---

Nie wiem, czy można nazwać od niechcenia scenariusz, który jest niemal wierną kopią scriptu Gwiezdnych wojen, do czego sami scenarzyści otwarcie się przyznali. Przyjrzyjcie się dobrze obu trylogiom (mam na myśli oczywiście epizody IV-IV Star Warsów), a zauważycie, że podobieństw jest zastraszająco wiele.
Pomijając ten fakt, Piraci z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły to bardzo porządny film przygodowy z wyśmienitą kreacją Deppa i Rusha oraz klapą Blooma i Knightley. Poziom nieznacznie opada w Skrzyni umarlaka, która jednak ma w sobie większą dawkę humoru. Na krańcu świata to już niestety porażka, choć ogląda się dosyć przyjemnie.
Oprócz niezmiennej formy wyżej opisanych aktorów jedynie muzyka mistrza Zimmera (chociaż, ponownie, wiele, wiele zapożyczeń w niej z wcześniejszych score'ów Niemca) i znakomite efekty specjalne trzymają swój poziom przez wszystkie trzy filmy.
Wybaczcie tak ogólnikowe podejście, ale nie chce mi się pisać więcej. ;-)

Jeszcze mała sprawa.
->Lady_Van_Tassel

Co jak co - to oczywiście moje zdanie - ale sceny w Luku Davy'ego Jonesa są NAJGORSZYMI w całej trylogii.