Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Żarty i kawały z HP cz.2

Dodane przez Armistra dnia 19-10-2012 20:39
#14

Teraz może coś od Armistry.

Do sklepu stoją tłumy. Chłopcy próbują się przecisnąć na początek kolejki. Wszyscy klną i krzyczą w niebogłosy. Nikt nie chce ich przepuścić. W końcu Fred nie wytrzymał i krzyczy z ignorancią;
-Jak sobie chcecie! Nie otworzymy dziś tego sklepu!!!
***
Co robią świnie w chlewie jeżeli przyjdzie tam Hermiona?
-Krum krum krum krum krum krum...
***
Ludożercy złapali Dudleya i wsadzili go do kotła, w którym gotowała się zupa. Kiedy po pewnym czasie nadszedł wódz, zauważył, że kucharz co chwila bije jeńca chochlą po głowie.
- Dlaczego go bijesz? Przecież i tak zaraz się ugotuje.
- Ale zanim zupa będzie gotowa, ten drań powyżera nam cały makaron.
***
Zdyszany Harry wraca do domu na Privet Drive 4 i mówi do ciotki Petunii:
- Ciociu, Dudley i jego koledzy mówią, że mam wielkie okulary!
Na co ciotka mu odpowiada:
- Nie obchodzi mnie to! Idź umyj swoje brudne łapska bo zaraz będzie obiad.
Zawiedziony Harry poszedł do łazienki i chcąc umyć ręce i twarz zdjął okulary i położył na wannie.
Kilka minut później wraca wuj Wernon z pracy i także poszedł umyć ręce. Zaraz potem było słuchać jego krzyk:
- Kto zostawił rower w wannie?!
***
Bellatrix Lestrange przychodzi do piekła. Spotyka tam diabła, który wyjaśnia, że w piekle każdy musi zanurzyć się w odchodach na taką głębokość, na jaką sobie zasłużył przez całe życie. Prowadzi ją do sali i każe jej stanąć w odchodach po pas. Bellatrix rozgląda się - widzi Lucjusza Malfoya stojącego po kolana, Avery'ego stojącego też po kolana, Karkarova stojącego w odchodach po łydki. Nagle spostrzega Glizdogona stojącego zaledwie po kostki. Bellatrix mówi do diabła:
- Hej, ale Glizdogon stoi tylko po kostki! A przecież zabil tylu ludzi!!!
Diabeł patrzy i mówi:
- Ach, rzeczywiście. Glizdogon, przestań sie wygłupiać i zejdź z głowy Voldemorta.
***
Dudley był "grzeczny", dlatego dostał od mamy dwa złote. Zapomniał jednak podziękować.
-Nie masz mi nic do powiedzenia?
-popuszcza go mama.
Chłopak milczy.
-A co ja zawsze mówie tacie, kiedy daje mi pieniądze?
-"Tylko tyle"???.
***
Wygląda Prof.McGonagall przez okno widzi Hermionę poprawiającą spódnicę.Wygląda drugi raz widzi Rona poprawiającego spodnie
Łapię Hermionę i pyta sie jej:
-Granger co ty tam robiłaś ??
a Hermiona: Nie wiem pani profesor ale to będzie moje hobby do końca życia!!!
***
Jedzie Harry swoim nowym Ferrari 140km/h, mija Snape'a na rowerze. Za chwilę Snape go wyprzedza. To Harry przyśpiesza do 180km/h. Snape znów go wyprzedza. Harry sobie myśli: "Co jest? O ty, Smarkerusie, nie przegonisz mnie!" I przyśpiesza do 250! Jedzie zadowolony, a tu nagle... łiiii... Snape go wyprzedził! Herry dociska gaz do końca, ostatni raz wyprzedza nauczyciela, pokazuje mu reką, żeby sie zatrzymał i sam staje.
- Co to za rower!!!
- Potter! Jeszcze raz mine zderzakiem za szelke od spodni zaczepisz!!!