nie. Gilderoy znacznie ubarwił drugą część sagi. Bardzo przekonująco wypadł w ekranizacji książki aktor, który grał tego oszusta.

Dodane przez Eileen_Prince dnia 15-07-2009 19:20
#73

Nie cierpię gooooo! Matko jak można być takim durniem! Nie cierpię ludzi, którzy myślą, że potrafią wszystko, a tak na prawdę nie potrafią nic poza przypisywaniem sobie sukcesów innych. Ugh.
Nie, nie, nieeee! Afu xD

Dodane przez ron weasley 95 dnia 26-07-2009 15:21
#74

Bym nie chciał mieć takiego nauczyciela szczególnie gdybym był harry potter on jak sie przyczepi to lepiej uciekać z hogwartu:rotfl:

Dodane przez Syndrome dnia 26-07-2009 16:49
#75

Był bez historii... taki pączuś jak Dudley. Mdliło mnie gdy o nim czytałam.
I jeszcze jedno: KTO o zdrowych zmysłach zatrudnił go w Hogwarcie?

Dodane przez PurpleGirl dnia 31-07-2009 16:04
#76

Ja go nie lubię

Dodane przez aparecjum dnia 31-07-2009 16:31
#77

Ja nie będę się różniła od większości ( jak nie od wszystkich ), czyli również nie przepadam za Lockhart'em. Taa... Narcyz, idealne okreśnelnie do niego :)
"Może chce pan autograf"? rozwalił mnie ten tekst z HP i Zakon Feniksa:D


Dodane przez agus96 dnia 14-08-2009 12:30
#78

moim zdaniem to dobrze ze są takie postacie jak on bo wtedy to jest ciekawe:) ale bardzo się rozczarowałam gdy oglądałam film bo jak czytałam to wydawał mi się takim cwaniaczkiem co zawsze wszystko wie a w filmie mialam inne wrazenie

Dodane przez Olivia Springsey dnia 14-08-2009 17:10
#79

Już wolę Voldemorta.

Dodane przez SeverusSnape dnia 17-08-2009 17:17
#80

Zawsze kiedy czytam sceny z udziałem Lockharta nie mogę ze śmiechu. Gilderoy jest taki pewny siebie, zauroczony tylko w sobie. Uważa się za najlepszego. Tak naprawdę jest idiotą, nic nie potrafi. Jedyną rzeczą jaka dobrze mu wychodzi jest podpisywanie autografów . Severus Snape zawsze się z niego nabijał i mu się nie dziwię. Lubię tę postać, jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś takiego, kto darzyłby siebie tak wielką miłością.

Edytowane przez SeverusSnape dnia 17-08-2009 17:19

Dodane przez kasias_122 dnia 17-08-2009 18:29
#81

Ja uważam go za chodzącego narcyza, i do tego głupiego. No ale sądzę, że dobrze, że pojawił się w książce, ponieważ czasami był śmieszny.

Dodane przez wszechstronny dnia 17-08-2009 18:41
#82

Nie lubię tego lalusia. Jego narcyzm jest kompletnie wkurzający. Jeszcze bardziej go znielubiłem gdy się dowiedziałem czytając II tom, że był oszustem i przypisywał sobie zasługi innych czarodziejów. Wkurzało mnie to jak dawał rady Harremu na temat sławy. Brr.. Czasami bywał żałośnie śmieszny, ale ogólnie go nie lubię i jako postać nie podoba mi się . Pozdrawiam ;)

Dodane przez Ospina11 dnia 17-08-2009 19:32
#83

Prawda.Lockhart to narcyz.Nie lubię go,ale przecież bez takich postaci książka byłaby dziwna.W każdej książce(przynajmniej według mnie)powinni być bohaterowie i źli i tacy nie przyjemni,tacy "lalusiowaci:,tacy "zapatrzeni w siebie".Książka z takimi bohaterami jest po prostu spoko.Dzięki tym postacią w książce cos sie dzieje.

Dodane przez Hermiona_Snape dnia 17-08-2009 20:00
#84

fajne teksty miał xDD
śmieszny momentami był...
taki nieudacznik chcący być kimś xD

Dodane przez SeverusSnape dnia 17-08-2009 20:17
#85

Zapomniałam o tym co mówił do Harrego o sławie, żenada ! Biedny Harry nie mógł się od niego uwolnić, tragedia. Zastanawiam się jak Dumbledore mógł go zatrudnić, wszyscy nauczyciele się z niego nabijali.

Dodane przez Lilia dnia 17-08-2009 21:26
#86

Jakoś od samego początku go nie lubiłam tak jak większość osób które podały swoją opinię. Chyba już nic logicznego nie dodam, ponieważ moi poprzednicy napisali juz chyba wszystko. Dzięki niemu było naprawdę śmiesznie.

Dodane przez al_kaida dnia 17-08-2009 22:04
#87

A ja go nawet lubiałam. Głównie dlatego, że wprowadzał niezły komizm do drugiej części. Jego "mądre" wypowiedzi, przechwałki na temat tego, co zrobił były czasem wkurzające, ale przynajmniej było się z kogo pośmiać. Chociaż na miejscu Harry'ego pewnie bym go nienawidziła :]

Dodane przez hagrid123 dnia 18-08-2009 11:23
#88

Jest najmniej kompetentnym nauczycielem uczącym obrony przed czarną magią w trakcie siedmiu lat nauki Harrego Pottera. Jest bardzo ambitny i pyszny, co razem z prezentującymi przez niego umiejętnościami magicznymi jest kary godne. Szkoda że nie został przez bazyliszka zjedzony:) Oby było ich jak najmniej, mam na myśli tego typu nauczycieli tak jak tu w mugolskim świecie jak i tam w magicznym.

Dodane przez BBL_MIM11 dnia 18-08-2009 11:39
#89

Nie przepadam za nim, a pełni w książce taką samą rolę jak Umbridge - ma śmieszyć.

Dodane przez aoo dnia 01-09-2009 15:34
#90

och, jak on mnie irytował! a najbardziej mnie zdenerwował jak chciał im pamięc wymazać :| laluś, putak, i tak dalej.

Dodane przez Lady Malfoy-shine dnia 01-09-2009 17:14
#91

Zgadzam się z wami ja nie lubię tego typka od samego początku wydawał mi się jakiś taki lalusiowaty i w ogóle narcystyczny ja nie rozumiem komu on miał się podobać a jak się dowiedziałam że on te wszystkie zasługi sobie przypisywał to normalnie tak się wkurzyłam że kiedy na niego patrzyłam to patrzyłam tak:mad:

Dodane przez harrygryfoniak dnia 01-09-2009 19:16
#92

On jest super.
Nie wiem jak możecie takiego Bossa oczerniać.
Przecież on napisał tyle książek.
Np.
Wędrówki z wilkołakami
^^ przecież t cudna książka

Dodane przez Arie Luna dnia 08-11-2009 16:02
#93

On kocha siebie, mówi same kłamstwa, cudów które dokonali inni przeznacza on sobie a na koniec usuwa i pamięć że tego nie pamiętają. Przesadził trochę z kłamstwami.

Dodane przez Pinacolada dnia 08-11-2009 16:14
#94

Cholernie mnie irytował i wkurzał od samego początku 2-iej cz =='. A więc - jako postać książki wypełnił swoje zadanie ;P. Trzeba przyznać Rowling, że świetnie go opisała, ubarwniła i zrobiła w końcu z niego postać mocno komediową. W książce muszą być bohaterowie, do których nie pałasz sympatią. A Gilderoy sprawdził się ;)

Dodane przez Esmeralda dnia 24-11-2009 14:24
#95

Gilderoy to taki narcyz. Dla niego liczył się tylko on, inni go nie obchodzili. Niekiedy mnie denerwował, a innym razem śmieszył. Nic nie umiał porządnie zrobić:P

Dodane przez Czarodziejka Majka dnia 24-11-2009 15:04
#96

Nie lubiłam go dlatego że strasznie się przechwalał i za sposób jakim się odnosił do pozostałych bohaterów. Był jak ten Narcyz z mitologii Greckiej

Dodane przez Doru Arabea dnia 01-12-2009 21:57
#97

Laluś, idiota, szczerze pragnący sławy... To tylko niektóre określenia Lokcharta. Na szczęście w wyniku kilku zdarzeń dostał pomieszania w jego małej, pustej główce i w dalszych częściach jest spokój. Co do samej postaci, to szczerze się z niego uśmiała. Najbardziej jak p. McGonagall kazała mu wykazać się jego rzekomymi umiejętnościami w zakresie zabijania bazyliszka. To było dobre! A ta jego mina... Świetne^^ W innych sytuacjach, np. kiedy śpieszył do Harry'ego z radami jak radzić sobie ze sławą to rzeczywiście go nie lubiłam. A co dopiero jak naprawiał rękę głównego bohatera... Szkoda gadać! ;) Nie lubiłam go też za tą jego pewność siebie(i do wszystkiego wścibiał nosa!). Laluś... ;)

Dodane przez Lady Holmes dnia 15-12-2009 17:52
#98

Samego Lockarta nie lubiłam (miał coś z narcyzmem), ale przekomiczne sytuacje z nim (brecht) powalały mnie ze śmiechu.

Dodane przez aniutek96 dnia 15-12-2009 19:27
#99

Jak dla mnie to straszny kretyn <przepraszam wiem, że obrażam nauczyciela, ale trudno> i ani troche mi się nie podoba. Jedyne co w nim było w miarę do zniesienia to wygląd, ale nic poza tym. Lepiej żeby jak najmniej takich bubków było. xD

Dodane przez GinnyH dnia 28-01-2010 22:07
#100

Chyba bym wolała żeby takich boh. było jak najmniej.Ponieważ ta postać niszczy w pewien sposób reputację szkoły!.

Dodane przez Pawel3333 dnia 28-01-2010 22:14
#101

Nie lubiłem Gilderoya Lockharta.Uważał się za lepszego od innych,a na prawdę był nieudacznikiem i kłamcą.Nie umiał rzucać żadnych zaklęć.Przywłaszczył sobie zasługi innych czarodziejów.Aż dziw,że nikt tego nie zauważył.Od początku wiedziałem,że on kłamie.Chciałbym,aby takich bohaterów jak on było jak najmniej.

Dodane przez Regis dnia 29-01-2010 01:39
#102

oferma i ostatni kretyn to wszystko co mogę o min powiedzieć. Po prostu uważam że takich bohaterów powinno być jak najmniej.

Dodane przez LadyFeltonka dnia 29-01-2010 12:20
#103

W moim słabym angielskim jego imie i nazwisko to

Pozłacany królewski króliczy zamek

Bez sensu nie?;)

A tak w ogóle to jest barwna postać o barwnych szatach i pustej głowie:) Ale w ogóle to spoko.....:D

Dodane przez nemzeti dnia 29-01-2010 12:22
#104

Gilderoy jest moim zadaniem śmieszną i głupkowatą postacią. Jako człowiek był niesamowicie irytujący i żałosny, ale sceny z nim związane skutecznie poprawiały mi humor. Oprócz tego był narcyzem co było chyba jego największą wadą :blah:

Dodane przez Eksplodujacy Duren dnia 29-01-2010 12:59
#105

No tak, nawet Albus Dumbledore popełnia błędy ; ) ja bym z takim człowiekiem nie wytrzymała, znam to z własnego doświadczenia. Po prostu bym się na niego wydarła i już się więcej nie odzywała. Nie potrafię się nadziwić, jak postać Gilderoya została tak dobrze odtworzona w filmie.

Dodane przez Hermiona44 dnia 29-01-2010 14:12
#106

Uważam, że Lockhart był zbytnio zapatrzony w siebie. Przypisywał sobie rzeczy, których nie dokonał tylko po to aby byc sławnym i żeby ludzie go uwielbiali. Takie postacie w książkach ubarwiają tresc, i sądzę, że można o nich pisac, ale bez przesady, żeby książka nie stała się kiczowata.

Dodane przez syriusz4127 dnia 30-01-2010 10:32
#107

****aaa ja go nie lubie

Dodane przez LadyBlack dnia 31-01-2010 20:01
#108

On był według mnie okropny.! Zakochany w sobie laluś, oszust i krętacz. I w ogóle był beznadziejnym czarodziejem, nawet rozbroić nie potrafił...

