Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [M]Ostatnie chwile życia dziedziczki Hufflepuff

Dodane przez lady552 dnia 07-02-2012 16:24
#1

Jessica biegła, była w rozsypce. Nie wiedział co robić. Czy ratować Hogwart razem z innymi dziedzicami: Gryffindoru i Ravenclaw , bo raczej na dziedzica Slytherin nie ma na co liczyć. Wręcz przeciwnie. Czy szukać swego brata Zachariasz Smitha? Bo jak ona nie przeżyje to Zachariasz zostanie dziedzicem. A jak on nie? To już nie ma nadziei. Bo oni nie mieli ani siostry ani brata. Byli bliźniakami. Przebiegła obok kuchni i zatrzymała się niedaleko wieży Ravenlaw. Przeszła jeszcze kilka kroków i zatrzymała się na początku korytarza. Jessica ujrzała postać leżącą na końcu korytarza. Rzuciła się, żeby zobaczyć kto to. Sprawdziły się jej najgorsze obawy. Oto przed nią leżał w kałuży krwi jej brat Zachariasz. Jessica upadła przy nim na kolana. Dobrze wiedziała kto to zrobił. To był podpis Snap'a. Nigdy nie lubił dziedziców. W ogóle nie lubił uczniów innych domów oprócz Slytherin. I Snape śmierciożerą? Jessica w to nie mogła w to uwierzyć. Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie on tego nie mógł zrobić.
-Jessica?- rozległ się słaby głos Zachariasza.
-Tak braciszku?- spytała Jessica.
-Obiecaj że dotrzymasz przysięgi!- odezwał się znów Zachariasz.
-Obiecuję, ale, Zachariaszu, nie zostawiaj mnie samej!- powiedziała Jessica której łzy leciały po policzkach.
-Teraz połączę się z rodziną- rzekł Zachariasz.
-Nie, proszę, nie!- krzyknęła Jessica.
Zachariasz pocałował jej rękę, nic nie mówiąc, ale Jessica wiedziała że to znaczy ,,kocham cię''. Patrzyła na jego oczy które powoli się zamykały i nagle Zachariasz się uśmiechną i tak pozostał na zawsze.
Jessica klęczała przy nim modląc się cicho gdy nagle za swoimi plecami usłyszała głos:
-Dzielnie walczyłaś dziedziczko Hufflepuff!-Jessica obróciła się i zobaczyła Voldemorta. Zanim cokolwiek zdążyła zrobić Voldemort podniósł różdżkę i szepnął:
-Avada Kedrava!
Jessica zamknęła oczy. Bolało. Zdążyła zobaczyć jak Voldemort znika. Ułożyła się obok Zachariasza złapała go za ręce i cicho powiedziała:
-Dotrzymałam obietnicy Teraz będę w historii Hogwartu. Mam nadzieję, że mnie nie zapomną ani Ciebie.
Jessica wyglądała tak jakby zapadła w sen.
Sen z którego się nigdy nie obudzi.
************************************************************
W tym samym czasie Harry Potter zabił Voldemorta. Wszyscy się cieszyli. Dopóki nie przybiegł Robin Book:
-Przynoszę złe wieści!- krzyknął.
-Nic nie ma już złego- odkrzyknął mu Ron Weasely.
I Gryfoni zamierzali się odwrócić, kiedy reszta uczniów wpatrywała się w Robina ze strachem i powagą.
-Dziedziczka Hullpuff nie żyje!- wrzasnął Robin.
-Jessica?- spytał Potter.
-Tak! Ona! Siostra znienawidzonego przez Ciebie Zachariasza Smita!- wrzasnął z nienawiścią Robin.
-Puchoni!- krzyknął brat Robina Tom.- Chodźcie pochowamy Jessicę. Jak widzicie Pottera to nie obchodzi!
Puchoni popatrzyli na Pottera z pogardą i pobiegli za Robinem do zamku.
Dziedziczka Ravenclaw popatrzyła na Pottera pokręciła głową i pobiegła z resztą Krukonów do zamku. Harry patrzył na nich w osłupieniu.
A Jessica to widziała. Nikt jej nie widział. Nie mógł jej widzieć. Jessica skierowała się do Wielkiej Sali. Odnalazła stów Puchonów. Machnęła ręką i na stole zjawił się napis: ,,Hufflepuff najdzielniejszy z domów z Hogwartu''. Jessica odeszła do swej rodziny. Nie chciała zostać duchem. Rok po jej śmierci został wybudowany jej pomnik. Napis widnieje do dziś. Gdy dostaniesz się do Hogwartu i zostaniesz przydzielony do Hullpuffu zobaczysz go.
J żaden Puchon ani Puchonka nie zapomni Jessicki Smit ani tego co zrobiła dla Hogwartu.

Edytowane przez lady552 dnia 21-03-2012 16:14