Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [M] Mydło Potter

Dodane przez niewesolypagorek dnia 13-09-2008 12:55
#1

Dodane dnia 20-09-2007 12:41 / na starym hogs :]

Harry został zaproszony na wakacje do Nory... Jak zawsze uprzejmi i mili Dursleyowie nie mieli nic przeciwko... W końcu kochali Harry'ego i dbali o jego rozwój psycho-emocjonalny. To taki dobry chłopiec... - powiadali.
Gdy przyjechał po niego ojciec Rona swoim różowym helikopterorowerem, żegnając go ze łzami w oczach, życzyli miłej drogi.
Gdy zajechali na miejsce pani Weasley wyściskała Harrego i podała mu zupkę szczawiową. Następnie Harry przywitał się z przyjaciółmi i zaszył się w szafie z Ronem...
-Jest sprawa - powiedział Ron
-Jaka? - zapytał Harry
-Minister chce się z tobą zobaczyć... mówi, że to pilne
-ooo nie... nienawidzę Scrimegoura, jest okropny - zauważył Harry
-Też go nie lubię, ale to jest ważne... gadał coś o jakimś kontrakcie...
-Co wy tam, dzieci robicie? - zapytała Ginny
-Nie Twoja sprawa - krzyknął Ron...
-To może pomogę - stwierdziła Ginny.

-Harry! Minister do Ciebie... - krzyknęła pani Weasley... - zejdź na dół szybko, bo ten fragles wprosi się na ciacha i herbatę!
-okk już schodzę - odkrzyknął Harry
-A nie mówiłem?! - powiedział Ron z satysfakcją, otwierając drzwi szafy.
-Minister czeka w ogródku - powiedziała Molly

- O co chodzi? -zapytał Harry ministra stojącego po kostki w błocie i atakowanego przez gnomy.
- hmm... nie wiem jak zacząć...
- To proszę powiedzieć wprost!
- Ostatnio nasi przeciwnicy z partii politycznej 'Voldemort i śmierciożercy' wydali sieć kosmetyków przeciwzmarszczkowych, sondaże przedwyborcze ukazują, iż nasza pozycja spada... więc ja i pani Umbridge wpadliśmy na pomysł... Będziesz reklamował 'Mydło Potter'!
- Ale ja się nie zgadzam...-zauważył Harry
- Masz pecha... - odpowiedział minister... Jeśli tego nie zrobisz, nie wrócisz do szkoły...
- okk niech wam będzie...- Harry odpowiedział zrezygnowanym tonem.
- Więc tak... za chwilę zaczynamy! - powiedział rozentuzjazmowany minister! Wyślę sowę do ministerstwa, za chwilę przyleci ekipa...
Wręczył Harry'emu plakat reklamujący i scenariusz...
Harry spojrzał na plakat!

[tu był gópi obrazek mydła : P]

-Jeśli wolno spytać... dlaczego Potter jest na różowo? - zapytał Harry
- ohh... nie narzekaj... to przyciąga fanki... i tak w ogóle to ta etykietka będzie na każdym mydle...
- O nie... i tego się obawiałam...
- Ciicho, zobacz scenariusz!

[tu był gópi obrazek scenariusza : P]

- I to wszystko?, to dobrze... - stwierdził Harry
- okk, to zaczynamy - powiedział minister do ekipy, która dopiero przybyła.


Po udanej scenie...
- Nie było aż tak źle... i wrócę do Hogwartu - zauważył Harry.
- noo... chyba sobie je kupię - śmiał się Ron...
I śpiewając piosenkę 'Mydełko Fa' wrócili do Nory!


____________________

muahahaa... znalazłam moje dawne ff dotyczące Mydła Potter. Nie bawi mnie tak jak kiedyś, ale sądzę, że jest ciekawe. Ciekawe, nie znaczy fajne. :P

Owe opowiadanie było wyposażone jeszcze w żałosne obrazki. Jednak gdy kopiowałam różne rzeczy po zniknięciu hogs, to opowiadanie znalazłam przez przypadek, po czym skopiowałam do notatnika i obrazki przepadły.

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 14-06-2009 17:59