Dodane przez Nigellus_Black dnia 01-02-2010 17:51
#109

Nie wiem jak można było zatrudnić kogoś takiego w charakterze nauczyciela. Przecież po pierwszej rozmowie z Gilderoyem można było dostrzec coś więcej niż zniewalający uśmiech. Cóż ... na tą posadę od dawna była posucha. Poza to w jaki sposób zbudował swoją karierę było niemoralne i chyba słusznie trafił do Munga ... ;)

Dodane przez ala_black dnia 03-02-2010 21:12
#110

Kiedy tylko pojawiała się wzmianka o Gilderoy'u to robiło mi się go szczerze żal, za bardzo gwiazdował i niektóre jego teksty przyprawiały mnie o mdłości. Dobrze skończył w św. Mungu :)

Dodane przez about dnia 08-02-2010 16:42
#111

Oj tak, Gilderoy jest postacią przeze mnie znienawidzoną. Nie mogę zrozumieć, jak Hermiona i reszta hogwarckich dziewcząt mogła mieć go za idola? Był głupkowaty i myślał jedynie o swoich lokach. Chyba najbardziej zażenowała mnie sytuacja, kiedy kazał pisać Gryfonom test z informacji o nim. Tak, to było przygnębiające.
I te jego przechwałki, kłamstwa, głupstwa...Tak, Lochart jest i będzie moją najmniej lubianą postacią z całej sagi.

Dodane przez leea dnia 09-02-2010 21:38
#112

Niby taki egoistyczny Narcyz, bez żadnych osiągnięć jak i wiedzy o magii, a jednak do perfekcji opanował zaklęcie zapomnienia, zmyślnie zacierając ślady. Co do jego osoby, jako nauczyciela Hogwartu, trudno go nawet nazwać tym mieniem, chociaż trochę się pośmiałam :lol:

Dodane przez martusia3396 dnia 10-02-2010 14:25
#113

Jak dla mnie to on nie zasługuje na miano nauczyciela. Pewnie Dumbledore zatrudnił go w Hogwarcie tylko dlatego, że nikt inny nie zgłosił się na to stanowisko. Lockhart co nieraz wywoływał salwy śmiechu podczas czytania książki. Egoistyczny i zapatrzony w siebie, narcyz z manią na punkcie swojego wyglądu. Tak naprawdę nie był dobrym czarodziejem, jego jedyną umiejętnością było rzucenie zaklęcia zapomnienia. Nic poza tym nie osiągnął, bo przecież przypisywał sobie wyczyny innych ludzi po to, by zdobyć sławę i rozgłos.

Dodane przez Casadriss dnia 10-02-2010 14:35
#114

Ja go nie uwielbiałam ale sądze że z nim jest lepiej bo nie może być tak że każdy jest skromny i oikrzywdzony przez los...To by było kompletnie bez sensu :bigrazz:

Dodane przez Mione dnia 11-02-2010 16:43
#115

Gilderoy jest jak dla mnie śmieszną postacią, ale nie do końca pozytywną.
Najgorsze w nim jest to, ze jest narcyzem, który widzi tylko siebie, inni dla niego nie istnieją tylko on...
Był wielkim egoistą i tchórzem...
Nie chciałabym się spotkać z kimś takim w prawdziwym życiu.

Dodane przez WioluSSia dnia 12-02-2010 20:40
#116

Według mnie to był laluś, który mało co znał się na czarach .. a wtedy kiedy trzeba [!] by_było znaleźć komnatę to stchórzył...

__
A: Twoje "czeba" prawie mnie zabiło...

Edytowane przez Ariana dnia 21-02-2010 00:11

Dodane przez Miss Potter dnia 01-03-2010 14:09
#117

Tandetny laluś, który myśli, ze jest najpiękniejszy, najmądrzejszy, najlepszy itd. Chociaż przyznam, że w II części było się z kogo śmiać xD

Dodane przez hermiona1999 dnia 04-03-2010 10:10
#118

Nie lubię Locharta,jest dla mnie za bardzo ,,gwiazdorski''.Wydaje mu się że kradnąc wyczyny innych ludzi pozjadał wszystkie rozumy świata.Nie cierpię go.

Dodane przez alice_in_wonderland dnia 25-03-2010 10:58
#119

Laluś, kłamca, laluś, nie odważny (ani trochę), laluś, przypisuje sobie osiągnięcia innych, laluś.
O Boże, jak ja kocham Lockhart'a. xD
Nie jest to sarkazm, na serio. Facet strasznie mnie śmieszy. Uwielbiam go :D

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 25-03-2010 15:59
#120

Nie lubię go, ale za to wniósł wiele humoru do książki, szczególnie dając testy uczniom o sobie xD
Jest strasznie denerwujący, egoistyczny etc.

Dodane przez Loonyy dnia 27-03-2010 20:20
#121

Lubię go, ale tylko dlatego, że humoru dodaje do książki. Można się nieźle z niego pośmiać.. Lubię scenę, jak wyprawiał walentynki i w ogóle wszystkie sceny z nim, bo jak już pisałam jest śmieszny xD

Dodane przez Potter_maniaczka dnia 06-04-2010 22:01
#122

On mnie tak wkurzał kiedy mówił do Harry;ego że jest sławniejszy od Hrry'ego.Żal mi go było.Ale potem mnie tak śmieszył =]

Dodane przez Pandora dnia 24-04-2010 09:14
#123

MI Lockhart przypomina trochę-w sumie to nawet bardzo moją nauczycielkę od jednego z języków-mało robi dużo mówi i wymyśla niestworzone rzeczy a przy tym odpycha swoim usposobieniem.

Dodane przez db13 dnia 12-05-2010 21:23
#124

Dla mnie, takich osób powinno być jak najmniej. Działał mi na nerwy.

Dodane przez weroniczka95 dnia 13-05-2010 06:58
#125

Lockhart to jest złodziej cudzych osiągnięć i jak trzeba było ratować Ginny to chciał uciec i to jest prawdziwy nauczyciel od czarnej magii?

Dodane przez Tom_Riddle dnia 16-05-2010 11:54
#126

Lockhart to bohater dwuznaczny: pragnie sławy i podziwiania go przez całą społeczność czarodziejów, jako pogromcy wielu groźnych stworzeń i jako zbawca lokalnych społeczności, które oswobodził od zombi lub czarownic; sława daje mu przewagę nad pozostałymi ludźmi. Gilderoy Lockhart był niestety złym czarodziejem. Dlaczego, pytacie? Otóż wykorzystywał innych dla swoich własnych celów. Nadużywał zaklęcia zapomnienia i przywłaszczał osiągnięcia nieznanych nikomu czarodziejów i czarownic.

Dodane przez Laufey dnia 16-05-2010 12:12
#127

Od początku wyglądał na lalusia do kwadratu i egoistę . Swoją pierwszą lekcję obrony przed czarną magią zaczął opowiadać o swoich rzekomych sukcesach . Potrafił tylko rzucać zaklęcie zmieniające pamięć , a niby napisał tyle książek . Nigdy go nie lubiłam .

Dodane przez Malkontentka dnia 16-05-2010 19:28
#128

Nie lubie go, ale bez niego książka była by pusta i nudna. Może i nie był koronną postacią KT, ale dał coś od siebie, rozśmieszał w wielu sytułacjach i jego nie poradność i lalusiowatość, podkreślała pozytywne cechy innych bohaterów.

Dodane przez Bellatriks_xdd dnia 30-05-2010 19:13
#129

Jak dla mnie to takich postaci powinno być w filmie i książce więcej ; ))
Może i jest lalusiem , ale za to śmieszy mnie taki charakter x dd

Dodane przez Eisblume dnia 30-05-2010 21:46
#130

Działał mi na nerwy. Typowy przykład człowieka, który nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. Oby takich postaci było jak najmniej.
Chociaż muszę przyznać, że podczas czytania 5 części zrobiło mi się go nawet żal. Wylądować w psychiatryku przez parę niedouczonych drugoklasistów. Okropny pech :D

Dodane przez kleopatra1989 dnia 31-05-2010 09:15
#131

Gilderoy Lockhart- oszust, kłamca, tchórz, narcyz. Ogólnie rzecz biorąc idiota. Nie wiem jak czarownice mogły się w nim podkochiwać, dla mnie był po prostu denerwujący. Nie lubie ludzi którzy wiecznie się czymś przechwalają,a on na dodatek jeszcze nic z tych rzeczy o których mówił nie zrobił. Tak, stanowczo go nie lubię.

Dodane przez 1999Harry1999 dnia 03-06-2010 15:17
#132

Uważam Lokharta za chwalipięte i lalusia. Przypisywał sobie zasługi ludzi . to kompletny osioł . Ninawidzę go . Zresztą po jego lekcjach można było zauważyć że to cienki czarodziej , który uwarza się za największe bóstwo.Palant i nic wiecej

Dodane przez Bloo dnia 04-06-2010 16:40
#133

Ja uwielbiam tę postać, ale nie dlatego, żeby podobało mi się jego zachowanie. Uważam, że to totalny dureń, ale zarazem jest to fantastyczna postać komiczna. Gdyby nie on, Komnata Tajemnic wieleby straciła.Oczywiście mogę się dziwić, dlaczego Dumbledore zdecydował się powierzyć mu stanowisko nauczyciela Obrony przed Czarną Magią, ale tak naprawdę to poprostu istna komedia. Uwielbiam wszystkie jego kwestie, i uwielbiam, kiedy Harry rozmawia o nim z Ronem i innymi. Najbardziej powalający moment to ten, w którym Ron mówi do Harry'ego:
- Módl się, żeby Colin nie spotkał Ginny, bo założą fanklub Pottera (to nie jest dosłowny cytat)
A Harry się wystraszył, że Lockhart to usłyszy.
Ten jego samozachwyt mnie po prostu rozbraja. A ten test, co im wymyślił... Bosz... Nie chciałabym, żeby taki ktoś mnie uczył, ale postać jest kapitalna i jedna taka na cały cykl jest super :)

Dodane przez Mistrz Eliksirow dnia 04-06-2010 16:53
#134

Rozbawił mnie ale jest kompletnym kretynem.Mimo że zagrał dość dużą role jak na takiego debila ale to tylko dlatego by było się z niego pośmiać.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 05-06-2010 09:59
#135

nienawidzę go!!!:mad:
laluś,mądrala,wszystko chce robić sam,bo uważa się za lepszego




______________________________________________________
jest oszustem,przypisywał zasługi innych czarodziejów!!!!!!!!!!
on jest po prostu....ARGH!!!!!!!:upset::upset::upset:

Dodane przez Pyflame dnia 05-06-2010 10:13
#136

Uważam, że Lockhart był jedną z najlepszych postaci Komnaty Tajemnic. Sprawił, że książka stała się zabawna, momentami wzbudzał napięcie (np. próbując rzucić zaklęcie zapomnienia - Obliviate na Harry'ego). Przypominał mi trochę Johny'ego Bravo... Cóż mam dziwne skojarzenia. Ogółem nie lubię tego 'narcyza', ale sprawił, że KT nie była taka smętna.

Dodane przez Fan_HP dnia 05-06-2010 11:45
#137

Lockhart był lalusiem,chwalił się że np. gdzie jest Komnata Tajemnic i co nic nie wiedzial.Ale fajnie że się pojawił bylo zabawnie np. jak rzucil zaklęcie zapomnienia rożdżka Rona.Wkurzał mnie tym że w kółko mówił Harr'emu ,że żeby być sławnym trzeba podpisywać autografy itp.
W sumie był komiczny więc się ciesze ze pojawił sie w HP i Komnata Tajemnic
_________________________________________________________
Od przebiegłości Ślizgonow
Kretyizmu Puchonow
i wszech wiedzy Krukonów
Chroń nas Godryku GRYFFINDORZE

Dodane przez pomyluna00 dnia 05-06-2010 12:04
#138

Lockhart jest typem faceta, który łatwo zdobywa uznanie w oczach czarownic, a nie czarodziejów. Trudno się dziwic ; >

Jest postacią nieszkodliwą , ale jest tez przestrogą dla czytelników-
kłamstwo ma krótkie nogi.!

