---

Kolejny tom? Mniemam, iż Rowling w sposób dosadny dała nam do zrozumienia, iż takowy nie powstanie. Wszelakie wątki zostały definitywnie ucięte, toteż deliberacje o jego zaistnieniu, tudzież antycypacje o treści są zwyczajnie nieuzasadnione. Jest to klasyczna egzemplifikacja hipertrofii imaginacji nad rzeczywistością. Pokłosiem takowych procedur są często przeróżne zaburzenia psychiczne. Czyżby waszym umysłom brakowało kurażu do przyznania, że nadszedł kres sagi? Koniec. Finis.
Co zaś tyczy się Huncwotów, to w "dziełach" Rowling zostali oni przedstawieni jako gówniarze. A o gówniarzach nikt przecież czytać nie chce, nieprawdaż?
Koncept o młodości Dumbledora jest również nietrafiony. Jego zaprzepaszczone dzieciństwo, miłosne perypetie z niejakim Gellertem Grindelwalem i chęć zapanowania nad niemagicznymi osobnikami, budzą raczej niesmak, niźli zaciekawienie. No, chyba, że ktoś lubuje się w takich opowiastkach. Jest takie przysłowie: "Ludzie, żryjcie gówno. Miliony much nie mogą się mylić". Coś w tym chyba jest.
Pozdrawiam, Gamon.