Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Po poznaniu wszystkich przygód Harry'ego Potter'a

Dodane przez syrius_black dnia 20-01-2012 22:40
#1

Czy po poznaniu wszystkich przygód Harry'ego Pottera (nieważne czy z książki czy z filmu) odczuwaliście pewną, niewytłumaczalną pustkę z tego powodu, że już nie będziecie świadkami przygód Harry'ego, nie poznacie dalszych jego losów i najważniejsze - czy czuliście się potem jakbyście utracili swoich najlepszych przyjaciół???



POZDRAWIAM CIĘ drogi Gościu


raven: oprócz odpowiedzi "tak" lub "nie", należy swoją wypowiedź nieco rozwinąć. Jeśli chcesz się już wypowiedzieć w tym temacie, to napisz co czułeś, kiedy dobrnąłeś do końca sagi o Harry'm P., jakie uczucia wiązały się z obejrzeniem ostatniej już części filmu. Posty bez rozwinięcia będą kasowane.

Edytowane przez raven dnia 17-11-2013 19:15

Dodane przez Charlie dnia 20-01-2012 22:45
#2

No miałem takie coś:D no bo to się nagle skończyło, a ja takie niech: będzie 8 część (chociaż nie wiem co by w niej miało byćxD). to się czuje właśnie taką pustkę, że to koniec i już nie będzie HP. takie dziwne uczucie i nie wiem jak to opisać:D

Dodane przez Dum3l dnia 20-01-2012 23:17
#3

Za każdym razem jak kończę czytać serię, bądź oglądać wszystkie filmy, odczuwam właśnie taki smutek. Związany jest właśnie z tym że to już koniec, nie przeżyjemy dalszych tak ciekawych przygód w tym naszym fascynującym świecie. Jest w tym też pewny rodzaj żalu że dlaczego czegoś takiego nie ma, że wolelibyśmy mieć taki świat niż ten nasz.
Moim zdaniem każda osoba zarejestrowana tutaj przeżyła pewny smutek, ponieważ wszyscy jesteśmy Potteromaniakami :P

Dodane przez Evans558 dnia 22-01-2012 00:06
#4

Mnie ogarnęła pustka już w 32 rozdziale, a konkretnie na stronach 674 i 675. Wtedy zaczął się dla mnie początek końca.
HP to część mnie, mojego dzieciństwa i mojej teraźniejszości, ale nie widzę sensu w 8 części. Bo i po co? Jak powiedział Tom Riddle "Przecież wiadomo, że SIÓDEMKA jest najpotężniejszą liczbą magiczną". Czy to nie mówi samo za siebie? A poza tym, o czym miałaby być ósemka - Czarny Pan nie żył już od 19 lat, o czym tu pisać? Jednak pustka pozostaje i na to już nic nikt nie poradzi...

Dodane przez harry longbottom dnia 22-01-2012 00:12
#5

Skąd to wiesz?podglądasz mnie?;)
Czołóweczka drogi Gościu

Dodane przez Densho dnia 08-02-2012 18:27
#6

Oj czuje trochę pustki. Bardzo przeżywałam wszystkie wydarzenie z książki/filmu.
Ciągle wracam do książek/filmu i znów czuję się w swoim świecie.
Trudno to tak tutaj opisać.

Dodane przez dark shadow dnia 08-02-2012 18:32
#7

HP jest jednym z moich światów. Czuję pustkę ,ale zawsze można wrócić do tego wspomnieniami, sięgając po książkę czy też film. Poza tym zostają marzenia i fantazja! Ta pustka jest ,ale niewielka w porównaniu z tym jakie znaczenie ma dla mnie HP.

Dodane przez Lily Evans Potter dnia 08-02-2012 18:34
#8

Gdy skończyłam Harrego czytałam jeszcze raz moje ulubione fragmenty. Chciałabym żeby pani Rowling coś jeszcze o nim napisała ale wiem, ze to niemożliwe. Rekompensuje tęsknote fanfiction i blogami.