No bo przecież i tak wyszło na jaw, że to wszyyystko , co wypisywał w swoich książkach, to brednie . ;p

Jak to ujęła Rita eS w HP i ZF : 'Zawartością (...) mogłabym nawozic swój ogródek. '


Dodane przez hermiona77 dnia 26-06-2010 16:40
#139

umiał rozbawić czytelników ale to taki głupek nie wiem jak to określić
:uhoh:

Dodane przez majaa12 dnia 26-07-2010 12:44
#140

Lockhart przypisywał sobie czyny innych. Był narcyzem i lalusiem lubiącym tylko siebie. Gdy wypuścił na swojej lekcji chochliki korwalijskie, uciekł, a Harry, Hermiona i Ron musieli je łapać.Niby znał wejście do Komnaty. Jednak to Harry i Ron uratowali Ginny. Lockhart to niezły cwaniak

Dodane przez marta dnia 26-07-2010 14:36
#141

Gilderoy Lockhart to zadufany w sobie mały człowieczek, egoistycznie patrzący na świat, wyłacznie przez pryzmat swojej własnej osoby. Lockhart należy do ludzi którzy najwięcej czasu w swym życiu poświęcają sobie. Ten narcyz nad wyraz kocha zachwalanie własnej osoby, a tak naprawdę jak się później okazało przypisywał sobie cudze zasługi...
Początkowo, gdy jeszcze nie wiedziałam o tym, że wykorzystywał innych czarodziejów do zdobyci sławy nawet, nawet go lubiłam Rozśmieszał mnie swoim egoistycznym postępowaniem i patrzyłam na niego pobłażliwie. Gdy jednak wyszły na jaw jego oszustwa straciłam jakąkolwiek sympatię do tego lalusiowatego typka...

Dodane przez Krzysiek dnia 03-08-2010 13:49
#142

nie lubię go ale żal mi go bo stracił pamięć takich bohaterów powinno być mniej

Dodane przez LilyPotter dnia 03-08-2010 15:04
#143

Jak dla mnie nazwisko Lockhart kojaży się raczej z pewnym serialem=)
Ale tak na temal G.Lockhart był największym lalusiem z całej serii HP. Ale przynajmniej dało się z niego pośmiać. Jak dla mnie paru takich bohaterów więcej buy się przydało, tylko szkoda, że już wszystkie książki są wydane.

Dodane przez Deprimo_Confringo dnia 15-08-2010 22:09
#144

Gilderoy Lockhart - błee! Nie lubię go. Kanciarz, i tyle. Farciarz. Umie rzucać tylko zaklęcie zapomnienia i sprawiać, by w przedramieniu brakowało kości... Co on pokazał na lekcjach OPCM? Nic! Dobra, chochliki kornwalijskie, z którymi uczniowie musieli sobie sami radzić... jedyną nagrodą jaką zdobył bez kantowania to w tygodniku "Czarownica" za najbardziej czarujący uśmiech. Rzeczywiście - oczarowywał nim.

Dodane przez Godles dnia 27-08-2010 14:54
#145

oby takich bohaterów było jak najmniej.

Dodane przez Matthew Lucas dnia 22-09-2010 16:23
#146

Gilderoy Lockhart to typek, który potrafi rzucać tylko zaklęcie zapomnienia. Denerwuje wszystkich Hogsmeadowiczów. Jest insektem, którego trzeba pokonać Bahanocydem. Jest sprytnym lalusiem, który prawdopodobnie był w Hufflepuffie. Odnajdywał ludzi, których pytał o wszystkie szczegóły. Rzucał na nich zaklęcie, które sprawiało, że zapominali o bożym świecie. Później to przepisywał na kartkę i chwalił się, że on tego dokonał. Dla niego to nie było trudne, choć był leniwy. Chciał być sławnym. Kochał siebie za osiągnięcia, których wcale nie dokonał. Przez wielbioną, zniszczoną różdżkę Rona został pokonany. Zaklęcie wycelowane w Harry`ego zostało w niego odbite. Postradał zmysły. Teraz jest w szpitalu Świętego Munga. Cały opis w kilku zdaniach.

Dodane przez Charakternik dnia 24-09-2010 13:00
#147

łojezu! Lockhart.. Jak ja go szczerze nienawidzę... Gdy pierwszy raz o nim przeczytałem, miałem mieszane uczucia , : Dziwny laluś , ale może ich czegoś nauczy" Potem rozwinęło się to na jego niekorzyść , bo śmiać mi się chciało na jego lekcjach , i czasem z samego niego. Ale ekranizacja skończyła moją i tak nikłą sympatię do niego . Pierwsze moje wrażenie : "O [wulgaryzm] , Lockharta gra homoseksualista!" D:

Edytowane przez Ariana dnia 26-09-2010 11:53

Dodane przez Ein_Black dnia 24-09-2010 13:47
#148

Ten Gilderoy Lockhart to była najgłópsza postac w książce . :upset:

Dodane przez Agamemnon dnia 24-09-2010 14:59
#149

Kolejny nauczyciel obrony przed czarną magią. Na pierwsze wrażenie jest dobrym czarodziejem. Naprawdę jest kompletnym nieudacznikiem i ciamajdą, jedyne zaklęcie które umie rzucać to Obliviate.

Edytowane przez Elsanka dnia 13-11-2010 21:45

Dodane przez susan viktmore dnia 26-09-2010 11:27
#150

nie lubiłam go i nie chciałabym go wiedzieć wogóle. jest lalusiem, dobrze że stracił pamięć wkórzał mnie na maxa ...:upset:

Dodane przez hermionagWESZ dnia 13-11-2010 19:43
#151

Z jednej strony to fajny gość jednak z drugiej parszywy gnojek jak by go zapewne nazwał Ron. Szczerze? Nie lubię go. Świnia, [wulgaryzm], kto tam...szlama nie wiem ale jestem w Ravenclawie opanuje się :shy: No więc nie lubię go! Nie nie nie! Jak mógł. Czarownica która pokonała wiedźmę skądś_tam miała zajęczą wargę co to w_ogóle znaczy? I że on zrobił jej przysługę że jego twarz jest na okładce? Żałosny. W piątej części mi go trochę żal gdyż tam siedział na tym oddziale taki sam bez tych no fanów i odwiedzających ale jednak dobrze mu tak bo całkiem SZCZERZE zasłużył na to!!!

Edytowane przez Elsanka dnia 13-11-2010 21:44

Dodane przez black_dress dnia 17-11-2010 17:32
#152

A ja osobiście go lubię :D
Gdy tylko napotkałam w książce jakiś fragment z nim związany od razu się uśmiechałam . Co prawda był głupkiem ale był zabawny .
Fajnie że mogłam przeczytać o nim jeszcze w Zakonie Feniksa , Gdybym to ja pisała tę książkę , Lockhart odegrałby w niej dużą rolę ^ ^

Dodane przez anex dnia 17-11-2010 19:07
#153

Straszny laluś i zadufany w sobie cham. Ja go nienawidzę. Dobrze, że w serii nie było za dużo takich postaci.

Dodane przez Susie_Makes dnia 17-11-2010 19:25
#154

On był okropny.Laluś jak nie wiem.Ciągle się szczeżył

Dodane przez magda1q2w dnia 17-11-2010 20:35
#155

Kompletny laluś i w ogóle nie lubię tej postaci :/

Dodane przez Mruffka_ dnia 17-11-2010 20:36
#156

Był świetny . :3
Podobał mi się szczególnie moment ''walki'' (haha) ze Snape'em .

Dodane przez Ginny24 dnia 20-11-2010 15:10
#157

Nie lubię go za bardzo, ale moim zdaniem takie postacie muszą być, poniewaz jestr się z czego pośmiać. Np. scena kiedy próbuje się wymigać od wejścia do komnaty tajemnic, albo jak już nie pamięta nic. A co do jego charakteru zgadzam się z większością; nic nie zrobił, chwalił się cudzymi zasługami, ogólnie był wielkim oszustem.

Dodane przez Marilyn dnia 23-11-2010 16:36
#158

Egoista, narcyz i laluś. Chodziło mu tylko o sławę. Był mało potrzebny w fabule i Rowling spokojnie mogła ominąć jego postać.

Dodane przez Lilith de Ghule dnia 23-11-2010 18:27
#159

Nie, Rowling stanowczo nie powinna go omijać... Pokazywał, że ludzie są tacy i tacy. Z resztą moża było się z niego pośmiać... Ciągle tam albo sami szlachetni, albo źli, oszuści. Brakowało takiego lalusia, z którego można by się wyśmiewać. To coś orginalnego, co dobrze robi książce i fabule.

Dodane przez Liselane dnia 23-11-2010 20:22
#160

Kretyn z przerośniętym ego, zadufany w sobie bubek ... ale przynajmniej było z kogo się pośmiać xD

Dodane przez Luca_2 dnia 24-11-2010 12:58
#161

Hm.. No cóż. Nie lubiłam go, ale żal mi się go zrobiło, gdy wymazał sobie pamięć. Tylko troszeczkę. A tak to był głupim lalusiem, który dla sławy zrobi wszystko. Nawet zabierze człowiekowi tożsamość. Jakby powiedziałby mój brat: BYŁ GŁUPI I JUSZ.!!!

Dodane przez pennyroyal dnia 24-11-2010 20:06
#162

Mimo, że był zadufanym w sobie pajacem
podobnie, jak mój Draconek (przy jego
osobie skasujmy słowo pajac), ale Lockhart
jest przy nim zupełnie bez porównania. <3

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 29-11-2010 12:23
#163

''Lockhart to oferma''- jak powiedział Harry Potter w filmie ''Komnata Tajemnic'', a ja nie przeczę. Był okropny, narcyzowaty, kłamliwy, idiotyczny, uważał się za pana świata i nie wiadomo za co jeszcze... nie rozumiem, jak Dumbledore mógł dać stanowisko nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią takiemu głupkowi... Nie cierpię go, wkurza mnie.

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 29-11-2010 16:46
#164

Najgorsza postać jaka pojawiła się w sadze. Zero odwagi. Nie mogłam jednak z niego w drugiej części Lockhart traci pamięć, budzi się, bierze kamień i pyta Rona: Mieszkasz tutaj? ;D
Żałuje, że nie wspominano już o nim dalej, zwłaszcza że w książce było o nim kilka wzmianek, a mianowicie w ZF i jak na złość nie ujęli tej sceny.
Ogólnie... Śmieszna, mało ciekawa postać. Nie rozumiem jak to Hermiona i pozostała część płci żeńskiej mogła wzdychać na jego widok. o,o

Edytowane przez mrsRadcliffe dnia 29-11-2010 16:49

Dodane przez Exmortis dnia 20-12-2010 19:22
#165

Do pewnego momentu jego wybryki były...hmmm...znośne, ale w miarę postępu akcji, coraz bardziej rosła we mnie chęć żeby tam wejść i tego Lockharta udusić. Był tak narcyzowaty i zadufany w sobie, ze to aż raziło. Szczerze współczułem Harry'emu, gdy Lockhart dawał mu "lekcje" pokory, o tym jak bardzo jego obecność w Hogwracie wzmaga w Harrym poczucie popularności. Szczyt jego głupoty objawił się w KT i dzięki Bogu, że tak to się skończyło. W sumie, to wolałbym takiego przygłupiego Lockharta :)

Dodane przez JennyBill dnia 20-12-2010 19:34
#166

Uroczy! Niezapomniany! Cóż, owszem, zadufany w sobie i poniekąd irytujący, ale według mnie to dla niego warto przeczytać 2 tom! Plus moja ulubiona walentynkowa scena! XD
`

Dodane przez Exmortis dnia 20-12-2010 19:39
#167

O tak...kupidyny i miłosne wyznanie Ginny do "Harrego, a wcześniej walka naszego Pottera z z tym amorem...xD Bezcenne

Dodane przez Miionka dnia 21-12-2010 17:27
#168

Niemal przez cały film mnie denerwował. Laluś, którego obchodziła tylko sława no i przypisywał sobie osiągnięcia innych.

Dodane przez Grzesiek dnia 21-12-2010 19:05
#169

Tego gościa najbardziej niecierpie wkurzał mnie!:mad:

Dodane przez Najlepszy czarodziej dnia 02-01-2011 20:17
#170

To kompletny idiota. Ten facet jest strasznie dziwny i samolubny

Dodane przez Maladie dnia 02-01-2011 20:35
#171

Zapatrzony w siebie, nadęty i zarozumiały narcyz. I do tego jeszcze kradł innym ich wspomnienia i przypisywał sobie ich dokonania. Jedna z najgorszych postaci z całej serii. Bardzo go nie lubiłam podczas czytania książki. Tchórz i oszust.

