Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Wpadki

Dodane przez ain_eingarp dnia 30-10-2009 21:54
#105

Ja jestem okropną można powiedzieć fajtłapą. Nie ma dnia, abym się nie wywróciła, potknęła itp., przy okazji powodując mniejsze lub większe szkody :) Kilka przypadków mojej "zgrabności":
*Sylwester 2008/09 Razem z przyjaciółką odprowadzałyśmy znajomych z jej domu do zakrętu i oczywiście żegnamy się, my odchodzimy oni też i moja druga przyjaciółka (dobrze mnie znająca) krzyczy:
-Ańka, tylko się nie wywró...! i nie dokończywszy sama wylądowała na pupie, ja oczywiście zaczęłam się śmiać i skończyłam tak samo...
*Wczoraj rano szłyśmy jak zwykle do szkoły. Chodnik naprzeciwko kościoła pokrywa ostatnio grupa warstwa liści i mamy uciechę z szorowania nogami, kiedy to liście rozsypują się dookoła nas. Więc wczoraj, tak jak i zwykle idziemy sobie wolniutko, śmiejemy się z tych liści jak małe dzieci i w pewnym momencie ŁUP!... potknęłam się o jakiś porzucony kamień, a koleżanka złapała mnie w ostatnim momencie. Miały ze mnie ubaw, że jak zwykle musiałam się potknąć o liść...
*Ostatnio wylałam też pół szklanki wody na klawiaturę (szturchnęłam szklankę łokciem przy otwieraniu szuflady), a przy uchylaniu okna książka wypadła mi na parapet z drugiej strony.

I śmiem twierdzić, że nauczyciele od WOS-u są chyba trochę dziwni, bo mój powtarza "proszę państwa" przynajmniej 50 razy w ciągu jednej lekcji.

Edytowane przez Tonks2812 dnia 09-11-2009 16:41