Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [Z] Historia Jamesa Pottera

Dodane przez Ghoust dnia 14-09-2008 18:48
#31

Severus wziął mężczyznę pod ramię. Gdy szli w stronę domu Potterów, James zamyślił się. Snape zaniepokoił się jego długim milczeniem i zapytał:
- Wszystko w porządku?
- Nier30; r11; odpowiedział cicho James. r11; Czemu mnie zaatakowali dementorzy? r11; zapytał nagle.
- Z Azkabanu uciekł ostatnio seryjny morderca, który jest dość podobny do ciebie. r11; odpowiedział sztywno jego towarzysz.
- A ty dlaczego jesteś tak dobrze poinformowany?
- Odkąd ukończyłem Hogwart, pracuje dla Ministerstwa Magii. r11; odpowiedział, wzdychając na samą myśl o tak znienawidzonym przez siebie zawodzie.
Gdy doszli już do domu, James otworzył drzwi i wszedł do środka. Zaniepokoił się, ponieważ w domu był straszny bałagan. Wszystko było porozwalane.
-Lily! r11; krzyknął mężczyzna.
Nagle poczuł straszny ból głowy. Stracił przytomność.
Snape zszokowany całą zaistniałą sytuacją nie wiedział, co robić. Podszedł do okna. Zobaczył ciemną zjawę, która wydawała mu się znajoma. Po chwili zrozumiał, że to dementor. Istota przeniknęła przez ścianę i rzuciła się ku Jamesowi, nachylając się nad nim i wysysając z niego wszelkie szczęśliwe wspomnienia.
^KILKA GODZIN PÓŹNIEJ^

James obudził się zdrętwiały. Severus zapytał:
- Więc wiesz, gdzie przebywa seryjny morderca który zbiegł wczoraj z Azkabanu, prawda?
Mężczyzna rozejrzał się wokół siebie, nie wiedząc gdzie jest. Po chwili zrozumiał, że to Szpital Świętego Munga.
- Tak, wiem. Ale nie powiem ci. r11; rzucił James.
- Pójdziesz do Azkabanu, a gdy dementorzy z tobą skończąr30;. r11; warknął zdenerwowany pracownik ministerstwa.
- Jestem nieśmiertelny. r11; przypomniał mu mężczyzna w okularach z ironiczną miną. - Ale dobra. Powiem ci. Przebywa na Grimmauld Place 12.
Nagle drzwi do pomieszczenia otworzyły się. Syriusz Black bez pytania wszedł do środka i trzymając różdżkę przed sobą wypowiedział zaklęcie:
- Cruciatus!
Severus i James zaczęli zwijać się z bólu, okropnie krzycząc. W pewnym momencie pojawiła się także Lily. Pokonując strach, wycelowała różdżką w stronę człowieka, który zadawał cierpienie jej mężowi i krzyknęła:
- Avada Kedavra!
Mordercze zaklęcie jednak nie podziałało. Stało się natomiast coś dziwnego. Zbieg z Azkabanu upadł na dywan, wrzeszcząc przeraźliwie.
Severus zerwał się z podłogi i otrzepując się powiedział:
- Drętwota!
Black przestał się ruszać i zamilkł.. Snape powiadomił o zaistniałej sytuacji natychmiast Ministerstwo Magii, i Syriusz trafił został skazany na dożywocie. W Azkabanie przeżył jednak tylko osiem lat, gdyż dementorzy obdarzyli go swoim pocałunkiem.
Dedykacja tej części jest dla Red Crayon, któremu / której dziękuje za zbetowanie FF.