Dodane przez Veinlii dnia 25-01-2011 18:47
#172

Postać fajna i bardzo zabawna i zawsze gdy słyszę, lub czytam powtórzenie imion Harry, Harry, Harry, lub inne imię w padam w śmiech bo kojarzy mi się to z tą postacią.

Dodane przez natikaa dnia 27-01-2011 01:59
#173

Gilderoy był jednym, wielkim dowcipem. Ale dzięki niemu książka ma w sobie elementy humorystyczne. Choć koniec Lokharta nie jest zbyt dowcipny, w końcu wylądował na oddziale psychiatrycznym w Świętym Mungu, to i tak się z niego śmiałam. ((;

Dodane przez Wasp dnia 27-01-2011 09:50
#174

Lockhard(definicja wymyślona przeze mnie)-Głupi,zakochany w sobie laluś,który nie umiał rzucić żadnego zaklęcia.No ale w końcu rzucił na siebie zaklęcie zapomnienia,nie?

Dodane przez Draculina dnia 28-01-2011 19:30
#175

Nie lubię go to straszny laluś podkradał innym ich umiejętności i wydawał jako jego odkrycia w książkach poprostu dupek

Dodane przez HarryPotter3107 dnia 29-01-2011 13:56
#176

Uważam że Lochart jest powalonym debilem, który myśli że jest fajny. Jest zwykłym oszustem i kłamcą

Dodane przez Luna Lovegood1707 dnia 29-01-2011 14:45
#177

Lockhart do idiota i głupek.Całkowicie cię popieram anex.


Pozdrowienia dla anex i wszystkich któży pozdrawiają mnie.

Dodane przez SkeletonSmile dnia 04-02-2011 18:26
#178

Ogólnie zwałowy koleś, ale jakoś nie zauważyłam różnicy w nim gdy walnął sam siebie "zaklęciem głupoty" xP

Dodane przez kajtuu dnia 04-02-2011 18:45
#179

Mianowicie Sir Gilderoy Lockhart, to zadufany głupek...
Ale jednak to, że usuwał innym pamięć świadczy o jego umiejętnościach...
No chociaż był dobry w tym zaklęciu.

Dodane przez EmmaWatson1990 dnia 06-02-2011 21:28
#180

Lockhart to zapatrzony w siebie laluś!!! Oszust!!! przypisywał sobie czyny których nie zrobił!!!
Wszystko tak świetnie umiał, a jak przyszło iść do Komnaty (a mówił że wie gdzie jest co jest nie prawdą a kłamstwo ma krótkie nogi)ratować Ginny to zpakował kufry zakręcił se loki i chciał dać nogę!! I dobrze mu że dostał swoim zaklęciem i poszedł do Munga!!!

Dodane przez alO_98 dnia 20-02-2011 18:54
#181

Chociaż sądząc po jego czynach i oszustwach nie budzi we mnie sympatii i zaufania, to po mimo to czytając jego wypowiedzi i wydarzenia z nim związane uśmiech gościł na mojej twarzy :);) Nie pochwalam jego zachowania, ale był naprawdę zabawny;P

Dodane przez Melisa dnia 24-02-2011 00:59
#182

Nie lubię Lockharta,ale nie irytuje mnie jak np. Umbrige.

Dodane przez Peverell dnia 13-03-2011 00:22
#183

Nie lubię Lockharta. Przypisuje sobie zasługi innych i za to go najbardziej nie lubię. Żeby przynajmniej trochę się znał na Obronie Przed Czarną Magią a nie się pcha do Hogwartu i nawet nic nie umie. Nie rozumiem jak Hermiona, Pani Wesley i wiele innych (chyba wyłącznie kobiet) mogło go mieć za idola.
Zawsze mnie wkurzał tym swoim "uśmieszkiem" bo tylko tyle potrafił a z zaklęć ta tylko Zaklęcia Zapomnienia.

Dodane przez Rose Granger dnia 13-03-2011 01:01
#184

No tak, najłatwiej jest się nauczyć tego, co jest nam najbardziej potrzebne :) Biedni ci wszyscy ludzie, którym wymazał pamięć.
Ogólnie jestem zdania, że osoby przesiąknięte fałszem na wskroś, szczycące się czymś czego nigdy nie zrobiły tylko dla sławy powinny dostawać nauczkę. I pan Lockhart jak najbardziej słusznie dostał swoją.

Och a "uśmieszek" doprowadzał mnie do wrzenia od początku :)

Dodane przez Lady Malfoy love dnia 29-03-2011 19:02
#185

Ja go nie lubię.Nic nie umiał oprócz zaklęcia zapomnienia i chwalił się jaki to on nie jest. Takich nauczycieli nie powinno się przyjmować do Hogwardu.

Dodane przez Hermionka111213 dnia 29-03-2011 19:31
#186

Nie przepadam za nim . . .

Mega Laluś i tyle, nie nadaje się ani trochę do parcy .

Dodane przez Miram11 dnia 29-03-2011 20:48
#187

Gilderoy Lockhart...............szczerze uważam, że ktoś taki nie powinien być dopuszczony do nauczania dzieci. Był zadufanym w sobie lausiem, nie obchodzącym się zdaniem innych. Moim zdaniem takich postaci powinnobyć jak najmniej.

Dodane przez Mrunia dnia 01-04-2011 15:52
#188

Strasznie mnie denerwował, ale muszę przyznać, że go lubię. Dzięki niemu pojawiło się w książce trochę śmiesznych scen. Moją ulubioną jest ta w pokoju nauczycielskim po porwaniu Ginny do Komnaty Tajemnic, kiedy pozostali nauczyciele dali mu po nosie. :smilewinkgrin:

Dodane przez fanka98 dnia 01-04-2011 16:24
#189

nie lubie go, ale dzieki niemu podczas czytania ksiazki bardzo duzo sie usmialam:rotfl:

Edytowane przez fanka98 dnia 01-04-2011 16:24

Dodane przez fredigeorge dnia 01-04-2011 16:41
#190

ehh Gilderoy Lockhart byl postacia lalusiowata,na pierwszy rzut oka widac ze walczy tylko o slawe ,ale...
Mimo wszystko gdyby nie on to 2 czesc nie byla by taka fajna-dzieki niemu cos sie dzialo i mozna bylo sie posmiac
osobiscie go nie lubie ale dobrze ze byl:P

Dodane przez samantaharell dnia 01-04-2011 17:24
#191

Nie zbyt go lubię:)

Dodane przez Miram11 dnia 01-04-2011 19:21
#192

Ja osobiście nie lubię tej postaci. Jest to krętacz i oszust. Nie lubię osób, które wiecznie się panoszą i pokazują że są lepsze od innych to poprostu nie jest ani miłe w stosunku do innych ani w żaden sposób ciekawe.

Dodane przez Alexandre dnia 03-04-2011 11:35
#193

Tępić Lockharta !! :D

Dodane przez fan Potter dnia 14-04-2011 11:58
#194

Uważam Lockharta za kompletnego lalusia, którego nie mógłbym widzieć na oczy. Nie wiem jak można by mieć kogoś takiego za idola?Nic nie potrafi.Tylko innych sukcesami się chwali i bierze za swoje.To zwykły cwaniak i laluś.

Dodane przez cipciak dnia 14-04-2011 12:26
#195

On jest beznadziejny, taki narcyz..
Nie wiem jakim cudem taki ciotmen zdobył sławę. Ludzie nabierali się na te durnoty które wypisywał w książkach? Jak można być jednocześnie "przystojnym" i walczyć z wilkołakami itp.?
powinien mieć chociaż jakieś zadrapania ; o

Dodane przez Greens dnia 14-04-2011 13:28
#196

Bohater jest jak najbardziej potrzebny, bo w końcu jest on częścią książki. Ale osobiście nie darzę go sympatią z wiadomych przyczyn - zadufany w sobie oszust.

Dodane przez piotr140 dnia 18-04-2011 22:45
#197

Według mnie buł do bani.

Dodane przez Corde Collins dnia 06-06-2011 17:38
#198

ja uważam że Lockhart to wariat, kompletny świr, nie cierpię go, on jest jak to oślizgłe coś co rujnuje moje przepiękne życie w fantazji Harrego Pottera...

Dodane przez Anar0207 dnia 06-06-2011 20:51
#199

Gilderoy to krętacz, oszust, narcyz, laluś... Długo by tu wymieniać. Jedynym jego atutem był spryt. Ogólnie go nie lubiłem. Jedyne, w czym był dobry, to używanie zaklęcia Obliviate. Już na pierwszej lekcji użył niedziałającego zaklęcia "Peskipiksi pesternomi", a później kazał trojgu uczniom zamknąć do klatki chochliki kornwalijskie. Co za typek...

Dodane przez lusja22 dnia 11-06-2011 14:41
#200

Lokhart to zwykły kłamca i do tego jest laluśowaty.Kto by go lubił?

Dodane przez Corde Collins dnia 11-06-2011 14:46
#201

laluś

Dodane przez SophieSerpens dnia 29-06-2011 10:41
#202

Powiem szczerze. Nie znoszę Hermiony Granger, naprawdę jej nie trawię, ale Lockhart... To jest koszmar xD Już pół biedy, że oszukuje i przypisuje sobie cudze osiągnięcia. Ale nie mogę ścierpieć, że jest takim... no... idiotą, prościej tego nazwać się nie da xD

Dodane przez Loa_riddle dnia 29-06-2011 11:16
#203

Denerwujący, jednak takich bohaterów nie powinno zabraknąć. Świat magii to nie tylko świat dobrych i złych ludzi, tylko też takich... pośrednich. Lockhart był śmieszny i denerwujący, jednak Komnata była książką trochę mroczniejszą od pierwszej, więc trzeba było dodać humoru.

Dodane przez SophieSerpens dnia 29-06-2011 11:28
#204

Taaak, gdyby w książkach byli sami pozytywni i wywołujący sympatię bohaterowie, nie byłoby tak ciekawie xD

Dodane przez Huncwotki dnia 29-06-2011 11:32
#205

Myślę , że nikt go nie lubi . . . Kiedy zobaczyłyśmy go w św . mungu nic nie pamietał .Nikt go nie odwiedzał , ale nie był nie daleko oddziału Alicji i Franka

Dodane przez SophieSerpens dnia 29-06-2011 11:34
#206

Nikt go nie lubił, bo, mimo że miał bardzo dużo fanek, nigdy tak naprawdę nie miał przyjaciół. Dlatego nikt go nie odwiedzał, bo wolał zdobyć sławę zamiast kogoś, kto byłby dla niego ważny.

Dodane przez zaeli dnia 29-06-2011 13:58
#207

Głupek, który przywłaszczał sobie osiągnięcia innych, po to, by samemu być podziwianym. Nie lubiłam tej postaci, był taki zarozumiały i zadufany w sobie. Ale przynajmniej nie był nudny jak flaki z olejem i dzięki temu książka zyskała :)

Dodane przez Bellatrix11227 dnia 29-06-2011 14:35
#208

Lockhart kojarzy mi się przede wszystkim z lalusiem, zadufanym w sobie, który szczerzy się tymi swoimi pięknymi ząbkami. Oprócz tego jest też wrednym, przywłaszczającym sobie prace i dokonania innych czarodziejem. Strasznie go nie lubiłam! Narcyz jeden.

Dodane przez Pomyluuna dnia 01-07-2011 14:33
#209

W książce mnie po prostu śmieszył . w filmie irytował... ; p

Dodane przez HarryPotter99 dnia 07-07-2011 17:54
#210

Mi nie za bardzo spodobał się jako postać, ale ze swoją głupotą i próżnością był całkiem zabawny. Nie chciałabym jednak więcej takich postaci w książce.

Dodane przez tymi98 dnia 07-07-2011 20:25
#211

IDJOTA która nic nie umie

Dodane przez czarodziejka18 dnia 11-07-2011 22:44
#212

Myślę, że Lockhart sam siebie oszukiwał, przypisując sobie zasługi innych czarodziejów. Ale jednak świat magii nie składa się tylko z dzielnych, honorowych i szczerych ludzi. Bez niego książka byłaby nudna xDD

Dodane przez Charlottexdd dnia 12-07-2011 18:15
#213

Ja go niezbyt lubiłam ..
Był zbyt zarozumiały i .. taki jakiś głupi!

