Dodane przez leea dnia 27-08-2011 17:46
#10
Sama jestem bardziej kociarą, ale psy też lubię :) Sama mam
Hovawarta, więc bądź co bądź stała się to moja ulubiona rasa - bo wiadomo, gdy masz pupila to jest 'najpiękniejszy, najmądrzejszy itd. itd.". poza tym
Wodołazy ( bardziej szlachetnie nazywane Nowofundlandami ),
Beagle,
Husky. W ogóle wolę większe rasy, ale wbrew sobie polubiłam także
mopsy, bo w tym swoim paskudztwie są wręcz rozczulające :D oraz
Yorki, których przedtem nienawidziłam, ale odkąd moje kuzynostwo sobie takiego sprawiło, przekonałam się do nich, bo okazało się, że nie wszystkie to ujadające, wredne i jakieś... napakowane, wielkości taboretu. Bo ludzie dzielą Yorki na "Yorki Yorki" i "Yorki miniaturki", co jest kompletną bzdurą, wymyśloną, przez właścicieli wyżej wspomnianych taboretów, czyli tak wyrośniętych Yorków - co tej rasie nie służy - że aż są brzydkie. A co "Ciułała", to za darmo bym nie wzięła, psa z wodogłowiem i praktycznie oczami poza czaszką.