Dodane przez izab3lka dnia 08-02-2012 18:48
#9

Mam nadzieję, że projekt pottermore będzie aktywny dla wszystkich chętnych.
"Pisarka przyznała, że pracuje nad projektem od dwóch lat. » Napisałam już ponad połowę materiału « powiedziała Rowling. » Część wyjęłam z szuflady. Zawsze miałam więcej materiału, niż umieszczałam w książkach. Wydawało mi się, że nikogo nie zainteresują szczegółowe różnice w gatunkach drewna, z których robi się różdżki. Teraz każdy będzie mógł się przekonać.« "
;)

Edytowane przez izab3lka dnia 08-02-2012 18:50

Dodane przez harry longbottom dnia 08-02-2012 18:50
#10

Oj tak,tak.Mam nadzieje ,że będzie jeszcze fan fiction.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 17-02-2012 19:51
#11

Ja się dalej czuję jakbym straciła jakąś część siebie z tego powodu że nie będzie jego-a raczej ich-dalszych przygód.HP dużo dla mnie znaczy ale często sama tworzę dalsze losy bohaterów z HP więc jakoś tą cząstkę uzupełniam.Ale mam nadzieję,że HP nawet po latach będzie bardzo ważny dla jego Fanów,że choć będzie na pewno coś innego co może będzie lepsze od Harry'ego to fani nie zrezygnują z Wybrańca.

Dodane przez hedwigowo dnia 17-02-2012 19:54
#12

Zawsze tak będzie, że będę tęskniła za HP. To niewyobrażalna pustka, smutek. Strasznie przykre, jak musisz się żegnać z książkowymi i filmowymi postaciami. Chciałoby się je zatrzymać na dłużej...

Dodane przez Vallerine Black dnia 17-02-2012 20:17
#13

To dla mnie okropne, więc nie dopuszczam do siebie tej myśli. Oczywiście - wiem, że to koniec, ale ja zaczynam wszystko od początku... bo dlaczego by nie używać tego narzędzia o nazwie WYOBRAŹNIA?
Ja osobiście wyobrażam sobie wszystkie przygody trio ze mną, czyli teraz czwórki. Może to głupie, ale przynajmniej mam pomysł na długie wieczory, kiedy nie mogę zasnąć.
Ogółem mówiąc, dla mnie to się nie skończyło :).

Dodane przez emilyanne dnia 17-02-2012 20:35
#14

Szczerze mówiąc odczułam pustkę, która wcale nie minęła. Swoją ciekawość zaspokajam opowiadaniami FF. Niektóre zupełnie odbiegają od kanonu, ale to nic nie szkodzi. Dalsze losy bohaterów jakoś mnie nie zainteresowały. Nie czytam nic, co ma związek z dziećmi głównych bohaterów. Raczej zajmuję się opowiadaniami rozwijającymi niektóre wątki, lub tak jak wspomniałam - odbiegającymi od kanonu. Harry Potter, to świetna książka, do której lubię wracać. Jako że znam ją praktycznie na pamięć, zaspokajam głód czym innym :) Szkoda że Harry się skończył, ale z drugiej strony, gdyby powstała 8 część jego przygód, myślę że byłaby odrobinę... badziewna?

Dodane przez lilyy dnia 17-02-2012 20:45
#15

No pewnie... To dziwne. Gdy przeczytałam ostatnie zdanie z Insygnii Śmierci, szlochając jak dziecko spytałam się " I co, to już koniec?" . Bałam się tego ostatniego rozdziału, bo wiedziałam co mnie czeka. Potem było już gorzej, bo gdy skończyła się książka miałam wrażenie, że wiele mnie omija, jakby Harry gdzieś tam żył ale już własnym życiem, już nie dzielił się ze mną swoimi przygodami. Czułam się beznadziejnie, nie wiem, może po prostu nie byłam do końca przygotowana na ten koniec. Tą pustkę, staram się zapełnić Fan Fiction lub tworząc własne opowiadania, ale to nie to samo. :(

Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 19-03-2012 20:38
#16

Chyba logiczne...