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 17-07-2011 13:50
#214

Zwykły palant, ot co!

Dodane przez Alexa dnia 17-07-2011 13:54
#215

Ta postać jest wyjątkowo - jak dla mnie - komiczna. Robił wszystko aby zabłysnąć.
A jego głupota - bezcenna !;D

Dodane przez Kate Black dnia 17-07-2011 14:02
#216

Zwykły głupol, który wszystko robił tylko i wyłącznie dla sławy, ale to od niego się zaczęło, że z koleżanką zaczęłyśmy pisać słownik z wymyślonymi słowami, którymi mogłybyśmy go określić :smilewinkgrin: B)

Dodane przez OM - L dnia 17-07-2011 14:08
#217

Tak. Ten facet udawał kogoś, kim w rzeczywistości nie był. Przechwalał się czynami, jakich w rzeczywistości nie czynił. Jednym słowem był oszustem i krętaczem, oraz człowiekiem nieprawdomównym. Świetnym manipulatorem wykorzystującym niekiedy swój osobisty urok (wobec kobiet) i zaklęcia, by osiągnąć swój cel, jakim było niewątpliwie to, ażeby (jak to mówili inny poprzednicy) zabłysnąć. Stać się sławną osobą, która dokonała tyle szlachetnych czynów. Walczyła dużo z czarodziejami i czarodziejkami. Ale tak naprawdę nie było. Ale mimo tego pisał o tym wszystkim swoich wyczynach w pamiętnikach i książkach.

Edytowane przez OM - L dnia 17-07-2011 14:12

Dodane przez iNutella dnia 19-07-2011 23:00
#218

Ja osobiście go nie lubię, nie wiem czemu, może za to że oszukiwał, albo po prostu za zachowanie. Nie wiem w każdym bądź razie czarodziej z niego nie był za dobry xD

Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 19-07-2011 23:25
#219

Dwa słowa: Totalny Przypał!

Dodane przez AjaX159 dnia 22-07-2011 17:38
#220

Hmm Gilderoy... Osoba zapatrzona w siebie i myśląca tylko o swojej karierze... Było wiele śmiesznych momentów z tą postacią . Jak na przykład ,karteczka pod poduszką Hermiony czy też próba rzucenia uroku różdżką Rona .Jak bym spotkał taką osobę w realnym świecie to bym się trzymał jak najdalej ^.^

Dodane przez hermiona2003 dnia 29-07-2011 15:37
#221

Hmm... Gilderoy Lockhart to wielka łamaga oszust i tyle nic inneg nieda się o nim powiedzieć!!!!!!!!!!

Dodane przez loony_ dnia 29-07-2011 15:39
#222

Jedno słowo : Głupizarozumiałylaluś :D

Dodane przez Luna__Lovegood dnia 08-08-2011 20:37
#223

on to jakieś kompletne nieporozumienie

Dodane przez Sophia dnia 08-08-2011 20:39
#224

Czubek z niego i tyle, ale i tak go lubiłam...
Sława to sława...

Dodane przez Fred_W dnia 18-08-2011 12:59
#225

Lockhart..... zadufany w sobie laluś pragnący sławy.I on uważał się jeszcze za nauczyciela OPCM!! :lol: On nawet nie umiał różczki trzymać!!

Dodane przez Half_Blood_Princess dnia 18-08-2011 13:03
#226

Haha! Zawsze mnie rozwalał! Dziwię się tylko, że nikt się nie skapnął, że przypisał sobie zasługi innych... W końcu jak taki idiota mógłby dokonać takich rzeczy i zostać Kawalerem Orderu Merlina!

Dodane przez MissWeasley dnia 18-08-2011 13:07
#227

Mnie zastanawiało jakim cudem ludzie uwierzyli w to wszystko, tylko na podstawie książek, które były mocno naciągane. XD

Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 19-08-2011 11:57
#228

Laluś. Ale zaklęcie zapomnienia to miał opanowane na perfect

Dodane przez GinnyiHermiona dnia 22-08-2011 20:04
#229

Uważam Lockharta za komleptnego głupka!Wprost go nie znoszę.Jeszcze te walentynki.Okropność!

Dodane przez Ginny Molly Potter dnia 24-08-2011 21:37
#230

Moim zdaniem to dobrze się stało że mu pamięć odebrało bo gdyby on miał uczy jeszcze potem w 3 tomie to by było znowu to samo tylko się przechwalał i żadnego pożytku z niego nie było. A jak sobie leży spokojnie w Mungu to nikomu krzywdy nie robi. Ale on zawsze był lekko nienormalny i ja go nigdy nie lubiłam i nie wiem co w nim widziała Hermiona. Do tej pory tłumacze to sobie jakimś silnym zaklęciem lub eliksirem, który przez przypadek zażyła .;)

Dodane przez Oksan Weasly dnia 13-09-2011 17:07
#231

Ja tam go nie lubię.Jest to zadumany w sobie mężczyzna,który potrzebuje sławy by być przez siebie i innych dobrze odbierany.Ale jakoś się to nie udało. Jak chciał pomóc Harry'emu kiedy jego ręka została złamana przez tłuczka,którego zaczarował Zgredek,to nie udało mu się to,tylko zrobił tak,że kości w ogóle nie było.A nauczanie czarnej magii? No to tego już nie umie.A jego wymyślone przygody?Niezła bujda.Już na samym początku się skapowałam,że to tylko wymyślone lub nawet przypisane jemu rzeczy,których niby dokonał.Jest po prostu śmieszny.

Dodane przez Ridlovaaa dnia 09-10-2011 17:03
#232

No totalny leserek!!!

Dodane przez Luna Lovegood247 dnia 10-10-2011 16:59
#233

No coż.
Jeśli się na tym dobrze zastanowić, to może i był spoko... Ale na początku. Pięknis... Nie chciałabym, aby takich bohaterów było wieleee.. Ale miał w sobie cząstkę, która świadczyła o jego tajemniczości... :yes: To było dziwne, że był takim dobrym czarodziejem. A to co robił tym wszystkim czarodziejom było wprost okrutne. Sława i sławaa.. To podobno najlepsza rzecz... Ale to nie prawda! Do czego się skłaniają się ludzie pragnący sławy!
To jest naprawdę nieprawdopodobne. Przecież on nawet nie miał przyjaciół...
Ale muszę mu przyznać to, tak samo jak to napisała ~Destiny sprytny z niego gość...

Dodane przez Kasiulag dnia 10-10-2011 17:08
#234

Lokchart to zarozumiała laluśowata świnia i tyle. Jakbym mogła z przyjemnością rzuciłabym na niego zzaklęcie cruciatus. I słuchałam bym wrasków tej wiecznie napuszonej papugi.

Dodane przez Seva dnia 10-10-2011 17:19
#235

Jak dla mnie jest on typowym pozerem, który nic nie umie i liczy się dla niego tylko sława...

Dodane przez Sahem dnia 10-10-2011 18:28
#236

Naprawdę barwna postać xD Rowling powiedziała w jednym z wywiadów, że był wzorowany na jednej znanej jej osobie xD
Jako bohater książkowy był naprawdę ciekawy. Nie, żebym go lubił, ale bez niego Komnata Tajemnic nie byłaby już taka sama.
Ale jako prawdziwa osoba... zastrzeliłbym albo jego, albo siebie, gdybym miał z nim żyć xD

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 30-10-2011 19:54
#237

Ja nie wiem czemu dziewczyny tak go uwielbiały.Kiedy go pierwszy raz zobaczyłam od razu go nie polubiłam,a coś czułam,że to jakiś oszust.Dla mnie to był mięczak po prostu.Zwykły mięczak który nie potrafi kompletnie nic i przypisuje sobie zasługi innych.

Dodane przez HermionaR dnia 30-10-2011 20:14
#238

Jakoś nie darzyłam go zbytnią sympatią. Taki laluś...

Dodane przez Charlie dnia 07-11-2011 21:13
#239

Przecież to totalny palant. Nie wiem jak on mógł podobać się tym wszystkim dziewczynom. Lepiej żeby było jak najmniej takich ludzi.

Dodane przez ola322 dnia 16-11-2011 18:40
#240

Gilderoy przechwalał się,a a nie umiał sklecić prostego zaklęcia.Takich postaci powinno być jak najmniej.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 16-11-2011 18:49

Dodane przez adamek98 dnia 20-11-2011 21:06
#241

Nie przepadam za nim..
Ale mi nie przeszkadza

Dodane przez emilyanne dnia 20-11-2011 21:15
#242

Napisałam o nim w rozprawce na Polskim :P Oczywiście była to przestroga dla oszustów :) Tak ogólnie to nie lubię tej postaci, jak większość. Zwykły oszust i tyle. W dodatku strasznie irytujący ! Brr xd

Dodane przez Annalisa Louis dnia 20-11-2011 21:17
#243

Ja osobiście nie trawię Lockharta, jednak uważam , że dobrze się stało , że ta postać pojawiła się na kartkach Komnaty Tajemnic. Myślę , że możemy się od niej nauczyć , że nie wszystko o czym mówią ludzie i czym się chwalą musi zgadzać się z prawdą. Pokazuje , że prawda o poczynaniach człowieka wyjdzie kiedyś na światło dzienne i osoba ta będzie musiała zmagać się z ciężarem ogólnospołecznego kłamstwa < jeżeli jest to osoba znana>, albo z ciężarem okłamania najlepszych przyjaciół czy znajomych. ; )

Edytowane przez Annalisa Louis dnia 20-11-2011 21:17

Dodane przez Evelyn Dark dnia 25-11-2011 13:55
#244

Hmm osobiście nie przepadałam za jego osobą. Był narcyzem pragnącym sławy. Chwalił się cudzymi osiągnięciami, zbierał w laury, a w rzeczywistości był zwykłym oszustem i kiepskim czarodziejem. Z drugiej strony był zabawną postacią, która za każdym razem popełniała błędy. Przez swój egoizm usunął sam sobie pamięć. No cóż...

Dodane przez Harry-Potter-Blacku dnia 03-12-2011 19:16
#245

Gilderoy to głupek . Lepszy jest Profesor Lupin , czy Profesor Dumbledore . A tak po za tym ,co mieliście na wyzwaniu z zielarstwa ?

Dodane przez HardNute dnia 03-12-2011 19:23
#246

Gilderoy Lockhart był bardzo inteligentną osobą, która niestety przeszła na "złą" stronę. Musiał być po prostu cwany, żeby wyjawili mu swoje tajemnice. Może i umiał przekonać rozmówców do przekazania historii, ale nic po za tym nie wiedział (oprócz rzucania zaklęcia Obliviate). Mógłby być wielkim czarodziejem, ale postąpił głupio i wyrósł na idiotę. Jego żarty i przechwałki były wręcz głupie. Nie był najsympatyczniejszą osobą w sadze, wręcz najgorszą. Mam do niego ogromną antypatię.

Dodane przez tarantula head dnia 17-12-2011 17:36
#247

Oj, nie lubię go. Zaraz po Snape'ie i Umbridge nauczyciel, którego wręcz nie znoszę.

Dodane przez roksi16 dnia 17-12-2011 17:47
#248

wolałabym żeby takich bohaterów było jak najmniej:P

Dodane przez levictoria dnia 17-12-2011 17:48
#249

Lockhart to dla mnie zwykly tchórz, który chce wbić się na czubek sławy "po trupach" i nie szanuje innych ludzi, przynajmniej dla mnie ma on takie znaczenie.. zwykłego idioty -,-'

Dodane przez 21olka dnia 06-01-2012 11:42
#250

Nie podobał mi się jego charakter ale fajnie że taka postać była ukazana w książce.
Przyjajmniej było się z kogo pośmiać

Dodane przez hedwigowo dnia 06-01-2012 13:00
#251

Nie lubiłam go. Był oszustem, przypisywał sobie różne osiągnięcia. A potem mówił, że wie, gdzie jest Komnata Tajemnic, a jednak nie chciał pomóc Ginny i chciał też pozbawić pamięci Rona i Harry'ego. Masakra jakaś, a nie facet. Cieszę się, że spotkało go to co spotkało.

Dodane przez Bella Muerte dnia 06-01-2012 13:00
#252

Co sądzicie o tej postaci? Lubicie go czy może wolelibyście, aby takich bohaterów było jak najmniej?

