Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [NZ] 19/ Pan Zgryźliwy i Senka. (aktualizacja: 29 gru 2011)

Dodane przez Nelishia dnia 30-12-2011 01:40
#157

W pierwszej kolejności chcę zrobić jedno - przeprosić, że Twoje opowiadanie bezwstydnie ignorowałam. Moim wytłumaczeniem nie będzie brak czasu, a raczej chęć zapoznania się z fanfick'ową literaturą. I Snape, to też wina Snape'a, lecz o tym później. To przeczytanie kilku rozdziałów 'Zgryźliwego i Senki' zmusiło mnie do przeczytania Slytherinady, a potem poszło szybko - Krukoniada i cała reszta towarzystwa. Zresztą, zauważyłam coś, co nieco mnie zawiodło - fakt, że Severus robi się coraz milszy i maska 'zimnego drania' opada z niego niemalże całkowicie. A ja lubię tylko tego wrednego, cynicznego, ironicznego Mistrza Eliksirów, który swą kanonicznością powala na kolana. I dlatego czytać przestałam - dzisiaj stwierdziłam, że zrobię wielki 'comeback' z fanfarami i napiszę komentarz. Przeczytałam rozdział dziewiętnasty i mi się podobał - to było to. Severus rozmawiający z Juliuszem to jedna wielka perełka, jak to mówią. Może i J. mnie irytuje i nieraz mam ochotę porządnie trzepnąć go w tę twarzyczkę, to podbił moją wątrobę jednym tekstem:

Buczek napisał/a:
- No nie wiem, bo tak patrząc na Ciebie z boku to człowiek stwierdziłby, że bliżej ci do hodowania gumochłonów z traumą i testrali po przejściach niżeli wychowania dzieci.

Taak, Juliuszu, popieram Cię, że Severusowi do pedagoga brakuje wszystkiego, popieram. Jednak ja nie pokarałabym gumochłony tudzież testrale, towarzystwem naszego Mistrza... Moich kolegów szkolnych - to, co innego.

W kwestii błędów - powstawiałabym kilka przecinków, ale skoro Twoja Beta ich nie zauważyła, to może to tylko taki interpunkcyjny odruch u mnie. Za to udało mi się wykryć błąd, a to tylko dlatego, że zdarza mi się rozmawiać z pewną koleżanką. Wszystko ma swoje plusy (najwidoczniej).

Buczek napisał/a:
- Ty musiałbyś ich czegoś nauczyć, a nie dogadywać się jak kolega! Myślisz, że Albus da ci taką pracę, kiedy mi od iks lat nie chce powierzyć tego przedmiotu!?


Cytując nauczycielkę mojej koleżanki: wykrzyknik nadaje jedynie pilności zdaniu, więc pytajnik ma być na początku. Prawda jest dosyć brutalna i kiedy dowiedziałam się o tym - wszelkimi sposobami chciałam udowodnić, że moja zacna rozmówczyni racji nie ma (krukoński odruch). Byłam nawet gotowa posłużyć się 'Harry'm Potterem i Zakonem Feniksa', gdzie 'pytający okrzyk' wydał Bill Weasley, ale jednak... Przegrałam - okazało się, że racji nie mam. Wstyd i hańba, jakem Krukonką. Ech, odeszłam od tematu i to aż za bardzo. Wybacz. W każdym razie ten komentarz zakończę następująco: Życzę Weny, pomysłów, inspiracji, a przede wszystkim - czasu. I tego, by kolejny rozdział był równie dobry i wspaniały, jak poprzedni. Na dokładkę - zdrowia w nowym roku, bo to przecież najważniejsze.

Podpisano:
Zła I Podła, Ale Jednak Krukonka - Nelishia.