---

jest to ZOO w Płocku. sama nie wiem czemu uważam, e jest moim ulubionym: może dlatego że tam jako dziecko bywałam najczęściej. idąc betonową drogą po lewej stronie mijasz kawiarnię, w której za każdym razem jadłam tak samo niedobre lody, ale nie mogłam ich nie kupić. pierwszym przystankiem była zawsze małpiarnia, której stałym punktem był obrzydliwy odór małpich odchodów. później oglądałam słonie i wchodziłam do ptaszarni, które jakoś nigdy nie budziły we mnie większych emocji. zawsze uwielbiałam przesiadywać w terrarium, pomijając wszystkie węże i aligatory [ no chociaż raz siedziałam tam z dziesięć minut, bo byłam świadkiem tego jak kilkumetrowy wąż zrzucał skórę] zawsze schodziłam na dół by obejrzeć cudownego gigantycznego żółwia morskiego. już jako dziecko spytałam mamy dlaczego on ma takie małe akwarium i powiedziałam mu, żeby się nie martwił że wszystko będzie dobrze [ miałam wtedy cztery lata i nic z tego nie pamiętam, a jedynie jest to jedna z ciekawszych rodzinnych opowieści]. uwielbiałam także szukać z mamą surykatki najbardziej podobnej do Timona z Króla Lwa, oglądać pływające małe pingwiny, zachwycać się młodymi żyrafkami oraz oglądać gepardy i lwy. oczywiście to tylko krótki opis, bo w zoo jest jeszcze mnóstwo niesamowicie nudnych okazów lub takich o których zapomniałam[byłam tam ostatnio z pięć lat temu], tak więc kończę.


opisz swoje ulubione zwierzę