Dziwaczna, irytująca postać. Osobnik z upośledzeniem umysłowym? Podobno nie nauczył dzieci niczego, poza tym, jaki prezent chciałby dostać i jaki jest jego ulubiony kolor.
To bardzo pomysłowe ze strony Rowling, że możemy dowiedzieć się czegoś więcej o jego stanie zdrowia w "Zakonie Feniksa".
Klinika magicznych chorób i urazów św. Munga to z pewnością najbardziej odpowiednie dla niego miejsce.
images.wikia.com/harrypotter/images/3/36/Gilderoy_Lockhart_002.JPG
Moim zdaniem aktor wcielający się w tą postać znakomicie poradził sobie z zadaniem odgrywania roli Lockharta, nie mówiąc już o idealnej charakteryzacji (zupełnie tak wyobrażałam sobie zadufanego w sobie profesora czytając książkę).

Dodane przez Luniaczekk dnia 17-01-2012 20:24
#253

Irytuje mnie. Ale w Mungu całkiem śmiesznie się zachowywał.

Dodane przez hermiona_182312 dnia 19-01-2012 19:25
#254

bez urazy dla tych którzy go lubią , ale ja za nim nie przepadam

Dodane przez SweetSyble dnia 19-01-2012 19:42
#255

Ach, mój kochany Gilderoy... Ojej jakie to żałosne! Dajcie spokój! Na początek go lubiłam, a raczej lubiłam sceny z nim, bo po prodtu rozśmieszały mnie! Dla niego istniała tylko jedna najlepsz osoba na Swiecie - "JA, GILDEROY LOCKHART". Bo uważał sibie za najlepszego i takie tam. Była bardzo śmieszny, a to że kochały się w nim wszyściusienkie kobiety powaliło mnie na kolana. Oczywiście mężczyźni byli zazdrośni. Do momentu ostatnich rozdziałów Komnaty Tajemnic był całkiem, całkiem normalny, nie przeszadzający mi gość. Ale kiedy się dowiedziałam, że przypisywał sobie czyny innych bohaterów, po prostu rozbiłam swój ulubiony kubek w cukierki (bardzo to przeżywałam) i znienawidziłam go bezpowrotnie. Jeszcze do tego robił tym ludziom krzywdę, bo zgodzicie się ze mną, że utrata pamięci nie jest powodem do radości i świętowania.

Jeśli chodzi o to czy zmniejszyła bym ilość bohaterów jego pokroju w książce. Nie. A dlaczego? Bo książka jest wtedy ubarwiona, ciekawa, śmieszna i zaskakująca! Z naszym kochanym Lockhartem było tak samo.
Sceny w których brał udziała były barwne, śmieszne, ciekawe (z rozpoczynającą się sceną "Kroczył dumnie profesor Lockhart..." myślałam Co też to on wymyśli?) a przede wszystkim zaskakujące! A to się tyczy kradzieży i przypisaniu sobie czynów innych czarodzieji - bohaterów! Kropka.

Dodane przez Pomylunaa dnia 24-01-2012 16:56
#256

Jak najmniej! Nie podobała mi się kompletnie jego postać. Strasznie mnie denerwował, ale prawdą jest, że chociaż jedna taka postać musiała być ;p

Edytowane przez Czarownica24 dnia 24-01-2012 17:35

Dodane przez Martita dnia 30-01-2012 10:20
#257

Nie wiem jak wam ale mi to on przypomina typowego geja :D Nie to żebym coś do tego miała ale...

Dodane przez Lily2406 dnia 01-02-2012 22:34
#258

Muszę powiedzieć, że go nie polubiłam.Ale moment w ekranizacji "Komnaty Tajemnic", w którym zaśmiałam się pod nosem, to był, już w podziemiach Hogwartu.I kiedy Lockhart, pyta Rona czy to jego dom, i czy on tu mieszka, a Ron uderza go w łeb.:)Hehe, mój ulubiony moment.:)

Dodane przez tarantula head dnia 17-02-2012 17:26
#259

usunęłam wcześniejszą odpowiedź, iż napisałam tam coś strasznego o Snape'ie :o Straszne.

GILDEROY LOCKHART... W sumie, to go za bardzo nie lubiłam. Za bardzo się przechwalał, co później jego przechwałki okazały się po prostu kłamstwem, ale też nie lubiłam go za to, że tak wszystkie dziewczyny za nim wzdychały (o dziwo panna Granger też.), uważał się za wielką gwiazdę, dbał o swój wygląd etc, etc... Taki typowy narcyz.


edit. ostatnio ponownie obejrzałam 'komnatę tajemnic' i uznałam, że pan Lockhart, to bardzo miły, i smieszny starszy pan. Może trochę zagubiony w świetle fleszy, ale niemniej jednak bardzo miły, nie uważacie? c;

Edytowane przez tarantula head dnia 27-02-2012 17:56

Dodane przez PomyLuna2000 dnia 17-02-2012 18:14
#260

Był strasznie irytujacy, taki laluś, tylko sie chwalil, nie lubilam go;/

POZDRAWIAM CAŁE HOGSMEAD!!!

Dodane przez harry longbottom dnia 17-02-2012 18:23
#261

Wiesz co...Po Lockharcie nie spodziewałem się innej takiej szumowiny na stołku profesorskim.,lecz teraz uważam ,że Lockharta można jeszcze uznać, bo w końcu czegoś ich nauczył.NIE WYPUSZCZAĆ CHOCHLIKÓW KORNWALIJSKICH!;)

Dodane przez Ezio1998 dnia 19-02-2012 15:59
#262

Takich bohaterów jak Lockhart musi być coraz mniej.
Zwłaszcza takich co nic ,a nic nie umieją i zabierają sławę komu innemu

Dodane przez Godryk_Gryfindor2 dnia 19-02-2012 16:13
#263

nie lubie go akurat czytam komnate tajemnic

Dodane przez Dambledore dnia 27-02-2012 12:48
#264

ZAL MI GO ON SIE ZACHOWUJE JAK BABA NO NORMALNIE xDxD

Dodane przez Dambledore dnia 27-02-2012 12:51
#265

laluś sie znalazl

Dodane przez martaworska dnia 28-02-2012 16:21
#266

Nie chciałabym, aby obrony przed czarną magią uczył mnie nauczyciel, który prawie nic nie umie i uczniowie wiedzą od niego więcej oraz taki, który nawija włosy na wałki i ma nieskazitelnie czyste szaty i włosy w całkowity ładzie ;)

Dodane przez syrius_black dnia 28-02-2012 16:32
#267

Nie lubię Gilderoya Lockharta za bezgraniczną chęć posiadania sławy wśród ludzi . Już od początku książki mnie wprost irytował swoim charakterem . Jest to człowiek , który dla sławy zrobi wszystko . Jednak bez Lockharta książka byłaby obrzydliwie nudna ( chociaż najlepsza to ona nie była ) i takie osoby muszą się pojawiać .

Dodane przez HermionaTonks dnia 11-03-2012 09:38
#268

Niezbyt go lubiłam. Już od początku książki wydawało mi się, że jest oszustem. Podejrzewałam, że jest też od Voldemorta.

Edytowane przez Czarownica24 dnia 22-03-2012 15:58

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 22-03-2012 07:45
#269

Lockhart to głupkowaty lalus, którego niecierpię i mam nadzieję, ze takich jak on jest coraz mniej

Dodane przez kamilkw dnia 05-04-2012 10:17
#270

Powiem tak: narcyz. :D

Dodane przez leda dnia 16-04-2012 23:27
#271

Jako oglądacz i czytelnik mogę zatwierdzić, że to w specyficzny sposób śmieszna i zapatrzona w siebie postać :D Ale uważam tak tylko dlatego, gdyż nie miałam z nim nigdy do czynienia.
Natomiast w rzeczywistości, gdybym miała pecha zostać jego uczennicą, z pewnością nie trawiłabym tego gościa. Jest idealnym przykładem zakochanego w samym sobie Narcyza. Nie wiem, co jest gorsze- czy przesyłanie całusów do lustra, czy pieszczotliwe głaskanie własnych zdjęć. Masakra! Nie dziwię się Jo, że umieściła go w Szpitalu Świętego Munga. Przynajmniej nikomu nie przeszkadza^^ Jedynym plusem jego `fikcyjnego istnienia jest kilkurozdziałowe urozmaicenie` drugiej części Harry'ego Pottera. Przynajmniej był ktoś, z kogo można się było pośmiać do woli :)

Dodane przez student191 dnia 20-04-2012 10:36
#272

Uważam Lockharta za bałwana i jak ktoś już napisał za lalusia
idiota przypisywał sobie dzieła innych ludzi
zamiast samemu coś zrobić i napisać.
Najchętniej wywaliłabym go na ulicę za takie oszustwo
:mad:

Dodane przez paulinkablu dnia 20-04-2012 13:22
#273

Był idiotą, uwielbiał siebie i swoje książki.

Dodane przez Hannibal dnia 20-04-2012 19:47
#274

Pamiętam, że pierwszy raz czytając Komnatę Tajemnic, darłam się do książki "TY BLONDYNKO!" za każdym razem, gdy wpadałam na Lockharta :lol:
(Myślę, że to wystarcza) :lol:

Dodane przez Zosia dnia 21-04-2012 11:16
#275

Jak dla mnie bywał nawet śmieszny, ale że takiego kogoś zatrudnili w Hogwarcie? Dziwię się, że po pierwszym tygodniu nauczania Dumbledore go nie wyrzucił. Od początku książki było dla mnie dziwne, że on niby dokonał tylu wspaniałych rzeczy, więc nie zdziwiłam się, gdy okazało się, że to oszust.W Zakonie Feniksa w tym Świętym Mungu nawet mi się go żal zrobiło, ale jak znowu przeczytałam Komnatę Tajemnic, to jakoś mi przeszło. Szczerze, to najbardziej zadziwiające w jego postaci było dla mnie to, że on miał tyle fanek! Nie wiem, co np. taka pani Weasley w nim widziała ;)

Dodane przez Ms_Kane dnia 24-04-2012 15:13
#276

Bardzo nie lubię tego nauczyciela i go nie polubię ale niech więcej takich bohaterów będzie w książce ,bo tylko ją upiększają. Tacy bohaterowie dają nowe przeszkody itp. Taka przynajmniej jest moja opinia co do takich bohaterów.

Dodane przez Ann Fosher dnia 26-06-2012 22:29
#277

Lockhart denerwował mnie swoimi tekstami, to znaczy chodzi mi o te egoistyczne oraz te , które podkreślały jego "wyższość".
Nie lubię go, a jak na końcu książki przyznał się Ron'owi i Harry'emu , że używał zaklęć zapomnienia i uczył się "Wielkich rzeczy" na pamięć, miałam ochotę przenieść się do Hogwartu i mu dać kopa.

Dodane przez Suja dnia 26-06-2012 22:52
#278

Ann Fosher napisał/a:
Lockhart denerwował mnie swoimi tekstami, to znaczy chodzi mi o te egoistyczne oraz te , które podkreślały jego "wyższość".
Nie lubię go, a jak na końcu książki przyznał się Ron'owi i Harry'emu , że używał zaklęć zapomnienia i uczył się "Wielkich rzeczy" na pamięć, miałam ochotę przenieść się do Hogwartu i mu dać kopa.


dokładnie, był wkurzający, denerwujący, kłamca jakich mało i udawał kogoś wielkiego, a jak przyszło co do czego to chciał uciekać. tez bym dał mu kopa, jeszcze mam fajne glany to by było dopiero :D

Dodane przez tyshia dnia 27-06-2012 00:17
#279

A pierwszej chwili zapoznania się z tą postacią stwierdziłam, że to straszny narcyz i na pewno nic dobrego z jego nauczania nie wyjdzie.

Dodane przez _Loony_ dnia 28-06-2012 14:56
#280

Może nie był zbyt przyjemny ...
Ale można było się z niego pośmiać. Jedyny nauczyciel który zorganizował walentynki. Szkoda że w filmie to ominęli -_-

Dodane przez Madeleine dnia 06-07-2012 21:15
#281

Nie cierpię go ! Taki typ osób najbardziej mnie irytuje . Nie dość , że narcyz , to jeszcze obnosi się ze swoją "wiedzą" . Okropny człowiek .

