Dodane przez Alae dnia 03-06-2010 23:18

#47

Odkopuję.

Hm. Soudntracki z filmów u mnie lecą głównie, gdy się uczę, piszę, czytam. Czyli w momentach, w których wolałabym się nie rozpraszać tekstem utworów, a ponieważ nienawidzę ciszy, stawiam właśnie na muzykę filmową. ^^ Moje najukochańsze soundtracki to:

* Przegenialna ścieżka dźwiękowa z trzech części LOTR'a Howarda Shore'a. Dla mnie absolutne mistrzostwo. Przy utworach takich jak The Breaking of the Fellowship czy The Steward of Gordon przechodzą mnie dreszcze. Soundtrack przepiękny, magiczny, chwilami monumentalny, chwilami przyjazny (ech, nie jestem najlepsza w wyrażaniu emocji).

* Williamsa muzyka do filmów o Potterze. Bardzo, bardzo dobra. Budząca wspaniałe wspomnienia dotyczące dzieciństwa z tą sagą (kiedy byłam z nią jakoś bardziej emocjonalnie związana), przypominająca momenty z filmów. ^^

* Coś z naszego podwórka, czyli muzyka do "Ogniem i Mieczem" Krzesimira Dębskiego. Świetne partie smyczkowe, niektóre utwory oparte na autentycznych motywach ludowych. Pan Dębski wykonał kawał dobrej roboty. Szczególnie polecam Dumkę Bohuna i Husaria Ginie.

* Niedawno odkryty soundtrack Danny'ego Elfmana z "Edwarda Nożycorękiego". Jakby się zastanowić film Burtona bez niego nie istnieje. A jeśli nawet to jest o 90% mniej klimatyczny.