Dodane przez Mademoiselle_Riddle dnia 14-01-2012 12:40
#1
Byłam wyczerpana. Moje zaklęcia stawały się coraz słabsze, a tarcza coraz mizerniejsza, aż w końcu po moim potężnym
Protego zostało tylko lekkie światełko. Starałam się wytrącić jego różdżkę z ręki, ale nawet
Expeliarmus, który nie wymaga dużo wysiłku, nie działał jak należy. Ten okropny człowiek znowu zaczął bombardować mnie zaklęciami, których nie miałam siły odepchnąć.
Wzięłam głęboki oddech i wyczarowałam najmocniejszą tarczę jaką mi się udało, choć i tak przepuszczała większość zaklęć. Jeszcze raz wciągnęłam powietrze i pomyślałam:
Już czas. Już czas to zakończyć. Powoli opuściłam tarczę i zebrałam całą nienawiść na tego strasznego człowieka, i całą energię na różdżkę.
Zrób to! Powtarzał jakiś cichy głosik w mojej głowie.
Już czas rzucić ostatnie zaklęcie.
Wyszeptałam je najciszej jak potrafiłam, prawie bezgłośnie:
- Avada Kedavra
_____
I jak?
Edytowane przez Mademoiselle_Riddle dnia 14-01-2012 17:11