Dodane przez KEHI dnia 06-07-2012 21:34
#282

Śmiałem się z tego gdy uważał że Harry chce być taki jak on !!! hahahaha

Narcyz jakich mało i perfidny kłamca

Dodane przez Emma17 dnia 06-07-2012 22:03
#283

no taka nieprzyjemna postac,chociaz smiech byl jak pod koniec stracil pamiec i strzelal dziwnymi komentarzami :P nie lubie go i tyle...

Dodane przez Elvira dnia 08-07-2012 10:05
#284

Nie lubiłam go i nadal nie lubię. Pragnący sławy laluś, chociaż bywało śmiesznie...

Dodane przez marihermiona dnia 11-07-2012 16:30
#285

Lockhart to oferma i laluś co nie?

Dodane przez Regulus Arturius Black dnia 01-08-2012 10:35
#286

Jak naj mniej takich nauczycieli porostu tyle

Dodane przez Estelle dnia 01-08-2012 10:40
#287

żałosny laluś, który był zerem, a uważał się za KOGOŚ
strasznie nie lubie tej fałszywej postaci

Dodane przez lady_black dnia 01-08-2012 11:56
#288

Głupkowaty, ale można się było pośmiać :) We mnie wzbudził sympatię, pomimo jego oszustw. Trochę namieszał w KT i o to chodzi ! :)

Dodane przez madame104 dnia 01-08-2012 12:11
#289

Osobiście go nie lubie , ale cieszę się , że jest w książce , bo jest się z kogo pośmiać :D

Dodane przez Victim dnia 01-08-2012 15:31
#290

Nieporadny laluś, którego jedyną specjalizacją w dziedzinie magii było rzucanie zaklęcia "Obliviate" -,- Żeby przypisywać sobie czyny innych ludzi - tego już nie mogę zrozumieć, a tym bardziej nie ogarniam, jak można się tym tak przechwalać na prawo i lewo? Sodówka uderzyła mu to tych blond loków -,-

Dodane przez Ruda_x3 dnia 04-08-2012 14:00
#291

W sumie też go nie lubię . Uważa siebie za artystę a wszystkie jego 'zasługi' były odebrane komuś innemu . Jedynie co potrafił to rzucić to swoje zaklęcie zapomnienia. Nawet obronić się nie potrafił...

Dodane przez panti00 dnia 06-08-2012 10:03
#292

Muhahahahah on jest debilem :D

Dodane przez SeVv dnia 09-08-2012 01:04
#293

Nie lubie to mało powiedziane, szkoda że nie da się go wyciąć z książki i filmu.

Dodane przez Dagamara18 dnia 14-08-2012 14:28
#294

Zdecydowanie go nie lubiłam i dziwię się że Dumbledore przyjął go na stanowisko nauczyciela. Nie potrafił nauczyć niczego, ciągle się przechwalał i ignorował.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 05-11-2012 15:51
#295

A czy go da się lubić?

Dodane przez dziedzicslytherina97 dnia 10-11-2012 14:17
#296

Moim zdaniem to świetna postać, dobrze wykreowana i ciekawa. Świetnie że się pojawił!

Dodane przez Lara_Door dnia 10-11-2012 15:01
#297

Tak.
On okłamywał.
Frajer.xd

Dodane przez SophieSwift dnia 10-11-2012 16:57
#298

Myślę, że był niesprawiedliwy... Kopiował cudze książki... poza tym nie rozumiem dlaczego został nauczycielem obrony... on nic nie potrafił! O.o

Dodane przez xxMinerva McGonagallxx dnia 16-12-2012 20:32
#299

Mam go za lalusia.Przypisuje sobie różne wyczynki które nie należą do niego.Zadufany w sobie narcyz-_-.Po co oni go tam wg zatrudniali.Ja go wcale nie lubie,lubie takich jak McGonagall albo Dumbledore.A takich jak ten dziwak nienawidze:mad:

Dodane przez Enchantte dnia 16-12-2012 21:02
#300

Moim zdaniem to kretyn, który podawał się za kogoś, kim wcale nie był i przypisywał sobie cudze osiągnięcia. Nie pojmuję, jak osobie tak inteligentnej jak Hermionie mógł się onpodobać.

Dodane przez Hermiona516 dnia 20-12-2012 17:51
#301

Laluś i palant ! Nie wiem jak Molly i Hermiona mogły być w niego tak zapatrzone

Edytowane przez mooll dnia 16-03-2013 19:35

Dodane przez SevLily36 dnia 23-12-2012 18:52
#302

No cóż, moje "uczucia" dzielą się na dwie kategorie:

Książkowy Lockhart - bardzo barwna postać, na początku nawet pozytywna. Nie wiem dlaczego, ale bardzo go polubiłam. Spodobało mi się to, że wyróżnia się wśród innych książkowych postaci.

Filmowy Lockhart - no i tutaj następuje pewna zmiana. Filmowego Lockharta po prostu nienawidzę, a jest to spowodowane... aktorem, który go grał. Nie cierpię Kennetha Branagha i nigdy go nie polubię. Jest on moim najbardziej znienawidzonym aktorem. Gdyby Lockharta zagrał ktoś inny, to może byłoby inaczej.

Dodane przez Rose Hathaway dnia 23-12-2012 18:56
#303

Nieznoszę Lockharta. Fałszywy człowiek, bez skrupółów, niszczący życie innym ludziom kolorowy fanatyk samego siebie.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-12-2012 19:20
#304

Żałuję jednego - że Snape nie użył przeciw niemu jakiegoś silniejszego zaklęcia... typowy odpowiednika smerfowego lalusia...

Dodane przez Hermiona516 dnia 23-12-2012 19:43
#305

Szczerze mówiąc jest takim chwalipiętą że to jest wprost ŚMIESZNE!

Dodane przez Ariana147 dnia 23-12-2012 20:21
#306

Nie lubię tego gościa. Przypisywał sobie osiągnięcia innych by zdobyć sławę poza tym przecież nic nie potrafił. Jest fałszywy i głupi. Nie rozumiem jak niektórzy mogli się nim zachwycać.

Dodane przez Eternal_Metal_ dnia 06-01-2013 02:51
#307

Nie potrafił nic, więc przypisywał sobie zasługi innych wybitnych czarodziejów, dlatego go nie cierpię, lecz ciesze się, że pojawił się w książce - trochę komedii się przydaje ; )

Dodane przez Shalis dnia 10-01-2013 19:41
#308

Tak, tak narcyz, laluś, to fakt, ale nie sądzicie, że z nim książka jest barwniejsza? Tak samo on jak i na przykład Dolores Umbridge są nauczycielami na ogół nielubianymi i co najmniej dziwnymi. Jednakże ja przynajmniej sądzę, że dużo dodają książce i z takimi bohaterami książka jest ciekawsza!

Dodane przez bellatrix487 dnia 27-01-2013 20:55
#309

nie lubie

Dodane przez MaFaRa10 dnia 27-01-2013 21:42
#310

W książce jeszcze ok. Taka inna, barwna postać. Przynajmniej był chwilami zabawny.
W filmie był wkurzający. Nie dało się o lubić.
W grze spoko. Wygląd fajny, a i charakter wzorowany na postaci w książce.
Czyli ogólnie postać ni taka, ni siaka.

Dodane przez AmeliaBlack dnia 03-02-2013 17:17
#311

Nigdy nie przypadł mi za bardzo do gustu. Był wręcz żałosny. Przypisał sobie zasługi tych wszystkich czarodziei, a sam nie umiał nawet rzucić porządnego zaklęcia zapomnienia (co nawet dobrze się złożyło :) ) Poza tym przerost ega nad IQ i w ogóle taki jakiś... mdły w tych swoich pastelowych szatach. :blah:

Dodane przez Patricia dnia 03-02-2013 18:36
#312

Nie lubiłam go. Mógłby się zabić, skacząc ze swojego poziomu ego na IQ. Ale szkoda, bo jednak do końca życia nie odzyskał pamięci.

Dodane przez Monikaa76 dnia 14-02-2013 10:55
#313

Oby takich bohaterów bylo mniej . ! ;)
Nie lubie go ... :P , myśli tylko o swojej karierze i o niczym innym.. :/ przynajmniej jakby coś potrafił a nic nie potrafił i mówił że wszystko wie najlepiej ... -.-'

Dodane przez hermiona_182312 dnia 14-02-2013 13:26
#314

To laluś i oszust nie chcę o nim nawet myśleć! Jest kompletnym czubkiem! Miał świra na swoim punkcie i oszukiwał! Kompletny Narcyz! On nawet nie umiał rozpoznać dobrej różdżki od zniszczonej! :upset:

Dodane przez MCMatylda dnia 14-02-2013 13:28
#315

Zrobił durne zaklęcie zapomnienia
i durnie je porzucał na tych biednych czarodzieji
i potem durnie zrobił durną karierę
w ogóle był durny

Dodane przez Evolet16 dnia 14-02-2013 13:39
#316

Nie przepadałam za Lockhartem . Taki typ człowieka wkurzającego na maksa. Momentami gdy czytałam aż mi ręce opadały jak się zachowywał. Współczułam Hogwartowi takiego nauczyciela xD

Dodane przez raven dnia 18-02-2013 23:52
#317

Rowling w jednym z wywiadów powiedziała o Gilderoy'u:
Jest szczęśliwy tam gdzie jest, a ja jestem szczęśliwsza bez niego!

Podpisuję się pod tym obiema rękami. Podpisałabym się jeszcze nogami i ustami, gdybym tylko umiała. Merlinie, chroń nas przed takimi ludźmi!

Dodane przez Serpensoria dnia 19-02-2013 10:28
#318

denerwowały mnie jego teksty do Harry'ego typu : "Sława to kapryśna przyjaciółka", blee.. :/
myślę, że dobrze wiedział, o tym, że Harry jest sławniejszy od niego i nie mógł tego znieść :)
czytając "Komnatę Tajemnic", zastanawiałam się, jak można mieć takiego idola ?! :D on był po prostu żałosny.. :sourgrapes

Dodane przez Wiki586 dnia 20-02-2013 12:03
#319

Nie lubiłam Locharta. Za bardzo się przechwalał.

Dodane przez Blasco dnia 20-02-2013 12:55
#320

Ja osobiście go nie lubię. Nie tylko w książkach, ale i w życiu się takich spotyka. Oby jak najmniej takich ludzi. Dla mnie - wprowadził za dużo zamieszania. Nie umiał nawet się pojedynkowac, ale rwał się do pojedynków jak najbardziej xD Po tym co pokazał w klubie pojedynków powinien stać się pośmiewiskiem nie tylko dla chłopców, ale i dla dziewczyn. No ale tak się nie stało... Osobiscie nie śmieszyło mnie w nim nic... może prócz głupoty, ale tak trochę. Choc, wcale nie jest łatwo rzucić zaklęcie zapomnienia, a nie sądzę żeby zczarował tiarę, a jednak ta przydzieliła go do Ravenclaw. Nie rozumiem zbytnio dlaczego... Tam zazwyczaj trafiają zdolni i mądrzy, a nie niedorajdy...

Dodane przez Grangeromaniaczka dnia 20-02-2013 13:02
#321

Kłamca, oszust, laluś. Nie lubię go. Nic nie potrafił zrobić dobrze. Umiał tylko rzucać zaklęcie czyszczące pamięć i tyle. Wykorzystał osiągnięcia innych czarodziejów by stać się sławny. Strasznie się przechwalał. To jedyna postać z HP, której nie lubię.

Dodane przez Blasco dnia 20-02-2013 13:06
#322

A lubisz np. Crabbe'a i goyle'a? ^^

Dodane przez anahiportilla333 dnia 20-02-2013 13:37
#323

Jak dla mnie był to oszust, laluś. Przypisywał sobie osiągnięcia innych, a sam w życiu nic nie osiągnął. Nic nie potrafił zrobić dobrze.Jest chyba jedyną postacią z Harry'ego Pottera, której nie lubię. Był wręcz żałosny. Nie potrafię zrozumieć takiego zachowania. :aff:

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 20-02-2013 13:47
#324

Blasco chyba trafił w sedno... czy naprawdę tylko Gilderoya nie darzycie dozgonną sympatią ? Też go nie cierpię, ale osobiście bardziej zniósłbym lalusia, niż np. bezwzględnego mordercę ( Czarny Pan ), dręczącej uczniów "starej ropuchy" ( Dolores Umbridge ) czy okrutnego i lubieżnego zabójcy dzieci ( Fenrir Greyback ).

