Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [D] List pożegnalny

Dodane przez Red Crayon dnia 17-02-2012 18:40
#1

Natchnęło mnie na drabulkę ;) Pan Wen do mnie wraca :) Pomoże mi ktoś przywiązać go do łóżka, żebym mogła go wykorzystać? :D

Sto słów bez cytatu.


Jeśli nie jest słowem Boga, to Bóg nigdy nie przemówił("Droga" Cormac McCarthy)

Mówili: "nie żałuj róży, gdy płonie las". Zawsze miałam w głowie setki obrazów jej postaci. Moja najcudowniejsza Lily - chciałbym wierzyć, że wreszcie ją spotkam, jednak los nie może być aż tak łaskawy. Jeszcze nie odpokutowałem. Nie mam nikogo, moja róża - cały mój świat idei - spłonęła. Nawet po śmierci ten plugawiec był przy niej. Tak często żałowałem, że to nie ja byłęm przy niej! Byłby to dar, umrzeć przy niej, za nią. Zamiast tego patrzyłem jak rośniesz - krew z jej krwi. Szukałem nienawiści, ale nie było jej. Potter, wybacz, że tak często wyobrażałem sobie, że to moim synem jesteś.

Severus Snape

Edytowane przez Red Crayon dnia 17-02-2012 18:41

Dodane przez SweetSyble dnia 17-02-2012 19:32
#2

Fajne, co do ilości słów wierzę na słowo, bo mi się nie chce liczyć. Spoko, pisz dalej, zobaczymy co z ciebie wyrośnie!

Dodane przez emilyanne dnia 17-02-2012 20:18
#3

Mhm... Cóż, szczerze mówiąc do Snape'a te słowa w ogóle mi nie pasują. Wiem że trudno jest napisać coś z punktu widzenia męzczyzny, a co dopiero z punktu widzenia Snape'a. Czytając to, odnoszę wrażenie że mówi to kobieta, a nie Severus. On może nie wyrażał się zbyt prosto, ale też nie tak... Mhmm... Nie używał takich ładnych określeń, porównań. To jest Fan Fiction, więc nie ma się czego czepiać. Sam tekst jest ładny, podoba mi się. Pomysł z listem pożegnalnym nie jest zły, jednak mnie zdecydowanie wystarczyło "Spójrz na mnie" Severusa do Pottera, żeby się popłakać :> Severus mówi tu że często wyobraża sobie że Harry jest jego synem, tak? Tu następuje odbiegnięcie od kanonu. Severus szukał nienawiści i znalazł ją. Nienawidził młodego Pottera, bo za bardzo przypominał Jamesa.
Pomysł nie jest zły, wykonanie też nie. Ładnie ubrane w słowa, ale zajmij się raczej opisywaniem odczuć kobiety, bo wydaje mi się, że lepiej by Ci to poszło :)
Weny, weny i jeszcze raz weny!