Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Relacje z rodzicami

Dodane przez Cally dnia 02-05-2011 20:19
#66

Moje relacje z rodzicami są złe, bardzo złe, żeby nie powiedzieć koszmarne. Może zacznę od tego, że mnie w ogóle nie znają, nie wiedzą o mnie praktycznie nic, jakiej muzyki słucham, jakie mam marzenia, jaki styl, jakich znajomych... Oni znają tą dziewczynkę w koszulce z Avril Lavigne i włosami splecionymi w kucyk, którą byłam z dobre 5 lat temu, tyle że z nią nie mam już nic wspólnego.
Z ojcem praktycznie nie rozmawiam, jak już to się kłócimy, on myśli że we wszystkim ma racje, jakąkolwiek formę sprzeciwu, nawet zwykłe "nie" odbiera jako "pyskowanie". Nie da się z nim rozmawiać, zresztą, szczerze powiedziawszy, nawet nie chce. Nie lubię go, nie potrafię polubić, a nawet jakbym próbowała, to on wcale mi w tym nie pomaga, też chętny do rozmowy nie jest. Ma prace, która wymaga ciągłej gotowości, zawsze jest pod telefonem, kiedy nieraz wychodzi na dwie godziny, wraca na przykład za dwa dni, odpowiada mi to, kiedy go nie ma jest tak przyjemnie cicho.
Matka, z nią już jest lepiej. A w każdym razie było, teraz ciągle się kłócimy, ciągle są jakieś nieporozumienia. Jest zdecydowanie nadopiekuńcza (nie wyjdę z domu, dopóki ona nie dowie się gdzie, z kim i kiedy wrócę) i podejrzliwa (kiedy szłam na Sylwestra do przyjaciółki już podejrzewała, że wrócę zlana w trupa). Truje mi, że za późno chodzę spać, chociaż powinno to ją obchodzić jak zeszłoroczny śnieg, ogółem się czepia wszystkiego.
Ponadto, obydwoje twierdzą, ze muszę być najlepsza, na każdą 4 na świadectwie robią kwaśną minę, narzekają, że nic nie robię, nie uczę się, a dom traktuje jak hotel. Nie, mam z nimi złe relacje...