Dodane przez Milva dnia 10-03-2013 20:25
#325

Najbardziej irytująca postać w całej sadze. Każdy niby wskazuje Umbridge, ale ona przynajmniej miała jakąkolwiek klasę, była cyniczna, manipulowała, nie brakowało jej inteligencji. Natomiast ten laluś był zwykłym tanim oszustem. Gardzę ludźmi przywłaszczającymi sobie cudze osiągnięcia. W dodatku sposób jaki się obnosił... brrr. Zero honoru.

Dodane przez Rose Hathaway dnia 10-03-2013 20:54
#326

Nie przepadam za Lockhartem. Napuszony (za przeproszeniem) kretyn, który przypisywał sobie cudze zasługi... :sourgrapes

Dodane przez szczepen1999 dnia 13-03-2013 20:36
#327

Gilderoy Lockhart to zwykły kretyy

Dodane przez NataliaTomlinsonWeasley dnia 16-05-2013 20:44
#328

W ogóle go nie lubię...Zależy mu tylko na pieniądzach...

Dodane przez Martynaa67 dnia 26-05-2013 15:30
#329

Może i Lockhart był 'narcyzem' ale zawsze mnie rozbawiał np. na końcu 2 części kiedy stracił pamięć . :D
Nawet , nawet go lubie. :) Ale raczej nie chciała bym mieć takiego nauczyciela . :)

Dodane przez Zaigusiowana dnia 31-05-2013 13:24
#330

Za nic w świecie nie chciałabym, żeby uczył mnie taki nadęty oszust Lockhart, ale śmiesznie jest czytać o tym, jak Harry go unika. Jeśli chodzi o prawdziwe życie to nie cierpię takich ludzi, ale jak już wspomniałam jest zabawnie czytać o jego nadętej postawie.

Dodane przez Nina28 dnia 31-05-2013 15:15
#331

Jestem zdania ,,Martyna67'' i ,,Zaigusiowana''

Dodane przez lunka29 dnia 31-05-2013 17:27
#332

To po prostu oszust , który nic nie umie. Nie lubię go.

Dodane przez nowoczesna6 dnia 31-05-2013 19:28
#333

Ten facet był beznadziejny. Udawał kogoś kim nie jest i do tego "ja to zrobię" powinien dodać "chodź nie potrafię". To okropne przypisywać sobie czyjeś zasługi. Dla mnie to on nie pył piękny. Zgadzam się, że to oszust. Naprawdę go nie lubię.
Pozdrawiam. :)

[img][/img]


Dodane przez Albus-Dumbledore dnia 19-06-2013 13:59
#334

Usunął pamięć wspaniałym czarodziejom i przywłaszczył sobie ich osiągnięcia. Ale otrzymał za to karę i dobrze.W/g mnie nie powinien dostać pracy w Hogwarcie.

Dodane przez ceresxxx dnia 19-06-2013 17:14
#335

Lockhart marzył o sławie,a zdobył ją dzięki przywłaszczeniu sobie osiągnięć innych czarodziejów.Był z siebie dumny, że tak zręcznie wszystko zatuszował, ale gdy przyszło co do czego stchórzył.Był dobry w publicznej prezentacji i w wychwalaniu siebie, ale nie potrafił wykazać się prawdziwą odwagą.Ktoś kto tyle przeżył nie potrafiłby o tym tak łatwo opowiadać bez choćby cienia strachu, kiedy przypomniałby sobie, że był o włos od śmierci.Prawdziwa odwaga nie polega na nie odczuwaniu strachu, lecz jego przezwyciężaniu.Ktoś kto nie odczuwa strachu jest albo najodważniejszym człowiekiem na świecie, albo jest po prostu głupi.

Dodane przez Alexandra dnia 19-06-2013 19:51
#336

Uważam, że Lockhart to laluś, oszust i głupek. Nie rozumiem, jak można mieć za idola kogoś takiego. To okropne, że przypisywał sobie zasługi innych czarodziejów, choć akurat większość jego fanów o tym nie wiedziała.
Mimo wszystko ciekawie, że taka postać wystąpiła w książce. W sumie Lockhart był całkiem zabawny :D

Dodane przez KGeorge Weasley dnia 19-06-2013 20:42
#337

Tego lalusia można porównać do Narcyza z mitologi greckiej. Nie lubie go choć jego "wiedza" jest śmieszna. Uważa się za najlepszego a naprawdę jest tchórzem i kłamcą

Dodane przez Gregman dnia 13-07-2013 12:13
#338

W Komnacie Tajemnic, nie wzbudził we mnie pozytywnych uczuć. Wkurzał mnie gdy wmawiał panu Potterowi, że chce być taki jak on, że chce miec sławę i fanów. Gdy przeczytałem całą drugą część, cieszyłem się ze dostał zaklęciem. Jednak w Zakonie Feniksa, zrobiło mi się go żal. Nikt go nie odwiedza... Nawet rodzina go nie odwiedza...

Dodane przez ChronNasSlytherin dnia 13-07-2013 13:10
#339

Ja LUBIE Lockharta ! Jest śmieszny chociaż i może z niego ' narcyz ' to zawsze mnie rozweselał . Ale w 5 części na serio mig go żal było . Nikt go nie odwiedzał ;c Raczej nie chciała bym mieć takiego nauczyciela ale Lockhart jest spoko (y)

Dodane przez Severusowa dnia 13-07-2013 17:10
#340

Moim zdaniem Lockhard po prostu chciał posmakować sławy, i starał się osiągnąć to za wszelką cenę. Na pewno był zadufany w sobie ( obrazy na których jest on sam poustawiane w klasie). Chciał w każdej sytuacji pokazać że to on jest ten sławny i zrobi coś lepiej, ale niestety przynosiło to odwrotne skutki :I Autorka mówi że tworząc tą postać wzorowała się na znanej jej osobie :) Ciekawe kto to?

Edytowane przez Severusowa dnia 13-07-2013 17:12

Dodane przez HerEma79 dnia 17-07-2013 11:11
#341

Totalny oszust ^^ Bardzo dobrze że pod koniec sam sobie zmodyfikował pamięć Hahaha <lol2>

Dodane przez Vella dnia 21-07-2013 23:29
#342

Fajny był przynajmniej dzięki takim bohaterom nie jest nudno...

Dodane przez Rogaczka dnia 26-07-2013 22:34
#343

Lockhart- gościu o nawet nie podstawowej wiedzy magicznej, zapatrzony w siebie (nawet zakochany!!), egoista, gwiazda, pustak, "kat", goguś, wariat, laluś, strojniś...... postać może potrzebna na rzecz fabuły, ale jako bohater- jestem na nie!

Dodane przez Priori Incantatem dnia 25-09-2013 09:44
#344

Ja tam Lokharta lubię ponieważ doprawdy mnie rozbawiał. Uświadomił mnie, że jednocześnie można być kretynem nie wiedząc o tym. :P Jego postać zdecydowanie w komizm ubarwiała Komnatę Tajemnic oraz Zakon Feniksa. Choć, to że jedno zaklęcie znał poprawnie ("Obliviate") jednocześnie sprawiało iż mimo głupoty, potrafi być naprawdę groźny dla otoczenia. :P Później oczywiście sprawiedliwość wzięła górę i dostał na co zasłużył. ;)

Dodane przez Blackdobby dnia 02-10-2013 22:02
#345

Totalny laluś...Oszukał wszystkich z tymi jego osiągnięciami,...Ten głupi uśmiech... Ble....

Dodane przez Luhesehra dnia 04-11-2013 15:31
#346

Był zarozumiały,tępy,głupi jak but no nic dodać nic ująć

Dodane przez Magicznytygris15G dnia 24-11-2013 19:06
#347

Lockhart to zadufany w sobie narcyz nic nie potrafi zrobic .

Dodane przez Susan Breeze dnia 25-11-2013 20:43
#348

Laluś ja to ja tamto ohhh męczące

Dodane przez olusia09 dnia 01-01-2014 01:10
#349

Jakoś nie specjalnie mi się spodobał :/

Dodane przez pottermanka135 dnia 12-01-2014 17:34
#350

ladybird napisał/a:
Uważam Lockharta za kompletnego lalusia, którego nie mogła bym widzieć na oczy. Nie wiem jak mozna by mieć kogoś takiego za idola?


Co do lalusia to zgadzam się całkowicie, jednak dopóki nie wiedzieli że jest oszustem miał całkiem pokaźną kolekcje osiągnięć ( cudzych ale wszyscy myśleli że to jego osiągnięcia). No trzeba sobie wyobrazić sławnego podróżnika który zjezdił cały świat i chce dzielić się swoim doświadczeniem z innymi.taka osoba naturalnie zyskuje popularność. Faktem jest to że był poprostu debilem i tyle. Za słowo debil Przepraszam ale ono naj lepiej oddaje harakter i możliwości intekektualne Lockharta.

Edytowane przez pottermanka135 dnia 12-01-2014 17:36

Dodane przez Ginni Weasley1234 dnia 22-03-2014 18:14
#351

Uważam Lockharta za kompletnego lalusia, którego nie mogła bym widzieć na oczy. Nie wiem jak mozna by mieć kogoś takiego za idola?


ladybird kompletnie wyręczyła mnie z wymyślania treści tego postu

Lockart to głupek!!!

Dodane przez Bou dnia 22-03-2014 20:47
#352

Zawsze się zastanawiałam w jakim domu w Hogwarcie był za czasów swojej młodości. Bo według mnie, nie zasługiwał na żaden z tych domów. Najprędzej chyba w Slytherinie, ale mówiąc tak, obrażam Ślizgonów. xD Może i był sprytny bo udało mu się wszystkich oszukać (prawie i do czasu). Takiego tchórza jak on to chyba nie widziałam. Pod tym względem dorównuje mu chyba tylko Glizdogon. I straszny z niego oszust. Dla sławy zrobi wszystko.

Dodane przez raven dnia 23-03-2014 00:37
#353

Zawsze się zastanawiałam w jakim domu w Hogwarcie był za czasów swojej młodości

BUHAHAHA, Gilduś był w Ravenclawie ;) Rowling ujawniła taką informację na Pottermore. Wstyd i hańba dla nas Krukonów, ale jak widać, nawet tutaj zdarzają się magiczne katastrofy :(

Dodane przez PrincessSlytherin13 dnia 16-08-2014 17:25
#354

Nie wiem czemu ale go nie lubię -.-

Dodane przez -Hermciacia- dnia 16-01-2015 18:40
#355

To typowy Laluś :)

Dodane przez LimonQa dnia 16-01-2015 18:43
#356

pff... też mi nauczyciel nawet nad chochlikami nie mógł zapanować. Osobiście go nie lubiałam ale w końcu ktoś musiał być nauczycielem obrony przed czarną magią

Dodane przez gandalf_szary dnia 27-01-2015 15:32
#357

fajny nauczyciel tylko szkoda że troszeczkę oszalał prawda
poza tym jest spoko

Dodane przez gandalf_szary dnia 27-01-2015 15:32
#358

sto procent fajny

Dodane przez Lily736 dnia 27-01-2015 18:26
#359

Hmmm... To jest z jednej strony trochę zabawna postać ale też i chciwa. Za nic chciał mieć wielką sławę i bogactwo... Ale też był bardzo sprytny, długo ich oszukiwał. Ale w głębi duszy uważam go za miłego człowieka. :)

Dodane przez Nikaa dnia 12-03-2015 22:10
#360

Jak ja go nie lubię! Jest tylko głupim, tchórzliwym, pragnącym sławy czarodziejem, który uważa się za kogoś wspaniałego. Nie wiem jakim cudem znalazł się w Hogwarcie jako nauczyciel.


Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 13-03-2015 12:56
#361

Nie lubię tej postaci jak chyba wszyscy. Jednak nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że takich postaci powinno być jak najmniej. Lockhart nieźle namieszał, jak na "poziom wydarzeń" 2 tomu. Gdyby wszystko szło tak łatwo i przyjemnie bez żadnych przeszkód to kto by chciał to czytać ? :)

Dodane przez Avenn dnia 06-05-2015 18:26
#362

Nie cierpię tego człowieka.
Denerwuje mnie jego zachowanie wypełnione samouwielbieniem.

Dodane przez fiziek dnia 28-08-2015 10:18
#363

Lockhart to głupek. Prawdziwy Narcyz. Można było się domyślić że jest oszustem.