---

Florence jest świetna. Słowo, które mi od niej najbardziej pasuje to "inspiracja". Ma niesamowicie ciekawe utwory - zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej. To jedna z tych artystek, które chyba nie przestaną mnie zadziwiać, a przynajmniej mam taką nadzieję. W każdym razie wydaje się, że Florence ma niezliczone ilości pomysłów i to się ceni.
Podoba mi się jej głos, podoba mi się jej ekspresja i ubolewam, że nie dane mi będzie zobaczyć jej na zbliżającym się koncercie w Krakowie. Ech, ale co zrobić. Mam nadzieję, że będzie jeszcze okazja, bo strasznie chciałabym ją usłyszeć i zobaczyć na żywo.
Nie mogę się też doczekać nowej płyty i tego, co tym razem wymyśli.
Jeśli chodzi o albumy, to oba są świetne. Ale "Ceremonials" skradł mi serce do reszty. W każdej piosenece można znaleźć jakiegoś specyficznego ducha: celtyckiego, voodoo, albo indiańskiego, które niosą rytm utworu i przyprawiając słuchacza o dreszcze ^^
Tak, wiem, rozpływam się w zachwytach, ale uważam, że Florence and the Machine jak najbardziej na to zasługują.