Dodane przez Natalia Tena dnia 27-07-2012 21:11
#17

Harry Potter to po prostu mój świat.
PO skończeniu Insygniów Śmierci zaczęłam czytać różne FF w Internecie aby jakoś zapełnić pustkę w sercu, lecz niestety nic to nie dało ;(

Dodane przez Mounther dnia 27-07-2012 22:32
#18

Podobno p. Rowling powiedziała na jednym z wywiadów, że 10 lat po napisaniu Insygnii Śmierci napisze ósmą część przygód Harrego Pottera.

Dodane przez Victim dnia 28-07-2012 10:33
#19

Dokładnie. To taka straszna pustka... Już nie będzie czekania na kolejny tom (ale i tak mam nadzieję, że kiedyś ukaże się 8 część ^^), na kolejne przygody... Tylko czytanie w kółko tych siedmiu. Najgorsze, że się wie, co będzie dalej :\ Strasznie tęsknię za tymi wypiekami na twarzy przy czytaniu kolejnych części... :(

Dodane przez Estelle dnia 30-07-2012 21:34
#20

JA TEŻ CZUJE PUSTKE, W OGÓLE JAKOŚ TAK SIĘ NAGLE SKOŃCZYŁO...........................................OSTSTNI TOM PRZELECIAŁ MI PRZEZ PALCE................................

Dodane przez Sahem dnia 30-07-2012 21:52
#21

Do tej pory to mam xD I będę miał już zawsze.
Z sentymentem czytam ponownie książki, oglądam filmy i gram w gry. To część mojego życia. Całkiem przyjemna część należy dodać. Na HP się wychowałem i zawdzięczam JKR magiczne dzieciństwo *_*

Dodane przez Nymphadora_Tonks3 dnia 01-08-2012 14:48
#22

Taaaaaaak! :)

Dodane przez Bellatriks_ Lestrangee dnia 03-08-2012 18:56
#23

Odczułam pustkę, faktycznie ale tylko chwilowo :lol:
Nie powiem, bo chętnie bym obejrzała jeszcze jakies 8 serii Harrego :D

Dla mnie oni mogą byc nieśmiertelni.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-11-2013 00:15
#24

No wiecie...Ja w depresję nie wpadałem, czuję się dobrze. Bez przesady. Żadna część mnie bezpowrotnie nie zginęła, bo książka to tylko przedmiot. Nie ma duszy, ciała, umysłu - martwy przedmiot, w którym opisane są przygody i perypetie wymyślonych przez angielską pisarkę postaci. Chyba nic poza tym. Można wracać do książki, obejrzeć sobie film, wszystko ok. Jednak nie popadajmy w paranoję. Nie wiem jak inni, ale ja potrafię pogodzić się z faktem, że seria dobiegła końca, i żyć trzeba dalej.

Czytając niektóre posty byłem zdumiony. Piszecie jakbyście co najmniej pochowali kogoś bliskiego. Nie chciałbym nikogo brutalnie sprowadzać na ziemię, ale w codziennym życiu wydarzają się naprawdę większe tragedie.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 17-11-2013 00:17

Dodane przez ceresxxx dnia 17-11-2013 11:35
#25

Kiedy pierwszy raz przeczytałam ostatnią książkę i obejrzałam ostatni film to rozmyślałam nad książką , więc od razu nie poczułam tej swego rodzaju pustki.Potem rzeczywiście trochę żałowałam, ale bez przesady.Zawsze można zastanawiać się, rozmyślać, jak dalej toczyło się życie głównych bohaterów, a każda seria książek kiedyś się skończy.Chyba nie chciałabym książkowej "Mody na sukces", bo ile można pisać na jeden temat.Osiem filmów i siedem książek w pełni mnie satysfakcjonuje.

