Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wpadki

Dodane przez W Potter dnia 27-12-2010 17:41
#144

Na początku zacznę że moja szkoła w gminie uznawana jest za najgorszych pod względem zachowania.... do tego roku ; p w końcu rocznik 95 jest tam teraz najstarszy. Jednak rok temu zdarzały się hmmmm nieprzyjemne sytuacje z panią od Wosu która była na zastępstwie. Nigdy nie widziałem tak "nie ograniętej" osoby ; p. Raz się zdarzyło , że mieliśmy przynieść na fizykę żarówki i baterię mój kolega na Wosie sobie jedną z żarówek zapalił ta podeszła do niego i spytała czemu jej zdjęcia robi telefonem... To myślałem że padnę ze śmiechu.... Inną sytuacją było to , że wkręcili ją że mąż do niej dzwoni ( w klasie był taki przedpotopowy nie podłączony telefon) i gdy podchodziła by wziąć słuchawkę jakiś chłopak ją odłożył i powiedział , że się rozłączył .... Innym razem zamówili pizzę na jej nazwisko to Dyrek zapłacił za nią i oddał robotnikom , którzy robili nam orlika. Było jeszcze parę takich sytuacji tylko tu jest pytanie śmiać się czy płakać?