Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Bitwa o Hogwart bitwie nierówna...

Dodane przez Helltrix13 dnia 23-05-2012 00:07
#1

W sieci często można spotkać się z błędnym, w mojej opinii, podziałem na dwie Bitwy o Hogwart. Dlaczego błędnym? Otóż, walka o Hogwart była tylko jedna.

W tomie VI mamy do czynienia z atakiem Śmierciożerców, których jedynym, podkreślam słowo - jedynym! - celem jest umożliwienie spełnienia misji zabicia Albusa Dumbledore'a Draconowi. Grupa atakujących zostaje osaczona u stóp wejścia do Wieży Astronomicznej, to tam rozgrywa się główny pojedynek i następuje sporo zniszczeń. Atak nie rozprzestrzenia się jednak na resztę Zamku! Skąd więc nadanie tytułu temu wydarzeniu - "I Bitwa o Hogwart"?! Nie mogę tego pojąć, nikt tutaj nie walczy o przejęcie Zamku. Można powiedzieć, że poniekąd chodziło o przejęcie Wieży, bo to tam chcieli widocznie dostać się poplecznicy Voldemorta, ale bez przesady. Chodziło tylko o zabicie jednego człowieka, zniszczeniu uległa niewielka cześć budowli, gdzie tu sens takiego hiperbolizowania?

W przypadku tak zwanej "II Bitwy o Hogwart" z VII tomu (która jest tak naprawdę tą jedną i jedyną), użycie tego terminu jest jak najbardziej zasadne. Po tym jak Zamek wpadł w ręce Śmierciożerców (po udanym przejęciu Ministerstwa), działania dążące do całkowitego jego odzyskania, mogą zostać nazwane Bitwą o Hogwart, czyż nie? Główne założenie było takie " - Wypędźmy z Zamku Śmierciożerców i rozpocznijmy bunt, to będzie początek. - O, ale Harry mówi, że da się przy okazji pokonać Voldemorta! - No to super! Działajmy!". Czyli mamy tak: cel - przejęcie Zamku/Bitwa o Zamek, "skutek uboczny" - pokonanie raz na zawsze Voldemorta.

Mam nadzieję, że chociaż cześć osób zgodzi się ze mną, że taki podział na dwie Bitwy jest niewłaściwy.