Dodane przez DJ_Aswalt dnia 17-11-2013 16:24
#26

TAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAK!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Szkoda że nie
zrobili 8 części;(

Dodane przez raven dnia 17-11-2013 19:29
#27

Filmami się za bardzo nie interesowałam, poszłam na pierwszy do kina żeby dotrzymać towarzystwa siostrze, ale nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Więc premiera drugich "Insygniów Śmierci" obeszła mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg. Natomiast książki... Jeśli chodzi o pierwszy raz, to być może i bym tęskniła, ale czas oczekiwania na kolejne tomy był tak długi, a tempo czytania ich tak szybkie, że... nie zdążyłam się przywiązać i jakoś zakodować, że "Insygnia Śmierci" to naprawdę już koniec. Tym bardziej, że bardzo wkurzyło mnie zakończenie całej tej historii. Gorzej było, kiedy czytałam HP drugi raz, trzeci i każdy kolejny. Trwało to już dłużej. Pojawiło się przyzwyczajenie, czytanie HP stało się częścią każdego dnia, jakimś elementem dłuższego cyklu. Stąd, kiedy już zostało przeczytane to ostatnie zdanie, zaczynało mi czegoś brakować. Coś, jakby przyjaciel pojechał w daleką podróż - zaczyna brakować jego obecności, rozmów z nim. Właśnie na fali "tęsknoty" za powieścią i jej bohaterami, by zapełnić pustkę, zainstalowałam sobie grę "HP i WA", a próbując ją przejść, trafiłam na to forum. Zresztą takie uczucie pewnego rodzaju przywiązania do bohaterów i niedosytu po zakończeniu książki, pojawia się czasem przy innych powieściach. Do dziś pamiętam, jak przykro mi było, kiedy skończyłam czytać "Człowieka firmy" Findera i "Idealną rodzinę" Lewis.

Dodane przez Ginny Zabini dnia 29-03-2014 08:24
#28

Tęskniłam, i to jak. Gdy przeczytałam ostatnią stronę moją pierwszą reakcją było: I już? To wszystko? Pewien rodzaj rozczarowania i żalu. Ogólnie przez kilka dni chodziłam jakaś taka struta myślą o tym że już więcej nie przeczytam tego w taki sposób jak za pierwszym razem. Podobną sytuację miałam po skończeniu sagi ,,Dziedzictwo''

Edytowane przez Ginny Zabini dnia 29-03-2014 08:26

Dodane przez Fredzia Weasley dnia 29-03-2014 14:41
#29

Ja po przeczytaniu HP byłam smutna bo nie miałam co robić

Dodane przez SophieSerpens dnia 29-03-2014 18:11
#30

Oczywiście! Całe szczęście, że można pisać i czytać fanfiki, bo bez nich nie byłoby tak kolorowo. Wiadomo, można czytać książki i oglądać filmy po sto razy (co też regularnie czynię), ale to jednak nie to samo, co dreszcz niepewności, kiedy czytasz całkowicie nowe, nieznane jeszcze rozdziały, wyczekujesz na to, jak się zakończy, co będzie dalej... Ale ósma część byłaby już przesadą.

Dodane przez Kasjopeja dnia 15-09-2014 15:48
#31

Pewnie, że było przykro. Za każdym razem czekało się na kolejną część książki czy filmu. Na pewno ciężko będzie przebić sukces HP.

Dodane przez Anka Potter Always Together dnia 15-09-2014 16:15
#32

Było mi tylko trochę przykro, wiadomo, skończyło się, ale zawsze możemy do tego wrócić :D
Kiedy skończyłam czytać ostatnią książkę to poprostu sioedziałam długą chwilę w bezruchu i wspominałam jego przygody od samego początku... a potem zrobiłam sobie maraton filmowy <3